Tenneco Automotive Polska

Związki są za słabe i nigdy nic nie wywalczą. To nie jest ta sama charyzmatyczna Wolna Solidarność, która działała w latach 80. Nikt tej Solidarności nie traktuje poważnie :-) Stara dobra Solidarność wywodziła się z kręgów robotniczych i to pracowników fizycznych otaczała opieką i walczyła o ich prawa. Tennecowska " Solidarność " zarządała w swoim postulacie 1 złotówki dla pracowników fizycznych, a dla pracowników umysłowych 150 zł !!! - panie przewodniczący!!, niech pan będzie poważny ! Pracownik fizyczny wg was jest gorszy, od umysłowego ?? Pierwszy lepszy chłop z hali zajdzie do dyrekcji i poprosi o podwyżkę i złotówkę dostanie. Do tego nie potrzeba związków !!. Starą dobrą Solidarność tworzyli ludzie z charyzmą. Były to jednostki, które potrafiły podnieść tłum, wy tego nie potraficie. Tu trzeba zacząć budować solidarność między pracownikami każdego szczebla,a wy już na starcie tworzycie podział :-) dzielac pracowników, na tych wartych 150 zł podwyżki i tych, którym należy się 1 zł. Może zacznijcie od zorganizowania festynów, imprez na które zaczną przychodzić ludzie itd. Doskonale rozumię, że prowadzenie działalności związkowej w firmie Tenneco jest skomplikowane i jak bardzo naszpikowany jest dział ludzmi, którzy z każdą informacją podzielą z majstrem. Firma jest tak ułożona, że w swoim pierwotnym założeniu miała całą działalność związkową wyręczać , a z Solidarności uczynić element zbędny i tak to trwało przez lata. Ludziom nigdy nie pozwolono integrować się w jakieś formie niezależności, a wszystkie powyższe próby były łamane przez przełożonych. Sztuka manipulacji ludzmi została umiejętnie opanowana przez " tych z biura " , a pracownikom wpajano, że niezależne związki doprowadzą do upadku firmę. Dlatego każdy dział obsadzany jest swoimi ludzmi przeważnie kolesiami lub sąsiadami, wtedy pozycja i władza na takim dziale lub zmianie - majstra rośnie, a ten z kolei wypełnia wszystkie zoobowiązania wytyczone mu odgórnie. W historii Tenneco każda incjatywa związkowa kończyła się wyprowadzeniem przez szefa za bramę. Istniała tzw zbiorowa odpowiedzialość, ludzie sami na siebie donosili. A teraz kiedy zmienił się szef powstały związki, które okazały się zbyt miękkie, ludzie nawet mówią, że marionetkowe. Podsumowując : Potrzeba nam naprawdę silnych związków zawodowych, charyzmatycznego przywódcy i większych postulatów. A w przypadku nie spełnienia żądań, od razu przejść do strajku generalnego. I jeszcze jedno :) ludzie wy się nie bójcie związków, fabryki wam nie przeniosą. Pokażcie, że jesteście warci większych pieniędzy, nie dajcie z siebie zrobić taniej siły roboczej, którą non stop się wykorzystuje.