dziwne... podobno diebold kupił wincora???? o co chodzi?
Traci pieniadze bo za coś trzeba dojechać do Warszawy i z powrotem a Wincor nie sponsoruje dojazdu (nic nie sponsoruje). Ludzie którzy robią rozmowe są zapewne odpowiednio szkoleni żeby zbałamucić ochotnika, wmówią mu wszystko co tylko chce usłyszeć i kolejna osoba wpadnie w PIRAMIDĘ FINANSOWĄ, z której ciężko się wyrwać
@gomez Jestem starym pracownikiem serwisu (pisze tutaj pierwszy raz). Obawiam się, że zatrudnią was do listopada i kopną w du$# ponieważ obecnie są potrzebni ludzie na jedna duża akcje a pożniej nie będzie roboty dla was. Firma nie ma żadnych skrupułów i wywala ludzi z dnia na dzień nie informując ich wcześniej (umowa firma-firma więc żadne prawa nie obowiązują), przyjeżdzają pod dom, dźwnonią żebyś zszedł i oddał wszystko. Plotki na mieście które słyszałeś dotyczą starego wincora z przed kilku lat. Obecnie wincor stał się typową korporacją dla których my serwisanci jesteśmy tylko wykresem w tabelce. Negatywne opinie które przeczytałem wyżej są w 100% prawdziwe, firma oszukuje, kręci i nieliczy się z nikim. Standardem stało się nakładanie kar na serwisantów np za nieodesłany w terminie kilku dni zepsuty dysk twardy albo jakiś tam element metalowy który wystawiają na nas fv jak za nowe na kilkaset złotych (a ceny nie są stawkami za jakie oni kupują części, tylko jeszcze z mega marżą, uszkodzony dysk 320gb 300zł) - niektóre uszkodzone części mozna kupić na necie ale wiekszość rzeczy jest nie do dostania. Do tego raz w roku dostajesz fakturę na kilka tysięcy przy inwentaryzacji, raz na trzy lata fakturę za jak to oni nazywają "ponad normatywne zurzycie auta", gdzie rekordziści dostali kilkanaście tysięcy złotych(auto które pejechało 150k albo 200k km ma normalne zurzycie np siedzeń albo trzeba za to zapłacić bo ma wyglądać jak nowe). Ludzie którzy oddali perełki (przejechane tylko kilkadziesiąt tysiecy i auto wygladające jak nowe) około 1000zł-1500zł. Uwierz mi zgubienie bądź zostawienie części u klienta nie jest niczym trudnym gdy pracujesz od rana do nocy (również w weekendy). Do tego karty za nie oddanie do centrali dokumentu w terminie kilku dni, nie dodanie dokumentu do systemu(kilka godzin na dodanie a ty musisz na inne zlecenie bo się spóźnisz), spóźnienie z oddaniem części do magazynu, nie dodanie notatki, wpisu itp za wszystko karty. Obecnie karty stały się ich stałym źródłem utrzymania. Stary, a nowy wincor to dwie różne historie. Niestety "stary" wincor nie wróci bo polityka firmy obróciła sie o 180 stopni. Obecnie ja i inni koledzy chodzą na rozmowy do innych firm i zamierzają odejść. Zapomniałem dodać o codziennym stresie i naciskach z góry. Firma non stop cię kontroluje, codziennie dostajesz telefony z naciskami żebyś już teraz gdzieś pojechał (a ty jestes 150km w inną stronę i masz już dzień poukładany) albo że część przyjdzie w sobote i masz jechać do pracy. Podobno też są w stanie nas namierzyć (usługa wykupiona u operatora tel).Praca w niedziele albo noc i dzien razem to dla nich norma (np praca we wtorek od 8-20 wracasz do domu i o 2 w nocy masz byc w sklepie oddalonym o 2h drogi i nastepnie ciągniesz prace do końca dnia np 22) - policz sobie ile godzin bez snu pracujesz - o wypadek nie trudno (były już wypadki nawet śmiertelne) - życie rodzinne nie istnieje Reasumując firma które w krótkim czasie cię przeżuje i wypluje. Oni nie liczą sie z nikim i niczym. Jeśli możesz to poszukaj sobie innej pracy. Jeszcze jedno pracujesz dla nich jako zewnetrzna firma sam płacisz zus,us płacisz im za samochód, telefon i komputer (mega zawyrzona stawka gdzie znów na nas zarabiają) - stawka za komputer to ponad 200zł miesiecznie, gdzie na allegro taki sam kosztuje 2500zł a ty im w sumie płacisz 7200(36miesiecy) i nie możesz z tego zrezygnowac i na koniec jeszcze nie mozna go zatrzymac. Za auto płacisz 56000zł netto gdzie nowe kosztuje 42000zł netto na wolnym rynku (oni biorą kilkaset aut jeszcze mają zniżke) a telefon miesiecznie koło 250zł netto (abonament z kosmosu nikt takiego teraz nie płaci a nie ma w nim nic wiecej niż podobnym za 40zł). Firma na rozmowie kwalifikacyjne albo później obieca ci wszystko żebyś tylko został, teraz jeszcze zmienili praktyke żeby jak najmniej mówić o karach i problemach bo byli ludzie którzy "uciekali" w czasie szkolenia. Wycwanili się do tego stopnia, że w czasie szkolenia piorą ci mózg zebyś uwierzył że wszystko umiesz, jestes super a firma jest super przyjazna - nie jest tak. Jedziesz pierwszy dzien w teren i sie załamujesz bo okazuje się że nic nie wiesz. Do tego twoi przełożeni z Warszawy jak sami popełnią błąd to w dyrekcji zwalają wine na ciebie, a ty nawet nie możesz wyjaśnić że to nie prawda bo nikt sie ciebie nie pyta o zdanie. Dopiero później dowiadujesz sie od osoby trzeciej, że ten i ten powiedział że to twoja wina a to nieprawda. Ty w tym czasie juz w swojej teczce masz minusa (każdy ma swoją teczkę w której są zbierane haki) NIE ZATRUDNIAJCE SIE W wincorze NIE POLECAM
''Stary, a nowy wincor to dwie różne historie. Niestety "stary" wincor nie wróci bo polityka firmy obróciła sie o 180 stopni.'' Chciałbym dużo o tym napisać ale musiał bym użyć dużo niecenzuralnych słów więc nic nie napisze bo i tak to nic nie zmieni jeśli ktoś z tej Firmy nie wypier.oli kilku tak zwanych managerów którzy są odpowiedzialny za ten syf.
i jeszcze jedno potwierdzam to co napisał przedmówca kilka postów wczesniej. Premie nie istnieją jesli jestes serwisantem, jedynie co robią to za dobrze wykonaną prace obcinają stawkę = zarabiasz jeszcze mniej z miesiąca na miesiąc. Uciekaj gdzie pieprz rośnie i nawet nie jedz na rozmowe do Warszawy bo to strata czasu i pieniędzy
Nie polecam - troche pracowałem w wincorze. Na koniec wystawiają ci fakture na kilkadziesiąt tysięcy złotych (nagle na twoim stanie pojawiają się części których nigdy nie miałeś) - inni też tak mieli. Do tego kara za użytkowanie auta, oddajesz auto po trzech latach i kara 15 tyś zł. Ta firma to jeden wielki wyzysk i oszuści. Na każdym kroku za wszystko kary. Odpowiedzialność ogromna (zagubienie czegokolwiek to kilka tysięcy w plecy - codziennie obraca sie masą części wieć nie trudno coś zgubić). Od firmy nigdy nie dostaniesz pochwały za dobrze zrobioną prace (premia nie istnieje nawet jakbyś wszystko zrobił idealnie przez rok). Wg kierownictwa jak na przykłąd HZ pochwała jest to że cie nie wypierd#$% z pracy (tak ten Pan rozmawia z pracownikami). A jak chcesz porozmawiać z HZ i masz jakieś uwagi to ci powie że jak ci sie nie podoba to się zwolnij (przeklenstwa z jego strony to norma). Ogólnie zero szacunku do drugiej osoby, pełny wyzysk, praca od rana do nocy (weekend nie istnieje) - jak ma sie rodzinę to zapomnij o takiej pracy. wincor-nixdorf = DNO
(usunięte przez administratora)
2,5 - 3k za ok 240h+ pracy, do tego tel. po 19 to norma, praca również w weekendy (praktycznie w każdy) itp. Spory stres, duża presja czasu, bardzo krótkie sla.
a jak z praca w Krakowie?
(usunięte przez administratora)
Oczywiście, że nadgodziny są niepłatne i to nawet te zlecone przez przełożonych. Nie można ich odbierać, a niejasny system oceniania powoduje, że jedni dostają premie za nadgodziny (ale rzadko tyle ile powinni dostać za te godziny gdyby były opłacane) a inni nie.
Witam, chodzi o ogłoszenie o pracę jako Technik Centrum Napraw Banking na pracainfo.pl. Może ktoś napisać o warunkach pracy i pracy na tym stanowisku w tym dziale. Czy zarobki o których tu piszą to prawda czy jakaś ściema, no i czy są jakieś ludzkie warunki do pracy czy tylko dy..manie pracowników. Czy jest jakiś system premiowania solidnej pracy dla Firmy czy kierownictwo olewa pracownika i traktuje go jak śmiecia. Wiecie jestem trochę ostrożny żeby nie wdepnąć w jakieś g..uwno. Dzięki za info.
Kolego. Zarobki są zależne od sprzętu jaki robisz i od zamówienia(preorder) na dany sprzęt. Bedziesz miał farta to może ponad 3000 brutto zarobisz jeśli nie to nawet progu minimalnego nie przekroczysz. Robi się cieplej, więc i sprzętu bedzie mniej do naprawy, czyli dla Ciebie gorzej, bo nie bedziesz miał co robić i nic nie zarobisz. Jeśli chodzi o premiowanie pracownika to jest jedna taka rzecz. Raz na jakiś czas jesteśmy doceniani za naszą prace obniżkami za naprawę niektórych urządzeń. Jedynym plusem jest pakiet zdrowotny Allianz. Pozdrawiam
''Jeśli chodzi o premiowanie pracownika to jest jedna taka rzecz. Raz na jakiś czas jesteśmy doceniani za naszą prace obniżkami za naprawę niektórych urządzeń.'' I bardzo dobrze, trzeba docenić debilizm niektórych palantów!!!.
W RACu niektorzy zarabiają AŻ 3000 brutto. Oczywiscie z dwoma jezykami i jeszcze ze zmianami do 23.00 i nieplatnymi nadgodzinami. Niemiecki wyzysk w Polsce
Widzę dużo ofert pracy z WN, w tym z SSC WN. Nawet na Urzędzie Pracy wiszą. Czyżby znowu wielu osobom skończyło się próbne 3 miesiące i zaczęto szukać nowych ludzi po zwolnieniu tamtych?
Otóż nie wszystko sprowadza się do tego że mamy jakąś listę z częściami do naprawy i tylko to możemy robić a nie jak było wcześniej że wszystko co dostaliśmy. A wszyscy wiedzą że jest akord czyli kiedyś można było robić i zarobić teraz chcesz zarobić a nie ma czym robić. No i jeszcze kontrole sprzętu do tego i opierdziel za wszystko. Trzeba by było powiedzieć mobbing.
W dziale o którym kolega pisze czyli Centrum Napraw Banking zarobki cześci osób to ponad 6 do 8 tysiaków brutto a pozostałych lekko ponad niezbędne minimum czyli 1850 zetów lub nawet mniej jak rzeczywiście nie maja co robić.!!!Tak że chyba część ludzi nie narzeka.!!!No a pozostali, nikt tu nie potrzebuje pechowców.
Praktykant/Stażysta do działu HR, wynagrodzenie 0zł za mc, dla mnie ważne jest jakie są możliwości zdobycia "realnego" doświadczenia na takim stanowisku, jakich programów do rekrutacji się używa, czy jest darmowa kawa :),jakie są możliwości ptrzymania pracy po odbytym stażu i za ile $$$
(usunięte przez administratora)
"mnie zainteresowało stanowisko Magazyniera bo oferują umowę o pracę." Ależ nasz rynek pracy upadł, jeśli teraz wartość pracy ocenia się przez pryzmat oferowania umowy o pracę, coś co jest psim obowiązkiem każdego pracodawcy przy zatrudnieniu na etat!
Wszystko zależy od działu, w jakim się pracuje i od zarządzania zespołem - wiem chociażby, że w dziale francuskim zawsze była pozytywna atmosfera, co dawało się zresztą odczuć bezpośrednio przebywając z pracownikami - prawdopodobnie wynik umiejętności zarządzania lidera zespołu. Mogę natomiast odnieść się do pracy w zespole polskim (RAC) o którym już się wypowiadano - nigdy wcześniej nie przyszło mi pracować w takiej atmosferze. Jest dużo pracy, to prawda, ale nigdy mi to nie przeszkadzało w żadnej innej firmie - tutaj nie chodzi tylko o nawał zalegającej roboty, ale o perfidne zrzucanie jej na siebie nawzajem (zero poczucia, że pracuje się jako zespół). "Starsi" współpracownicy raczej nie dopisują - są osoby, które wykorzystują okoliczności prywatne, by nie zostawać po godzinach, kiedy wszyscy siedzą (i to właśnie tacy pracownicy awansują ze względu na dobre relacje z ludźmi "z góry"), są osoby które nastawiają pracowników przeciwko sobie. Dodatkowo zarządzanie zespołem przez liderkę nie pomaga, a zdecydowanie pogarsza sytuację, bo wyraźnie da się odczuć brak obiektywizmu, brak oddzielenia spraw zawodowych i sympatii osobistych. Polityka firmy jest taka, że mimo zapotrzebowania w dziale na 10 osób, nie zatrudnią więcej niż 6 - wszyscy są więc zestresowani, skłóceni i zrzucają na siebie robotę, bo centrala na Popularnej nie chce zatrudnić nikogo więcej, a dział ciągnie jedynie dlatego, że pracownicy z innych krajów stale pomagają w wolnych chwilach. Przy tym nadgodziny nie są płatne (są natomiast uznaniowe premie zależne od sympatii lidera), a zwyczajnie nie da się wyrobić czasowo ze wszystkimi obowiązkami, więc presja jest ogromna. Zdaję sobie sprawę, że Wincor uważa się za wspaniałego pracodawcę, bo "wypłaca wynagrodzenie na czas" (serio?!), ale uważam, że warto wiedzieć na co człowiek się pisze. Wiem, że teraz trwa w firmie mała "burza" ze względu na komentarze nt. działu polskiego na gowork, więc mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i zastanowi się dlaczego jest tak, a nie inaczej i kogo należy winić. Może to nie kwestia paru leniwych, żądnych zemsty pracowników, ale faktycznie żałosny poziom zarządzania i niewłaściwi ludzie na niewłaściwych stanowiskach.
Co więcej dział polski zrzuca swoje obowiązki na inne działy. Nie licz na przeszkolenie co i jak masz robić, a potem wielkie pretensje od zarządzającej polskim działem, że przez Ciebie ma tyle roboty do poprawiania. Procedury są inne niż w innych krajach, roboty od cholery, a wiele osób jak widziałem wychodzi nawet przed czasem zakończenia pracy (ci lubiani), bo ludzie z innych działów za nich będą robić. Inni z polskiego działu siedzą godzinami dłużej - byłem świadkiem dość rozpaczliwej rozmowy telefonicznej jednego z chłopaków tam pracujących. Próbował chyba dziewczynie wyjaśnić, że nie wiadomo o której wyjdzie i po rozmowie rzucił komórką i siarczyście zaklął.Jeśli pracujecie w innych działach - nie dajcie się namówić na pomoc polskiemu RACowi!! Za żadne skarby.
Zgadzam się. Dział polski może i ma za mało ludzi (co mnie dziwi, bo w innych działach ciągle zatrudniają nowe osoby, jeśli jest więcej pracy), ale oni raczej żądają, a nie proszą o pomoc. I faktycznie team leaderka czy gap leaderka są obrażone, jeśli ktoś popełni błąd i muszą po nich poprawiać, zamiast okazać choć trochę wdzięczności. Nie ma co się dziwić, że w firmie polskiego działu nikt nie lubi, bo wszyscy tam są dość antypatyczni. Pomaganie Polsce to puszka Pandory, której z własnego doświadczenia nie polecam. Potwierdzam również, że gap leader polskiego działu nigdy nie zostaje po godzinach w odróżnieniu od innych osób - ale to już chyba kwestia dobrych układów ze zwierzchnictwem (a słyszałem też, że nie jest to osoba kompetentna). Nie warto się bawić z takimi ludźmi i w takich okolicznościach.
''ale faktycznie żałosny poziom zarządzania i niewłaściwi ludzie na niewłaściwych stanowiskach. '' Dotyczy to również CNB. Tutaj dopiero jest ''cyrk''.
Też byłam świadkiem tej sytuacji, potwierdzam, że tak właśnie było. Chciałabym by management w końcu zmienił lidera zespołu polskiego, jest to niekompetentna osoba, spora część pracowników ma większą wiedzę od niej samej. Inne zespoły się z niej po prostu śmieją, nawet panuje powiedzonko "za żadne skarby nie pomagaj Polsce, bo wylecisz". Niestety pewnie nadal będzie na tym stanowisku, jako że sympatyzuje z menadżerką procesu, u której w biurze przebywa pół dnia zamiast nas wspierać... RAC Wincor jako pracodawca całkiem spoko, tylko tnie koszty gdzie się da, by mieć dobre obroty finansowe.
Mam pytanie czy jest sens iść na staż jako młodszy programista JAVA lub specjalista computer networks? Czy lepiej gdzie indziej (jak tak to macie jakieś propozycje) i teresuje mnie praca + studiowanie, więc dobrze jakby firma nie robiła problemów. Dzięki za odpowiedź :)
Czy w Centrum Napraw Banking na ulicy Działkowej, nadal bez zmian? Otrzymałem ofertę pracy na stanowisku serwisant. Komentarze mocno odstraszające. Może się wypowiedzieć ktoś znający temat na obecną chwilę.
Ciekawe od kogo ta oferta i ile proponuje na początek bo z tego co wiem to wszyscy poza dozorem mają w umowach technik CN,zarobek 1750zł brutto. Czy w Centrum Napraw Banking na ulicy Działkowej, nadal bez zmian? Nie są zmiany.Ale na lepsze inaczej.Były podwyżki od nowego roku!!!.Teraz zarobki wynoszą 1850zł brutto. Teraz firma dba o pracownika i w trosce o jego zdrowie praca jest reglamentowana.Wobec powyższego wiekszość załogi poczuła niedosyt pracy i postanowiła się wyżywać w innych firmach z rana a tu przychodzi się domęczać wieczorami lub nocami.W końcu gdzieś się trzeba spełnić i tą dychę trzeba zarobić. A pozostali co? nic, modlą się żeby nie przyjeli nowego z którym podzielą się robotą.
"Teraz firma dba o pracownika" To tekst do kabaretu raczej.Płacąc za urlop lub chorobowe z najniszej krajowej, to jakiś żart czy łamanie prawa?.
Ja pracuje od pażdiernika, zarabiam 3tys do reki wiec nie narzekam...tylko trzeba znac min jeden obcy język. Ale atmosfera spoko
Byłem u nich na rozmowie rekrutacyjnej, na stanowisko młodszego programisty. Rozmowa trwała może z 5 minut. Żadnych testów kompetencji, żadnego działu HR. Przyszedł jakiś lider z moim CV, popytał o pierdoły. Na koniec żadnych konkretów, kiedy, co, jak, gdzie... "Jeśli będziemy Pana potrzebować, to się odezwiemy", ale kiedy? za tydzień? za miesiąc? za dwa miesiące? nie wiadomo... Zmarnowałem tylko czas na przyjazd tam. Nie polecam.
Wątek zakończony. Firma zdechła.
Zgadzam sie, ze Team Leader polskiego zespolu serwisowego RAC ma słabe kompetencje, pomimo stażu pracy. Atmosfera w tamtym zespole jest kiepska, jest dużo pracy, ale i zespół nie jest zintegrowany! Glowna menadżerką procesu tez nie zna sie na tym procesie. Smutno mi, ze ludzie nieznający sie dobrze na swoim fachu zarabiają więcej od ludzi, którzy naprawdę przykładają sie do pracy....
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Wincor Nixdorf?
Zobacz opinie na temat firmy Wincor Nixdorf tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Wincor Nixdorf?
Kandydaci do pracy w Wincor Nixdorf napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
