Co się dzieje z oddziałami spoza Lublina, że zamykają?
W Radomiu podobno dyrektorka Edyta źle zarządzała firmą i doprowadziła do bankructwa, a w innych miastach Philipiakowi już nie przynoszą dochodów
Ciekawe, czyli na placu boju zostają tylko 2 oddziały... Pytanie czy otworzą coś nowego.
Czy to prawda , że Olitel w Radomiu upadł?
Z dużym hukiem... Podobno dyrektorka Edyta Ż. doprowadziła (usunięte przez administratora)
czy można przed końcem pierwszego miesiąca złożyć wypowiedzenie?
Ja złożyłam wypowiedzenie po ok tygodniu. Odliczyli mi koszty szkolenia ( było to bodajże jakieś 30 zł) ale nawet gdyby ucięli mi całość uciekalabym z tamtąd
Od kilku miesięcy jestem nękana telefonami z tej firmy. Wielokrotnie prosiłam o usunięcie numeru z bazy danych, za każdym razem albo pracownik się rozłączał, albo dostawałam informacje, że oni nie mają bazy danych. Kpina Zablokowałam chyba z 10 numerów z których dzwonią, ale pojawiają się kolejne. Pracownicy proszą o adres domowy, nie wiedząc nawet do jakiej miejscowości dzwonią. Firma działająca na nielegalnej bazie, która nie ma nic wspólnego z obecnym prawem RODO. Mogę tylko współczuć pracownikom. Aktualnie sprawę oddaję już prawnikowi, bo moja cierpliwość w tym temacie dobiegł konca, tym bardziej, że nie jestem osobą, która pozwala sobie na takie rzeczy. To jest mój numer prywatny, a służbowy mam zupełnie inny. Prywatnego numeru nie podawałam nigdzie, właśnie ze względu na niechciane oferty i przetwarzanie danych. Będę próbowała dociec skąd firma pozyskuje nielegalnie numery.
szybka luźna rozmowa biorą każdego bo miesiecznie odchodzi po 40 osob teraz deficyt z ludzmi jak na 2 zmianie bylo 30 osob a powinno byc 100;P
numer buta
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
@małgosia, może warto byłoby jeszcze trochę poczekać z ostateczną decyzją o odejściu z firmy Coltel? Dla każdego pracownika ważne jest co innego, ale negatywne kwestie, o których wspomniałaś, można było na pewno wyeliminować. Czy z innych aspektów pracy byłaś zadowolona? Na przykład z otrzymywanego wynagrodzenia?
Przepracowałem w Poltelu równiutki miesiąc. Dlaczego tak krótko? Powody są dwa. Skończyłem pracę kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, nie mogłem sobie pozwolić na pracę w roku szkolnym Drugi powód - to był cyrk nie praca. Gdyby nie to, że potrzebowałem pieniędzy, a rozwiązanie umowy przez upływem 30 dni wiąże się z obowiązkiem uregulowania kosztów szkolenia to uciekłbym jeszcze szybciej. Zacznijmy może od pozytywów, żeby nie było tak przykro od samego początku ;) Stawka 12 zł za godzinę na rękę moim zdaniem przyzwoita. Wypłata przyszła mi z małym opóźnieniem, ale już nie czepiajmy się tego, nie spodziewałem się, że będzie inaczej. Łatwo tę pracę zdobyć - nie potrzeba doświadczenia, wystarczy być średnio inteligentnym i nie będzie problemu. Rotację mają tak ogromną, że jest im wszystko jedno kogo wezmą. Elastyczny grafik jest faktycznie elastyczny, natomiast jak już się zadeklaruje określone godziny to trzeba je odrabiać w przypadku gdy nie zostały one przepracowane w danym dniu w pełni. To teraz czas na armagedon minusów. Szkolenie - trwa 5 godzin i jest na poziomie dna. Zaczyna się od opowieści o tych sławnych garneczkach Philipiaka, potem po kolei rozdawane są kartki skryptu, krótko omawiane i w sumie tyle. Prawie zero ćwiczeń praktycznych. Pierwszy dzień w pracy wygląda tak, że siadasz przy stanowisku, siada przy Tobie jakiś teamleader i słucha na bieżąco rozmów i każdą komentuje, pomaga, pokazuje co można użyć - to w sumie było bardzo pomocne i nie mogę o tym nic złego powiedzieć. Po jakimś czasie zostajesz już sam i musisz sobie poradzić. Dopóki wykręcasz w porządku wyniki, nikt nic Ci złego nie powie. Miałem jeden bardzo dobry dzień, w którym wysłałem 15 zaproszeń i usłyszałem od teamleaderki, że wszystko robię bezbłędnie. Natomiast kiedy moje statystyki spadły, nagle pojawiają się te błędy. Teamleader nie pomoże Ci ich wskazać - słuchasz swoich rozmów i masz sam powiedzieć co jest nie tak. Będziesz siedzieć tak długo aż się domyślisz. Jak się nie domyślisz to będą Cię wołać jeszcze kilka razy w ciągu twojej zmiany. Omówię krótko obsadę tej cudownej firmy: pan dyrektor M. - mało miałem z nim kontaktu, wydawał się taki nijaki, ale nie mogę nic złego powiedzieć. Dwie kierowniczki - bardzo bardzo pomocne i miłe osoby, które odpowiedzą na każde pytanie i nie bije od nich fałszywością. Bardzo szanowałem ich pracę, bo była naprawdę na poziomie. Czarnowłosa K. - jak masz dobre wyniki to i porozmawia, i się pośmieje. Jak tylko będzie gorzej to zacznie Ci grozić karami i będzie się na Tobie wyżywać jak na dziecku w podstawówce. Wszystkiego masz się domyślić sam, nie da Ci wskazówek jak poprawić swoją pracę. Blond K. - z pozoru miła, ale jak się znalazła na stanowisku teamleadera to ja nie wiem. Uwielbia zabierać na rozmowy, w których wskazuje błędy, które miała gdzieś póki masz dobre statystyki. Lubi też na siłę wymyślać błędy o których nigdy nie wspomniała, ale wmawia Ci, że nie ma opcji, żeby tego nie zauważyła wcześniej. Fałszem śmierdzi na 2 metry. Zadufany w sobie A. - potrafi kompletnie zignorować, że coś do niego mówisz i musisz powtarzać kilka razy, żeby zarejestrował twoje słowa. Jak przyjdziesz do niego z pytaniem to patrzy się na ciebie jak na idiotę gorszego od siebie. Czarnowłosa I. - szczerze pomocna, podchodzi do ciebie jak do człowieka, zawsze wysłucha i doradzi gdy jest taka potrzeba. Jeśli ma jakieś uwagi - przekaże je wprost a nie będzie kazała się domyślać. Nie mogę o niej nic złego powiedzieć. Treści skryptu nie wolno mi zdradzać - powiem tyle, że wiele razy chciało mi się śmiać czytając te głupoty, które trzeba wciskać ludziom. Pod tymi wszystkimi formułkami promującymi zdrowe odżywianie przekaz jest jeden - bier te gary. Każą oszukiwać rozmówców i mówić, że rozmowy nie są nagrywane - oczywiście, że są. Presja na wynik jest bardzo duża. Wmawiają, że liczy się przede wszystkim jakość rozmów, ale prawda jest taka, że oceniają za ilość wysłanych zaproszeń a nie za jakość rozmów. To nie opinia - to fakt. Krzesła przy stanowiskach się rozpadają, większość stanowisk jest "zarezerwowanych", klawiatury zabrudzone do oporu (powinienem użyć innego słowa, ale i tak by cenzura poleciała, więc nie ma sensu). Niektóre kable od słuchawek są postrzępione do takiego stopnia, że słuchawki mogą przestać działać podczas rozmowy. Na sali jest mnóstwo osób, głośno, czasem gorąco. Praca okrutnie nużąca i wbrew pozorom trochę stresująca ze względu na wywieraną presję. Klepanie tych formułek jest odmóżdżające, a trzeba się ich trzymać słowo w słowo, inaczej zaraz ktoś przyjdzie i się o to doczepi, nawet jak dodasz jedno zdanie, które nic nie zmienia. Podsumuję krótko - jeśli masz silne nerwy i potrafisz mieć wszystko gdzieś i możesz klepać w kółko jedno i to samo - dasz sobie radę, wytrzymasz. Osobom z mniejszą odpornością psychiczną stanowczo odradzam.
@szef-reprezentant konkurencji, czy zapisy, które przywołał @Szef rzeczywiście funkcjonują czy są to informacje niezgodne z prawdą? Dlaczego podejrzewasz o ten wpis nieuczciwą konkurencję?
Zgodnie z Informacją odpowiadającą odpisowi pełnemu Z REJESTRU PRZEDSIĘBIORCÓW firma COLTEL SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWO - AKCYJNA została wykreślona z rejestru przedsiębiorców z dniem 2014-03-28.
Dlatego że kiedy UOKIK bądź inna firma zaczyna dobierać im się do (usunięte przez administratora) to zamykają spółkę i zakładają nową, tak by służby musiały całą procedurę wszczynać od nowa
- w wypadku zgłoszenia osoby do której dzwonią konsultanci zawiadomienia do Prokuratury o nękanie telefonami to właśnie konsultant jest za to odpowiedzialny, a kare płaci z własnej kieszeni. - jest tam rowniez zasada która nakazuje konsultantowi kłamać jeżeli klient pyta czy jest nagrywany. W rzeczywistości jest, a potajemne nagrywanie jest nielegalne i mówi o tym wyrok Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2018 r. (I CSK 292/17) Janusze biznesu.
szefie na kilometr pachnie od Ciebie nieuczciwą konkurencją, która oszczerstwami próbuje podburzyć wizerunek, firmy która prawnie działa bez zarzutów.
@Pracownik, krytycznie oceniłeś postawę swoich przełożonych w firmie Coltel. Czy taka sytuacja panowała przez cały okres twojej pracy w tej firmie? Czy możesz napisać coś więcej na temat obowiązków w tej pracy. Użyłeś określenia sztuczna potrzeba. Może chciałbyś wyjaśnić co miałeś dokładnie na myśli w kontekście oferowanych produktów?
Całkowicie zgadzam się z opiniami o tej firmie. Na szkoleniu kreują fałszywy wizerunek, potem już pokazują, że są niekomompetentną bandą ludzi bez wykształcenia, której od stanowiska teamleadera przewróciło się w głowach. Pracownicy są traktowani bez szacunku, oczywiście poza nielicznymi ulubieńcami. Teamleaderzy straszą karami, robią wstyd przy innych pracownikach. Nie dociera do nich że przez godzinę dzwoniłeś do dużego miasta, w którym rozmowa trwa ok. 30 sekund, czyli tyle ile formułka, albo od razu rzut słuchawką. Po pewnym czasie to nie rozmówcy są problemem, tylko 'opiekunowie'. Jeżeli chodzi o wypłatę, to muszę przyznać że jest terminowa, a stawka 12 na rękę nie jest najgorsza. Mimo to, wrogowi nie polecę tej pracy. Poltel stworzył sztuczną potrzebę i każe konsultantom przekonywać całą Polskę do tego. Idealny pracownik powinien być całkowicie pozbawiony wstydu i kultury.
@małgosia, proszę Cię o nieujawnianie danych osobowych pracowników firmy Coltel. Rozumiem, że negatywnie oceniasz kwestię terminowości wypłat. Czy to dotyczyło wszystkich pracowników? Czy pytałaś o przyczyny takiej sytuacji? Napisałaś, że już nie pracujesz w tej firmie, jaki był główny powód twojego odejścia?
Pani Patrycjo, nie ujawniam danych osobowych, wspominam tylko o imionach, a pracowników o takich imionach może być wiele. Odeszłam ze względu na słabe warunki pracy :) Miejsce pracy nie najczystsze, panujący stres itp. :) Nie dla mnie po prostu
Pracowałem w poltelu 1,5 roku. Opinie na tym portalu są trochę przekoloryzowane i nijak sie mają do rzeczywistości. Najlepiej samemu spróbowac i wtedy wyjdzie czy praca odpowiada czy nie. Ja ososbiscie moge powiedziec że praca w poltelu nie jest pracą marzeń ale też nie jest to najcieższa praca na swiecie, więc jak jestes osobą wygadaną to napewno sie tam odnajdziesz :) Duzym plusem są wypłaty, one zawsze były na czas i nigdy nie narzekałem na opóźnienie czy cos w tym stylu bo nie bylo takiej potrzeby. Jesli chodzi o kadre kierowoniczą, to Marcin, dyrektor jest osobą wyrozumiałą i nigdy nie robi problemu z niczym. Jeśli chodzi o kierowniczki czyli Ewe i Edyte to obie panie są super :) Jesli o liderów chodzi to Karolina o której niektórzy mieli przyjemnośc pisać jest tak naprawde osobą bardzo miłą i sympatyczną. Adrian tez zawsze pomoże jesli sie go poprosi tak samo Ilona i Kasia. Agatka z kolei była moją liderką a współpraca z nią przebiegała bez zarzutu i również to bardzo miła i otwarta oraz szczera osoba. Jesli chodzi o atmosfere to bylo bardzo fajnie, poznalem tam mnóstwo ludzi ze względu na rotacje (jak w każdym cc ) i ci ludzi byli i sa do tej pory moimi przyjaciółmi. Pozdrawiam cały oddział w lublinie. Moze kiedys tam wróce :)
Co do wypłat, to nigdy nie dostałam na czas, jedna była spóźniona o jakieś 3 dni, no tragedii nie ma, poza tym z uciętą kwotą, chodziło o jakieś 8 zł więc też tragedii nie ma. Ostatnią wypłatę dostałam 10 dni po terminie, było to po moim zwolnieniu się, musiałam się upominać, ale tłumaczone mi było, że to dlatego, że zbyt późno podpisałam rozliczenie... Też nie dostałam wcześniej żadnej informacji od nich, że rozliczenie do podpisu już jest tylko sama musiałam o tym pamiętać, a skąd miałam wiedzieć kiedy dokładnie szanowni państwo wystawią rachunki? I oczywiście też odjęte okołu 10 zł z pensji. :D No ale trudno. Pan Marcin jako dyrektor jest w porządku, z tym się zgodzę, natomiast Pani Karolina miła ale tylko dla wybranych :)
Popracowałem w oddziale w Lublinie (Poltel, dawniej Coltel) nie dłużej niż miesiąc i odpuściłem sobie. Warunki według mnie opłakane, ogromna ilość nawet grubo ponad 100 pracowników ściśnięta na nieproporcjonalnie małej powierzchni, krzesła stare, rozwalone i są niezdatne do siedzenia (chyba że w chiński paragraf albo śruby czy inne cholerstwo kłuje w plecy), albo za zimno albo za gorąco w zależności w którym miejscu się usiądzie (nie ma ogrzewania ani klimatyzacji, więc przy drzwiach i oknach w zimie trzęsie, a głębiej na sali duchota), boxy często zaśmiecone jakimiś klamotami i poobklejane skryptami i zapisanymi kartkami nawet byłych pracowników przy czym nikt się tym nie zajmie, atmosfera najgorsza, ta kwestia jest przez przełożonych kompletnie skopana - trudno złapać kontakt czy chociażby znajomość, nie ma integracji tylko wszyscy gapią się w monitory i dzwonią, poza tym nikt z tego co widać długo ponad miesiąc tutaj nie gości tylko każdy stąd czym prędzej ucieka a tacy, co pracują dłużej to zatrudnieni już gdzieś indziej i którym się nudzi więc sobie dorabiają na boku albo naprawdę nie chce im się szukać innych perspektyw. Nie ma żadnych prowizji od wyników tak jak w innych firmach telemarketingowych, tylko godzinówka i to jest totalna lipa, bo za taką sumę po prostu kompletnie nie opłaca się pracować. O nieprofesjonalizmie funkcjonowania tego czegoś świadczy fakt, że pracownicy (w trakcie dzwonienia!) w boksach żrą i piją jak w barze albo u siebie w domu, co jest nie do pomyślenia w innych firmach telemarketingowych. Widać, że pracodawcy stawiają na ilość, zamiast na jakość. Takie pańszczyźniane podejście na pewno nie jest dla nich korzystne, bo wystawia opinię. Przepraszam, ale to jest pomyłka.
pomyłko, pracowałem w kilku miejscach, wcześniej m.in. na budowie. Pójdź na budowę to docenisz pracę pod dachem, gdzie pracodawca gwarantuje Ci wodę, klimatyzację-bo pracuje tu kilka miesięcyi niezauwazyłem by klimatyzatory ze ścian zostały usunięte-owszem to normalne, że bezpośrednio pod klimatyzacją zawsze będzie zimniej niż w dalszych rejonach. Praca na budowie-bardzo dobrze płatna, ale zdrowie niewytrzymuje: nieraz lało się na łeb, trzeba było robić w błocie i deszczu, łapał przymrozek, rece z zimna odpadały, człowiek się nadźwigał, kręgosłup napierdalał, w upały 30stopniowe, gdzie od asfaltu dawało, marzyło się o klimatyzacji. czemu rzucasz takimi oszczerstwami? piszesz, że nieprzepracowałeś nawet miesiąca, czy przez tak krótki okres czasu zapoznałeś się z ponad 150 pracownikami? że twierdzisz, ze znasz powody dlaczego tutaj siedzą od kilku miesiecy czy lat? nie przypominam sobie bym rozmawiał z jakims nowicjuszem na ten temat. Każdy ma swoje powody czemu tutaj siedzi a nie gdzie indziej. jak w kazdej pracy sa plusy i minusy. To co jednym sie bedzie podobac - dla innych będzie czymś niedopuszczalnym i odwrotnie. Nie każdy nadaje się do każdej pracy - masz przykład siebie. Poza tym na dwóch salach nie ma nawet 100 komputerów, a ty piszesz o tym mijasz się z obiektywnością. Niestety punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Owszem jest wiele rzeczy, które by sie udoskonaliło bo do idealnej ta praca nie nalezy - nawet te krzesła, ale zaśmiecony boks, czy połamane krzesło to kwestia kultury pracownika. Osoba, która wyniosła z domu dbanie o porzadek - będzie dbała o stanowisko pracy - osoba, która nie ma takich manierów spowoduje, że krzesło czy box bedzie pozostawiony w nieporządku. jest na sali cudowna Pani sprzataczka Sabrinka, złota kobieta, jednak jak my sami nie zadbamy o porzadek, to jedna Sabrinka - czarodziejka od kurzu nie zrobi za nas wszystkiego ;) a to o czym piszesz to wynosi się z domu, czy z "podwórka".
Przecież siedzą tam upchnięci ludzie i jest niebotyczny harmider jak w ulu, każdy może na luzaku się tam przejść i zobaczyć. Fakt, nie jest to praca na budowie - ale czytanie z kartki i nagabywanie na sprzedaż chińszczyzny czy innych osławionych już garnków bardziej ambitne nie jest. Z pracy na budowie przynajmniej jest pożytek i lepsze zarobki. Jeśli niejednomyślna opinia jest już dla was "oszczerstwem", to przykro mi, bo mam prawo napisać opinie.
A wydaje ci się, żę ludzie nie chodzą na te spotkania i nie zdają sobie sprawy z jakości tych produktów? Proponuję każdemu się przejść samemu na takie "show". Towar (przepraszam: najlepsze garnki świata i jeśli ich nie kupisz to zachorujesz na wszystkie najgorsze choroby, niech ci będzie) absolutnie niewarty swojej ceny. Pozdrawiam.
Nie polecam nikomu o słabych nerwach. Upokarzanie ludzi na każdym kroku.. Szczególnie na "coachingu" a co gorsza liderzy potrafili podchodzić w trakcie pracy, czyhać na delikwenta w trwlcie jego rozmowy i upokarzać przy innych, którzy siedzieli obok. Wstyd i spalenie na maksa. Jeśli średnia byla okej albo ponad normę to jesteś wznoszony pod niebiosa, zwracają się do Ciebie zdrobniając imię i w ogóle jesteś już prawie "pracownikiem dnia". Gorzej jak średnia nie była zadowalająca zaraz była przy Tobie chmara liderów, a co gorsza któraś z kierowników lub kierownik wzywali Cię do siebie na oczach wszystkich i robili z Ciebie najgorszych ludzi. Oczywiście, jak ktoś się podlizywal liderom i kierowniczkom to miał fory. Bywało tak, że ludzi wypraszali do domu, bo mieli za niska średnia. A wiadomo, że jak kilka osób podchodzi i Cię "upomina" to motywacja słabnie. Nie wspominając już o krzesłach, brudnych stanowiskach pracy. Siedzisz przy tym kompie w towarzystwie roztocza i brudu. Nie polecam. Jeśli ktoś szanuje swoją godność i zna swoją wartość niech tam nie uderza. Fałszywi ludzie, pseudo liderzy bez wykształcenia w tym czasie kierunku mają się za bogów, na szkoleniu jesteś kimś, możesz wszystko a jak zaczniesz pracy mieszają Cię z błotem jeśli tylko nie wyrabiasz normy. Fałsz na fałszu.
@Pomyłka., dziękuję za szczegółowe opisanie warunków pracy w firmie Coltel Biuro Telemarketingu. Może warto jeszcze było popracować dłużej? Czasami firmy się zmieniają tylko należy dać im szansę. Czy przed podpisaniem umowy zdawałeś sobie sprawę z warunków pracy w tym miejscu? Czy na rozmowie kwalifikacyjnej rekruter przedstawił Ci twoje miejsce pracy?
@Laura, czy możesz wyjaśnić co miałaś na myśli? Twój wpis jest niezrozumiały dla innych osób. Proszę trzymaj się głównego wątku dyskusji. Rozmawiamy tutaj o firmie Coltel. Może jesteś zainteresowana pracą w tej firmie? Czy jesteś osobą posiadającą doświadczenie w tej branży?
Jeśli ktoś nie pracuje to zupełnie niepotrzebnie traci czas. Ludzie szukają info od pracowników!
Czy rzeczywiście kary pieniężne zawarte w umowie mają zastosowanie ? w szczególności mi chodzi o to za odejście przed przepracowaniem 1 miesiąca ?
Tak, jeżeli nie przepracujesz miesiąca to potrącają Ci 10% pensji. Potwierdzone info bo sama tam pracuję.
Chciałabym zapytać, czy firma docenia w jakiś sposób najlepszych pracowników? Jakieś premie finansowe, bony lub vouchery?
W jakimś stopniu docenia, ludzie dostają tam jakieś premie, ale musisz być naprawdę zmobilizowana, wytrwała a poza tym powinnaś zdobyć sympatię liderów. :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Coltel Sp. z o. o. S.K.A. Biuro Telemarketingu?
Zobacz opinie na temat firmy Coltel Sp. z o. o. S.K.A. Biuro Telemarketingu tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Coltel Sp. z o. o. S.K.A. Biuro Telemarketingu?
Kandydaci do pracy w Coltel Sp. z o. o. S.K.A. Biuro Telemarketingu napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.