Czy pracownicy w Konotacje Jarosław Wernik dogadują się między sobą?
Dzień dobry. Poszukuję osób, które podobnie jak ja padły ofiarą pana Weronika w celu złożenia zbiorowego pozwu. Prosiłbym o deklarację w odpowiedzi pod tym postem.
Miejsce tych ludzi jest w więzieniu, a nie na polskim rynku wydawniczym! Nie mogę zrozumieć jak w państwie prawa może się swobodnie plenić taka patologia?! Tysiące ludzi skrzywdzonych i władze z tym nic nie robią - trzeba się zebrać i działać wspólnie - w jedności siła!
Szukam kontaktu z klientami J.W, zostałam oszukana na duże pieniądze,,,,
Jeśli trafi tu ktoś, kto ma prawomocny tytuł wykonawczy egzekucji komorniczej na panu J.W., to proszę o kontakt na atheus@poczta.onet.pl. Jestem w posiadaniu informacji o lokalizacji mienia, z którego prawdopodobnie wierzyciele mogliby zaspokoić swoje roszczenia.
Projektowałem temu panu okładki, robiłem ilustracje, zajmowałem się składem. Nadal nie wypłacono mi za część prac. Były tylko obiecanki, podawane nowe terminy, a wreszcie wernik przestał odpowiadać na maile, telefony, sms-y.
Jestem w posiadaniu informacji, które mogłyby Panu pomóc i odzyskać wierzytelność. Proszę o kontakt na atheus@poczta.onet.pl.
Od dawna nikt nie podzielił się opinią o pracy, zarobkach czy atmosferze, jest jakiś powód?


Mnie (usunięte przez administratora) na prawie 4 tys. Czy ktoś wie, gdzie obecnie przebywa?
Z pewnością idealnie nie jest ale nie przesadzajcie z takim narzekaniem. Ostatecznie można zmienić pracę.
Niepokojące są te wasze informacje. Miałem zamiar starać się o pracę.
Firma nierzetelna, nie odbierają telefonów, rzadko odpisują na maile, nie rozliczają się za sprzedaż książek, a teraz opuścili siedzibę na ulicy Laurowej i zniknęli jak kamfora.
To jest zwykły (usunięte przez administratora), któremu bezkarnie uchodzą różne sprawki. Kto wie na jakie kwoty naciągnął ludzi. Mnie na około 1700,00 i nadal funcjonuje !!!
Ale to jest forum pracownicze a nie adres firmy do której są pisane uwagi!
Tak, ale na ich stronie nie można komentować(usunięte przez administratora)Mimo obietnic promocji, książki nie są dostępne do kupienia, a na stronie nie można nawet doprosić się o dodanie pola "autor" przy książce - wygląda, jakby sami byli autorami wydawanych książek. Dramat.
Poszukuję adresu, pod którym przebywa pan Jarosław Wernik w celu doręczenia przedsądowego wezwania do zapłaty za niezapłaconą usługę (korekta tekstu). Czy ktoś jest mi w stanie pomóc? Z góry dziękuję.
Omijać z daleka; do podpisania umowy są recenzje i zachęty, po wpłacie zaliczki (mowa o nastu miesiącach) nie odbierają telefonu i straszą sądem. Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: zamknąć działalność
Potwierdzam powyższe opinie co do braku spełnienia warunków umowy, terminów płatności, braku kontaktu po zrealizowaniu przez Zleceniobiorcę zlecenia.
Warszawska Grupa Wydawnicza to bardzo nierzetelna firma. Z niejasnych przyczyn trudno się z nimi skontaktować. Wciąż czekam na rozliczenie ze sprzedaży. Nie jestem zadowolona z promocji, czuję się oszukana. Nie polecam nikomu tej firmy! Na pewno już nigdy nie wydam książki w WGW.
Chcę przestrzec wszystkich mających kontakt z Warszawską Grupą Wydawniczą p. Jarosława Wernika. Po ponad 12 miesiącach od wpłaty zaliczki na wydanie książki prace nie wyszły poza wstępną korektę, a o redakcji, składzie i projekcie graficznym chyba muszę zapomnieć. Kontaktu z panem ani panią Wernik nie udało się nawiązać (nie odpisują na maile, nie odbierają telefonów). Mieszkam za granicą i niestety wizyta osobista stanowi problem. Żałuję i pieniędzy, i straconego czasu - czy komuś udało się dostać od nich zwrot zaliczki?
Chcę przestrzec wszystkich mających kontakt z Warszawską Grupą Wydawniczą p. Jarosława Wernika. Po ponad 12 miesiącach od wpłaty zaliczki na wydanie książki prace nie wyszły poza wstępną korektę, a o redakcji, składzie i projekcie graficznym chyba muszę zapomnieć. Kontaktu z panem ani panią Wernik nie udało się nawiązać (nie odpisują na maile, nie odbierają telefonów). Mieszkam za granicą i niestety wizyta osobista stanowi problem. Żałuję i pieniędzy, i straconego czasu - czy komuś udało się dostać od nich zwrot zaliczki?