Opinie o obi.pl - Superhobby Market Budowlany Sp. z o.o. w Kielce

Jako były pracownik tejże wspaniałej firmy nie mogłem odmówić sobie przyjemności skomentowania tego co się w tym markecie dzieje. Zaczynając od "góry" to rzeczywiście jedyną moim zdaniem naprawdę kompetentną osobą jest dyrektor Ś., który jest nad wyraz drobiazgowy ale widać że dąży do tego, żeby działy prezentowały się bardzo dobrze. Nowy biały kołnierzyk czyli mister D. - haha bez komentarza zostawiam bo to nie ma sensu. Dysponent to fajna fuszka nie narobisz się a pieniążki pewnie niezłe więc żyć nie umierać. Stare kierownictwo na działach w większości spoko ludzie i tutaj złego słowa powiedzieć nie mogę, w szczególności v-ce kierownik budowlanki oraz kierownictwo z techniki. W. z Praktikera nie nadaje się na zarządzanie jakąkolwiek grupą ludzi co potwierdzają jego byli-obecni koledzy z Praktikera którzy znaleźli angaż w obi. No ale na układy nie ma rady i wszyscy dobrze o tym wiedzą. Kierownica z ogrodu to ja nie wiem jakim cudem znalazła się na tym stanowisku bo z tego co mi wiadomo za długo tam nie pracuje, ale mogę tylko się domyślać jak się pięła po szczeblach kariery, śmieszne jest to że osoba która nie zna podstawowych zasad ortografii i popełnia błędy w banalnych słowach kieruje grupą kilkunastu ludzi to po prostu śmiech mnie ogarnia :D jeśli chodzi o zwykłych pracowników to rzeczywiście bardzo dobra atmosfera pomimo często nielekkiej pracy, oczywiście zdarzają się równie (usunięte przez administratora) które kapują ale to oczywiście wszędzie tak jest. Pieniądze kompletnie nieadekwatne do wykonywanych czynności. Dodatkowa kasa na święta (2x w roku) + podstawowa opieka medyczna. Dwa weekendy w miesiącu w pracy. Rotacja ludzi w markecie jest bardzo duża, przyjęcia-zwolnienia nie wiem jak często ale co rusz widać jakieś nowe twarze. Ogromne parcie na wynik, szkoda tylko że chcecie zajechać ludzi, bo przecież trzeba ciąć koszta na pracownikach, po co zatrudnić jeszcze kilkanaście osób żeby ludziom pracowało się lżej. Prawda jest taka że z roku na rok będzie co raz gorzej i dobrze o tym wiecie. Zacznijcie inwestować w pracowników i ich szanować w szczególności tych zasłużonych którym chce się jeszcze tam pracować. Po 6 miesiącach pracy miałem spore problemy ze zdrowiem i kiedy poszedłem na chorobowe to zostałem nazwany "symulantem". Szkoda strzępić ryja na te osoby więc z dobrego wychowania zostawię to w spokoju. Nie wiem jak z Mrówką ale do Castoramy nie macie podejścia, bo akurat tam pracownicy są szanowani i mają ochotę dawać z siebie wszystko, ale cóż niemiecka firma, to mówi wszystko za siebie. NIE POLECAM nikomu tam pracy na dłuższą metę, masz chęci do pracy to cię zatrudnią bo pula potencjalnych pracowników się zmniejsza, ale i tak po pewnym czasie za plecami dowiesz się czegoś o sobie od życzliwych ludzi i się odechciewa. Pozdrawiam wszystkich spoko ludzi, nie dajcie się przede wszystkim psychicznie