Pies zgłoszony z kaszlem, brakiem apetytu, osłabieniem. Lekarz stwierdza ból krtani, zaleca antybiotyk, badanie krwi. Leczenie nie przynosi efektu. Pies nadal słaby, nie przyjmuje pokarmów. Lekarz podaje kroplówkę, zleca USG jamy brzusznej. Po badaniu osłuchowym, podejmuje decyzję, o leczeniu Enarenalem. Nie zleca badania kardiologicznego ani RTG klatki piersiowej. Pies słabszy z dnia na dzień, ma szybki oddech. Właścicielka kilkukrotnie prosi o reakcję, słyszy od lekarza, żeby ,,dała psu spokój i nie goniła za nim z miską z jedzeniem". Pies, po trzech tygodniach leczenia w przychodni Lukvet, trafia do innej lecznicy, gdzie zostaje trafnie zdiagnozowany, niestety jest już za późno. Dodam, że po śmierci psa, podczas rozmowy z lekarzem z przychodni Lukvet właścicielka usłyszała, że podawanie kroplówek mogło przyczynić się do pojawienia się wody w płucach psa.
Moje pierwsze doświaczenie z tą Przychodnią, ale wydaje się, że same plusy.