Proces rekrutacji na żenująco niskim poziomie. Są 2 etapy: pierwszy to rozmowa przez telefon, drugi - test na miejscu. Test trwa TRZY godziny. Rozmowa kwalifikacyjna na żywo wygląda raczej jak zatrudnianie kogoś do sklepu (5 minut, bez planu, z doskoku). Podobała mi się forma testu (rzetelny sprawdzian umiejętności) i opis stanowiska, więc wciąż byłam zainteresowana. Odpowiedź miała być w ciągu dwóch tygodni. Jak się domyślacie, kontaktu zero. O ile można przymknąć na to oko w sytuacji, gdy odbywa się tylko rozmowa, to nie wtedy, kiedy kandydat poświęca na test trzy godziny życia (nie mówiąc o dojeździe)! Nie mieści mi się to w głowie, że nie wysłali nawet automatycznego maila z odmową. Choć przyznam, że wrażenie nieprofesjonalizmu pojawia się natychmiast po wejściu do pomieszczenia agencji, więc nie powinnam być zaskoczona. No i to, że pracownica zdążyła obgadać do szefa pół firmy, gdy ja obok robiłam zadanie, też wiele mówiło o tej firmie. No nic. Nieprofesjonalizm, brak szacunku do kandydata, chaos organizacyjny i raczej krzywe relacje od środka.
Zgadzam się w 100% z przedmówczynią. "Rekrutacja" wyglądała tak samo. 3 GODZINY na wykonanie dwóch zdań - "najlepiej się wyrobić w czasie", "można dłużej pisać". Rozmowa przed wykonaniem zadania, była co najmniej enigmatyczna. Zero konkretów. Szefa być może poznałam. Być może, dlatego, że w przelocie rzucił swoim imieniem i usiadł po drugiej stronie pokoju, później wyszedł. Do tej pory nie wiem, kim był ten mężczyzna. Coś co mi się rzuciło w oczy, była nieznajomość programu przez pracownicę, na którym wykonywało się zadanie. Dopiero podczas rozmowy uświadomiłam jej, jak wykonuje się określoną czynność - wstawienie zdjęcia. Szkoda, że poświęcony czas na rekrutację był zmarnowany. Dlaczego? Nie otrzymałam nawet informacji o nie otrzymaniu posady. Generalnie pani była bardzo miła, jednak ostateczna forma rekrutacji i braku kontaktu z ich strony nie świadczy o tej firmie bardzo dobrze.
Moje doświadczenie jest dokładnie takie samo. Rozmowa, test kilkugodzinny, a potem brak jakiejkolwiek odpowiedzi. W czasie wykonywania zadania również wszedł mężczyzna i usiadł na ostatnim stanowisku (w pomieszczeniu były trzy). Dodatkowo na komputerze, na którym pisałam, były również wyświetlone foldery zatytułowane imionami. Domyślam się, że były to inne osoby starające się o to stanowisko. Ale po co?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Paweł Żak Seolo?
Zobacz opinie na temat firmy Paweł Żak Seolo tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.