Jakiś czas temu miałem nieprzyjemność być tu zatrudnionym. Oczywiście "na początek umowa zlecenie, potem o pracę". Okazała się, że "trudna sytuacja finansowa, sami wiecie rozumiecie, i dalej zostaje umowa zlecenie". Nie przeszkadzało to kierownictwu narzekać na rynkowe praktyki i zatrudnianie ludzi w ten sposób na stanowiskach, na których powinny być umowy pracę. Co do samej pracy. Na "dzień dobry" odbieraj się opierdziel od starej baby, że zdjęcia wyszły nieodpowiednie. Naturalnie nie muszę dodawać, że nie ja jestem ich autorem, a nawet nie byłem zatrudniony w AZS-ie, gdy były robione. Niemniej to na mnie za nie krzyczano, mimo iż wielokrotnie podkreślałem, że to nie ja robiłem te zdjęcia. Jakiś czas póxniej ta sama kobiecie zbiera zgłoszenia do uczestnictwa w szkoleniu. Zgłaszam się, po czym słyszę, że "nie wezmę w nim udziału, bo... nie jestem jego organizatorem". Wyobrażacie sobie? Organizatorka szkolenia zaprasza mnie na nie, a potem komunikuje mi, ze nie mogę wziąć w nim udziału! Co do innych szkoleń, to zapomnijcie o takowych. benefity? BRAK! Nawet wodę, kawę i herbatę musiałem z domu przynosić! Samo biuro: pożal się Boże. Stare meble i komputery. Usłyszałem nawet sugestię, żeby przynosił do pracy prywatnego laptopa, bo służbowy komputer włączał się prawie 10 minut. Okien w biurze się nie otwiera, bo są stare i wypadną, a kaloryfery albo grzeją tak, że zimą można chodzić w t-shircie i krótkich spodenkach, albo nie grzeją w ogóle.
Opinie o Akademicki Związek Sportowy Zarząd Główny w Warszawa
Poniżej znajdziesz opinie byłych i aktualnych pracowników o pracodawcy Akademicki Związek Sportowy Zarząd Główny. Znajdziesz tutaj również opinie kandydatów do zatrudnienia w firmie Akademicki Związek Sportowy Zarząd Główny o przebiegu rozmowy kwalifikacyjnej.