dobrze by bylo faktycznie poneiwaz atmsofera w pracy jest na prawde waznyszm czynnikiem w sumie to zaraz obok wyangrodzenie no i oczywiscie warunkow zatrudnienia nie wyobrazam sobie pracowac w kiepskiej
Powiem tylko tyle...jak ktoś chce pracować w firmie gdzie nie płacą a dopiero jak coś sprzedacie i klient Wam zapłaci to możecie odebrać wtedy sobie pensję to polecam firmę Wdukacja Polska lub Park Edukacja - bo to jest ta sama firma.A Ci co nie wieżą to niech sami sobie sprawdzą...w końcu polak zawsze jest mądrzejszy po szkodzie.
Bez względu na to czy to Edukacja Polska S.A , czy Park Edukacja , czy cokolwiek związane z tą niby firmą , to lepiej trzymać się od niej z daleka !!! Właściciela są ci sami ( chociaż na papierze wygląda to trochę inaczej ). Krętacze !! Oszukali pracowników , hurtowników , elektrownie ... nie wypłacając należnych im pieniędzy , a teraz wracają na stare śmieci ( na ul. Słoneczną w Markach ). Prawo w tym kraju to porażka , tak samo jak komornik z Wołomina.
Popieram, ta firma to pomyłka, jesli mozna ja nazwać firma!!!! Dziwne, ze prawo na to pozwala. Nikomu nie polecam!
Błagam Was, chcecie coś wiedzieć o człowieku dla którego pracujecie, to wpiszcie imię i nazwisko w net, będziecie widzieć wszystko, potem kolejne E.B. niunia obecna. Długi, naciąganie. To czego się spodziewać?
Ciekawe komentarze tu czytam i jestem pod wrażeniem co PANI tutaj wypisuje. Samochód posiada GPS , gotówkę na paliwo masz w formie zaliczki i to nie zawsze ... praca polega tylko na samej sprzedaży zabawek wyglądasz jak tragarz i nie zawsze tobie zapłacą umowa śmieciowa.Nie wypłacają na czas wynagrodzenia. A i najważniejsze wmawiają że masz ubezpieczenie a się niestety okazuje ze posiadasz guzik i to bez pętelki. Zarząd powinien iść na szkolenie z zakresu marketingu. Wydawnictwo bardzo profesjonalne tak jak biuro -proponuje naprawienie dachu. Nie wygląda to dobrze jak stoją wiadra i miski na środku korytarza...
Witam serdecznie! Pracuję w w Park Edukacja od ponad roku. Jestem zadowolona ze współpracy. Mam duże możliwości wykazania się. Pracodawca jest ze mnie bardzo zadowolony. Zarabiam nawet dużo. Ale wysokość wynagrodzenia zależy w 100% od mojego zaangażowania do pracy. Nie mam w tej firmie żadnych ograniczeń, a wręcz przeciwnie mogę naprawdę pokazać swoją kreatywność. Pomoce dydaktyczne, o których wcześniej ktoś wspomniał sprzedają się rewelacyjnie. Klienci są zadowoleni i otrzymuję polecenia. Samochody są nowe: Peugot Bipper-nowiuśki jeszcze pachnie nowością. Nie mogę się zgodzić z wcześniejszymi opiniami, że pracodawca jest BE. To sami pracownicy zawinili. Nie sprzedawali, a potem pretensja do szefa. Bądźcie w porządku, a nie będziecie narzekali. Żaden pracodawca nie będzie trzymał pracowników, którzy nie przyczyniają się do rozwoju firmy i oczywiście swojego. W tej firmie naprawdę można dużo zarabiać. To wy określacie sobie ile w danym miesiącu chcecie zarobić. Dlatego proszę abyście pisali całą prawdę. Nie oczerniajcie tych, którzy dawali Wam szansę, a Wy tej szansy nie wykorzystaliście. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany podjęciem pracy, to nie sugerujcie się tymi oszczerstwami, tylko sprawdźcie w wydawnictwie. Z mojej strony zawsze dowiecie się zawsze prawdy. Pamiętajcie-Kij ma dwa końce. Pozdrawiam
Jak ktoś głupi to uwierzy. Wielu na rozmowach powtarza bez ograniczeń zarobki. Ile Pan/Pani chce zarabiać? 5000 zł. Ok. Tyle będzie. Wierzysz w to bo chcesz wierzyć. Każdy chce mieć poczucie że haruje za dobre pieniądze. Jest sezon na pomoce, określona ilość gotówki w placówkach. I konkurencja. Samochód to narzędzie pracy. A kwestia zarobków to inna bajka. Z reguły około 2000 zł na rękę.
Uważasz, że jestem głupia!? No chyba żartujesz. Ja akurat jestem tą osoba, która naprawdę się stara i zarabiam dużo... O wiele więcej niż 2.000 zł. Zgadza się, że w placówkach są określone budżety, ale tych placówek jest tak wiele, że nie jestem w stanie wszystkich odwiedzić. Konkurencja jest, ale to dobrze. Klienci mają możliwość wyboru. Czy zakupią pomoce u ulubionej konsultantki, czy w konkurencji, która pojawia się raz na jakiś czas. Powiem jedno! Klient lubi jak jest dobrze obsłużony i zadowolony. Moi klienci sami dzwonią do mnie, a niejednokrotnie proszą abym odwiedziła ich zaprzyjaźnione placówki-czyli polecenia. Nasuwa się wniosek-im większą masz bazę klientów, tym więcej jesteś w stanie sprzedać. Oczywiście bez wciskania na siłę. Wszędzie trzeba pracować. Znam wielu konsultantów, którzy są roszczeniowo nastawieni do wszystkiego i wszystkich. Oni to właśnie nigdzie nie zagrzeją miejsca. Bo chcieliby zarabiać dużo, ale nie robiąc nic. Wniosek prosty-to właśnie takie osoby zamieszczają takie dziwne opinie i nie do końca pisząc prawdę. Pozdrawiam
Tak uważam że owijasz w bawełnę. To zamieść na forum faktury, które płaci Ci firma lub umowę, to uznam że piszesz prawdę. A tak to tylko "żonglerka słowna". Placówek jest dużo, ale często ilość nie przechodzi w zakupy, bo ile można "zabawek" kupować? Na pewno nie co roku. W placówkach mają też katalogi innych firm. Firmy "zabawkarskie" płacą ok 2000 zł-a to że dużo sprzedaż to ich zysk, a nie twój. Powiedzą masz samochód, paliwo, to też ich koszt, a nie po to żeby Ci "dobrze zrobić".
Pelagia nie wiesz o czym mowa. Nikt nie odpuszcza, tu juz jest dawno po sprawie w sądzie tylko komornik nie ma z czego ściagnąć kasy. Budynek przy Słonecznej jest wart kilka milionów ale nie ma nabywcy.
No po stylu wpisu widać ze ty to elita. Straszne.... trzeba sprzedawać produkty firmy. Naprawdę fatalnie. I jeszcze rozliczaja z tego.... Tragedia. Lepiej siedzieć w domu i pisać bzdury. Szkoda ze nie chcą za to płacić.
Tragedia to jest zatrudnić sie w Edukacji Polskiej, czy WEPie. Pracować po kilkanaście godzin dziennie, również w weekendy a nie otrzymać za to wynagrodzenia. Naprawdę fatalne zarządzanie- twoje również.
To nie tragedia że trzeba sprzedawać, tylko to, że zarobić się na tym nie da. Firma nie jest znana, a pomoce dydaktyczne są kupowane w szkołach 1-2 razy do roku jak są na to pieniądze. Stąd codzienne jeżdżenie do szkół nie ma sensu, generuje koszty, firma nie płaci, a konsultant dopłaca do interesu. A jak się połapie to się go wymienia na innego i tak się to kręci od 2-3 lat. Bardzo sprytne.
Cała prawda teraz to już Park Edukacja, nowa firma, nowe konta bez długów, nie ma co liczyc na jakiekolwiek wynagrodzenia ponieważ ważniejsza jest prywata ekipy rządzącej niż szary nic nie warty pracownik. Powinni im się w końcu dobrac do tyłków bo ludzi traktują jak najgorsze śmieci a sami strugają PAŃSTWO któremu niestety słoma z butów nigdy nie wypadnie.
Teraz to już nie Edukaja Polska tylko Park Edukacja myk ten sam co kiedyś zmiana nazwy, nowa firma, przeję dobra,a długi w starej i gołej. To nie Konsultant Edukacyjny tylko handel obnośny.Firma funkcjonuje ze sprzedaży bieżącej pomocy dydaktycznych jak nie ma sprzedaży nie ma kasy, wypłat, ZUS-u ubezpieczeń i zaliczek na paliwo, w dodatku jeżdzisz i nie jesteś ubezpieczony. Przedstawiciele chyba nie są świadomi że w razie choroby lub wypadku (nie daj Boże) zostają na lodzie. Jak zatankujesz za swoje to czekasz miesiące aż sie rozliczą. W wakacje i ferie gdy nie sprzedajesz siedzisz w domu i żyjesz z oszczędności. Powodzenia nowym naiwnym szukającym pracy.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Edukacja Polska SA.?
+
