Jak wyglądają zarobki na stanowski doradcy klienta w oddziale w warszawie ? Jak wyglądają premie ( wysokość oraz tryb rozliczania ) ?
Przez to, że nie da się u was założyć profilu zaufanego (dlaczego???), właśnie odchodzę do konkurencji.
Ile można zarobić teraz jako doradca klienta w Banku BGŻ? Jeśli ktoś wie to bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam!
Czy zdarzyło się komuś z was zrobić wpłatę gotówkową na poczet opłat klientów i nie doszła ta wpłata? A do tego nie ma niby śladu po transakcji. Jest wydruk .
Forum pracownicze nie jest właściwym na uwagi klientów. A może to konkurencja tak inspiruje?
Odradzam pseudoinwestycje z BGŻ. Tylko na nich straciłem, czas i pieniądze. W ogóle teraz nie opłaca się trzymać pieniędzy w banku.
Chciałem się podzielić swoimi wrażeniami z pracy w centrali w Krakowie. Pracowało się całkiem nieźle, obowiązki i systemy ok, ale podejście do ludzi fatalne. Zapamiętałem postawę jeden z szefowych zespołu. Obgadywanie, obśmiewanie swoich pracowników na forum np. w kuchni z pracownikami innych działów było czymś normalnym, na porządku dziennym.
Czyli wychodzi na to, że negatywnie postrzegasz atmosferę, która tam panowała. Zastanawiam się, czy jako pracownicy próbowaliście może w jakikolwiek sposób poprawić ten aspekt? Jest wiele sposobów na to, aby atmosfera stała się bardziej przyjazna.
Bardzo negatywnie. Ta koordynatorka z centrali z Krakowa pozwalała sobie naprawdę na bardzo dużo w stosunku do swoich współpracowników. Wyśmiewanie, dziwne insynuacje, obgadywanie swoich podwładnych (kobiet) na forum było standardem. Próbowaliśmy dać jej do zrozumienie, że to nie wypada, ale i tak miała osoby, które jej wtórowały.
Aktualnie Bank BGŻ szuka osób do pracy na wiele stanowisk w różnych oddziałach: https://www.bnpparibas.pl/kariera/oferty-pracy. Tutaj znajdziecie ofertę dla osób zainteresowanych działem IT: https://www.bnpparibas.pl/kariera/praca-w-it. Czy ktoś planuje może aplikować? Dajcie znać!
Aplikowalem na stanowisko Doradcy, po 2 etapie z Panią z HR otrzymałem informację, że do tygodnia odezwie się z informacja zwrotną niezależnie od decyzji. Podejrzewalem, ze nic z tego nie będzie, bo Pani nalegala na obniżenie kwoty jednak kontaktu zero, żenada! Żeby nie potrafić wysłać emaila lub SMSa skoro informacja o negatywnym procesie tak trudno przezchodzi pracownikom HR przez gardło.
Nawet dobrym zdarzają się wpadki. Ja nie znam firmy idealnej , natomiast dobrze sie pracuje!
Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie uczestniczyłem w tak nędznym procesie rekrutacji. Pani kadrowa zadzwoniła, umówiliśmy się na rozmowę, dostałem dane dotyczące czasu i miejsca. Pojawiłem się w umówionym terminie. Podchodzę do recepcji, mówię co i jak. Przemiły pan pokierował mnie do bramek. Zapytałem grzecznie czy ktoś po mnie przyjdzie czy on kogoś powiadomi w ogóle, że przyszedłem. Typ odpowiedział, że nie i że jeżeli mam numer do osoby, z którą odbędzie się rozmowa, to mam się zapowiedzieć. Ok, dzwonię do typa, z którym mam mieć rozmowę - nie odbiera. Dzwonię do kadrowej - nie odbiera. No dobra, wejdę sobie, mam informację w której sali itp. Wjechałem na odpowiednie piętro. Podszedłem do recepcji. Powiedziałem miłej pani co tu robię. Przemiła pani powiedziała, że mam czekać i sobie gdzieś poszła, nie wróciła. No cóż, zacząłem na własną rękę szukać sali (tak, mogłem sobie swobodnie poruszać się po siedzibie BGŻ, bez żadnego nadzoru). Znalazłem wreszcie salę ale nikogo w niej nie było. Zaczekałem przed wejściem. W przeciągu kilkunastu min pojawił się człowiek o aparycji kloszarda. Za duża marynarka, buty niczym clown, twarz usiana pryszczami. Trochę się wstydził, trochę się mnie bał. Zaprosił mnie do sali i poinformował mnie, że przyjdzie jeszcze jeden typ, a pani kadrowej nie będzie. Po kolejnych 15 min przyszedł typ ubrany w "kanciaki" i sportowe buty i magiel dopiero się zaczął. Żadnych pytań technicznych. Miły pan w adidaskach kompletnie nieprzygotowany do rozmowy, bo dziwił się, że nie mam żadnej wiedzy z zakresu finansów mimo, że to nie ja się do nich zgłosiłem tylko to oni mnie na rozmowę zaprosili, bez mojej wcześniejszej aplikacji. Najwyraźniej wiedza o sposobach naliczania odsetek kredytów i inne mało ważne z perspektywy zwykłego zjadacza chleba pierdoły są dla pana M na tyle oczywiste, że warto robić sobie z tego powodu śmieszki. Pan M postawił sobie chyba za punkt honoru by wyprowadzić mnie z równowagi kierując w moją stronę insynuacje dotyczące mojego obecnego zajęcia, bo niby dlaczego ktoś chciał by zmienić stanowisko programisty na coś czym oni się zajmują... Ech, brak słów. To jednak jeszcze nie koniec. W przeciągu tygodnia miałem zostać poinformowany o wyniku rozmowy. I mimo, iż wszyscy zebrani tuż po rozmowie wiedzieli, że nic z tego nie będzie, to odpowiedź dostałem po 2 miesiącach (sic!). Był to wynik mojego trolowania pani z HR, do której skierowałem pytanie dotyczące tego dlaczego nie dała mi znać. Pani jednak pytania nie zrozumiała i po 6-7 wiadomościach odpowiedziała, że moja wiedza jest niewystarczająca by podjąć ze mną współpracę... Tyle, że pytań technicznych na rozmowie nie było, bo "co to jest pivot?" lub "co oznacza null" jako pytanie techniczne nie traktuje. Ach... był bym zapomniał. Pan M sugerował, że jego projekt potrwa jeszcze może ze 2-3 miesiące i strasznie ubolewał nad tym, że mam 3 miesiące wypowiedzenia, wręcz się kłócił ze mną kiedy powiedziałem, że w przeciągu miesiąca mogę być dostępny. Grubo, gruuuuubbbbiutko! Nikomu nie życzę takich przełożonych jak ci dwaj z mojej opowieści. Jeden poczciwy chłopak ale boi się jak ktoś głośniej kichnie, a drugi "przerost formy nad treścią" człowiek, który na lidera się nie nadaje (tak wynikało z definicji organizacji pracy jaką mi przedstawił). Szkoda tracić czas. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że takich ludzi jest cała masa i raczej ciężko trafić na kogoś na prawdę odpowiedniego, a jak wszyscy wiemy atmosfera w miejscu pracy jest cenniejsza niż kasa.
Zwykły brak szacunku do kandydata : przychodzisz na spotkanie i słyszysz, że nawet o podstawie się nie dowiesz i w ciągu tygodnia z tą informacją zadzwoni do ciebie ktoś z kadr. Po 1,5 tygodnia kadrowa dzwoni i pyta się ile chcesz zarabiac ...po czym mówi, że odezwie się w ciągu tygodnia i już nigdy nie dzwoni. Wiem tylko, że w dziale sprzedaży prowizja nie może przekraczac 50% podstawy a i ta prowizja jest zależna od realizacji celu przez 100% grupy ..... komedia....
Zgadzam się. Przeżyłem podobną sytuację. Miałem już drugie spotkanie rekrutacyjne z Dyrektorem Oddziału, Dyrektorem Regionu i przedstawicielem HR. Po spotkaniu ustaliliśmy, że maksymalnie do tygodnia dostanę odpowiedź. Niezależnie czy będzie ona pozytywna czy negatywna. Minęło osiem dni i nic. Wysłałem sms z zapytaniem o wynik procesu rekrutacji. Też nie otrzymałem odpowiedzi. Wysłałem maila do uczestników spotkania i władz banku. W mailu wyraziłem opinię: czyli brak szacunku i profesjonalizmu w stosunku do kandydata. A po za tym tak po ludzku było to po prostu niegrzeczne. Dopiero po tym wszystkim zadzwoniła do mnie Pani z HR przepraszając za zaistniałą sytuację. Z tego tytułu moja opinia o banku BGŻ BP PARIBAS jest bardzo negatywna. Marketing szeptany też zrobi swoje.
Mamy fuzję. Na spotkaniu z przedstawicielami Centrali dowiedzieliśmy się, że najważniejsza jest komunikacja i pracownik. Wchodzę na spotkanie do makroregionu dot. rozmów w procesie nominacyjnym i słyszę rozmowę nowego dyrektora regionu z dyrektorem makroregionu: - z kim masz teraz spotkanie? - Z Kowalską (tu słyszę moje nazwisko). Ale ja jej nie chcę. - To nad czym się zastawiasz. - No szkoda. - Przestań nad czym się zastanawiasz. Weszłam na spotkanie wiedząc że po 6 latach zarządzania, bardzo dobrymi ocenami mojej pracy ocenami rocznymi itp. traktowana jestem jak coś a nie ktoś. Nie pierwszą fuzję przeżyłam z moim zespolem. A teraz jestem dla dyrektora makroregionu i nowej regionu przedmiotem, czymś. Jestem rozsądną osobą i oczywiście jeżeli ktoś uznaje nawet bez podania powodu, że dziękuje mi za współpracę to to rozumiem. Jednak traktowanie, komunikacja w makroregionie przeczy temu co przekazują przedstawiciele centrali. Korporacja to nie jest przedmiot to ludzie, którzy wierzą w organizację i jej wartości. Ja tę wiarę straciłam i szkoda.
Pamiętaj nie ma ludzi niezastąpionych mimo że Ciebie braknie to bank dalej będzie funkcjonował. Oczywiście emocjonalnie to przeżyjesz ale przeczołgasz się od żalu do złości od złości do rozgoryczenia zwątpisz w ludzi bo w końcu nie będziesz wiedzieć kto wróg kto przyjaciel. Były pracownik Ex BGŻ z 20letnim stażem.
Mimi współczuję, ale kultura niektórych panów (zwłaszcza wobec kobiet) pozostawia wiele do życzenia. Pamiętaj: on Cię nie chce ale ktoś inny może Cię chcieć i to bardzo.
Założyłam konto optymalne w banku BGŻ , parę miesięcy temu, jestem zadowolona,ponieważ nie wyszły żadne ukryte opłaty , wszystko było jasne i rzeczowo,bankowość internetowa sprawdza się bez zarzutów,tak jak aplikacja. faktyczne zero zł za wszystko Moje sugestie dla Bank BGŻ: brak Lubię atmosferę w Bank BGŻ za: Patronat z akcja Szlachetnej paczki
@Annis, dlaczego zadałaś pytanie na temat zapisów na przerwę? To dość sprecyzowane pytanie. Podobnie jak to o sprawdzaniu poczty. Czy posiadasz już jakieś doświadczenia na tym stanowisku, może słyszałaś opinie o tym stanowisku od innej osoby?
Jak wygląda praca na cc sprzedażowym? Czy max czas pomiędzy połączeniami to 5 s? czy trzeba przychodzić przed pracą aby zapisać się na przerwę ? Czy wymagana jest praca w nadgodzinach i w soboty aby zrealizować plan sprzedaży ? Czy jest czas na przeczytanie poczty służbowej w godzinach pracy a nie na przerwach przeznaczonych na jedzenie i WC.
Ile wynosi podstawa na infolinii sprzedażowej
@semkow, czy możesz napisać coś więcej o swoim problemie? Co rozumiesz przez stwierdzenie, że konta nie potrafi nikt znaleźć? Przecież systemy bankowe są uporządkowane. Do jakiego oddziału odsyłają Ciebie pracownicy, czy masz na myśli oddział ZUS czy Banku BGŻ? Może od czasu twoje wpisu, udało Ci się uzyskać odpowiednią pomoc?
Joanno pracujesz w tym banku a piszesz nazwę banku którego już nie ma brzmienie nazwy przecież jest inne
wyslalam list o zmianie konta, ktorego nikt nie potrafi znalezc od 3 tygodni -oraz - zwrocic mi z ZUS 801 zl .semkow Krystyna, pracownicy ciagle mnie wprowadzaja w blad, odsylajac do oddzialu. wczesniej tellefonicznie ustalilismy procedure przelewu. zaden z bankow nie posiada tyle tupetu i ignorancji
@Wkurzony_na_BGŻ, rozumiem, że próbowałeś kontakt się z Bankiem BGŻ, ale bezskutecznie. Czy linia nie odpowiada czy po prostu długo czekasz na odpowiedź? Może rozwiązaniem byłaby zmiana formy autoryzacji w najbliższym banku? Czy pomyślałeś o tym rozwiązaniu? Przypominam także, że forum GoWork.pl dotyczy rynku pracy i informacji na temat pracodawców.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w BNP Paribas Bank Polska S.A. (dawniej Bank BGŻ S.A.)?
Zobacz opinie na temat firmy BNP Paribas Bank Polska S.A. (dawniej Bank BGŻ S.A.) tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy BNP Paribas Bank Polska S.A. (dawniej Bank BGŻ S.A.)?
Kandydaci do pracy w BNP Paribas Bank Polska S.A. (dawniej Bank BGŻ S.A.) napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.