Opinie o SPS Handel Sp. z o.o.
Ja powiem jak to wygląda u mnie w sklepie. Sklep otwarty od 6-22. Pracownik 1 zmiana 5:40-14:15(płacone za 8 godzin pracy):mieso- pracownik musi powykladac mięso, przyjąć dostawę, wstawić rożno, zmielić mięso.kasy: 5:40-14:15(jak dobrze pójdzie) policzenie kasy, wyłożenie pieczywa, przebranie wszystkich warzyw i ich dołożenie,sprawdzenie dat na nabiale(szykowanie do przeceny),odebranie dostawy, rozwalanie palet, policzenie kasy. Oczywiście obsługa klienta. Zmiana druga mięso: 13.50-22.30 mięso: przejęcie stanowiska, rożno, mielenie mięsa, układanie lady, i teraz najlepsze 21.30 zdjęcie całego mięsa, umycie lady, umycie krajalnicy,blach,rozna itd.zawijanie wędlin żeby nie obsychaly. Kasy:policzenie kasy, palety, ceny, daty, remanenty.oczywiscie dodatkowo wszystkie kontrolę gdzie musi być wszystko lux. Sprzatanie całego sklepu, odpisanie pieczywa.Także pozwolę sobie na komentarz: do klientów zwracam się z prośbą o wyrozumiałość. Wszystkie te zarzuty spowodowane są natłokiem pracy i pośpiechem.co do niezgadzajacych się cen: nie wszystko jesteśmy w stanie zrobić na raz. Jest czytnik cen zawsze można sprawdzić. To naprawdę nie nasza wina że góra zmienia cenę nie informując nas o tym. Co do wydawania reszty: raz się wyda grosza mniej raz grosza więcej. Co do większych sum:nie jesteśmy maszynami i każdy ma prawo się pomylić. Proponowała bym liczyć resztę za każdym razem. Uwierzcie mi że czasem jest tak że wyda się za dużo. A niestety każdy (nawet grosz)brak musimy dołożyć z własnej kieszeni. Co do braku kasjerki przy kasie: taka polityka firmy-nie możemy stać nawet pół minuty przy kasie jak nie mamy klientów. Trzeba iść coś robic. Niemiła obsługa wynika zapewne że zmęczenia wręcz wykończenia pracowników.niedziela praca 12 godzin właściwie 13 płacone za 12. Co do śmierdzącego mięsa i mycia go: u mnie w sklepie podsmiadle mięso jest przeceniane.nic się nie myje. Nie wiem jakie są praktyki na innych sklepach. Mam nadzieję że nie każą nam myć kiełbas.bleeee...takze mam jedną prośbę: nie przychodźcie o 21.50 po 5 plasterków wędliny. Tak z ludzkiej życzliwości. Liczcie wydawana reszte-kazdemu zdarza się pomylić. Co ważne mam kilka słów dla pracowników: nie spinajcie się tak. Dyrektor też człowiek. Póki widzi że dajecie radę wszystko ogarnąć nie da nam dodatkowych etatów. Jest jak jest. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Idźcie na przerwę na spokojnie. Nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam cieplutko i klientów i pracowników. Swoją drogą może warto by było pisemnie wystąpić o wypłatę za nadgodziny... Aaaa zapomnialabym, moja kierowniczka jest w porządku i wobec pracowników i klientow, często nam pomaga na sklepie, da się z nią wszystko załatwić. Nigdy na nikogo nie krzyczała;)
polecam firmie kontrole w prim w białej piskiej bo najniższa krajowa dla pracowników którzy charują w minimalnym składzie zespołu to śmiech tym bardziej że wbiedronce obok płacą połowę więcej chcecie tracić wyszkolony personel? a i jeden kierownik lepszy od drugiego tylko w kieszeń Moje sugestie dla SPS Handel S.A.: kontrola w prim biała piska kierownictwa
Nie tylko w Białej tak jest,bo w moim sklepie jest tak samo pracowników jest bardzo mało na zmianie 2 osoby a obowiązków do wykonania w ciągu zmiany 8godzinnej tyle że nie można się wyrobić.Firma SPS Handel nie szanuje stałych wyszkolonych pracowników a płacą najniższą krajową.
Przez 4 dni byliśmy w Spychowie na grzybach i codziennie robiliśmy zakupy w Primie.Sklep dobrze zaopatrzony,ekspedientki w sumie miłe chociaż zdarzyły się wyjątki.Pani na stanowisku mięsnym uśmiechnięta i miła wyglądem pasująca na to stanowisko-postawna blondyna ale jak chcieliśmy parę plasterków wędliny to strasznie marudziła i namawiała nas na więcej a jak chcieliśmy dwa kotlety schabowe to oznajmiła że nie opłaca jej się wyciągać schabu i brudzić noża-porażka taki pracownik.Przy kasie też dziwna sytuacja -trafiliśmy na jedną panią która za każdym razem nie miała wydać kilku groszy[dwóch-nawet czterech] i tak każdy klient jej darował więc mogła uzbierać niezłą dniówkę natomiast druga pani nie mając trzech groszy dawała pięć.Więc pytam jak to jest-jedna kasjerka jest uczciwa i daje resztę a druga oszukuje klientów ale zatrzepotała rzęsami i panowie jej darowali-ja dla zasady nie podarowałam i musiała mi wydać.Gdzie w tym wszystkim jest kierownik i szkolenia pracowników?
Masakra co się z Wami ludzie dzieje... chyba w głowach się trochę poprzewracały jak na jednym groszu można się wzbogacić . Nawet jak 200 klientów by obsłużyła ekspedientka to ile uzbiera ...a myślę że w tym sklepie to nie ma tyle nawet cały dzień....ja pracowałam w sklepie i nigdy nie upominam się o grosze...przez takich klientów to później nikt nie chcę pracować w handlu.... podkreślam że jest to praca bardzo niewdzięczna bo zawsze znajdzie się osoba której coś nie pasuje.Pozdrawiam wszystkich niezadowolonych klientów i życzę pracy w sklepie ????
Uzbierala niezla dniowke? Zapewne po to nie wydaje groszy i tak dorabia do pensji... Tak mowia osoby które nigdy nie pracowaly w handlu. Dostaje taka kasetke i tyle ma na wydanie i to nie jest jej wina ze nie ma grosza. Proszisz klientow o drobne to tez nigdy nikt nic nie ma albo liczyc sie nie chce...a co moze ma dokladac codziennie ze swojego portwela zeby wydac
Myślę że zdecydowanie odradzam tam pracy i opiszę co mnie tam spotkało. Wysłałem CV na magazyniera w czwartek 20.04.2018r po 20 min pani dzwoni że kierownik magazynu kazał mnie umówić na rozmowę w piątek, przychodzę w piątek pani mi mówi że kierownik nie mógł przyjść i pani mówi że nie ma mojego cv ale jest u kierownika magazynu ale nie będzie po niego szła rozmowa przebiegła w miarę dobrze bez stresu i zostałem na rozmowie poinformowany że do 16:00 będę miał odpowiedź dotyczącą rekrutacji i dzwoni pani mówi że z kierownikiem dogadali się że chcą mnie oczywiście przed tym było czy jestem dalej zainteresowany oczywiście zgodziłem się i zaprosiła mnie na poniedziałek na zapoznanie z pracą. Przychodzę czekam parę dobrych minut, przychodzi chyba kierownik nie przedstawiał się tylko "to ty do tej pracy" "a gdzie wysłałeś cv " "z kim rozmawiałeś " przeszedł ledwo do połowy magazynu mówiąc że tu jest to a tam to a tam dalej to nie będziemy iść bo tam jest to samo mówił z wielkim e jak by ktoś go do tego zmuszał, zawróciliśmy i w drodze powrotnej pyta się czy zamierzam studiować to powiedziałem że chodzi mi po głowie zaocznie a pan rzekomy kierownik że co ja sobie myślę nikt tu się nie będzie ze mną zamienił no i doszliśmy do początku magazynu aha podczas gdy byłem magazynie pan mówi że oni mają pełen skład, i jak doszliśmy do początku pan mówi " tam są drzwi" pytam się będziecie dzwonić czy kiedy mam przyjść i " tak tak będziemy dzwonić po majówce " i tak czekałem od 23.04.2018 i tak do dnia 17.05.2018 zero odzewu. Opinia dotyczy magazynu przy ulicy Targowej. Ja za te zachowanie firmy zdecydowanie odradzam tam aplikowania. Jak by ktoś miał pytania z przyjemnością odpowiem. Pozdrawiam
Bo w większości zwierzchnikami są buce, którym się wydaje, że mogą dużo. Ot skończył podstawówkę i gimnazjum i mysli, że jest kimś. Widocznie takim bucem jest ten co Ciebie oprowadzał.
Sklep Prim w Spychowie to wielka porażka. Co z tego że pracownice są miłe i sympatyczne skoro pracują tylko po dwie na zmianie biegają po sklepie jak szalone robią 15 rzeczy na raz .Jedna pani stoi na kasie ale w międzyczasie dźwiga skrzynki z piwem lub z jabłkami druga pani stoi na mięsie i też robi dużo innych rzeczy. Nie wiem co robi kierownik tego sklepu bo nigdy go nie widać. Ostatnio zauważyłam ciekawą sytuację. Robię zakupy spokój na sklepie a za chwilę wszyscy dookoła biegają pytam Panią co się dzieje a ona, ,,nic dyrektor jedzie '' i jeszcze ta panika w oczach. Panie Dyrektorze proszę przyjąć w iecej ludzi do pracy to będzie lepiej. Szkoda mi obecnych pracowników bo są naprawdę pracowite ale we dwie wiele nie zdzialają.
Sami sobie uprzykrzamy pracę. Może niech każdy spojrzy na swoje zachowanie i poprawi się!!!
nie nie to nie taki system tak to sie nie poprawi oszukanstwo na kazdym kroku po polsku a rypnac takiej oszukanicy kasjerce ze 4tysiaki to by sie jej odechcialo naciagac ludzi ta zeta dwa czy x na zachodzie tego neima pracownik musi dodatkowo byc ubezpiecczony od wykonywanej pracy bo jak cos zepsuje dokona czynu hhh to szef mu rypnie 13tys euro do zaplaty tak to dzialo w polsce tego jeszcze niema ale wejdzie kapitalizm jest kwestia czasu niem aoszustwa
Patrzę w Prim Nowogród jest nowa pani kierownik ale jakaś bez ogłady i wyglądu w dodatku bardzo nie miła żadko bywam w tym sklepie bo jestem przejazdem ale fakt jak mnie potraktowała ta ruda kierowniczka to mnie z nóg zwaliło.Obserwuję załogę od dawna i patrzę że w dalszym ciągu pracuje część a reszta robi złe wrażenie .Przykładem jest stoisko mięsne zawsze rano było czysto i przejżyście a króregoś razu wpadliśmy z mężem wieczorkiem to był totalny koszmar smród bród i ubustwo.Coraz częściej bywa tak już i rano chyba nie pracuje już tam ta fajna pani co dbała o to.Totale (usunięte przez administratora) i już zakupy będziemy robić w biedronce w Łysych t przynajmniej szanują klienta.
Wczoraj byłem przejazdem w Prim Spychowo. Sklep jak sklep ok towaru pełno nawet pieczywo w niedzielę świeże. Podchodzę do kasy i mało nie padłem z wrażenia śliczna dziewczyna i prawie się zakochałem dopóki się nie odezwała słodka że aż mnie zemdliło miałem wrażenie że chce mi wskoczyć w spodnie i te sztuczne rzęsy..
Nie wierze w to co czytam. Nie wszystkie dziewczyny, które są miłe chcą od razu wskoczyć w spodnie. Chyba komuś się troszke w główce poprzestawiało. Zdecydowanie zbyt dowartościowany przez samego siebie mężczyzna.
Pisać o tej firmie można wiele ale niestety nic dobrego. Traktują tam ludzi jak bydło. Sposób w jaki odzywają się do pracowników jest skandaliczny w żadnej firmie w jakiej poprzednio pracowałam nikt tak podle mnie nie traktował. Zostawanie tam po godzinach to norma za które nie dostaje się wynagrodzenia. Dla nich pracownicy to śmieci, które można od tak wyrzucić bez żadnych skrupułów. Absurdem w tej firmie jest też to, że odpowiada się nie przed jednym przełożonym lecz przed sześcioma i każdy z nich wydaje ci polecenia. Moim jedynym przewinieniem jest to ze poszłam na zwolnienie lekarskie. Gdy chciałam wrócić powiedziano mi, że zatrudniono już na moje miejsce pracownika i nie mają dla mnie żadnych wolnych etatów co było kłamstwem. Weszłam w ogłoszenia na mojej Ostrołęce i widniało ogłoszenie, że zatrudnią osobę do mojego działu. Praca tam to życiowa konieczność nie znam osoby, która tam pracuje i ma dobre zdanie o tej firmie.
ekspedientka w prim ilowo osada dzis jak zauwazylwm to ludzi okrada na kasie 2zl to 1 zet a dzis 3 o2 2918r godz 19 w czeronym firmowym uniformie w okularach wlosy ciemme krotko obcieta uwazajcie na nia kierowniczka musi posty czytac jakis czas bylo spoko ale nowa i juz problemy stwarza oj ma tupet ma
no juz jej niema chyba spostrzezono i zaobsewowano te osobe jest jeszce jedna cwana ania oooo bo syn jej wchodzi na sklep z plecakiem na plecach ona mu towar wklada do plecaka i kieruja sie doo stoiska miesnego na zaplecze i wypuszcza go tylnym wyjsciem obserwujac czy ktos nie widzi ba tam za prim na drzwi wyjsciowe nie ma kamer ot cwana bestia ekspedientki uwazajcie i same zaopserwujcie owa osobe bo straty wy bedziecie płąciłyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy szef sklepu niech kamete skieruje na tylne drzwi
to co wy macie wewnwtrz zakladu to kilenta nie obchodzi wiadowmo ze ludzi nigdzie nie traktuja ot masz za pie r dddd i efekty finanasowe licza sie kasa kasa kasa natomiast jak klienta rypie ekspedientka na zata slbo na 3 zetow no to trocha boli nawet potrafiły rypnac na wieksza kase mam juz oko i sobie licze szacunkowo przed pojsciem do kasy 2 sprawa tam jest czasamy smrod lecacy z kierunku stoiska miesnego nie tlumaczcie sie kanalizaxcja to zepsute miesiwo zalatuje przed terminem dajcie przecene tanoa jatke to towar krotko trwaly ewentualnie na karme dla psow tym zwierzetom to nie przeszkadza one maja inny system przetwarzania to drapierznik sobie poradza surowym pachnacym miesiwem sa tez wspaniale ekspedientki docencie je bo o dobrego pracownika jest ciezko natomiast leakow mnostwo zobaczcie biedronka jest oblenzona tam kupe samochodow kasy wszystkie sa czynne jest ruch tu w prinm sporadycznie tak to pustki klienta nie przyciagacie
Ręka rękę myje. Wszystko idzie po rodzinie. Zbiorowisko matek, żonek i kochanek.
Prim w Nowogrodzie. Jedna wielka banda debilizmu. Obsługa zachowuje się nie kompetentnie do swoich obowiązków. Pracownicy jak i Pani kierownik wprowadzają jakieś śmieszne ograniczenia zakupowe typu " nie sprzedam Panu tego wiadra śledzi, bo nie będzie w ladzie". Nie które Panie mają bardzo ciekawe podejście do pracy typu "nie zrobię Panu zapiekanki, ponieważ robię remanent",pomijając już fakt uzyskania jakichś informacji od personelu (gdzie coś leży itp). Większość Pań w tym sklepie chodzi dumna jakby to one były kimś wyższym ,a klienci traktowani są przez nie karygodnie.TO NIE SĄ WARUNKI PRACY DLA NORMALNEGO-MYŚLĄCEGO CZŁOWIEKA a tym bardziej MŁODEGO!
Dziwi mnie dlaczego kierowniczka miewa spóznienia w pracy?
bo to kierowniczka pan i carrrr jeszcze jedno jest w prim ilowo osada lotto dobrze bo ludzie jakas rozrywke maja ale dlaczego niema kontrolnego zegara jak sume kto wygral bo okazuje sie tu w ilowie ludzie po sprawdzeniu nie maja natomiast pojada w inne miejsce to jakas suma im wyskakuje wiec o co sie tu rozchodzi kant robia ekspedientki sam mialem w ilowie 8zl nie wziolem pojechalemdo dzialdowa bylo 18 zl w dzialdowie jest ekran kontrolny wiec sobie sprawdzilem przyjechalem do ilowoa wiec im w primie mowie o tym wielkie zdziwienie jaki to nie wygodny wiec lotto niech zalozy takie kontrolne urzadzonko polecam
Wypowiem się jako pracownik: Dwa dni w sklepie Prim (nie w Ostrołęce, ale w okolicach Łomży) pokazały, jak bardzo brakuje w nim organizacji. Wszyscy robią wszystko. Nikt nie ma konkretnych obowiązków. Kierowniczka potrafi tylko drzeć mordę na pracowników. Jest kompletnie niekompetentna - nie potrafi zorganizować ludziom pracy, a jak coś zostanie nie zrobione na czas to się wydziera. Najgorsze jest to, że wszyscy myślą, że od tego właśnie jest kierownik, żeby krzyczeć i wymachiwać łapami. Towar nawet z dostawy jest nieświeży. Ciasto przyjeżdża tylko raz w tygodniu. Porażka. Rzucam tę robotę bo to jest totalna masakra.
Sklep Prim w Grajewie naprawde sie polepszyl. Obsluga coraz lepsza. Panie bardzo sie starają. Tak trzymac. Pozdrawiam.
Niestety zgadzam się obsługa jest okropna w prim w Grajewie czekałam przy kasie z 10 min aż Szanowna Pani podejdzie na dodatek z obrazoną miną jakby za karę. Nigdy nie zajrzę do tego sklepu.
w pewnym sklepie w powiecie szczycieñskim a jest nim sklep PRIM i nic niebyloby w tym dziwnego oprocz kosmicznych cen nawet w promocji sa drozsze niz nawet w wioskowym sklepie, ale to nic w poruwnaniu z kierowniczka owego sklepu, niedosc ze niedba o nic to bardzo naduzywa swojej pozycji wzgledem pracownikow a na domiar zlego niepotrafi zalatwic zadnej sprawy z klientem gdyz bardzo ich unika. Gratulacje dla osob ktore ta osobe wybraly na te stanowisko ( nie ma to jak znajomosci )
w Makowie Mazowieckim przy ul. 1-go Maja też wlepjają stare śmierdzące mięso. Już kilka razy miała nauczkę. Ale specjalnie nie zrezygnuję z zakupów w tym sklepie a szczególnie na mięsnym będę sprawdzała i wąchała przy ladzie, i robiła raban aż się nauczą.
Chciałabym szczególnie wyróżnić dwie pracownice sklepu Prim Market w Sokołach.Pani Janina z działu mięsnego i Pani Katarzyna obsługująca na kasie.Obie Panie wyróżniają się profesjonalną obsługą klienta.Są bardzo miłe i uczynne,umieją doradzić i pomóc.Mają serce dla klientów,widać że kochają to co robią. Czego nie mogę powiedzieć o dużej części pracowników tego sklepu nie wymieniając nikogo z imion. Zdarzało się że zachodząc do sklepu Pani Katarzyna jak i Pani Janina musiały ogarnąć cały sklep a reszta pracownic będąca na zmianie zwyczajnie się obijały. Albo chodziły bez potrzeby po sklepie albo najzwyczajniej wszystko olewały. Moim zdaniem obie wyróżnione Panie marnują się w tym sklepie bo warunki jakie panują w nim są karygodne.
Pozwolę też sobie wyrazić opinię na temat sklepu Prim, nie podoba mi się że panie zaczynają obsługiwać jak na stacji paliw a może to a może tamto a może jeszcze coś ludzie to robi się denerwujące ! poza tym muzyka okropna zawsze to samo jak możecie pracować w takich warunkach porażka.
Chciałam wyrazić opinię na temat sklepu Prim w Sokołach.i nie będzie ona pozytywna.zacząć należy tu od kierownictwa.wielka pani "kierownik" minęła się z powołaniem.Jest chamska wobec pracowników,opryskliwa wobec klientów. Na stoisku mięsnym brak obsługi.zjawia się dopiero po głośnym nawoływaniu.z łaski.mięso podaje się bez rękawic.kto wie czy chwilę wcześniej nie smyrała się tu i tam:-) ale do rzeczy...obsługa na kasach jest do dupy.ceny na paragonie są inne niż na półkach(szczególnie słodycze).trafiają się produkty po terminie.pracownice chodzą jak krowy dojne.i często po "podwójnym gazie"... Kierowniczka potrafi być pod wpływem ze swoim przydupasem.ogólnie sklep jest ok.tylko obsługa lichej jakości.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SPS Handel Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy SPS Handel Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SPS Handel Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 22, z czego 8 to opinie pozytywne, 7 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
