Opinie o Veo Worldwide Services
Właśnie dzisiaj otrzymałam na fejsbuku wiadomość od rekrutera. Firma jest zdesperowana już do tego stopnia, że wysyłają wiadomości z propozycją pracy do przypadkowych osób. Jakiś czas temu miałam wątpliwą przyjemność uczestniczyć w szkoleniu zorganizowanym przez to pseudo korpo. Dobrze by było gdybyście przynajmniej nie wysyłali tego typu żenujących wiadomości do ludzi, którzy NA PEWNO nie są w potencjalnej grupie zainteresowanych :) PS: strach już lodówkę otworzyć... bo nie wiadomo czy jeszcze stamtąd nie wyskoczą.
Plusy: atmosfera, międzynarodowe środowisko, szkolenia, zagraniczne wyjazdy, wiele ciekawych projektów, możliwość rozwoju. Minusy: wynagrodzenie i godziny pracy.
Wciąż nie mogę uzyskać odpowiedzi jakież to ciekawe projekty są w tej firmie, bo chyba nie Retro polegające na kilkukrotnym podwyższeniu ilości wymaganych telefonów? A szkolenia? Nawet obiecanej nauki języków nie ma, na niemiecki mimo chętnych firma nie miala funduszy. Lludzie muszą sami płacic za lekcje obcego języka. Zwłaszcza kiedy firma wrzuca ich na rynek z samym angielskim i po paru telefonach okazuje sie, że nikt tam nie mówi po angielsku. A wymagania firma ma wyższe niż np na rynku polskim.
Jest okej ale brakuje mi menedżerów takich jak Pan J. który dbał o ludzi. Nigdy nie pozwolił aby zabrakło kawy!!!1 Odszedł on, odeszły morale firmy
Zasłyszane i jakże prawdziwe - Veo potrafi ściągnąć do pracy wspaniałych ludzi, niestety nie robi nic, aby ich zatrzymać ....
Jestem osobą z doświadczeniem i nie jest to moja pierwsza praca. Pomimo sporego, wcześniejszego doświadczenia znajduję dla siebie projekty, w tym międzynarodowe, w które chcę być zaangażowana, aby moc się rozwijać i które są dla mnie wyzwaniem. Codziennie wykorzystuję swoje kompetencje i języki, które znam. Skoro ja mogę to inne osoby tez mogą. Zresztą nie jest to tylko mój przykład gdyż takich osób mamy więcej. Trzeba tylko chcieć. Znam kilka ambitnych i mądrych osób, które pracują w tej firmie wiec da się;-)
ciekawe - ja pracuję i nie znam osób z doświadczeniem, które są zaangażowane w projekty - jakie projekty? nie piszcie o projektach - tylko nazwijcie rzecz po imieniu - to call center - jakie można mieć projekty w call center? dzwonisz i masz znajdować stoki u dostawców - cóż to za projekty? czy projektem można nazwać target 50 telefonów dziennie? co do mądrych osób - to niewątpliwie są takie, ale niestety nie jest to praca dla osób z dużym doświadczeniem.
A w czym praca w call center jest gorsza od pracy w banku na kasie czy jako kasjer w sklepie ? a nawet jako kierownik działu ? W każdej masz inne obowiązki, inne możliwości awansu a i tak pracując w banku w okienku jesteś zwykłym pracownikiem który jest jednym z wielu i niczym się nie różni od pracownika call center - zmienia się tylko twoje narzędzie pracy. Praca ma być dla każdego z osobna przyjemna, masz z niej wracać "żyjący" a nie przemęczony będąc osobą bez jakiegokolwiek własnego zaangażowania i AMBICJI w każdej pracy będziesz widział/a problem i nie będzie dla Ciebie możliwości rozwoju.
Pracownik z długim stażem, podaj proszę przykład takiego międzynarodowego projektu, który organizuje firma. Chętnie wezmę w nim udział.
ciekaw jestem jakie projekty? możesz podać przykład jakiegoś projektu - dało by to jakiś obraz na czym polegają te projekty...
Hej hej A ja dzis jestem po etapie rekrutacyjnym i nie znam jeszcze wyniku, ale bardzo mi sie podobalo. Bylo zorganizowane w fajnym miejscu w centrum Kato, byl poczestunek i kawa dla wszystkich, cala struktura dnia jasno przedstawiona, profesjonalizm rekrutujacych, a takze podobalo mi sie, ze zarowno podczas prezentacji jak i interview szczerze informowano o warunkach pracy bez mydlenia. Trzeba umiec docenic pozytywne aspekty! Jedyne co mnie troszke zaskoczylo, ze znalazly sie osoby z zagranicy, które nie mowily po polsku i siedzialy przez cala prezentacje byc moze nie rozumiejąc ani slowa. A szkoda, bo mogliby dla nich osobno cos wykombinowac. Zadanie grupowe to przekonanie grupy kilku osob do pojechania na wakacje w wylosowane przez siebie destination (po angielsku), zadanie indywidualne - po polsku sprzedaz telefonu (to wylosowalam) rekruterce. Testu z jez. Angielskiego nie mialam bo to sprawdzane bylo telefonicznie i poprzez zadanie grupowe. Dzieki - jak dostane u nich prace to moze sie jeszcze odezwe by opisac wrazenia.
Możliwe. Ale tak czy owak wczesniej pracowalam wiele lat dla firmy, ktora nawet zszywacza Ci nie dala, ze nie wspomne o szczerosci wobec pracownikow. Atmosfera pracy jest bardzo wazna dla mnie, a podejscie pracodawcy do pracownikow mi sie bardzo podobalo poki co. Prace mi zaoferowali, jesli ja wezme to moze kiedys tu jeszcze zajrze i sie podziele informacjami. Jeszcze taka uwaga, dobrze jest isc z pozytywnym nastawieniem o jakakolwiek prace. I w ogole byc pozytywnym polecam. Jak ktos ciagle zrzedzi, to na pewno nic mu sie nie uda.
Problem w tym, że szczerość firmy wobec pracowników kończy się w momencie, gdy zostajesz zatrudniony/a. Rekrutacja i szkolenie to mydlenie oczu, w momencie gdy rozpoczynasz pracę to klapki z oczu opadają.
Ciekawi mnie jak możesz ocenic szczerość rekrutujących oraz firmy po spotkaniu rekrutacyjnym? Przecież wiadomo, że gdy chcesz coś sprzedać to nie powiesz, że jest do niczego, tylko zakryjesz wady. Podobnie, gdy chcesz kogoś gdzieś zwabić to przedstawisz mu miejsce w samych superlatywach. Zastanówcie się nad jednym, ludzie z nowego naboru: dlaczego firma robi rekrutacje 4 razy do roku? Dorota, gratuluję zadowolenia, mam nadzieję, że wytrzymasz nerwowo szkolenie kiedy co tydzień będą odsiewać kilka osób. To się nazywa progresywna selekcja? Jakoś tak... A co do projektów i szkoleń, które rzekomo firma zapewnia, to raczej żadnego nie uświadczysz. Radzę też od razu ustawić sobie podstawę od 3 tys netto lub wyżej. Podwyżek nie ma, a premia nie następuje tak szybko jak mówią ci od hr. Drodzy HR owcy, nie piszcie tu proszę bredni, bo od razu widać, że Pelagia wciąż jest aktywna.
Praca - mało ambitna (telefony, telefony, telefony - taki pospolity call center) i robienie list w excelu. Nie mam mowy o jakiejkolwiek pracy jako zakupowiec - to jest bardziej stanowisko sprzedawcy tej usługi (clearance). Praktycznie z pracą zakupowca nie ma to nic wspólnego. Praca jest fajna dla osób młodych, bez doświadczenia, która chce mieć kontakt z językiem, i które chcą umowę o pracę, a nie roznoszenie ulotek. Praca moim zdaniem nie jest zgodna z opisem ogłoszenia rekrutacyjnego. Podczas szkolenia możesz odpaść - ale jeśli jesteś zaangażowany i naprawdę chcesz to raczej zostaniesz. Wartości firmy w trakcie szkolenia - firma marzenie - po wejściu na open space wszystko się rozmywa. Żadna z wartości nie jest już ważna :( Wynagrodzenie jest takie jaki sobie wynegocjujesz. Niestety w trakcie Value School było renegocjowane w dół przez firmę. Godziny pracy - dla mnie do bani - nie dość, że od 8.30 to o 13 pół godziny przerwy na lunch i kończysz o 17!! Atmosfera w firmie na 5+ - naprawdę nie ma się czego doczepić, fajni ludzie, dzielący się doświadczeniami (nie wszyscy oczywiście - ale jednak). Kierownik na 5+ - zawsze chętny do pomocy, nigdy nie zostawi Cię z problemem samego.
Fajna atmosfera, atrakcyjne zarobki, duże możliwości szkoleń i rozwoju.
Po co te kłamstwa? Drodzy HR owcy nie piszcie sobie sami pozytywnych opinii bo wstyd. Firma przeciętna, podobnie jak zarobki. Poszukiwani ludzie mierni bierni ale wierni. Typowe korpo.
2500 to rzeczywiście atrakcyjne zarobki? Co Ty stary bierzesz? Praca jak w Capie - na kilka miesięcy, a potem zmiana
Te 2500 to nie wszyscy mają, niektórzy zarabiają tam mniej i znacznie mniej, nawet i minimalną. Podstawa wyższa niż 2500 jest w grupie z językiem niemieckim. Powyżej 3500 netto. Sam angielski nie wystarczy, wszyscy go znają. Aplikować tam z niemieckim, ok, zgadzam się, podstawa jest fajna. A podwyżek podstawy w tej firmie to nikt na oczy nie uwidział, więc co zarobicie ekstra na premii, to już wasze, podstawa się nie zmienia. A firma jest korporacją, są targety, spotkania, słupki i wykresy. Veo jest korporacją, w dodatku to korporacja rumuńska.
Firma warta polecenia. Takiej atmosfery jak tam nie widziałem chyba nigdzie! Praca jest wyzwaniem, ale chyba to daje mi największa satysfakcję z tego co robię. Nie jest to taka typowa korpo-robota i wyścigi szczurów. Mam fajne wsparcie u managera, co też jest dużym plusem. Zarobki też są dobre. Wiadomo, zawsze znajdzie się coś do poprawy, coś nad czym firma musi popracować, ale gdzie nie ma?
Po co te kłamstwa? Drodzy HR owcy nie piszcie sobie sami pozytywnych opinii bo wstyd. Firma przeciętna, podobnie jak zarobki. Poszukiwani ludzie mierni bierni ale wierni. Typowe korpo.
Kajetanie czy jesteś pracownikiem HR-u VEO? Jeśli nie to podejrzewam, że jesteś baaardzo podatny na wpływy.
Nie, nie jestem pracownikiem HR-u, ale pracuję tam nadal i robię to z jakiegoś powodu. Podtrzymuję - atmosfera jest naprawdę świetna. Ekipa w dużej mierze młoda, co ma też wpływ na fajną i luźną atmosferę. Dla mnie to ma mega znaczenie, bo pracowałem w różnych miejscach i tutaj jest serio inaczej. Tak bardziej rodzinnie. Każdy każdego zna, każdy z każdym pogada albo pomoże. Co do pracy - jest wymagająca, nie da się ukryć. Jeśli ktoś się nastawia na to, że przyjdzie i posiedzi sobie osiem godzin i się przy tym nie narobi to lepiej niech nie przychodzi, bo czeka go rozczarowanie. Praca polega w dużej mierze na kontakcie z dostawcami, a jak wiadomo praca z ludźmi nie jest łatwa, szczególnie jeśli firma oferuje hiper-niskie ceny za produkty, które dla dostawcy są zazwyczaj problematyczne. Jeden zrozumie drugi nie. Wiadomo, zdarzają się mniej sympatyczne sytuacje, ktoś cię skrzyczy albo rzuci słuchawką.. Każdy ma też swoje targety i musi wykonać jakąś ilość tych telefonów dziennie. Jak dochodzą inne obowiązki to jest to dość trudne. Mój Manager - zdecydowanie właściwa osoba na właściwym miejscu. Nie wiem jak pozostali oceniają swoich managerów, ale z perspektywy wielu miesięcy i różnych sytuacji uważam, że naprawdę dobrze trafiłem. Nie będę pisać ile zarabiam, bo moim zdaniem to jest indywidualna sprawa każdego, ale jak doliczę sobie bonusy (zależny od miesiąca, ale od kilkuset złotych, zdarza się, że do 2000-3000 tys) to jest naprawdę nieźle. Firma daje zarobić, ale tym, którzy są dobrzy w tym co robią. Firma mogłaby być bardziej elastyczna. Przykładem są godziny pracy są sztywno ustalone i nie ma od tego wyjątków. Po przeczytaniu co niektórych komentarzy zastanawiam się skąd aż tyle hejtu. Jak jest dobrze to nikt się nie odezwie - ale jeśli ktoś chce wylać frustrację to później powstają takie wypowiedzi..
Wiele rzeczy można zrozumieć, ale na pewno nie to co się tam dzieje. Jak ktoś myśli o poważnej posadzie, to odradzam aplikowanie na jakiekolwiek stanowisko. Szkolenie to jedno wielkie reality show na którym można usłyszeć same piękne słówka, po czym odpaść w piątek z powodu jakichś wyimaginowanych chorych przyczyn. Pseudo profesjonaliści bawiący się w wielkich psychologów od których zależy wasze być albo nie być. Nie polecam tej firmy w żadnym wypadku, a już szczególnie odradzam tę „zawrotną karierę” osobom, które są byste i ambitne. Zanudzicie się tam a do tego zauważycie, że główną cechą tej firmy jest rozbijanie prostych i oczywistych rzeczy na tysiące czynników po to aby stworzyć wam wizję, że zajmujecie się czymś na serio wymagającym i nieosiągalnym dla przeciętnej osoby... dno dna i typowe łapanie głupich do klatki. No chyba, że prosta wiedza o negocjacjach jest wiedzą zaklętą w księgach i nigdzie nie jesteście w stanie jej zdobyć, a do tego lubicie podskakiwać z radości po każdym zdaniu „nauczyciela” i zadawać 15 bezsensownych pytań na minutę, to wtedy jak najbardziej jest to miejsce dla was.
Value School w którym brałam udział to w sumie głównie gry i zabawy, fajna atmosfera i ogólnie czas mija szybko i przyjemnie. Faktycznie kilka osób z firmy obserwuje jak ludzie się zachwowują itp. po to żeby potem przekazać każdemu feedback. Menadżerowie wiedzą kogo szukają. Poza tym wydaje mi się, że właśnie dlatego tyle osób obserwuje uczestników, żeby decyzja którą podejmują była obiektywna a nie poparta tylko obserwacją jednej osoby, bo jak wiemy jedna osoba może się mylić, ale jeśli to grupa 10 osób podjemuje decyzje to chyba coś musi w tym być. Nie wiem też skąd opinia, że trzeba się zawsze zgadzać z prowadzącymi szkolenie. Jak dla mnie jest właśnie odwrotnie. Jak masz swoje zdanie to nikt Ci nie zabroni się odezwać.
Pracuję dla Veo i przeczytałem ostatnio, że wynagrodzenie jest niskie a bonusy symboliczne. Pytanie co dla kogo jest niskie- z mojej perspektywy są to wartości powyżej tego co oferuje aktualnie rynek, oczywiście wszystko zależy od doświadczenia i kompetencji, ilości znanych języków itd. Co do bonusów to z pewnoscia ma na niego wływ wiele czynników, może to być kilkaset złotych a może być nawet dwukrotność "podstawy". Wsystko zależy od Ciebie. Łatwo nie jest - jak wszędzie- ale możliwości są naprawdę duże. Ja praktycznie co miesiąc robię target i nie narzekam na moje bonusy.
Ja bardzo lubię tutaj pracować bo tutaj jest smaczna kawa i to za darmo
No właśnie, a można też umyć sobie naczynia kuchenne w ciepłej wodzie i zaoszczędzić, bo nie musisz myć już w domu pudełka. Szkoda, ze nie ma prysznica, wtedy byłoby już naprawdę ekstra
Zgadzam się! Najlepsza kawa jaką piłam to ta robiona przez Jacka :D Jacek, jeśli mnie czytasz - dzień bez Twojej kawy to dzień stracony hah
Pracowałam dla VEO przez rok, czyli praktycznie od początku istnienia VEO Poland. Postanowiłam podzielić się z Wami moją opinią na temat firmy. Jak każda inna ma swoje plusy i minusy, jednak warto zwrócić uwagę, że firma jest nowa i bardzo szybko się rozwija, co za tym idzie istnieją realne szanse na awans. W porównaniu do innych firm, w których pracowałam, zapewniają bardzo fajne warunki pracy, a atmosfera w biurze jest (usunięte przez administratora) br /> @ kobieta pracująca: jeżeli chodzi o okres próbny- każda firma może Cię zwolnić w trakcie okresu próbnego, mogą nie przedłużyć Ci umowy itp. Tutaj przynajmniej oficjalnie o tym mówią, chociaż wcale nie muszą. Szczerze polecam pracę w veo.
Normalne firmy nie wyrzucają jednak od tak pracowników. Jest raczej powszechnie przyjętym, że firma z całych sił inwestuje w pracownika po to żeby mu dać pozytywny fitbek i zatrudnić o na stałe. Także trafiłaś z grubej rury ale kulą w płot, jeśli uważasz, że takie zdarzenia mogą mieć miejsce w każdym innym miejscu pracy to pragnęłabym wyrazić moją wątpliwość. Bynajmniej przyzwoite zakłady pracy nie stosują takich praktyk. Zdarzają sie i owszem jakieś kompletne rozczarowania w okresie próbnym, ale to są w normalnych sytuacjach zdarzenia jednostkowe, rozczarowujące wszystkie strony, a nie polityka firmy.
Fitbek to połączenie dwóch słów 'fit' oraz 'beka' i wtedy wychodzi Ci fitbek czyli taka beka dla ludzi dbających o zdrowie
Ale kobieta pracujaca pisze, że firma daje pozytywny "fitbek" - czy to oznacza, że jest tez zła beka, taka np jak ciemna strona mocy czyli beka zła?
Firma śmieszna i niepoważna. Warunki finansowe kiepskie. Firma zaprasza na szkolenie - myk w tym, że co piątek otrzymujecie tzw. feedback czyli decyzję czy pracujecie dalej czy nie. W rezultacie możecie stracić pracę po 3-5 dniach. Oceniane nie są wasze umiejętności a poziom wyprania waszego mózgu. Jeżeli macie ochotę wziąć udział w Big Brotherze, gdzie grupa menadżerów będzie liczyć każde wasze pierdnięcie w stołek to polecam. Dlatego nie dajcie się zwieść pięknym słówkom, bo rzeczywistość w tej firmie bije najgorsze opowieści o PWC lub Capie.
Dobrze ze na rynku są różne firmy, bo każdy z nas może wybrać dla siebie odpowiednie miejsce. PwC i Cap są ogromnymi korporacjami, są tez inne firmy na rynku – wybierz to, co Ci pasuje:)
Każda praca ma swoje dobre i złe strony. Nie zapominajmy, że większość pracowników VEO to ludzie młodzi, których przygoda z rynkiem pracy dopiero się zaczyna. Trudno więc liczyć na oszałamiające zarobki. Veo płaci całkiem dobrze. Na polskim rynku pracy nie można oczekiwać, ze osoba zaraz po studiach i bez żadnego doświadczenia w handlu dostanie pensję powyżej minimalnej, a w Veo jednak te pensje nie są najniższe, zwlaszcza dla osób z językiem niemieckim. Trzeba określić sobie cele na dalsze lata kariery, według mnie Veo jest fajną firmą, z dobrą atmosferą i bardzo miłym zespołem. Managerowie są dostępni, nie uciekają od rozmów, jak bywa w innych korpo. Dobre miejsce na start w karierze.
Pracujesz w VEO z niemieckim? Widziałem wyżej, że osoby pisały o zarobkach w różny sposób. Jakie więc są te zarobki?
O borze wielki i szumiący, osoba zaraz po studiach i bez doświadczenia nie dostanie powyżej minimalnej? No to byś się mocno zdziwiła. Bo na ludzi z niemieckim jest takie zapotrzebowanie, że firmy są gotowe płacić za praktyki. O bardziej egzotycznych językach jak chiński, turecki itp nie wspominając. Sytuacja na rynku pracy się mocno ostatnio zmieniła i proszę przestać propagować mit, że minimalna to najlepsze na co może liczyć absolwent. Firmy są zmuszone walczyć o pracownika i dobrze, bo ludzie mają prawo godnie zarabiać, a skoro zarobki w VEO są takie spoko to czemu nie chcecie się nimi podzielić?
Zgadzam się w 100% :) To pracownicy kreują rynek pracy i powinni mieć wymagania co do zarobków. W innym razie zawsze będziemy niezadowoleni ze swoich wypłat i zdemotywowani do pracy. Lepiej wymagać niż później narzekać. Albo znasz swoją wartość, albo będziesz wykorzystywany. Proste.
Jeśli w takim razie na rynku jest tak ogromne zapotrzebowanie na niemiecki, to dlaczego te biedne, wyzyskiwane owieczki meczące "Jawohl, jawohl", wciąż pracują w Veo? Przecież rynek stoi przed nimi otworem... Zarobki w Veo są uzależnione od znajomości języka i doświadczenia w handlu. A co do płac w Polsce, to tak jak w każdym innym kraju, żeby dobrze zarabiać i się nie narobić, trzeba być na górze. A na górę prowadzi wąska i długa ścieżka....
Okej, rozumiem Twój sposób myślenia. Pracowałam w VEO i po części mogę się z tym zgodzić. Dzięki tej firmie poznałam dobrze sposób pracy typowo dla działu zakupowego. Z plusów tej firmy to też praca w międzynarodowym środowisku. Warto wspomnieć również, że pracodawca dostarcza pracownikom dostęp do pitnej wody. Woda jest smaczna i zdrowa. Teraz, gdy pracuję w innej firmie, najbardziej brakuje mi właśnie wody.
gdzie ty widziałaś na evencie rekrutacyjnym ludzi bardzo młodych i niedoświadczonych? wg mnie takich osób na evencie nie było, ok 70% to byli ludzie koło30-stki, a pozostałe 30% ludzie około 40-stki. Rozmawiałam zwieloma znich i byli bardzodobrze wykształceni, objeżdzeni po świecie i wszechstronnie doświadczeni zawodowo. A tu takie szajskie korpo ciśnie nam wszyskim propagandę na spotkaniu....
W firmie 90% to ludzie poniżej 30stki, których "objeżdżenie po świecie" to weekendowy wypad do Londynu, lub pobyt u cioci w Niemczech...
Byłem na kilku rekrutacjach i wszędzie sprawdzają język - to raczej normalne. Z tego co ja zauważyłem, to weryfikacja języka nie polega na uzyskaniu certyfikatu tylko na określeniu czy stopień znajomości języka pozwala na płynną rozmowę - więc dla mnie spoko.
Nie dogodzisz wszystkim :), dla mnie było to dużym zaskoczeniem że pojawił się sportowiec. Z początku też zastanawiało mnie po co ale w końcu zrozumiałam co firma chce nam przekazać na rekrutacji, pomyśl... Fajnie że chce im się, że wychodzą poza PUDEŁKO. A skoro rekrutacja była ciekawym wydarzeniem, to myślę że pracodawca też takim będzie.
Brałam udział w ostatnim wydarzeniu rekrutacyjnym i moim zdaniem wcale nie było słabe. Mnie się podobało. Cały dzień był dobrze zorganizowany, wiedziałam co i gdzie będzie się działo, a samo spotkanie skończyło się koło 14:00, więc nawet krócej niż nas uprzedzano. Rzeczywiście na początku jest prezentacja połączona z wystąpieniem sportowca, co było całkiem fajnym doświadczniem, szczególnie, że można z nim po całej prezentacji pogadać i napić się kawy. Później są zadania - dwie scenki do odegrania, a między czasie testy językowe. Test jak test, jakoś muszą to znajomośc weryfikować, przynajmniej wiem na czym stoję. Na koniec Interview i do domu. Jak na dzień rekrutacji to wszystko przebiega raczej bezstresowo i w spoko atmosferze, a jeśli komuś nie odpowiada taka forma, to rozumiem. Niektóre z Waszych komentarzy są chyba trochę przesadzone. Przecież osoby z rekrutacji uprzedzają jak to wygląda...
Czy testy językowe są trudne? Jaki rodzaj wypracowania trzeba napisać?
Nie ma żadnego wypracowania. Nie straszcie ludzi. Byłam na ostatnich dniach rekrutacyjnych 22-23.09. Podczas gdy inni wykonywali zadania grupowe/indywidualne, ja musiałam tylko napisać krótki tekst w języku docelowym na minimum 50 słów. W zasadzie nie rozumiem po co, skoro i tak o to samo mnie później pytano na rozmowie. Komputerowy test Cactus to też śmieszna sprawa, o której więcej pisać nie zamierzam. Dzień rekrutacyjny oceniam bardzo słabo. Najpierw prezentacja o Veo, wartościach firmy, o tym, że u nich pracuje się na ponad 100%. Takie zakładanie, że niby Ci co przychodzą na dzień rekrutacyjny to jakieś lebry i nie wiedzą na czym polega praca. Oczywiście wielokrotnie już tutaj powtarzana "piątkowa ewaluacja" podczas szkolenia. Firma ma w tyłku to, że niektórzy muszą się kawał drogi przeprowadzić do Katowic, wynająć jakieś lokum, bo i tak co tydzień osoba na szkoleniu może drżeć o swój stołek. Powody potencjalnego rozwiązania współpracy były bardzo niejasno określone. Kompletnie niepotrzebny był też wykład sportowca, olimpijczyka, o którym mało kto słyszał. Opowiadanie typowych frazesów z cyklu "nie poddawaj się, wstań i walcz!". Właśnie po takich sloganach poznaję najgorsze korpo, w których już w życiu pracowałam. Nie jest to w żadnym wypadku mój atak w kierunku sportowca, bo nie on jest temu winien. Miał po prostu powiedzieć swoje, co zrobił. Bez tego całość mogła skończyć się co najmniej godzinę wcześniej. Jedyną rzeczą, która mi się podobała to zadania grupowe i indywidualne polegające na przekonaniu do swojej racji interlokutora. Veo ostatecznie nie zdecydowało się mnie zatrudnić... Kamień z serca, bo już wracając z dnia rekrutacyjnego zaczęłam się rozglądać za czymś innym, a nawet gdybym się dostała, odrzuciłabym ofertę. A co do Veo... rozumiem konsekwencję, ale jeżeli 172167128123 osób pisze na gowork o wadach systemu rekrutacyjnego czy ogólnie pracy dla Veo, to coś w tym musi być. Ja taki dzień przeżyłam i zgadzam się z tymi opiniami jeśli nie w 100, to w 99%.
W zupełności się zgadzam. Poza tym zapraszanie ludzi z kilkunastoletnim doświadczeniem i mówienie im potem, że są zbyt dobrzy jest trochę niepoważne.
Powody to nieodpowiadające pracownikowi godziny pracy, niedopasowanie do kultury organizacyjnej firmy, wątpliwości co do tego, czy nadajesz się na stanowisko i brak zaangażowania.
Ej z tego co mi wiadomo, to każdy zarabia w zaleznosci od doświadczenia, języka i pewnie kilku innych czynników. Wcale nie uważam, ze moje wynagrodzenie jest niskie a tez tu pracuje... jakby mi mieli mało płacić to bym nie przyjmowała oferty. Jeśli ktoś jest niezadowolony to proponuje szukać tam gdzie mu płaca więcej. Z tego co mi wiadomo, PwC tez kokosów nie płaci. Tyle w temacie...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Veo Worldwide Services?
Zobacz opinie na temat firmy Veo Worldwide Services tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 21.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Veo Worldwide Services?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 13, z czego 3 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Veo Worldwide Services?
Kandydaci do pracy w Veo Worldwide Services napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
