Pytania do firmy Salon Agata
Jak szefostwo w Salon Agata traktuje ludzi?
Czy w Salon Agata odbywają się wewnętrzne rekrutacje?
Chcę wszystkich Państwa przestrzec przed tą firmą. Agata w Gdańsku sprzedaje m. in. towar chińskiego pochodzenia za który w razie wystąpienia wad nie bierze odpowiedzialności. Przestrzegam przed zakupem foteli Reno. Po roku materiał rozchodzi się na szwach a z wnętrza wychodzi jasna watolina. Firma wyłącznie na podstawie nadesłanych zdjęć oceniła, że odrzuca reklamację (czekali z decyzją do ostatniego dnia na jej podjęcie by przedłużyć sprawę). Później zgłosiliśmy odwołanie, którego także nam nie uznano. Zobaczcie, co mi napisali mojemu chłopakowi. Czy ktoś z Was miał podobny problem?
Jakich pytań można się spodziewać na rozmowie rekrutacyjnej w firmie Salon Agata?
Pracowałem w tym sklepie jako doradca. Z całego serca odradzam. Pani dyrektor zachowuje się wobec pracowników wulgarnie, sieje zamęt, zmieniała mój grafik z dnia na dzień. Wynagrodzenie to najniższa krajowa plus premia, która co chwilę Pani dyrektor zabiera, np. z tego powodu, że klient zgłosił reklamację na sofę którą sprzedałem bo materia się mechaci. Tylko jaki ja mam na to wpływ? Firma w zarządzaniu przypomina lata 80 ubiegłego wieku. Mimo że wykonujesz coś w systemie na komputerze i tak musisz to powielać na papierze.
A co powiecie o ofercie pracy jako doradca? Jutro mam rozmowę. Warto?
Byłam na rozmowie w grudniu 2020 na stanowisko sprzedawca-magazynier w salonie Agata Meble Gdańsk. Osoba, która przeprowadzała ze mną rozmowę była opryskliwa, niekulturalna i ponadto zadawała pytania niezgodne z tym o co może pytać przyszły pracodawca/rekruter, nie przedstawiła się ani nie przywitała się ze mną. W cv mam podaną datę urodzenia (w dzień rozmowy miałam 22 lata), kobieta która przeprowadzała rekrutację (usunięte przez administratora) powiedziała wprost: „wie pani, młodych osób to my raczej nie zatrudniamy bo uczą się i nie są dyspozycyjne”. Straciłam czas i pieniądze na dojazd by usłyszeć takie słowa. Pytania tej Pani były bardzo osobiste, nie dotyczyły zupełnie stanowiska na które rekrutowałam. Była to moja pierwsza rozmowa o pracę po której byłam bardziej zestresowana niż na egzaminie dojrzałości, a pytania wyglądały tak jakbym ubiegała się o stanowisko conajmniej kierownicze. (usunięte przez administratora)zapytała się mnie o satysfakcjonujące dla mnie wynagrodzenie, odpowiedziałam i w odezwie usłyszałam jedynie „yhym”. Nie powiedziała ile wynosi wynagrodzenie w tym salonie i na pytanie „ile wynosi wynagrodzenie?” usłyszałam wymijającą odpowiedź: „wynagrodzenie jest stałe co miesiąc, są dodatki od sprzedaży” - nie odpowiedziała ile wynosi. Szczerze nie polecam tego miejsca. Brak szacunku do drugiego człowieka widać już po samej rozmowie kwalifikacyjnej, oczekiwania wygórowane mimo tego, że przełożonym słoma z butów wystaje.
dokładnie jak Pani mówi a ta Pani to Pani(usunięte przez administratora)dyrektor handlowy też mnie dziwi że ktoś obsadził taką osobą takie stanowisko .Dziwi mnie to że nikt e Katowicach tego nie widzi. Zwłaszcza zachowanie i odzywki tej Pani do pracowników jak dla mnie zaciągają pod mobbing. Ale jakimś cudem nikt tego nie widzi
Mam zupełnie inne doświadczenia ,pozytywna ,konkretna rozmowa najpierw z Panią zastępcą.a potem z dyrektorem bardzo pozytywnie oceniam proces rekrutacji,
Czy Salon Agata praktykuje "luźne piątki"?