Opinie o CCC
Nie każdy deko jest tylko deko.... I tak, też mam minimalne jak nowo przyjęty sprzedawca. Jestem zatrudniona na 3/4 etatu - skutek cìęcia etatów. Od jakiegoś czasu chce się zwolnić i chyba nadszedł ten moment. Firma ma coraz to lepsze pomysły. W moim sklepie wykonuje pracę kierownika zmiany, dekoratora, sprzedawcy, ochroniarza, sprzątaczki itd. Mając 3/4 etatu robię reklamacje, inwentury wewnętrzne, dostawy, przekładki, analizy nie tylko produktowe, stoję też na kasie (jestem rozliczana z upt i nstora) i do tego cały VM. To wszystko za minimalne wynagrodzenie bez dopracowań bo lepiej dać więcej godzin UZ niż pracownikowi z 12 stażem. Czy na tym polega praca dekoratora?
Hej. Czego oczekiwalibyście od dekoratora regionalnego, jakiej pomocy? I czy ją otrzymujecie? Jak to powinno wszystko wyglądać ?
No co ty, zero pomocy wręcz okrzan że śmiesz i masz czelność coś powiedzieć na kierownika.One są tylko i wyłącznie koleżankami kierowników i siedzą z nimi i pierdoły popychają.Zero pomocy dla pracownika a jak coś powiesz na kierownika że źle coś robi to Ci powie że masz siedzieć cicho i nic nie mówić a jak Ci się nie podoba to zmień pracę. Nigdy nic nie pomaga zwykłemu sprzedawcy.
Oczekiwali byśmy realnej pomocy czyli przyjeżdża i pracuje z nami a nie w kółko mówi że jednak te buty to tu niezbyt wyglądają i trzeba by je znowu przestawić.A to setki pudełek do przedstawienia więc kolejne godziny w pracy stracone na przestawianie butów a nie zajęcie się sprzedażą i obsługą klienta. Ciągłe zmiany są bez sensu w skali miesiąca to setki godzin straconych na bezsensowne przestawianie butów. Ja robię ścianę butów w jeden dzień a na drugim dzień tą samą ścianę ma przestawiać koleżanka bo jednak jest inna wizja. Bezsens i strata czasu a w tym czasie setki nie obsłużonych klientów którzy wychodzą ze sklepu bez obsługi i nic nie kupili.A gdyby się nimi zająć to wyszli by z towarem. Za dużo pieniędzy wydawane jest na marketing którego klienci kompletnie nie zauważają.Zawsze dopiero gdy my mówimy im o promocji to dopiero wiedzą i sami mówią że kompletnie nie czytają tych wydrukowanych kartek z promocją i nie zauważają tych materiałów marketingowych.Więc to wyrzucone miljony złotych w skali całej Polski na te materiały marketingowe.Powinny być ograniczone do minimum. I jak najmniej wymysłów od dekoratorów bo to sklep a nie magazyn.I tu najważniejszi są KLIENCI !!!! I ICH OBSŁUGA !!!
W moim regionie pracuje świetny RVM. Każdą Jego wizytację traktuje jak szkolenie. Nie ma tekstów typu: przełóż to tutaj a to z powrotem bo tak. Szkoli i tłumaczy aby nie trzeba było przekładać ponownie. Mogę w każdej chwili zadzwonić czy napisać do Niego. 21 wieczorem nie jest problemem ( pracuję na 3/4 etatu, zazwyczaj na 2 zmiany) zawsze odpisze i wytłumaczy. I to jest tylko jeden pozytyw w tej pracy.
(usunięte przez administratora)
Z wszystkim się zgadzam poza kontrolą torebek. Po pierwsze nie masz w nich grzebać, tylko pracownik powinien ci uchylić a ty zerkasz. Było mnóstwo przypadków gdzie pracownicy wynosili towar. Po prostu kontrolujemy się na wzajem. Robię tak od zawsze czyli od 10 lat
RKS z Warmii i Mazur każdego ma za nic. Ciągle straszenie konsekwencjami, poniżanie na porządku dziennym, maile z wykrzyknikami. Brak szacunku. Panie D.B. obudź się. Nie tędy droga.
@Pracodawca może warto cos z tym zrobić?! Region krakowski to jakaś masakra,zero pochwał, zero gratulacji a wieczne pretensje ! Jesteśmy tylko ludźmi ,nie robotami
Co dokładnie robi? Zgłaszaliście to gdzieś? Chyba tak tego nie zostawicie?
Myślę że nic to już nie da. Wpisy tutaj nic nie zdziałają. Nikt nie wyciąga konsekwencji z tego co tutaj opisujemy. Nikt na górze nie chce przyznać się do błędu. Traktują nas jak roboty pracujące na akord. Zapraszam wielmożnych na jeden nawet najmniejszy sklep przez 1 miesiąc poprowadzić sklep z taką etatyzacja, realizując wszystkie wskaźniki i cele na 100%. Żeby wprowadzać jakiekolwiek zmiany tak właśnie powinno się robić, samemu przekonać się czy robota jest do przerobienia. Zmuszacie swoimi działaniami do odejść najlepszych osób w zespołach. Większość jest w trakcie wypowiedzenia lub szuka pracy. Opinie na forach są bardziej niż negatywne stąd problem z zatrudnieniem nowych osób. Zabierając premie, ucinając etaty stracicie kilkukrotnie więcej. Nie tedy droga @pracodawca
Bo to nie jest oficjalna strona pracodawcy gdzie ktoś będzie się liczył z anonimami. Napiszcie oficjalnie to wtedy będziecie realnie wzięci pod uwagę a tutaj napisać można wszystko. Proste. A jeśli pokładacie nadzieję w DB to podpytajcie tych z którymi on ma spotkania jak ich traktuje… Ryba psuje się od głowy
DB z takim drugim KC niestety maja gdzieś pracowników. Zwykłych szaraczków jak nas. Oni właśnie wymyślają te wszystkie kalkulatory, procesy itp. I każdy każdemu tam rękę myje.
Praca w Half Price Leszno Zostałam telefonicznie zaproszona na rozmowę, dostałam smsa ze szczegółami rozmowy. Spotkanie odbyło się na sali sprzedażowej w galerii. Ale uwaga! W tym samym czasie ze mną na spotkaniu były jeszcze 2 inne kandydatki! No powiem, że pierwszy raz się z takim czymś spotkałam i muszę przyznać, że zostałam tam tylko ze względu na moją ciekawość jak to dalej będzie wyglądać, bo dla mnie to było bardzo żenujące. No chyba, że tak teraz wygląda rekrutacja w tego typu firmach... Na spotkaniu była kierowniczka i jej zastępczyni. Pierwsza opowiedziała o firmie, specyfice pracy, frmie zatrudnienia, dodatkach i pensji. Zastępczyni opowiedziała jak wygląda dzień pracy. Ogłoszenie o pracę na 1/4 1/2 i 3/4 etatu ale propozycja tylko na 1/2 etatu za najniższą krajową z możliwym dodatkiem pod koniec roku w postaci premii. Poźniej pani kierowniczka poprosiła o kilka słów o sobie każdą z nas uwzględniając swoje doświadczenie. Na koniec był czas na pytania. Całość trwała z 15 min i ogólnie atmosfera była dość luźna, jakby szukali kogoś do budki z hotdogami. Plus za słowność i telefon zwrotny w zapowiedzianym terminie oraz za umowy o pracę od początku. Dostałam propozycję pracy na 1/4 etatu z opcją dodatkowych godzin. Dla osób wchodzących na rynek pracy taka praca może być całkiem ok.
1. Opowiedz kilka słów o sobie i swoje doświadczenie w pracy.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
A co to droga firma nie ma pieniążków że zwleka z wypłatą do ostatniego możliwego dnia roboczego?
Też się nad tym zastanawiam, kiedyś wypłaty były 6-8 dnia miesiąca a przez ostatni rok 9-10 i to poźną sesją bankową.
Pracuje 15lat i tak były lata(wczesniejsze dni) że wypłata wpływała sporo szybciej niż 9,10.
Nie opowiadajcie glupot. Tez dostawalam wyplate i nigdy nie dostalam 6 czy 7go. 8, 9 tak, ale nie 6-7.
nikt nie gada głupot to kiedy dostałaś wypłatę zależało od księgowej kiedy zaczytała dane do programu płacowego też pamiętam że trzy czy cztery razy dostałam wypłatę 4-tego więc proponuję patrzeć trochę szerzej niż kawałek za swoim nosem
Aż sprawdziłam w swoim banku i w latach 2019-2020 wypłaty wpływały 6-8, kilka razy wpłynęła 4-6 dnia miesiąca. To że wy pracujecie krócej i nie miałyście takich sytuacji to nie powód żeby robić za niedowiarków
Zwalniają sie najlepsi pracownicy na stanowiskach z doswiadczeniem. Stazysci i na uz wam nie popracuja niestety. Kto tu przychodzi do pracy nowy to ucieka po tygodniu misiacu max.
Pracownicy beda sie zwalniac masowo. Juz sie zwalniaja. Mam znajomych co pracuja w roznych sieciowkach ale takiego cyrku jak w CCC nie ma nigdzie. Postawcie ROBOTY i niech na czas pracuja za darmo. Uciekam z tej firmy. Dziewczyny Wam tez radze bo moja glowa juz nie ogarnia ich pomyslow : / niech przyjada rks-i z miesiac popracuja z kalkulatorem
Rozumiem jakbym pracowała na produkcji liczyli mi czas robienia danej rzeczy . O ile pamięć mnie nie myli na umowie mam sprzedawca, i jak to na sklepie bywa są klienci . A więc teraz mam odganiać ludzi albo udawać że ich nie słyszę kiedy proszą o pomoc bo tabelka i czas ma się zgadzać . Teraz przy kasie będę mówić ,, nie mam czasu Pani ,Panu pomoc ,, . Myślę że ta firma kompletnie nie może się określić kim ma być ten sprzedawca . Wydaje im się że buty łatwo się przestawia są lekkie jak piórko.Nie chcą zatrudniać magazynierów to najlepiej wmówić sprzedawcy że ma to robić. Zobaczymy czy ta tabelka się sprawdzi jak zacznie się ruch , bo teraz w okresie stycznia, lutego może trochę marca zawsze było martwo .
Hej, a to nie jest czasem profil centrali w Polkowicach? No chyba tak :)) A kto napisze mi, jak się pracuje jako magazynier? Może ktoś tutaj wie, czy są dodatki za UDT na wózki? I ile generalnie się zarobi? A sprzedawczynie mogą sobie pozakładać profile każda dla CCC w swoim mieście ;)
Jak u Was z podwyżkami od lutego dla pracowników? Warszawa, Kraków, Wrocław......... i inne duże miasta dostały od 100-500 zł zwykli sprzedawcy.A w mniejszych miasteczkach za tą samą pracę dostałyśmy po 50 zł ,100 zł góra 200 zł brutto podwyżki dla sprzedawców lub zero bo są osoby co nie dostały ani grosza więcej niż to co dało państwo. Dlaczego jest taka segregacja pracowników? Dlaczego za tą samą pracę są tak różne wynagrodzenia? Dlaczego firma nie daje podwyżek i nie ma nad nimi kontroli komu są przyznawane? Tylko daje tak ważne sprawy żeby regionalni i kierownicy o tym decydowali!? Dlaczego regionalni i kierownicy rozdzielają podwyżki według swojego gustu ? ! tego lubię to mu dam a tego nie to mimo że super wypełnia swoją pracę to mu dam 50 zł bo więcej dam swoim ulubieńcom ! I pieniądze przepadają nie wiadomo gdzie. Dlaczego firma która szczyci się że równość i sprawiedliwość to są u nich priorytety pozwala na takie rzeczy.! Straszne to taka segregacja! Wstyd !.
U nas tez pracuje w małym miasteczku podwyżki dla sprzedawców na 3/4 etatu tylko te od państwa co były dla wszystkich pracowników w Polsce .A my od firmy od 1 lutego dostałyśmy większość ZERO a niektóre osoby po 60 zł,80 zł oczywiście brutto.Obrzydliwe to jest że wybrani dostają po 500 zł czy 400 zł brutto więcej a reszta jakieś ochłapy !. I to jest ta praca w zespole ja się pytam? Przecież firma w kółko o tym przypomina !!!.A w rzeczywistości robi co innego.Koszmar tak wyróżniać pupilków . Odechciewa się wszystkiego. Niech wam robią Ci co im daliście te pieniądze od nich wymagajcie a nie od nas co robimy za najniższą krajową na 3/4 etatu.
Wyrównanie do najniższej krajowej i oczywiście niezmiennie 3/4 etatu. Na szczęście już się wzięłam za siebie i szukam innej pracy, samą dobrą atmosferą w pracy człowiek nie oplaci rachunków ;) 2400 +/- w dzisiejszych czasach to jest po prostu(usunięte przez administratora)
Wszyscy powinni dostać po równo. A się okazuje ze w jednym regionie sprzedawcy coś dostali a w innym nie. A później firma się będzie szczycić ze przecież były podwyżki. Żal.pl
pracuje w Warszawie i nie dostałam nawet złotówki więcej, najniższa krajowa i to jeszcze z wielką łaską
Wszędzie w całej Polsce część dostała podwyżki indywidualne (zwykli sprzedawcy na 3/4 etatu)a inni ani złotówki więcej. O tym właśnie tu wszyscy piszą i to bez względu na miasta czy regiony. Część dostała i ma cicho siedzieć żeby inni się nie dowiedzieli. Ale to już nie te czasy, teraz ludzie wszystko mówią i ogromna część odchodzi to dopiero wszystko mówi co widziała bo już im kompletnie nie zależy, że w swoim sklepie życie im zatrują. Ja też uważam że to bardzo nie fer że jedni dostali po 300,400,500 zł brutto a inni 50 zł,100 zł albo tak jak tu piszecie zero !!! Ja też nic nie dostałam a inni sprzedawcy dostali. I też uważam że takie decyzje komu ile dać podwyżki indywidualne,powinny przychodzić prosto z firmy a nie żeby regionalni i kierownicy rozdzielali podwyżki!. Przecież wiadomo że będzie to rozdzielone według widzimisie!!! A nie sprawiedliwie dla każdego.U nas też na sklepie mimo że to małe miasteczko każdy szuka innej pracy.Nikt nie chce pracować w takiej niesprawiedliwości.
Odnośnie podwyżek jedni dostają więcej inni mniej bo rks kogoś nie lubi mimo lat pracy gdzie sprawiedliwość tu jest co zostawia resztę dla siebie
Dzień dobry chciałam się zapytać jak praca w ccc w polkowichach na magazynie
(usunięte przez administratora) Tak jak ktoś już pisał gdyby nie umowa na czas nie określony to ta firma nie miałaby nic do zaoferowania. Procesy, procesy i kolejne procesy, a ludzi do realizacji tych procesów najlepiej jak najmniej. Firma chce jednym pracownikiem obstawić wszystko. Jedna ręka pracuj na kasie, druga pakuj zamówienia, a nogami przyjmuj dostawę i przekładaj cały sklep. Sami nie wiedza już co zwykłemu sprzedawcy jeszcze dorzucić. Jak nie Bosfor to inny przerzut albo praca nad wskaźnikiem który w dobie takiej ilości zamówień online mija się z celem i jakimkolwiek sensem. Pracuje już długo i z roku na rok jest coraz gorzej. Premia/prowizja nie istnieje w tej firmę już dluuuuugo. Plany są chyba wyliczane na podstawie gwiazd na niebie, bo kwoty są z kosmosu. (Wiem, że ktoś się znajdzie i powie ,,Zmień prace jak ci tak źle,, ale nie każdy taka swobodę, tym bardziej, że ciężko zabezpieczyć się zarabiając takie pieniądze jakie oferuje firma) Wiec jeżeli jesteś wielofunkcyjnym robotem to coś dla Ciebie. Firma rozumie stanowisko sprzedawca jako magazynier, sprzątaczka, kasjer, pakowacz. Dodatkowo możesz tez zrobić z siebie błazna, bo w moim odczuciu firma posiada milion regulaminów osobnych dla sklepów i innych dla biura obsługi klienta, które wyznaje własne zasady dzięki którym musisz świecić oczami przed klientem. Niejednokrotnie spotykałam się z klientami, którym biuro obsługi mówiło informacje, które mijały się z tym jak działa praca na sklepie. Ogólna podsuma: Jeżeli możesz to uciekaj, jeżeli nie masz innej opcji bądź zostałaś/zostałeś przez ,,zasiedzenie,, to łącze się z tobą w tej niedoli i życzę powodzenia ;)
Zwalniam się z końcem lutego - region pomorskie...brak podwyżek dla sprzedawców, kierownictwo tylko dostalo ( u nas kiero, zastępca , lider ) a my sprzedawcy na 3/4 etatu zero... Najniższa krajowa.... A robimy wszystko
Ja już podziękuję za tą pracę. Urlop zaplanowany, bo trzeba na rok. No to dwie osoby wzięły w lutym żeby jechać na ferie. A teraz się okazuje, że może jednak możemy przełożyć ten urlop, bo jest "dużo procesów"? Serio? Najpierw każą wybrać 50% urlopów do końca czerwca a teraz 3 osoby mają pakować wszystkie buty zimowe i zmieniać ekspozycję na sklepie? Żerują na dobrym sercu ludzi!!! I to nie kierownicy i liderzy tylko Ci na górze. Bo kuierowniczka do mnie dzwoniła z gulą w gardle, że rozumie, iż mam urlp ale ona już nie daje rady bo ja tak plecy bolą, bo co tydzień bosfor, zwózka itd. Do pakowania tylu kartonów dziennie będą po trzy osoby, a jak ja zrezygnuje z urlopu to 4? A prowizji do wypłaty jeszcze jak pracuje nie widziałam. Wiecznie brudna i śmierdząca z pokaleczonymi dłońmi i śiniakami. Zaplecze zastawione towarem tak że śniadanie jesz zaraz przy kartonach z dostawą. Kpina jak dla mnie. I nie piszę o jednym tygodniu, bo pracuję już piąty miesiąc trochę widziałam. Na plus kierowniczka, że zrozumiała, że nie ma argumentów, które mnie namówią do zostania.
Bardzo odradzam pracę w CCC, szczególnie przy ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Atmosfera jaką wprowadzają tam osoby funkcyjne pozostawia wiele do życzenia. Mobbing, obrażanie pracowników przez kierowniczkę i zastępce kierownika, brak szacunku do drugiej osoby są tam na porządku dziennym. Kompetentni pracownicy nie są w żaden sposób doceniani, a wręcz przeciwnie - kierowniczka "nieświadomie" robi wszystko by ich opinia o tym miejscu była coraz gorsza. Jeśli się sprawdzisz - wszystko spada na twoją głowę - obsługa klienta, kasa, sprzątanie, zwózka towaru z magazynu, przestawienie całego działu zaledwie w jeden dzień. Warto być tam leniwym, bo i tak cię nie zwolnią, a przynajmniej będziesz sobie spokojnie spacerować po dziale podczas gdy ktoś z opinią "pracowitego" będzie robić dosłownie wszystko. Premia uznaniowa jest przyznawana zarówno pracownikom którzy robią swoje jak i tym, którzy nie robią po prostu nic, co tylko pokazuje to jak bardzo niesprawiedliwe traktowanie pracowników panuje w tym miejscu. Sklep ten jest częstym punktem odwiedzin wszystkich osób "z góry" - prezes, kierownik regionalny itd. dlatego warto się przygotować na częste wykonywanie obowiązków serwisu sprzątającego, bo "sklepu nie stać na serwis, wykorzystajmy pracowników w 101 procentach". Nikt i tak nie doceni twoich starań, a tylko będą się doszukiwać błędów. Tak jak sklepu nie stać na serwis, tak samo nie stać na ochronę, dlatego pracownik musi wcielić się w ochroniarza i zamiast obsługiwać klientów, ma ich traktować jak potencjalnych złodziei, czyli stać przy drzwiach i obserwować czy nikt na pewno nic nie wynosi lub śledzić ludzi po sklepie. Nikogo nie obchodzi tam twój stan - masz być robotem, który wykona wszystkie polecenia kierowniczki - nawet jeśli ledwo stoisz nie wolno ci usiąść czy iść do toalety, bo przecież dział zostanie pusty i wyniosą ci z niego wszystko. Osoby funkcyjne na twój zły stan zareagują w stylu "co mnie to obchodzi" lub "nie denerwuj mnie". Nie wolno jest ci przyjść minutę później z przerwy, bo wszystko jest monitorowane - o której wyszedłeś i o której wracasz. Ty masz być na nogach i pracować jak robot całą zmianę podczas gdy osoby funkcyjne wychodzą co chwilę na papierosa czy spędzają czas w pomieszczeniu socjalnym. Nie masz prawa mieć żadnych potrzeb fizjologicznych, a wypominanie, że "raz już dziś byłeś w toalecie" czy "przecież 5 godzin temu jadłeś" są czymś normalnym. Praca w tym miejscu to nieustanny stres wywołany nie tylko klientami, ale przede wszystkim tym jak jesteś tam traktowany. Rotacja w tym miejscu jest ogromna. Prawie wszyscy zostają tu tylko na chwilę, dlatego jeśli jesteś doświadczonym pracownikiem wszystko jest na twojej głowie, bo nowi zazwyczaj nie są w stanie ci chociaż trochę pomóc. Nikt cię z tego sklepu nie zwolni, bo potrzebują pracowników i zostawiają nawet tych, którzy sobie nie radzą i sprawiają kłopot osobom ogarniętym. Osoby funkcyjne nie potrafią zatrzymać pracownika jeśli ten zdecyduje się złożyć wypowiedzenie. Tu nie istnieje coś takiego jak dobry kontakt z pracownikiem. Ich podejście to "jak nie ty to ktoś inny, nieważne że jesteś doświadczony i pracowity i masz wiele do zaoferowania". Nie potrafią zachęcić pracownika do pracy ani utrzymać z nim dobrych relacji. Traktują cię jak trybik w wielkiej maszynie. Kierowniczka stale obawia się wizyt district managera, kierownika regionalnego czy prezesa więc wywiera na pracownikach niepotrzebną presję, straszy ich ich wizytą wprowadzając nieprzyjemną atmosferę. Kierownik regionalny i district manager ze względu na to, że jest to największy salon w Polsce chcą zrobić z tego sklepu sklep na rangę butiku, dlatego obowiązują pewne zasady - nie trzymaj rąk z tyłu, nie siedź na pufach, nie rozmawiaj ze współpracownikami, nie stój w miejscu, nie stój przy kasie - zakazy i nakazy w tym miejscu to norma. Jeśli już zdecydujesz się zostać przygotuj się na pogorszenie zdrowia fizycznego i psychicznego. Fizycznego głównie dlatego, że często w bardzo krótkim czasie wymaga się od pracownika przestawienia czy ułożenia wielkiej ilości towaru, a jeśli nie zdążysz to przygotuj się na zastraszanie w kwestii braku premii, wypominanie i pretensje. Psychiczne - głównie dlatego, że rozmowa z kierownikiem czy zastępcą w tym miejscu nie istnieje. To co powiedzą jest "święte", a twoje prośby czy nagłe sytuacje w życiu się nie liczą. Nie masz prawa mieć życia prywatnego, bo masz być dyspozycyjny 24/7, a jeśli jesteś studentem to poza zajęciami masz czas wypełniony pracą o co zadba kierownik prosząc o twój plan zajęć aby ułożyć grafik tak, żebyś poza zajęciami miał tylko pracować. Nawet jeśli pracujesz na niepełen etat to i tak dostaniesz nadgodziny o które nawet nie prosiłeś, a za które najczęściej nawet ci nie zapłacą. Grafik jest zmieniany kilka razy w miesiącu więc zapomnij o tym, że cokolwiek sobie zaplanujesz. Podsumowując - nie polecam pracy w tym sklepie jeśli chcesz żeby twoje zdrowie fizyczne, a przede wszystkim psychiczne było na dobrym poziomie.
Jeszcze należy dodać, że dobrzy pracownicy są nagradzani zmianami popołudniowymim o porannych mogą zapomnieć. Jeżeli komuś nie odpowiada to pada formułka: tylu dobrych pracowników chce u nas pracować, na Twoje miejsce jest 10 chętnych. I tyle w temacie.
Zgadzam się w 100%. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że wzięcie uż jest niemożliwe a premie odcinane jeśli pójdzie się na L4 - tak więc człowiek pracuje 10/11 godzin dziennie trzy dni z rzędu, wyrabia tysiac nadgodzin i nie ma prawa być chorym.
Podpisuję się pod tą opinią i komentarzami!!! Zarówno kierownictwo jak i pewna liderka, dość charakterystyczna wprowadzają okropna atmosferę, plus te ich ciagle wyjścia na zewnątrz na papierosa i trzymanie kurtek pod ręka, żeby nie musieć iść po nie na górę... a jak ty się raz zasiedział te 2 minuty to wielki problem... Jednakże jest jedna liderka, która zawsze służy pomocą i jest bardzo ludzka, i to chyba jedyna osoba z tych „ważniejszych” w tym sklepie, która nie robi problemów z byle czego, zawsze pomoże, nie unosi się i jest sympatyczna, chociaż niestety zwykle jej się najbardziej obrywa od góry właśnie za to, ze nie traktuje pracowników z góry, a do tego bardzo często widziałam jak cała najważniejsza prace kierowniczki zostawiały na jej głowie... to jest chore...
Jestem byłym pracownikiem CCC tego właśnie obiektu, bywało różnie w pracy, nie będę dodawać od siebie kolejnych uwag , ponieważ i tak zostało wszystko napisane. Myślę, że te opinie prawdopodobnie już trafiły do odpowiednich osób. Ja zaś zamiast dokładać, potwierdzać, zaprzeczać czy wyrażać swoją opinię, chcę napisać sugestie, które może pomogłyby w lepszej pracy na sklepie, bo to może bardziej się teraz przydać do poprawy w tamtym miejscu. Moim zdaniem: - kierownictwo powinno więcej przebywać na sklepie, ale w celu pomocy, a nie opieprzania, latanie jak poparzeni nic nie daje, a w pracownikach czasami wręcz wprowadza niepokój, stres - nie przenosić swoich prywatnych problemów do pracy, każdy może mieć gorszy dzień, ale nie trzeba wyżywać się na innych, zwykły pracownik też może mieć problemy poza pracą, a nie przenosi tego na resztę otoczenia - nie trzeba AŻ TAK panikować z powodu wizyt osób "z góry", zamiast mówić "masz robić to, masz robić tamto, nie stój tak, idź tam, idź tu" i tak dalej, można po prostu starszym pracownikom powiedzieć o przewidywanej wizycie, a nowym pracownikom wyjaśnić czego mają unikać, co należy robić, żeby nie musieli się martwić ani stresować, jeśli kierownik jest spokojny to i zespół też będzie - kierownictwo przede wszystkim powinno nauczyć się zrozumienia i skruchy, można kogoś nie lubić, kogoś mniej tolerować, ale jeśli pracownik nie jest czemuś winien, a dostanie opierdziel bez możliwości wyjaśnień to wypadałoby okazać skruchę i przeprosić, korona z głowy nie spadnie, pracownicy nie będą wchodzić przez to na głowę, a wręcz przeciwnie, bardziej będą szanować, - nałogi są ciężkie, ale częste wychodzenie na papierosa oburza pracowników, dlaczego zwykły pracownik jest opieprzany o kilka minut spóźnienia (co pewnie wynika z dojścia na socjal i wrócenia z niego), a kierownictwo może wychodzić na papierosa co godzinę, do tego jeszcze pół godziny przerwy bez względu na moment przyjścia do pracy? Wypadałoby coś z tym zrobić, - kwestia obciążania ogarniętych pracowników - tacy pracownicy potrafią być wyrozumiali, ale moim zdaniem nakładanie na nich większości obowiązków tylko dlatego, że się "wykazali" jest nie na miejscu, przydałoby się rozprowadzać pracę tak, aby każdy robił w miarę po tyle samo, jeśli jest mało ludzi, kierownictwo też może odciążyć z niektórych rzeczy, - nie wszystkie prośby grafikowe są uwzględniane i jest to zrozumiałe, ponieważ przy dużej ilości może nie starczyć pracowników na dany dzień, ale jeśli ktoś ma drobne prośby, rzadko je wysyła i jak już to tylko na faktycznie potrzebne sprawy i być może nawet nie powiązane z dniem wolnym to wypadałoby taki dzień dać, - co do nadgodzin - jeśli nie ma płatnych to nie powinny istnieć, ewentualnie powinny być oddane w innym miesiącu, - podejście jednej liderki, niższej, jest bardzo odpowiednie i myślę, że z takim podejściem u reszty kierownictwa atmosfera w sklepie by się poprawiła :) Moje sugestie były bazowane na podstawie opinii tutaj zamieszczonych oraz z własnych obserwacji. Mam nadzieję, że sytuacja w pracy się poprawi i wszyscy to jest pracownicy, liderzy oraz kierownictwo, znajdą wyjście z tej całej sytuacji. Pozdrawiam Pitu Pitu
Widac ze te wszystkie komentarze napisała JEDNA osoba............ty jestes niezadowolona i użalasz sie teraz na necie.........na tyle tysiecy ludzi co zatrudnia ccc nie ma szans zeby wszysc byli zadowoleni, tym bardziej ze jestesmy narodem narzekaczy.........
W pełni się zgadzam z wypowiedzią @klara. Pracowałam kilka lat w tym zespole i do tej pory mam dobre stosunki zarówno ze sprzedawcami jak i z kierownictwem (całym a nie tylko jedną liderką) i nie wiem czy się śmiać czy płakać czytając te absurdy... Jak na taką rotację, która jest nieunikniona w dużych zespołach, to nie sądzę, by stała część, która stanowi w tej lokalizacji ok połowę ekipy, pracowała tam na siłę przez tak długi czas. Niezadowolonym na przyszłość proponuję na bieżąco wyjaśniać niejasne sytuacje a nie wymyślać absurdy w miejscu, gdzie wypadałoby się wypowiedzieć obiektywnie, no ale po co - przecież Internet przyjmie wszystko a tylko dociekliwy (których w dzisiejszych czasach niewielu) porówna z rzeczywistością.
Ciekawe co jest powodem odejścia ogromnej części zespołu w przeciągu trzech miesięcy skoro w sklepie jest tak dobrze ????
Jesli to prawda ze ogromna czesc zalogi odeszla to ciekawe jak to mozliwe ze jedna czy dwie osoby mają taką moc ze przez nie ludzie sie zwalniają.
Nie wiem skąd takie negatywne opinie na temat pracy a przede wszystkim dotyczące kadry zarzadzajacej... pracowałam długo z tymi osobami i złego słowa nie mogę powiedzieć. Pani Kierownik, zastępca kierownika i liderzy byli bardzo za pracownikami, zawsze było w nich wsparcie i to nie tylko w sprawach zawodowych ale jak ktoś potrzebował pomocy czy wsparcia to również w sprawach prywatnych. Zawsze starały się przekazać wiedzę i nauczyć jak najwięcej. Co do pracy to praca jak praca nie każdemu się dogodzi. Wiadomo nie jest to praca biurowa i czasami trzeba się nacharować. Co do grafiku to owszem był zmienny ale to nie jest wina kierownictwa, że np. trzeba zrobić zwózkę towaru, przecenę czy przełożyć towar bo instrukcja towarowania się zmienia bo np. zmienia się kolekcja. Takie rzeczy robi się w każdym sklepie w takich sytuacjach trzeba zmienić grafik i zaplanować pracę tak by placówka też funkcjonowała poprawnie. Czytając takie komentarze zastanawiam się jakimi pracownikami były osoby je piszące... Czy one nie mają sobie nic do "zarzucenia". Uważam, że jeżeli każdy robi co do niego należy, robi to co podpisał w umowie - zakres obowiązków i robi to w należyty sposób to nikt się go nie "czepia". Reasumując ja byłam bardzo zadowolona z pracy i z kadry zarządzającej. To było jak narazie najlepsze kierownictwo jakie miałam.
Komantarze pochlebne piszą obecni pracownicy... To widać. Każdy z was podkreśla ze dlupo pracuje w ttm zespole, albo przeszliście że złotych albo po prostu kłamiecie. Tak czy inaczej, nie pracowałam tam... Dzięki Bogu. Słyszałam, cała Warszawa słyszała co się tam odwala. Wszystkie regiony wiedzą jak toksyczni jesteście, Olu dobrych pracowników przez Was się zmarnowało i jak psujecie opinie... Nie pomaga to w zatrudnianiu. Praca jak każda inna, warunki typowo "handlowe" ale na Marszałkowskiej to jest jeden wielki (usunięte przez administratora)
Nie mówię, że pracowałam w tym sklepie ale, że pracowałam z tym kierownictwem. Proszę czytać uważnie i ze zrozumieniem.
Proszę przeczytać ze zrozumieniem komentarz przeze mnie zamieszczony. Gdzie w nim jest mowa o tym, że pracuję jeszcze i gdzie jest informacja o tym, że pracuję jeszcze z tym kierownictwem? Piszecie odpowiedzi na komentarze nie czytając ich, zarzucacie stronniczość... Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, nie każdy musi mieć złe wspomnienia z pracą czy też ludźmi tam pracującymi. Ja mam pozytywne odczucia co do pracy w tej firmie i do kierownictwa z którym pracowałam.
Identyczna sytuacja ja w CCC Riviera Gdynia, wszystko dokładnie pasuje jak bym czytał właśnie o Gdyni a nie o Warszawie.
Narzekanie swoją drogą, ale tutaj padają konkretne zarzuty. Trochę to dziwne, że tyle różnych osób wyraża swoje niezadowolenie, pisze o olbrzymiej rotacji, a do tych głosów dołączają się kierownicy innych sklepów. Czy firma naprawdę nie zamierza reagować w takich sytuacjach? Swoją droga podobno zgłoszenia do HR-u na kierownictwo są bardzo nieskuteczne...
Dodam tylko, że chodzi o sklep na Marszałkowskiej, jeśli jeszcze ktoś miałby wątpliwości...
Przykre jest to, że mam dosłownie taką samą opinię, a pracowałam w innym mieście, co samo w sobie znaczy, że problem jest na skalę całego kraju. Przełożeni chcieliby żeby każdy siedział cicho i robił co mu każą :(
To prawda, bardzo to przykre, jeśli tak jest nie tylko na Marszałkowskiej. Niestety toksyczni ludzie potrafią zniszczyć... Jestem ciekawa kto jeszcze został źle potraktowany w tym salonie ... Tyle negatywnych wpisów ciągle odnośnie tego samego kierownictwa. (usunięte przez administratora)Z tego co mówiły jej znajome, na Marszałkowskiej jeszcze gorzej...
Potwierdzam w 200% Mobbing kierownictwa , aby psychicznie gnębić pracowników którzy muszą być sprzątaczkami bo wielkiej firmy ccc nie stać na osobę sprzątającą te ogromne salony obuwnicze. Kierowniczka twierdzi że moja praca zaczyna się 15 minut przed godziną rozpoczęcia pracy bo tak jest w kodeksie pracy. W którym kodeksie pracy tak widnieje , widać kto zajmuje kierownicze stanowiska w ccc , ciemniaki albo minerzy. Zgadzam się pracownik ccc wykonuje tytaniczną pracę fizyczną związaną z odbiorem towaru, pakowaniem i zwózką towaru , tzw.przesuwaniem towaru bo gdzieś trzeba wyłożyć następne kilkadziesiąt kartonów albo dekoratorce się nie podoba. Po takim maratonie nie masz siły stać na nogach przez 12 h a masz się uśmiechać biegać za klientem i w masce w której brakuje ci tlenu klepać namolnie regułki do klienta który patrzy na ciebie i ma ochotę powiedzieć : idź precz i zamilknij! Wykańczacie sami swoich pracowników którzy przy najbliższej możliwej okazji pouciekają. Klienci przychodzący do ccc to nie bogate snoby którym trzeba wchodzić w 3 litery ale normalni ludzie którzy jeśli potrzebują pomocy to poproszą sprzedawcę i zapytają. Sama jestem taką osoba która wie czego chce i decyduje sama czy mi odpowiada ten produkt i dobrze się czuję w nim.Bezsensu wciskanie ludziom i zachwalanie a jest inaczej, skoro po kilku dniach klient niezdecydowany i tak zwróci bo stwierdził ze jednak mu nie odpowiadają a kupił pod namową sprzedawcy. Ot cała prawda. Nie polecam pracy w ccc już nie. Zamiast zatrudniać dekoratorów , dyrektorów itp zadbajcie lepiej o tych najniżej zwykłych pracowników. Dlaczego przy stanowisku kasowym nie ma przesłony oddzielającej pracownika od klienta , brak rękawiczek dla kasjerów podczas przyjmowania pieniędzy , o szczególnej dezynfekcji bo do ubikacji żeby się „wyrwać „ to wyczyn , przerwa na posiłek to nie lada wyczyn. A jak zachować bezpieczna odległość biegając za klientem i klepiąc regułkę przez maskę przez którą ledwie łapię oddech i tlen. W dobie pandemii jesteście coraz gorsi tylko liczy się kasa, nie ludzie nie zdrowie i życie. Do pierwszego poważnego przypadku ale może być za późno!!!!!!
w kazdym ccc to jest (usunięte przez administratora) przez RKS,wzbijają się na szczebla kosztem pracownika,urlop trzeba wykorzystać kiedy odpowiada RKS
Wiekszych glupot nie czytalam. Chyba ominelas celowo wypowiedzi osob, ktore pracowaly tutaj duuuzo dluzej niz ty i odeszly. Nie dlatego, ze "narzekaly", ale dlatego, ze widzialy wiecej w tej firmie niz tobie sie snilo. To jak traktowalo sie kiedys pracownika w tej firmie, a jak traktuje sie dzisiaj to przepasc. Jestem z tych pracownikow, ktorzy pracowali kilkanascie lat i widzialam przemiane tej firmy, za mojego poswieconego tutaj czasu. To, ze firmy sie rozwijają, to jest normalne. Ale jesli zaczyna sie zatrudniac pociotki, kolezanki, kolegow, kolezanki kolezanek i kolegow, to sorki nic dobrego to nie wrozy w firmie. Zwlaszcza jak zatrudnia sie takich, ktorzy nie maja o niczym pojecia. Nie bez powodu odeszlam, chociaz bardzo lubilam swoja prace. Nie pisz zatem tych dyrdymalow, jak to ktos narzeka, cos wymysla, bo to jest bardzo slabe.
Śląsk dolny, górny, tu 5ciu regio jest, z mnie jest dobrze i nie narzekam.
Hej, jestem dekoratorem na 3/4 etatu. Robię dużo więcej niż moje współpracownice, sprzedawcy na 3/4 w sklepie głowy puste, nigdy nic nie wiedzą, nie interesują się raportami, przekładankami lub jakimikolwiek rzeczami z tym związanymi. Stoję na kasie, robię reklamacje no dosłownie wszystko. Dziewczyny pracujące tu X lat więcej jak ja wiedzą dużo mniej bo po prostu nie rozumieją czegoś lub „nie chce mi się tego czytać”. A teraz do sedna: mam taką samą kwotę na umowie jak one a teraz po przeczytaniu regulaminu wypłacania premii i jej wielkości to jestem w szoku. W innych sklepach pewnie dekoratorzy prawie nic nie robią tylko obowiązki im przeznaczone ale tutaj serio? Tak się traktuje osoby, które mają znacznie więcej obowiązków niż inni? Komedia. 3182 na rękę + premia miesięczna z 220 złotych lub mniej. Przecież to jest żenada.
Też jestem dekoratorem i u mnie dokładnie ta sama sytuacja co u Ciebie . Te premie co dziś w regulaminie przedstawili to dla deko masakra jakaś tyle samo co sprzedawca, a jesteś osoba funkcyjna kierownikiem zmiany ias masz odpowiedzialność . Tak jak ktoś to pisał częściej wywalają liderów sprzedaży ,a deko też idą do likwidacji ,a że są deko którzy mają umowy na czas nie określony to poprostu będą mieli na górze.problem z głowy jak ich zwolnić bo w sumie po tych pseudo podwyżkach i premiach to sami odejdą . Jest.mi po ludzku przykro ,że tak się traktuje ludzi...
To pomyśl dekoratorko, że Ty masz 3400, a my 2500. Może Ci ulży . My też robimy "no dosłownie wszystko". A dziewczyny które prowadzą zmianę tak jak Ty, ale nie są funkcyjnymi dekoratorkami, też dostają 2500. I my premii na którą pracujemy nie możemy dostać bo zwroty, bo to, bo tamto. I skąd u Was kwota 3182 na 3/4 etatu? A Ty jaki masz cel żeby dostać premię jeśli można zapytać?
Nic dziwnego, skoro nie umiesz wyliczyć nawet najniższej krajowej, bo 3182 złote to 75% z kwoty 424 czyli najniższej krajowej na cały etat. Po odjęciu składek geniuszu dostaje na rękę 2500 z NADGODZINAMI jeśli je mam, bo jeśli nie mam to wychodzi 2200, więc wychodzi mi na to samo co takiemu sprzedawcy o jakim Ty piszesz. Nie wiem skąd Ty mi wzięłaś 3400, tyle to ja w tej firmie na oczy nie widziałam. Bardzo mi ulżyło, że taki sprzedawca ma u mnie wszystko gdzieś a ja tyle obowiązków, a pieniądze te same. Nie mamy celi na kwartał ani na miesiąc, cele są tylko na półrocze (a raczej były bo już takich premii nie będzie). Za kwartał i miesiąc to my musiałyśmy tylko plan detal+nstore wykonać, dziwne, że tego nie wiesz jako sprzedawca. :)
3184 to kwota brutto na 3/4 etatu Pracowałam tam wiele lat i wierz mi...nikt takich pieniędzy nie dostanie na rękę. Odejmij sobie ok.30% na wszystkie składki i masz 2500 na rękę!
Mylisz się na każdym sklepie dekorator ma dużo pracy. No na tym polega to stanowisko, macie odciążyć sprzedawcę żeby ten mógł pracować na wyniki i minnymi Waszą premię???? Praca dekoratora to nie tylko klepanie torebek i wieszaczków przy kasie, ale przede wszystkim cała logistyka VM, przebudowy towaru i myślenie sprzedażowe. Nie każdy to rozumie i tylko najlepsi się odnajdą na tym stanowisku. Dekoratorzy mają też wyższe wynagrodzenie od sprzedawcy????
@Pracodawca Nowy rok, nowy bajzel. Każdy kto zastanawia się nad pracą w CCC na jakimkolwiek stanowisku - odradzam. Stracicie mnóstwo czasu, który można poświęcić na rozwój w innej firmie (gdyby nie umowy o prace na czas nieokreślony, nikt by tu nie pracował). Pytania o rozwój i możliwości awansu - jeśli postawicie na szali swoją psychikę, zdrowie oraz czas wolny od pracy (na interesowanie się pracą, tabelkami i wskaźnikami) to jest to de facto możliwe. Pytania o wynagrodzenie i benefity - wynagrodzenie na poziomie głodowego (patrząc na to że firma naciska na umowy 3/4 etatu), nędzne premie (o ile 2-3 razy w ciągu roku uda się takową wypracować), pakiet medyczny LUXMED (odkąd LUXMED przyjmuje na NFZ nie liczcie na szybkie darmowe wizyty, prędzej i tak i tak trzeba będzie zapłacić i iść prywatnie), reszta benefitów takich jak zniżki dla pracowników itp. - szkoda o tym wspominać, nieistotne, nic nie warte. Pytania o elastyczne godziny pracy - grafik jest tak elastyczny, że trzeba wychodzić z siebie i planować skrupulatnie cały miesiąc z góry, tak aby mieć jakąkolwiek możliwość na wyjście gdzieś, spotkanie ze znajomymi, rodziną etc. (ogólnie najlepiej byłoby mieć tylko tych znajomych z pracy a rodziny unikać). Reasumując firma krzak, w dodatku taki który powoli schnie i się łamie (widać to chociażby po cenie akcji na przestrzeni ostatnich 5 lat). To taki typ dna z którego firma już nigdy się nie podniesie, a tym samym nie zapewni lepszych warunków pracownikom. Miliony wtopione w nietrafione inwestycje, dziesiątki zbędnych działów i stanowisk które też pochłaniają pieniądze, nietrafione reklamy i próby 'bycia na czasie' które kosztowały miliony zł, marketing który leży na całej linii oraz marnowanie pieniędzy na każdym kroku i cięcia kosztów tam gdzie nie powinno ich być. Nawet Pan Darek wrócił do cyrku żeby ponownie wcielić się w rolę klauna, a mógł patrzeć z boku i nie psuć sobie wizerunku. Bad move. #dontgoformore
100% prawda. Już na to co się dzieje ostatnio to jest brak słów. Premie zabrane. Żadnych dodatków . Rzuca pare rabatów pracowniczych w aplikacji a pracownicy maja skakać z radości. Nikt nie ma motywacji do czegokolwiek. A osoby zarządzające są jeszcze zdziwione tym faktem. A kalkulator ostatnio wprowadzony to jakaś wielka pomyłka. Tylko wprowadza chaos. Ciekawe czy do toalety tez na czas będzie trzeba chodzić ?
Jak usuwają To napisze jeszcze. 100% prawdy. To co ost się dzieje to już jest brak słów i chęci na to wszystko. Odechciewa się wszystkie . A przyjadą osoby z „góry” i są wielce zdziwione ze jest brak motywacji. Nawał informacji, obowiązków to jest na pare osób a nie na jedna osobę. I nie za taka kasę. Po prostu śmiech na sali. I to nie jest tak ze nie chce się pracować, bo właśnie się chce ale nie w takim chaosie jaki od jakiegoś czasu się dzieje. Zero człowieczeństwa. I jeszcze kalkulatory procesów. Wszystko na czas. Może do toalety tez na czas będziemy chodzić.
Hejka,byłam ponad kilkuletnią pracownicą, niestety ze wspomnianego tu często regionu Małopolski. Pracę generalnie mimo wszystko, lubiłam, na prawdę. Mimo tego pogardliwego odgórnego traktowania chętnie wypełniałam moje obowiązki, ale teraz co się dzieje na moim salonie to przelewa czarę goryczy, Generalnie, byłam przyzwyczajona do ciągłych zmian kierownika na moim salonie, ale miałam problem z liderką. Czułam się szykanowana od conajmniej roku, tylko poprzednia kierowniczka to mnie przynajmniej za każdym razem broniła, a potem byłąm praktycznie zdana sama na siebie. Liderka notorycznie wyżywała się na mnie, nie można było jej o nic zapytać, bo reagowała na zasadzie: ''jak śmiesz mi zawracać(usunięte przez administratora)''? Jak była zła cena na kasie, to jak nie jest w stanie zbić jej swoim rabatem, to na zasadzie ''radź sobie sama i świeć oczami przed klientami, bo ja nie będę''. Masakra, niestety bądź stety nie jestem generalnie mściwa, bo mogłabym już na nią złożyć oficjalną skargę, w momencie w którym przez bite 8 godzin nie puściła mnie nawet na przerwę, ponieważ pan Dariusz B. miał jeździć po regionie, a finalnie nie jeździł. Gorzej niż (usunięte przez administratora) Problemu się z nią żadnego też nie da załatwić, poniewać zamiast zwyczajnie podejść i powiedzieć, w czym leży problem, to ona będzie latała po całym sklepie na skargę, obgadywała mnie do reszty zespołu. I to ma być kompetencja osoby funkcyjnej? Gratuluję. ZKS czy obecna KS zawsze stawały po jej stronie, bez nawet wysłuchania mnie, ani nieważne co ona by zrobiła faktycznie. I tu nie chodzi o jakieś standardowe zwracanie uwagi jako osoba wyżej, tylko o ewidentne ''uprzedzenie'' czy uprzykrzanie życia. Jak ona do mnie idzie z ''mordą;'' to jest wszystko ok, ale jak ja jej coś odpowiem w taki sam sposób to już są wspomniane wyżej skargi i inne uprzykrzenia, byle by tylko pokazać wyżej jak to ona nic złego nie zrobiła. Praktycznie za każdym razem kiedy przychodziłam i widziałam na planowaniu,że jestem skazana na zmiany z nią, to już się zastanawiałam o co tym razem będzie ''przyczepka''. Generalnie jestem tylko dobra, jak jest nic się nie dzieje, a tak to jestem pierwsza do wieszania. Osoby, które też miały z nią doczynienia na innych salonach, bardzo współczuję. Na szczęście już udało mi się odejść, do lepszego miejsca, gdzie nie muszę czegoś takiego znosić ani oglądać. Pozdrawiam cię gorąco, pani A.
Witam wszystkich. Swoje słowa teraz kieruję do wszystkich osób które bardzo narzekają na pracę w ccc factory. Kochani! Zmieńcie pracę. Nie każdemu ona odpowiada,więc poco się męczyć i tylko wciąż narzekać. Każdy ma wybór. Albo pracujcie,albo szukajcie nowej pracy. Ja pracuję od niedawna. Co zauważyłam i z czym mogę się podzielić z wami to to że na pewno jeśli się chce pracować to ta praca będzie. Nie ma rotacji. Praca na produkcji w zależności od działu bywa ciężka i z pewnością monotonna. Hałas jest bardzo męczący a do tego praca stojąca. Jednak ja nie narzekam,a nawet lubię to co robię. W zasadzie mam określone cele i wiem ile lat w zakładzie chciałabym pracować. Nie rozumiem osób narzekających na zarobki. Owszem jak dla nowych pracowników są niskie. Nieraz i Ci starzy nie są zadowoleni jak na taką pracę. Jednak i tutaj nadal jestem zdania że można pisać podania o podwyżki albo szukać naprawdę pracy lepiej płatnej. Nie możemy za dużo zmienić z góry narzuconych zasad. Jednak warto próbować może akurat. Co do ludzi bywa różnie. Ja mam fajnego przełożonego. Mówi się że w pracy nie ma przyjaciół i warto się tego trzymać:). Ludzie są różni. Nieraz można się rozczarować. Z wypłatami nigdy nie było problemu zawsze na czas! W miesiącu zdarzają się również soboty pracujące. I to chyba tyle ile mogę na razie powiedzieć. Wszystkiego dobrego pracownikom ccc factory i forumowiczom:) paaa
Praca na produkcji stojąca? Gdzie? Chętnie przyjmę, a zarobki w tej firmie w porównaniu do odpowiedzialności to żart, ale kto co lubi. Jeżeli dla kogoś tyranie po 12h za najniższą krajową jest okej to nie będę się kłócić.
Buhahaha Huch aa chata sucha hahah Wypłata zawsze na czas to atut. To jakbyś wymieniała atut picia wody że gasi pragnienie...(usunięte przez administratora)..
czy we wszystkich regionach jest nacisk na wykorzystanie urlopów w styczniu bo jest mniejszy traffic i straszenie kodeksem pracy? z tego co wiem to pracodawca nie może dysponować urlopem pracownika?
Nie mogą kazać. Mogą jedynie zaproponować. Wysłać mogą tylko na urlop zaległy z puli za zeszły rok. Bieżący zgodnie z planem urlopowym i na wniosek pracownika. To stały proceder który stosują każdego roku. Tak samo było w pandemię.
Z tego co wiem pracodawca może zasugerować urlop ale nie może zmusić. Zawsze można się wybrać do inspekcji p racy i zapytać jak to wyglada.
W moim sklepie zawsze było wydawane po tygodniu urlopu w styczniu do marca. Każdy pracownik po kolei szedł na wolne. Pojedyncze dni urlopowe wpisuje w grafik kierownik, my musimy wysłać wniosek. Można też samemu wpisać dyspozycyjność na następny miesiąc, najczęściej jest to uwzględnione.
Czas na wykorzystanie urlopu zaległego jest do końca września -tak mówi kodeks pracy Na zaległy tez nie mogą zmusić .Proponuję w takim przypadku inspekcje pracy
Kierownicy są w tej kwestii naciskani że strony swoich przełożonych. Uwierzcie mi, nie kierownik o tym decyduje, oni wykonują polecenia. Trzeba zgłosić RKSów I ich przełożonych. Są maile w tych sprawach jako dowody.
Całkowicie zgadzam się z Pracownikiem, to góra naciska. Pamiętam jak w czasie lockdownu kierowniczka chciala żebyśmy wykorzystywały urlopy, co było kompletnie dla nas beż sensu bo i tak siedziałyśmy w domu. Nie chciałyśmy, przyjechała RKSka zrobić nam pogadankę jakie to jesteśmy niedobre i działamy na niekorzyść firmy.
Pracował ktoś w half price w Gnieźnie i wie jak wygląda praca?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w CCC?
Zobacz opinie na temat firmy CCC tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 444.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w CCC?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 379, z czego 14 to opinie pozytywne, 225 to opinie negatywne, a 140 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy CCC?
Kandydaci do pracy w CCC napisali 10 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
