Pani Danka jest super! Jak nie wierzysz, to słuchaj Pan! Pani Danka jest bardzo oszczędną kobietą, a jak wiemy umiejętność oszczędzania buduje w człowieku samodyscyplinę. Pani Danka oszczędzała, np.: na remoncie zapadających się schodów na klatce, na zamówieniu ekipy naprawiającej kanalizację, nie remontując u jednego z mieszkańców upadłego sufitu, a u innego przeciekającego dachu. Pani Danka potrafiła również ustalić adekwatne ceny swoich usług, np.; koszt uzytlowiania lodówki w innym mieszkaniu przez jeden dzień wynosił 50 zł, koszt nocowania rodziny przez jedną noc w wynajmowanym mieszkaniu wynosił jednomiesięczny czynsz, a jeśli ktoś wyremontował na swój koszt mieszkanie w którym mieszkał, pani Dank potrącała 500 zł z kaucji. Pani matka dziedziców kamienicy przy Polnej zadomowiła tam również swoją córkę, remontując jej mieszkanie za 80 tysięcy, aby ta nadzorowała co się dzieje w kamienicy i jej donosiła, by mogła bezzwłocznie żądać opłat. Tak więc słuchaj pan, pani fajna jest kobieta.
Wynajmowałem u tej pani pokój. Niestety byłem wręcz zmuszony do wyprowadzki, gdyż nie było gazu przez okres grzewczy, a właściciela nie raczyła nic z tymi robić narzekając, że musi wziąć kredyt. No cóż, gdyby wszystkie inspekcje były poprawnie wykonane to nie byłoby takiego problemu. Zalecam dokładne zastanowienie się nad swoją dumą i brakiem jakiejkolwiek pokory, gdyż chyba się coś poprzewracało pod kopułką.
Wynajmowała w tej kamienicy moja córka studentka,nieraz użalała się na tragiczne warunki dopóty sama się nie przekonałam. Obraz nędzy i rozpaczy ,ja jako matka nie mogłam jej odwiedzić bo wlascicielka zadała opłaty za to że przesiadywałam w odwiedzinach u dziecka i piłam z nią kawę. Właścicielka to kobieta nie znająca żadnych zasad moralnych traktuje wynajmujących jak zło konieczne a przecież kasuje za wynajem. W lokalu nie przeprowadza żadnych koniecznych remontów,wchodzi do mieszkania pod nieobecność lokatorów. Ta kobieta powinna zastanowić się nad własną głupota i przede wszystkim skontaktować się z jakimś dobrym psychiatra jeżeli wogole jakiś będzie wstanie jej pomóc w co wątpię.
Z właścicielką mieszkania ciężko o jakikolwiek kontakt, w życiu nie miałem do czynienia z tak opryskliwą i bezczelną osobą. Kobieta którą interesują tylko pieniądze efektem czego bardzo często zwiększa czynsz, bez jakiegokolwiek wytłumaczenia. Ogólnie rzecz biorąc, nie polecam. Wręcz odradzam.
KIEROWNIK SPEDYCJI w transporcie międzynarodowym ATRAKCYJNE WARUNKI WYNAGRODZENIA
Wynajmowałem mieszkanie mieszkanie w kamienicy w centrum miasta u tej pani. Porozumienie się graniczyło z cudem, administracja to śmiech na sali. Gdy tam mieszkałem nie mogłem nawet zaparkować samochodu na podwórku, aby wnieść zakupy do góry czy sami one meble. Pania Krysię serdecznie pozdrawiam, a właścicielce radze patrzeć na coś więcej niż czubek własnego nosa.
Kobieta, z którą nie da się normalnie prowadzić rozmowy. Opryskliwa, niemiła i do tego nieuczciwa. Rachunki liczy po swojemu a na oczy ich nigdy nie widziałem. Doliczała nielegalne oplaty za korzystanie z lodówki z innego mieszkania przy awarii prądu. Nie polecam, nigdy więcej tego horroru
Kobieta, z którą nie da się normalnie prowadzić rozmowy. Opryskliwa, niemiła i do tego nieuczciwa. Rachunki liczy po swojemu a na oczy ich nigdy nie widziałem. Doliczała nielegalne oplaty za korzystanie z lodówki z innego mieszkania przy awarii prądu. Nie polecam, nigdy więcej tego horroru
poprzedni właściciel człowiek złoto - czynsz w czasie covida obniżony, dogadać można było się dosłownie ze wszystkim, odkąd pojawiła się nowa wlascielka wszystko się posypało i trzeba było się wyprowadzić :(
Wynajmowałem u Pani Danuty mieszkanie w Poznaniu. Nie polecam nikomu współpracy z tą kobietą, opryskliwa, myśli że pozjadała wszystkie rozumy i nie da się z nią porozmawiać. Moje mieszkanie znajdowało się na poddaszu, gdzie nie było ocieplonego dachu, przez co latem mdlałem z gorącą, a zimą przesiadywałem u sąsiadów, żeby nie zamarznąć mimo nieustannego ogrzewania mieszkania. Kiedy mieszkałem nie było żadnych problemów z samą właścicielką, poza sytuacją, kiedy kominiarze na kontroli wykryli wyciek gazu przy kamienicy i nie mieliśmy gazu, który ogrzewał mieszkania i wodę. Gazu nie było przez ponad dwa miesiące, a pani Danuta nie spieszyła się z naprawą - warto dodać, że działo się to w październiku, kiedy noce potrafią być już naprawdę chłodne. Żadnej rekompensaty ani chociaż szybkiej reakcji… Większe problemy zaczęły się pod koniec mojej umowy i po jej zakończeniu. Pani Danuta nie wypłaciła mi całej kaucji za mieszkanie które wynajmowałem, ponieważ stwierdziła, że musi odnowić mieszkania po mnie. Oczywiście nie miałbym co do tego żadnych zastrzeżeń, jednak, gdy przejmowałem mieszkanie, było ono w opłakanym stanie i sam na własny koszt musiałem je wyremontować, a oddałem je w stanie gotowym do zamieszkania, bez uszkodzeń i większych zabrudzeń wynikających z normalnego użytkowania. Sytuacja zaostrzył się, gdy pani Danuta wynajęła mieszkanie w którym mieszkałem kolejnemu lokatorowi, któremu kazała odmalować mieszkanie na jego koszt, bo ona „nie ma na to pieniędzy”. Moich sąsiadów piętro niżej nachodziła nieustannie nie uprzedzając wcześniej, po prostu brała klucze i wchodziła do ich mieszkania nawet pod ich nieobecność. Pani Danuta nie pozwala również zaparkować nawet na 5 minut na podwórku należącym do kamienicy, nawet jeżeli się wprowadzasz, wyprowadzasz, wnosisz szafę, zakupy, cokolwiek - musisz zaparkować na parkingu przy ulicy na którym nigdy nie ma wolnego miejsca. Na podwórzu może parkować tylko jej córka ze swoją kompanką, z którą organizuje imprezy w mieszkaniach do wynajęcia. W ciągu roku wyprowadziło się z tej kamienicy 30 z 50 osób. Jeśli tam zamieszkasz, będziesz następną ofiarą skąpej i nieprzystępnej Dany, której ulubionym zwrotem jest „słuchaj pan”. Pani Danuto, na szacunek trzeba zapracować, a nie popisywać się przed wszystkimi ze jest pani właścicielką. Właściciel mieszkanie powinien być dla najemcy, a nie ciągle kontrolować i wyłudzać pieniądze, żeby opłacić rachunki swojej córeczki… Czy mogę powiedzieć coś pozytywnego? Oczywiście! W moi mieszkaniu były tak małe okna nie budziły nie promienie porannego słońca <3 PS. Niech pani naprawi w końcu schody, żeby się pani na nich nie wywróciła, przechadzając się po swojej pustej posiadłości w sandałkach.
Wow. Czytam i dokładnie wiem o co chodzi. Mieszkałam tam jeszcze za czasów, gdy mąż "właścicielki" był właścicielem. Chwalę sobie tamte czasy, było naprawdę fajnie. Do czasu, gdy Pan zmarł i Pani Danuta przejęła po nim "dowodzenie". Minęły z dwa miechy(?) i się wyprowadziłam. Również mieszkałam na poddaszu (nie zdziwię się jeśli w tym samym mieszkaniu, bo owszem było w opłakanym stanie, już za czasów jak się tam przeprowadziłam z mieszkania z samego dołu (który notabene miał grzyba). Kaucji nie otrzymałam, bo mieszkanie nie było posprzątane :) Ale ja wynajmowałam pokój :) nie mieszkanie. Pokój był wylizany a mieszkanie ogarnięte (reszta lokatorek tam została, znaczy...dwie, bo ja i kolezanka obok się wyniosłyśmy). W moim pokoju była krzywa podłoga, ewidetnie szła w dół, bałam się że obudzę się u sąsiada na dole :p AHA NO WŁAŚNIE! Wisieńka na torcie to fakt, że właścicielka nie raczyła naprawić kabiny prysznicowej i moja koleżanka kąpała się bez niej, a to skutkowało zalaną podłogą :) Także ten, nie polecam aktualnie. Co innego kiedyś...było naprawde fajnie :(
Dzień dobry, Miałam nieprzyjemność wynajmować od tej Pani mieszkanie w kamienicy w centrum miasta. Jego stan i moje kontakty z właścicielką były tragiczne: - podłoga, z której wychodziły robaki - pani właścicielka stwierdziła, że wystarczy porządnie odkurzyć i zamieść - nie wystarczyło :) drewno odchodziło z drzazgami przy samym zamiataniu - ściany brudne i żadne prośby o malowanie nie przynosiły skutku - meble w opłakanym stanie - biurko w pokoju nadawało się tylko do wyrzucenia - łazienka, w której smrodu nie szło w żaden sposób zniwelować - rury stare jak świat - balkon groził zawaleniem, dosłownie strach było na nim stać w trzy osoby - ciągle nachodzenia w trakcie najmu POD MOJA NIEOBECNOŚĆ!! Ba, w trakcie wyprowadzki właścicielka czyhała aż tylko będzie okno, w którym przewoziłam rzeczy, aby wejść i pęszyć. Nawet, gdy spałam w swoim pokoju po nocce w pracy weszła do środka i szarpała za klamkę od pokoju (na szczęście klucza do pokoju nie miała) - licznik od gazu łączony z mieszkaniem obok, gdzie jakimś cudem rachunek wynosił kilkaset złotych za zużycie przy przykręconych grzejnikach, nie szło dojść do tego jakie faktycznie było zużycie po naszej stronie- jakimś cudem w nowym mieszkaniu rachunek jest PONAD POŁOWĘ mniejszy, ciekawe :) - problem, gdy w mieszkaniu były osoby trzecie, np. rodzina - wlascielka twierdziła, że to nie jest noclegownia i miała pretensje, że ktoś nocował na kanapie w salonie - potrafiła przyjeżdżać i wchodzić sobie tak o do mieszkania, aby zobaczyć czy ktoś czasem tam nie przebywa - niedorzeczne! - wieczny problem o zużycie wody w mieszkaniu - jakim prawem? Płaciłam za tę wodę - prawdopodobnie brak doliczenia obniżki za rachunki (bodajże za prąd, ale już nie pamiętam, za które media to było), ale ciężko to stwierdzic bo rachunków na oczy nigdy nie wdziałam, więc ile dokładnie pieniędzy straciłam ciężko jest oszacować - kobieta, z którą nie było się w stanie merytorycznie porozumiec - miało być tak jak Pani Danuta chce i koniec, młodych ludzi uważała za gówniarzy - dach w opłakanym stanie - mieszkanie na najwyższym piętrze pozalewane, nam piętro niżej również woda kapała z sufitu - nic z tym nie zrobiono - gazu nie było przez grubo ponad dwa miesiące - zero obniżki czynszu mimo licznych próśb, ponieważ był to okres od października, gdzie zaczynało się robić zimno Nie polecam wynajmu od tej Pani, lokalizacja i sąsiedzi są naprawdę świetni, ale nic poza tym. Takich historii od osób mieszkających w tej kamienicy jest wiele, ja opowiedziałam tylko swoją. Kamienica ma ogromny potencjał na świetne miejsce do mieszkania, poprzedni właściciel do rany przyłóż sprawiał, że to miejsce było pełne ludzi i studentów, których będę wspominać do końca życia, szkoda, że tak się to potoczyło.
Jakie możesz wymienić zalety przedsiębiorstwa DK Nieruchomości Danuta Kowalik w miejscowości Santok jako pracodawcy? Dodaj opinię i napisz jakim pracodawcą naprawdę jest ta firma.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w DK Nieruchomości Danuta Kowalik?
Zobacz opinie na temat firmy DK Nieruchomości Danuta Kowalik tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w DK Nieruchomości Danuta Kowalik?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 3, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
