Opinie o Fundacja Benek
Ja może nie tyle o samym Benkowie, gdyż tylko z internetu znam fundację, ale nie rozumiem tego zjawiska, dlaczego przed rzezią ratuje się z takim pietyzmem konie, zdaje się też i osły, ale na podobne względy nie mogą liczyć krowy, cielaki, jagnięta, owce. Nad nimi nikt aż tak się nie pochyla. Z góry dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź
Dzień dobry, w miarę możliwości i miejsca, pomagamy również innym zwierzętom gospodarskim. Mamy u siebie stado krów (nie są rozmnażane ani w żaden sposób wykorzystywane), kozy, owce, blisko 100 kur z interwencji. Staramy się pomagać każdej istocie, jeśli tylko w danej chwili mamy taką możliwość. Serdecznie zapraszamy do odwiedzin w naszym ośrodku w Nowej Studnicy. pozdrawiamy
Dzień dobry, mamy u siebie blisko sto kurek, które zostały odebrane interwencyjnie z gospodarstwa, gdzie drugie tyle padło w wyniku zaniedbania przez właścicieli. Na szczęście coraz częściej jest dostrzegane cierpienie ptaków. To nie są gorsze zwierzęta od koni, krów czy psów. Warto o tym pamiętać
Witam, czy dostępne są gdzieś sprawozdania finansowe fundacji?
Na stronie widzę same oferty wolontariatu a nie tego szukam. Niestety nie mogę sobie pozwolić na działania dla samej satysfakcji pomagania jak niektórzy. Czy jest tu jakaś praca płatna ? I na czym ew polega? Dziękuję z góry
Czy Fundacja Benek ma ściśle ustalone godziny pracy?
Marzy mi się praca przy zwierzętach. Nie jestem wymagająca i wystarczyłaby mi nawet najniższa krajowa. Czy jest w ogóle taka możliwość, aby dostać tutaj jakieś stanowisko? nawet za takie wynagrodzenie. Jeśli tak, to jakie? I co należałoby do moich obowiązków? :) Czekam na odpowiedź.
Zwierzęta to nie rzeczy, przedmioty które można sobie oglądać Bracia Mniejsi mają większą kulturę i pokorę niż my homo sapiens ciekawe co by sie stało gdyby ktoś nie wiem dywaguję szew , znajomy , kolega, obcy nam zupełnie przyjechał nas pooglądać , odwiedzić a bo mu się tak chciało a my chorujemy , nie chcemy , musimy odpocząć.
Szef nie szew, A czemu nie moźna oglądać szanowny pracowniku? Chorego moźna odwiedzić. Może i obcy przyjechał, ale ten obcy daje pieniądze na utrzymanie tych zwierząt . On chce sprawdzić jak się mają. Czy nie moźe? To wszystko jest podejrzane. Czego się boicie? Nie można wam dawać pieniędzy bo bierzecie je dla siebie nie dla zwierząt. Dlatego boicie się kontrolka
Podejrzane są takie wpisy, jak ten Pani. To są pomówienia. Pomoc nie oznacza dyktatu, jedynie dobrą i bezinteresowną wolę niesienia pomocy, do której Pani nikt nie zmusza. Za drobny (czy, jakikolwiek datek ) nie nabywa Pani praw własności i nieograniczonego wstępu do placówki którą Pani wsparła. Zwierzęta to są żyjące istoty, tak jak Pani i ja. One przede wszystkim potrzebują spokoju po trudnym i okrutnym życiu które my, jako "homo sapiens" im zgotowaliśmy. My możemy protestować, one są na przegranej pozycji. Pozdrawiam
Freda, jeśli ktoś pomaga zwierzętom, to ma prawo zobaczyć w jakim są stanie, bo niejednokrotnie Ci co prowadzą schroniska dla zwierząt tylko wyłudzają pieniądze, które trafiają do ich kieszeni, a zwierzęta nadal żyją w opłakanych warunkach. Także trochę szacunku dla tych, którzy z serca chcą pomoc. Gdyby fundacja faktycznie nie miała nic do ukrycia, to by wpuszczali na teren.
Nikt nie chciał potraktować naszych Braci Mniejszych jak przedmioty, Pani źle zrozumiała sytuację, po to są odwiedziny i dni otwarte a ktoś kto wkłada trud, czas i własne środki ma prawo powiedzieć - sprawdzam. To zupełnie naturalne a szczególnie że jest wielu (usunięte przez administratora) i raczej każdemu uczciwemu powinno zależeć - bo chodzi przecież o życie Braci Mniejszych, na uwiarygodnieniu i budowaniu dobrej opinii... pomyślmy, że chodziłoby o nasze dziecko, pozwolilibyśmy opiekować się komuś agresywnemu( chodzi o przemoc w słowie, wyzwiska, poniżanie- co jest karalne) i do tego pod wpływem na opiekę i kontakt z ofiarodawcami? To raczej taki człowiek potrzebuje pomocy więc jak może pomagać w empatyczny sposób zwierzętom? Każdy specjalista od emocji i psychologii odpowie- to nie jest możliwe, bo nawet, moje własne stwierdzenie,Salomon z pustego nie naleje. Dobre serce nie wystarczy, trzeba mieć zasoby, uporządkować swoje życie a potem pomagać, tak to działa. Moja propozycja to warsztaty, książki czy sam (usunięte przez administratora) o traumach, problemach czy zwykłej socjalizacji dla pracowników, wiele z tych rzeczy można mieć za darmo jak się postarać, a warto. Nie trzeba nikogo skreślać ale trzeba wymagać rozwijania się, to chyba najpiękniejsza rzecz którą można zrobić dla drugiego człowieka i Braci Mniejszych. Pozdrawiam ludzi o dobrym serduszku. Nie poddawajmy się ????????????
To jest odpowiedź którą zamieszczaliśmy, niestety Gowoork kasował linki do naszego profilu na fb gdzie była cała dyskusja. Tu jest link, może teraz się uda https://www.facebook.com/FundacjaBenek/posts/473335101065302 Anna Makowska Dziękujemy za kolejną wiadomość, tym razem na naszym funpage. Widzę, że choć rozmawialiśmy przez telefon, do tego otrzymała Pani odpowiedź mailem, to jednak zbyt mało i zgodnie z informacją jaką nam Pani przekazała, będzie Pani nam teraz robić czarny piar. Pani Anno, mamy ogromny szacunek do naszych darczyńców, ale żadna darowizna, bez względu na jej wysokość czy formę nie upoważnia nikogo do wymuszania na nas zmiany panujących u nas zasad ani naszych planów. Informacja o tym, że ośrodek jest zamknięty dla odwiedzających jest i tutaj i na google, a schronisko to nie tylko dom zwierząt, ale również nasze mieszkanie. To, że Państwo myśleliście, że przyjeżdżając bez uprzedzenia do Benkowa w czasie gdy nie ma odwiedzin będziecie mogli swobodnie wejść na teren nie jest w żadnej mierze naszą winą. Jeśli wnuczka była rozżalona, to jest nam przykro, ale to nie my przywieźliśmy ją do zamkniętego ośrodka, tylko Państwo obiecując bez konsultacji z nami oglądanie naszych podopiecznych. Co do przebiegu samego zdarzenia, internet jak widać przyjmie wszystko jednak nie będziemy się odnosili do tego opisu, bo choć z naszej strony sytuacja wyglądała zgoła odmiennie szkoda nam czasu na przepychanki. Bez względu na różnice zdań, zaprosiliśmy Państwa do odwiedzin gdy ośrodek będzie czynny i nadal to zaproszenie podtrzymujemy. Pozdrawiam serdecznie Michał Bednarek Dodam tylko, że nasz ośrodek zawsze był i jest otwarty prawie w każdy weekend, są godziny, można przyjechać odwiedzić zwierzaki. Nie trzeba się umawiać. Pozdrawiam serdecznie Michał Bednarek
Brak kontroli zachęca do nadużyć ,widać to w życiu publicznym i dlatego osoba wspierająca fundację powinna mieć prawo do przyglądania się wydawaniu jej pieniedzy.Pozdrawiam
W internecie widnieje informacja, że firma została tymczasowo zamknięta. Wiecie co się stało? Kiedy ponownie zostanie otwarta? I czy w ogóle? Co ze zwierzakami, które tam były? I co z pracownikami, zostali zwolnieni z dnia na dzień? Czy może mają płacone postojowe? Bardzo ciekawi mnie, czy coś wiecie, bo straszny hejt tutaj w komentarzach się pojawił a ja byłam zainteresowana...
Gdzieś daleko się przenoszą? Czy w nowym miejscu będą na nowo wszystko rozwijać? Ciekawią mnie jakieś perspektywy na pracę, gdy w końcu to zrobią.
Witam serdecznie, siedziba fundacji jest w nowym miejscu, a ośrodek w Szewcach jest w trakcie przenosin do Nowej Studnicy (adresy znajdzie Pani na naszej stronie www.fundacjabenek.pl). Ośrodek w Szewcach nie jest czynny dla odwiedzających ale zapraszamy serdecznie do Nowej Studnicy. Większość zwierząt jest już w nowym miejscu, a niebawem będą wszystkie. Przy zwierzętach pracujemy sami.
Mam pytanie jeśli chodzi o pracę. Tyko wolontariusze mogą pomagać bezpłatnie w schronisku czy są wolne etaty dla osób normalnie pracujących i zarabiających? Ostatnio nic nie widziałem w necie jeśli chodzi o rekrutacje. Pojawią się jakieś?
Szczegóły już niebawem, ale już dziś rezerwujcie termin, musicie być, bo bez Was nie ma zabawy.
Dołączajcie do wydarzenia, by być na bieżąco.
Witam! Każdy Darczynca ma prawo do pełnej informacji o losach zwierząt, na które wpłacił, w tym ich odwiedzenie. Jeśli istnieją jakiekolwiek wątpliwości, można odpowiednim organom zgłosić potrzebę kontroli i ocenę warunków w jakich przebywają zwierzęta.
Całkowicie się zgadzam. Na tym polega wiarygodność danej fundacji, czy innej instytucji. Jeżeli nie ma nic do ukrycia i jej działania są przejrzyste, budzi szacunek i zaufanie. W przeciwnym razie wyrządza szkodę, bo ludzie odwracają się od pomocy.
Witam serdecznie, nasze zwierzęta można odwiedzać w weekendy w ośrodku w Nowej Studnicy. Dodatkowo na naszej stronie internetowej zawsze są aktualne informacje oraz zdjęcia ratowanych zwierząt. Zapraszam do odwiedzin na www.fundacjabenek.pl W razie dodatkowych pytań zapraszam do kontaktu mailowego bądź telefonicznego. Nie mamy problemy z informowaniem o tym co u którego zwierzaka słychać Pozdrawiamy serdecznie
Przestałam wspierać to całe Benkowo, bo im nie dowierzam. Wpłaciłam pieniądze i od tego czasu atakują mnie ckliwymi MMSami. Wynika z nich, ze tygodniowo chcą wykupić, lub wykupują po kilka zwierząt. Pytanie- gdzie one są po tym wykupie. Gdzie stare klacze, ośliczka, konie, wielbłąd , źrebięta.... Obawiam się, że to kolejni (usunięte przez administratora) którzy na krzywdzie zwierzat buduja majatki.
Witam serdecznie, bardzo dziękujemy za pomoc dla zwierząt. Uratowane zwierzęta mieszkają w naszym ośrodku w Nowej Studnicy. W weekendy można nas odwiedzać, ośrodek jest otwarty. Nie trzeba się umawiać. Na bieżąco również aktualizujemy naszą stronę, po uratowaniu zwierzaka zawsze są zdjęcia i informacje na www.fundacjabenek.pl Pozdrawiamy serdecznie
Na stronie fundacji jest informacja że potrzebują chętnych na wolontariat do opieki nad zwierzętami. A jeśli chodzi o zatrudnienie na normalny etat z wypłatą? Można się dostać czy jest stała ekipa i nikogo nowego nie trzeba, co?
Piszę to po długich przemyśleniach. W niedzielę 19.12.2021 roku odwiedziliśmy z mężem synem synowa i wnuczką tą Fundację o której ludzie wypowiadają się w samych pozytywach i to jest bardzo dziwne dla mnie. To jak zostaliśmy potraktowani przez niby wspólnika ( tak go nazwał właściciel w rozmowie telefonicznej chociaż w informacjach o fundacji przedstawia się jako firma jednoosobowa ?? ) jest porostu nie do przyjęcia. Jestem osoba wspierająca różne fundacje tą również od jakiegoś czasu niosąc pomoc finansową na wykup zwierząt na koniobus itp. W tym okresie świąteczny chciałam zrobić jeszcze coś dodatkowego i postanowiłam zakupić większą ilość marchwi, kapusty, jabłek, bananów, mandarynek, melonów i orzeszków i zawieść do Benkowa osobiście. Zorganizowałam rodzinny wyjazd na dwa samochody z 3 letnią wnuczką żeby mogła zobaczyć jak to jest pomagać inny. Weszłam na stronę Fundacji w zakładce kontakt sprawdziłam że w niedziele i soboty są dostępni od 10 do 16. Na stronę weszłam chyba ze stopki w mailu przesłanym przez nich więc nie widziałam informacji że mają zamknięte po za tym dostałam maila że w sobotę 18.12.2021 robią wigilie chciałam przyjechać w ten dzień ale się nie udało. Dlatego nie przyszło mi do głowy że możecie być zamknięte jak się potem okazało. Niestety serce pękło mi na pół po tym co nas spotkało z ich strony, zamiast małego dziękuje i uśmiechu na twarzy zostaliśmy obrażeni i wykpieni. Pan który nie chciał nas wpuścić do środka niby wspólnik wściekł się na mnie że śmiałam powiedzieć po prostu w rozmowie po ludzku, że skoro już tu jesteśmy i przyjechaliśmy z prezentami dla zwierząt to może wpuści nas na chwilkę żeby wnuczka zobaczyła. Pan wioząc na taczce wyładowane z samochodu rzeczy które przywieźliśmy wykrzyczał mi ze jestem idiotką skoro myślę, że jak coś przywiozę to zaraz muszę wejść . Dokładnie już wszystkiego nie pamiętam bo tak strasznie się zdenerwowałam że aż łzy mi poleciały. Mój mąż stanął w mojej obronie to ten wspaniały wspólnik powiedział wioząc kolejna taczkę z warzywami które przywieźliśmy że jest nachlany i jak wytrzeźwieje to niech wtedy przyjdzie pogadać. Przyjechaliśmy ponad 100 km w jedną stronę mąż prowadził i to co powiedział ten pan było bardzo podłe (mogliśmy zawołać policje) bo to chyba on był wczorajszy i dlatego tak się na nas wściekł, że śmialiśmy przyjechać i przeszkodzić. Myślałam że ludzie pomagający zwierzętom są też mili i serdeczni dla innych ludzi w szczególności tych którzy chcą pomagać. Nawet nie zdają sobie sprawy ile przykrości sprawili nam i mojej 3 letniej wnuczce która strasznie płakała gdyż nie rozumiała tej sytuacji ona przywiozła prezenty dla zwierzątek i chciała je zobaczyć. Wstyd tacy ludzie jak ten pan wspólnik nie powinni mieć kontaktu z ludźmi dobrej woli bo zabił w nas to coś. Zastanawiam się teraz czy aby ta fundacja naprawdę pomaga zwierzętom bo na stronie i na facekbooku widzę zupełnie coś innego niż to co zastałam tam na miejscu czyli kilka budynków szczelnie zamkniętych ,mały terem wśród innych zabudowań i gospodarstw, strasznego człowieka który zabił we mnie wiarę w takich ludzi którzy niosą pomoc skrzywdzonym, a jedyną istotą która się cieszyła z naszego przyjazdu był kotek który wydostał się na zewnątrz mile nas witając. Jak przyjechaliśmy to był pod bramą też pan który przyjechał z darami i trójką dzieci którym chciał pokazać fundację pomagająca zwierzętom , a zastał zamknięta bramę i nie miłego wspólnika. Powiedział mam że już tu więcej nie przyjedzie, Czy Panu nie wstyd że takie sytuacje maja miejsce, pana tłumaczenie o błocie ( jak zadzwoniłam do właściciela , chcąc go poinformować o tej sytuacji to stanął w obronie swojego wspólnika nie będąc na miejscu i nie widząc jego zachowania i powiedział że maja błoto i zamknęli ze względu na bezpieczeństwo , a dzień wcześniej była wigilia a to ciekawe wtedy nie było błota) jest po prostu śmieszne. Czy te zwierzęta które ten Pan przetrzymuje mają dobrze i czy ludzie co nimi się opiekują są dobrzy ?? To są pytania do właściciela i do nas wszystkich aby bacznie się przyglądać bo nie chce mi się wierzyć, że to był przypadek.
Tu jest odpowiedź na tego paszkwila. Pani przyjechała gdy ośrodek był zamknięty i urządzała sceny, że nikt jej nie wpuścił na teren, a ona CHCE! Odgrażała się potem, że będzie wszędzie smarowała paszkwile. Tu jest odpowiedź Fundacji i prawdziwe opinie osób, które bywają w tym ośrodku. https://www.facebook.com/FundacjaBenek/posts/473335101065302
jakie trzeba spełniać warunki aby zostać wolontariuszem? A może jest możliwość zatrudnienia w podobnym charakterze?
Trochę mam obaw po tej opinii. Jak do wolontariuszy podchodzą właściciele - zdarzają się nerwowe dni czy coś w tym stylu?
może ktoś po takim czasie na spokojnie napisac jaka była wypowiedź właściciela na tą sytuację ?
Szanowna Fundacjo, Niezależnie od niefortunnych i niesprzyjających okoliczności, nie odprawia się opryskliwie i arogancko gości, którzy przybywają z darami i w dobrej wierze, Pomiędzy grubiańską odmową a radosnym powitaniem jest jeszcze cała gama uprzejmych gestów, zwłaszcza wobec stałych darczyńców, aby nie odeszli od bramy z kwitkiem, upokorzeni i obrażeni. To jest w interesie Fundacji i zwierząt, którymi się opiekuje. Zatem wypadałoby stanąć do odpowiedzi i uczciwie wyjaśnić nam wszystkim, sympatykom i sponsorom Fundacji, okoliczności tego niemiłego incydentu, zamiast kwitować go jednym słowem: paszkwil.
Niezależnie od niefortunnych i niesprzyjających okoliczności, nie odprawia się opryskliwie i arogancko gości, którzy przybywają z darami i w dobrej wierze, Pomiędzy grubiańską odmową a radosnym powitaniem jest jeszcze cała gama uprzejmych gestów, zwłaszcza wobec stałych darczyńców, aby nie odeszli od bramy z kwitkiem, upokorzeni i obrażeni. To jest w interesie Fundacji i zwierząt, którymi się opiekuje. Zatem wypadałoby stanąć do odpowiedzi i uczciwie wyjaśnić nam wszystkim, sympatykom i sponsorom Fundacji, okoliczności tego niemiłego incydentu, zamiast kwitować go jednym słowem: paszkwil. •
Z jakiego powodu właściciel Fundacji nie odpowiedział na tę negatywną opinię? Odpowiedź jest jak najbardziej wskazana, aby zobaczyć zdarzenie z drugiej strony barykady? ogrodzenia? ???
Przyjechała osobą z darami do schroniska w godz. Podanych przez schroniska, źe jest otwarte to dlaczego nie mogła wejść,dziwne
Trzeba bardzo uważać z ocenami pod wpływem emocji, przykrego doświadczenia, które być może jest jednorazowe, a na pewno subiektywne. Pomawiając, rzucając nieuzasadnione oskarżenia robimy więcej złego niż dobrego. Oczernić jest łatwo, przywrócić dobre imię bardzo trudno. Na pewno bywają nieuczciwi ludzie i nieuczciwe fundacje, ale tych dobrych jest więcej. Każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni. Pomagać to piękna rzecz!, bo działa w obie strony, czyni nas lepszymi, bardziej wrażliwymi na krzywdę. Przekazując okazyjnie kilkanaście złotych (każdy według swoich możliwości) na Organizację Pożytku Publicznego wydaje się nam że ratujemy świat, Ale czy gotowi jesteśmy poświęcić temu całe nasze życie ??? Tak więc ostrożnie z pochopnymi wnioskami, bo to nie jest praca, TO JEST POWOŁANIE !!! Z Panem Michałem z Fundacji Benek rozmawiałem pierwszy raz trzy dni temu. Chciałem ratować pewną starą, kulawą klacz, która była przeznaczona na rzeź, bo nikt jej nie chciał. Dopłaciłem do jej wykupu i udało się - jest uratowana !!!. Rozmawiałem z Panem Michałem tylko telefonicznie. Sprawia wrażenie miłego i oddanego sprawie człowieka. Ciężko się do Niego dodzwonić, bo często jest z końmi, a tam nie ma zasięgu. Więcej wiary w ludzi i choć pewnie czasami się sparzymy, nie przestawajmy czynić dobrze. Pozdrawiam
To skandaliczne co spotkało tę Panią i niestety obawiam się, że podejrzenia o nieuczciwość wcale nie są bezpodstawne. Niestety właściciele fundacji/organizacji często robią na tym świetny biznes, w tym wypadku mają metodę "na biednego zwierzaka". Epatują nas drastycznymi zdjęciami, często nieaktualnymi, po to żeby wzbudzić litość i uzyskać pieniądze. Tego typu organizacje powinny być szczegółowo kontrolowane i weryfikowane pod kątem właściwej opieki nad zwierzętami. Podobnie jak np. osoby, które pobierają karmę z Urzędów Gmin żeby dokarmiać bezdomne zwierzęta a później tą karmą handlują w internecie. Jeśli rzeczywiście chcesz pomóc zwierzakowi najlepsza jest pomoc bezpośrednia: nakarm głodne zwierzę, spróbuj znaleźć dobry dom, zabierz do weterynarza jeśli tego potrzebuje itp. a na wszelkiej maści "pośredników" patrz z rozsądkiem.
Droga Pani warto zadać sobie pytanie komu Pani chce pomóc, zwierzętom czy sobie? Tam Pewnie jest sporo nieszczęśliwych stworzeń a Pani chce je sobie „pooglądać” i wnuczce „pokazać”? Samo w sobie pomaganie Pani nie wystarczy? To w porządku gest dać coś komuś nie chcąc niczego w zamian.
W jaki sposób rozwiązany jest problem nadgodzin w firmie Stowarzyszenie Na Rzecz Rehabilitacji Ekologii i Ratowania Zwierząt Rzeźnych Benek? Są one dodatkowo płatne czy może jest możliwość odbioru godzin?
Wszedłem na tą stronę poszukując opinii o fundacji , która zasypuje mnie niemal codziennie e-mailowymi apelami o zwierzętach , które wymagają pilnego wykupu przed niechybną śmiercią . pewnie dlatego że wsparłem konkretny cel . Jestem gotowy wspierać kolejne , ale po tym incydencie i tej dyskusji , dopóki nie upewnię się , że środki nie idą na inne niż zgodne z celami zbiórki cele , powstrzymam się od dalszych darowizn . Kocham zwierzęta , chciałbym pomagać w miarę możliwości w poprawie ich niedoli , wiem , że wszystkim nie da się pomóc , ale chciałbym mieć pewność że moje , choć skromne , ale zawsze wsparcie , jest właściwie wykorzystywane . Sytuacja , którą opisała Pani Anna bardzo mnie zasmuca , chciałbym dotrzeć do jakiegoś stanowiska przedstawicieli fundacji w tej sprawie
Czy w Stowarzyszenie Na Rzecz Rehabilitacji Ekologii i Ratowania Zwierząt Rzeźnych Benek możliwa jest praca na podstawie B2B?
Jestem zszokowana Pani opinią. Wspieram fundację od lat, znam dobrze obu Panów i zawsze byli przemili i uczynni. Widziałam jak ratują zwierzęta i się nimi zajmują. Oddają im całe swoje życie. Nie jestem w stanie uwierzyć w to co pani pisze, szczególnie po tym co napisała Pani na samym końcu. Ci ludzie uratowali tyle zwierząt że nawet sobie Pani nie wyobraża i to jest okropne sugerować coś innego!!
Uważam, że za wiele tam tajemnic a sytuacja nie jest przejrzystą. Odpowiednie służby powinny to sprawdzić. Gdzie zdięcia szczęśliwych uratowanych zwierząt? Kiedy są dni otwarte dla darczyńców?
Trzeba bardzo uważać z ocenami pod wpływem emocji, przykrego doświadczenia, które być może jest jednorazowe, a na pewno subiektywne. Pomawiając, rzucając nieuzasadnione oskarżenia robimy więcej złego niż dobrego. Oczernić jest łatwo, przywrócić dobre imię bardzo trudno. Na pewno bywają nieuczciwi ludzie i nieuczciwe fundacje, ale tych dobrych jest więcej. Każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni. Pomagać to piękna rzecz!, bo działa w obie strony, czyni nas lepszymi, bardziej wrażliwymi na krzywdę. Przekazując okazyjnie kilkanaście złotych (każdy według swoich możliwości) na Organizację Pożytku Publicznego wydaje się nam że ratujemy świat, Ale czy gotowi jesteśmy poświęcić temu całe nasze życie ??? Tak więc ostrożnie z pochopnymi wnioskami, bo to nie jest praca, TO JEST POWOŁANIE !!! Z Panem Michałem z Fundacji Benek rozmawiałem pierwszy raz trzy dni temu. Chciałem ratować pewną starą, kulawą klacz, która była przeznaczona na rzeź, bo nikt jej nie chciał. Dopłaciłem do jej wykupu i udało się - jest uratowana !!!. Rozmawiałem z Panem Michałem tylko telefonicznie. Sprawia wrażenie miłego i oddanego sprawie człowieka. Ciężko się do Niego dodzwonić, bo często jest z końmi, a tam nie ma zasięgu. Więcej wiary w ludzi i choć pewnie czasami się sparzymy, nie przestawajmy czynić dobrze. Pozdrawiam
Trzeba bardzo uważać z ocenami pod wpływem emocji, przykrego doświadczenia, które być może jest jednorazowe, a na pewno subiektywne. Pomawiając, rzucając nieuzasadnione oskarżenia robimy więcej złego niż dobrego. Oczernić jest łatwo, przywrócić dobre imię bardzo trudno. Na pewno bywają nieuczciwi ludzie i nieuczciwe fundacje, ale tych dobrych jest więcej. Każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni. Pomagać to piękna rzecz!, bo działa w obie strony, czyni nas lepszymi, bardziej wrażliwymi na krzywdę. Przekazując okazyjnie kilkanaście złotych (każdy według swoich możliwości) na Organizację Pożytku Publicznego wydaje się nam że ratujemy świat, Ale czy gotowi jesteśmy poświęcić temu całe nasze życie ??? Tak więc ostrożnie z pochopnymi wnioskami, bo to nie jest praca, TO JEST POWOŁANIE !!! Z Panem Michałem z Fundacji Benek rozmawiałem pierwszy raz trzy dni temu. Chciałem ratować pewną starą, kulawą klacz, która była przeznaczona na rzeź, bo nikt jej nie chciał. Dopłaciłem do jej wykupu i udało się - jest uratowana !!!. Rozmawiałem z Panem Michałem tylko telefonicznie. Sprawia wrażenie miłego i oddanego sprawie człowieka. Ciężko się do Niego dodzwonić, bo często jest z końmi, a tam nie ma zasięgu. Więcej wiary w ludzi i choć pewnie czasami się sparzymy, nie przestawajmy czynić dobrze. Pozdrawiam
Mieszkam niedaleko i wspieram od lat. Skromnie ale zawsze z dobrą opieką nad zwierzakami. Chłopaki uprzejme, zwierzaki zadbane. Polecam
Właśnie dzisiaj postanowiłam wesprzeć fundację ratującą pieska o imieniu Kumpel .Mam nadzieje ,że w jakiś tam sposób pomogę mu.Taką mam przynajmniej nadzieję.
Skoro Pani ktora przyjechala z daleka z wnuczka i prezentami dla zwierzakow zostala tak ordynarnie potraktowana nalezaloby sie przyjrzec tej fundacji.Skoro teren gospodarski jest niewielki i pomieszczenia skromne to co sie dzieje z ta iloscia zwierzat podobno wykupywanych za nasze pieniadze ze zbiorek.Moze druga brama wyjezdzaja do ,, zaprzyjaznionej "rzezni ?Sa instytucje nadzorujace funkcjonowanie takich fundacji i one powinny blizej sie temu przyjzec .Pozdrawiam
Na początku wojny na Ukrainie pracownicy Stowarzyszenia mieli udać się do Charkowa z darami do schroniska dla zwierząt. Wysłałam na konto Stowarzyszenia 500 zł i dołączyłam niewielką prywatną prośbę. Nie doczekałam się żadnej odpowiedzi, nawet takiej, że mojej prośby nie mogą spełnić. Nieładnie.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fundacja Benek?
Zobacz opinie na temat firmy Fundacja Benek tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Fundacja Benek?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 2 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!