Opinie o Tutlo Sp. z o.o.
Ciekawe. Jak tylko pojawia się seria negatywnych wypowiedzi od byłych lektorów, pojawiają się natychmiast wpisy, zazwyczaj po kilka 1-2 zdaniowych naraz od pseudo zadowolonych klientów celem zepchnięcia tych negatywnych opinii żeby ludzie się do nich nie dokopali. To już jest szorowanie po dnie . Ale to się nie uda, musieliby zatrudnić kogoś na etacie, bo liczba niezadowolonych byłych lektorów jest tak duża, że nie da się ich uciszyć.
Nie wiedziałam gdzie napisać swoją opinię odnośnie Tutlo także pozwolę sobie tutaj :) Mój synek od dwóch miesięcy uczęszcza na język angielski właśnie tutaj i jestem bardzo zadowolona. Poziom lektorów jest bardzo wysoki :) Już teraz potrafi więcej niż inne dzieciaki w jego wieku za co bardzo serdecznie dziękuję. Myślę nad zapisaniem się sama na lekcje!
Mam podobne odczucie, do tej pory zawsze cięzko było skłonic mojego do nauki, ale lektorzy go wkręcili i widze wyraźną poprawę. Tylko gratulowac kadry :)
A ja się tak dopytam jeszcze czy lektorzy są dobierani losowo ew. przez system czy to właśnie uczeń może wybrać swojego lektora?
Właśnie sama się zastanawiam czy nie spróbować się czegoś pouczyć ale trochę się wstydzę w swoim wieku :/ Co myślicie? Angielski zawsze się przyda ale mam wrażenie, że powinnam już dawno go umieć :/
ze swojej strony mogę z czystym sercem potwierdzić całą rodzina sie zapisalismy i był to krok zdecydowanie w dobrą stronę
nie tylko jest możliwość żeby sie indywidualnie rozwinąć ale też jest sposobność żeby poszerzyć rodzinne tematy do rozmowy :)
Kompletny brak umów o pracę - firma nie zatrudnia w ogóle w taki sposób. Możesz liczyć na zatrudnienie w Tutlo lub spółkach córkach na śmieciowe lub b2b. Tyle jeśli chodzi o zatrudnienie - jeśli nie chcesz pracować w firmie o wątpliwie moralnych fundamentach, to nie jest to odpowiednie miejsce. Kredyty - konsumenci nie są zawsze świadomi zobowiązania, jakie zaciągają, by się uczyć lub dać szanse na rozwój dziecku. Wszystko grubymi nićmi szyte - doradca, który zawiera umowę szumnie nazwany dydaktykiem często nawet nie zna angielskiego, a doradza co wybrać. Autorskie metody i świetne kursy to fikcja - tam nie ma metodologii, a dostęp do wylfalifkowanych lektorów to jeszcze większa ściema, bo ci - jak można dowiedzieć się chociażby z wpisów tutaj - odchodzą ze względu na warunki. Tutlo sprzedaje iluzję jakości, a realnie dostajecie kurs z błędami prowadzony przez osoby, które chcą pracować w tych niegodnych warunkach. Klienci biorą kredyty, do firmy trafia bardzo dużo pieniędzy, a uczyć nie ma kto i nie wiadomo czy będzie miał kto uczyć za kilka miesięcy. UOKiK i kara to kwestia czasu.
Strata czasu. (usunięte przez administratora) uciekać, omijać szerokim łukiem jako lektor. I klient zresztą też, bo tu kazdy może uczyć. I niech to posłuży za cały komentarz.
Bardzo szybki proces rekrutacji. Najpierw wypełnienie formularza na stronie. Potem test z angielskiego. Potem rozmowa z metodykiem, składająca się z ogólnych pytań o naukę języka, ustalenia formalności i lekcji próbnej. Metodyczka była bardzo miła. Dobry kontakt. Rozmowę miałam wieczorem, a następnego dnia rano już zapadła decyzja o przyjęciu mnie. Tak jak pisali już inni, metodycy podczas próbnej lekcji faktycznie są małomówni i wydają się speszeni, ale O TO CHODZI. Przecież z lekcji mogą korzystać osoby nieśmiałe. W tym ćwiczeniu chodzi o pokazanie, że potrafimy w przyjazny sposób zaktywizować uczniów. Naprawdę nie ma co się obrażać za uwagi, o których kandydaci tu wspominają, jak "brak uśmiechu", czy "niezmuszanie do rozmowy". Taki rodzaj pracy. Sama nie chciałabym, aby lektor oferował mi sztywną atmosferę i łatwo odpuszczał, jak przerośnie mnie mówienie.
1. Na jakie wyzwania moim zdaniem można natrafić ucząc się języków obcych? 2. Jakie porady dałabym osobom, które uczą się języka obcego po raz pierwszy? 3. Jakich metod nauczania używałam do tej pory, tak, aby lekcje były ciekawe? 4. Dlaczego ktoś miałby chcieć się u mnie uczyć? Jakoś mniej więcej tak. Jeśli chodzi o część informacyjną o mnie to: ile godzin w miesiącu/tygodniu mogę pracować, ile lat już uczę języków, czy odpłatnie, ile mam lat, czy jestem studentką, jakiego kierunku itp.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Wszystkie te negatywne opinie są niestety prawdziwe, ponieważ wiem to z własnego doświadczenia. Spędziłem tak zbyt dużo czasu i uważam, że go zmarnowałem całkowicie. Tutlo to firma, która ma gdzieś potrzeby lektorów. Mnie doświadczonemu ale już na szczęście byłemu pracownikowi nie raczyli dać nawet paru złotych podwyżki oferując w zamian ten ich śmieszny program wzrostu gdzie de facto zabrali wszelkie udogodnienia. Co do pracy na platformie to wkurzające są jeszcze te telefony od agentów Tutlo, którzy ze sztucznym uśmieszkiem dzwonią do Ciebie i nagabują na wzięcie lekcji z 4 latkiem, który nie czyta, nie mówi dobrze nawet po polsku ale w ich mniemaniu "bardzo chce" się uczyć angielskiego. Gdy przychodzi do lekcji z takim dzieckiem widzimy jak jest ono na siłę pilnowane przez rodziców, którzy obserwują każdy Twój ruch i słuchają wszystkiego co mówisz żeby potem ewidentnie się przyczepić do tego, że ich bąbelek nie był zadowolony i niczego się nie nauczył. Nauka takich dzieci to istna męka, nie dość, że większość z nich patrzy się na CIebie jak na (usunięte przez administratora) i nie odzywa się przez większość czasu nawet jak pytasz ich o coś po polsku to jeszcze lekcje są tak skonstruowane, że zamiast 20 minut można ją zrobić w 5, bo uczeń odpowiada jednym słówkiem, nawet jak zna dość dobrze angielski. Naprawdę odechciewa Ci się pracy w takich warunkach. Zastanawia mnie fakt dlaczego szanowny Janusz biznesu (czytaj pracodawca) nie odniesie się do wszystkich negatywnych komentarzy udając, że ich nie widzi? Dlaczego w internecie chwalą się milionowymi zyskami, a żałują paru złotych podwyżki dla lektorów? Dlaczego z roku na rok zabierają co raz to więcej lektorom udając, że jest zupełnie inaczej? Niech zainwestują w więcej reklam, bo Tutlo już dosłownie wychodzi z lodówki. Jakie to typowo polskie i krótkowzroczne. Po co zadbać o pracowników, lepiej postawić na reklamę. Ale widząc po tym jak desperacko szukają ludzi do pracy to chyba nie działa. Żegnam i nie pozdrawiam. @pracodawca.
Te warunki o których tu piszecie to od samego początku takie w sumie są? chce się upewnić, bo ja to dopiero po nowym roku jeśli już zatrudnienia będzie szukać branży i zastanawiam się czy do tego czasu będą i tak wprowadzane jeszcze jakieś konkretne zmiany, czy wiadomo?
Omijaj szerokim łukiem, nic dobrego cię tu nie czeka. Znajdż lepszą robotę online w innych szkołach, które płacą lepiej. Tu jeśli coś się zmienia, to zawsze na gorsze dla lektora. Firma bazuje na szerokiej dostępności studentów, którzy chcą dorobić do studiów, reklamuje się dosłownie non stop, bo ciągle musi szukać nowych, jako że, jak tylko się ludzie zorientują, że to się po prostu nie opłaca godzinowo, to szybko zmykają stąd. I przychodzą nowi, i koło się kręci, póki firma wydaje krocie na reklamy i ludzie się dowiadują że ta szuka lektorów. Ale spokojnie, pula się kiedyś skończy i trzeba będzie postawić na jakoś, a nie ilość, bo tak długo się nie da. Są limity ludzi, klienci też nie głupi, odchodzą, bo nie chcą mieć ciągle problemów ze znalezieniem kogoś na dłużej i na odpowiednim poziomie a nie post licealistów lub studentów kierunków od czapy. A rodzice bąbelków 5-6-7 lat to mają przechlapane po prostu, bo który lektor chciałby dosłownie robić z siebie błazna za takie grosze. Więc chcą znależć stałego lektora, ale nie mogą, bo nikt nie chce tu uczyć przedszkołaków za taką stawkę. Tak więc każda strona niezadowolona. Dla właścicieli tylko kasa się liczy chyba, zadowolenie ludzi nie ma większego znaczenia. Byznes narazie się kręci. Mam nadzieję, że już niedługo.
Ta platforma ma już dużą konkurencję, jeśli chodzi o inne tego typu szkoły online w grupie wiekowej nastolatki/ dorośli. Dlatego w tym roku tutaj uczą się głównie przedszkolaki i szkoła podstawowa. Dużo innych uczniów dawno pouciekało do lepszych szkół online, albo prywatnych nauczycieli uczących online, bo tam lektorzy są wykwalifikowani, pracują za lepsze pieniądze, przez co bardziej im się chce, nie rezygnują, ,nie ma takiej rotacji i jest ciągłość w nauczaniu. Jak ktoś lubi pracę z maluchami za grosze to niech się męczy. Ja już podziękowałam i nigdy więcej nie mam zamiaru prowadzić lekcji z rodzicem siedzącym i oceniającym jak to robię "breathing down my neck" jak to się mówi jawnie z boku malucha, lub gdzieś zza komputera siedząc cicho, ale w razie jakieś problemów gotowego do tzw. interwencji. Jest to bardzo niekomfortowe dla nauczyciela prowadzić taką lekcję nadzorowaną. Nie za takie pieniądze na pewno. Jeżeli ktoś tu się jeszcze zastanawia nad podjęciem współpracy to szczerze odradzam, są o wiele lepsze miejsca. Założyciele wolą wydawać na reklamy i ciągłe przyuczanie nowych, niż dać godziwą płacę lektorom, żeby nie chciało im się odchodzić po 2-3 miesiącach.
Brakuje lektorów polskojęzycznych, ponieważ płaca jest nieporównywalnie niska i każdy po kilku miesiącach odchodzi. Ponadto, lektorzy (ci z większym oraz mniejszym doświadczeniem) są od siebie odgradzani przez firmę i poczucie jedności z zespołem praktycznie nie istnieje; usunięto grupy, które przedtem służyły do komunikacji takie jak Telegram, ponieważ nie chciano aby wylewał się bród na firmę i aby nowsi lektorzy szybciej odeszli. Materiały na platformie są niewłaściwie przygotowane - zwykle posiadają śladową ilość pytań, przez co starczają na 10 minut zamiast wymaganych 20, a poza tym zawierają liczne błędy. Kompetencje większości lektorów też wymagają zastanowienia; większość z nich to ludzie, którzy angielskiego nauczyli się albo na miesięcznym pobycie za granicą lub są studentami innych kierunków, którzy wpadli na pomysł by sobie dorobić. Po szukaniu na Linkedinie, można znaleźć osoby, które nauczają na Tutlo, gdy jeszcze uczą się w liceum! W dodatku, platforma zamieniła się z czasem w przedszkole dla dzieci, których rodzice często siedzą ukryci obok tak, aby nie było ich widać i obserwują zajęcia, robiąc problem gdy lekcja trwa 5 sekund krócej niż potrzeba. Obecnie nie ma dnia, w którym na harmonogramie nie pojawiłoby się przynajmniej 20 ogłoszeń z prośbami o lekcję dla 5/6/7 latków. Dlaczego jest ich tak dużo? Drodzy rodzice, lektorzy ignorują te lekcje, ponieważ nikomu się nie chce uczyć waszych bachorków, które po 20 / 30 min nie są w stanie zapamiętać 2 słówek - lektorów to wykańcza psychicznie. Nikomu też nie chce się paradować i robić z siebie (usunięte przez administratora) dla dziecka za 32 zł. Lektorzy! Są szkoły, gdzie dadzą wam nawet 65 zł / h uciekajcie stąd!
Zgadzam się z przedmówcą ;) Jedyny "plus" - kiedy nie masz co robić, a masz wolne 20 - 40 minut zawsze można wskoczyć na neta i sobie dorobić parę złotych. Mniej niż na bukmacherce, ale przynajmniej bardziej pewny zarobek, a czasu nie poświęcasz nie wiadomo ile :) Oczywiście byle nie z dziećmi... Ale nie jest to praca, z której można się utrzymać. Ja zostałem - dla mnie to po prostu kontakt z językiem innym niż ten w pracy. Mam wolne parę minut dziennie to wskakuję. Ale gdybym miał to traktować jako główne źródło dochodu - o nieee, uciekam od razu.
Święta racja. Platforma zamieniła się w przedszkole dla dzieci, nikt tej grupy wiekowej nie chce niestety uczyć, bo jest to bardzo wymagające psychicznie i szczerze mówiąc, lektor nie ma zbyt dużej satysfakcji ucząc na tak podstawowym poziomie. Mógłby to robić raczej nauczyciel nauczania początkowego i to bez certyfikatu językowego a zrobiłby to pewnie dużo lepiej, bo tu chodzi bardziej o zabawę i podejście, a nie wiedzę językową. Ze zdumieniem patrzę na osoby, które tu jeszcze zostały, z tej powiedzmy starszej kadry, odczuwam pewnego rodzaju współczucie dla tych osób, że może nie mają wyjścia lub innych perspektyw i ciułają tutaj za te grosze od rana do wieczora.
Odnosząc sie to Twojego wpisu :wskoczyć na neta to można, ale czy masz gwarancję, że ktoś zadzwoni? Poświęcisz 40 minut a wyrobisz może 20. Zarobisz może 12-15 zł. Rzeczywiście warto :-) Śmiech na sali. Na takim właśnie podejściu bazuje ten pseudo pracodawca, i wykorzystuje tysiące ludzi, takich właśnie z doskoku, taki biznesik sobie wymyślili. Podziękuję za takie podejście.
Mega średniawka jeśli chodzi o pracę na stanowisku lektora (tutor) języka angielskiego. Praca w godzinach popołudniowych za średnią stawkę jak na wiedzę i potrzeby rynku, oczywiście zakładając że się wyrabia dużo godzin na platformie. Brak jakiejkolwiek ciągłości co oznacza że se można siedzieć i przysłowiowo pierdzić w stołek i marnować prąd a i tak nikt nie zadzwoni. Wiem że na sprzedaży jest której i tak sobie w miarę chwalą. Szkoda bo kiedy potencjał, ale wykonanie tragiczne.
(usunięte przez administratora)
38 milionów to oni mają ale przychodu rocznie... faktycznie "firemka"... od 2019 przychód rok-do-roku rośnie pomiędzy 30 a 48%. Co miałeś z matematyki, licząc że za 3 lata jej już nie będzie na rynku ?
A mógłbyś jakieś fakty podać ? Rozumiem, że jak mówić o tej firmie to tylko źle, będąc byłym pracownikiem, tak ? Ciężko mierzyć się z faktami ? NIGDZIE nie napisałem, że ta firma jest świetna, sam odszedłem bo sposób traktowania pracowników jest żenujący. Natomiast kiedy ktoś pisze, że "firemki" nie będzie na rynku zaraz, bardziej skłaniałbym się ku niemu w kwestii wątpliwości kim jest. Wystarczy wejść w sprawozdanie finansowe spółki, tam czarno na białym jest napisane ile zarabia. Sprawozdania są ogólnie dostępną informacją. Krytyka powinna być oparta - tak samo jak wychwalanie czegokolwiek - na faktach. W kwestiach finansowych faktami są liczby. W kwestiach personalnych - doświadczenia pracowników. I z nimi nie ma co dyskutować. Firmy nie polecam jako pracownik, natomiast polecam w kwestii nauki jak można dorobić się całkiem pokaźnych pieniędzy. Miłego "zrobionego" dnia. Więcej analiz i faktów życzę, mniej domniemywań, te Ci nie wychodzą.
99,9 procent nauczycieli odchodzi z tej platformy po kilka miesiącach. To dużo mówi o firmie, nie dba się tu o lektorów bo nie ma też zbyt wygórowanych standardów zatrudniania na to stanowisko. Jeśli student kierunku niezwiązanego z j. angielskim może tu być tutorem, to raczej nie świadczy dobrze o poziomie. Oczywiście uogólniam, są i profesjonalni lektorzy, ale trakturją pracę tutaj dorywczo, od czasu do czasu. Firma jedzie cały czas na tym, że daje dowolność kiedy chcesz uczysz, nic nie musisz, no i siedzisz w domu, i to jest wabik dla nowych. Ale, już po krótkim czasie okazuje się, że ta praca się po prostu nie opłaca, bo stawki są bardzo niskie, lekcje 20 minutowe, przerwy i oczekiwanie niepłatne, brak gwarancji połączeń, możesz sobie czekać 15 minut na lekcję 20 minut a płacą za 20,odwoływanie lub niepojawienie się na umówionej lekcji bez konsekwensji, no po prostu wolna amerykanka , podejście bardzo krzywdzące dla lektorów.Moim zdaniem jest to praca dla ludzi, którzy nie szanują własnego czasu .
Darmowa nauka głosowa jezyka z AI czyli np. Chatgpt skutecznie eliminuje takie szkółki z rynku. Czas się przebranżowić.. Póki co platforma już tylko dla dzieci.
Hej, uopa sie u was dostaje czy tylko zlecenie?
na przykład teraz wprowadzili kursy hiszpańskiego na prośbę innych pracowników z tego co kojarzę
a poza angielskim? gdzie mógłbym sobie moze we własnym zakresie to posprawdzać?
czy np. z dniami wolnymi nie będzie problemu jeśli odpowiednio wcześnie powiem, że danego dnia potrzebuję?
bo podejrzewam że dla lektorów to benefitów nie ma? w sensie np. ubezpieczenie przez tutlo da się ogarnąć? może ktoś podrzucić takie info?
Taa, ubezpieczenie dla lektora, który robi na UoD... marzenia... No chyba że masz B2B ;) Ewentualnie na UZ tam ubezpieczenie z automatu jest. No ale wtedy dostajesz jeszcze mniej za h. Oczywiście mówimy o ubezpieczeniu zdrowotnym :) bo emerytalne na UZ to śmiech na sali ;)
Ale to brzmi bardziej jak wina umów a nie pracodawcy. Powiesz mi czy zlecenie jest możliwe w każdym przypadku?
B2B też jest?
Mnie zlecenie jakoś nie przekonuje do siebie i wolę pracować na własnym
hę? a do tego nie trzeba mieć własnej działalności gospodarczej? to raczej nie jest do wyboru co wolisz...
Tym bardziej że tu przyjmują bez doświadczenia to wiesz. Ja w pierwszej pracy też mogłem nie ogarniać na czym jaka umowa polega.
Jak jest ze znajomością języków na stanowiskach inne niż lektor? Jakaś sprzedaż musi znać angielski?
Wg mnie jest możliwe że angielski i tak w jakimś stopniu jest wymagany, bo jednak jest to nadal szkoła językowa.
jak leniwym trzeba być żeby samemu nie sprawdzić jak to dosłownie z minutę by zajęło
A o czym ostatecznie pisaliście, bo nie wiem do czego konkretnie teraz przy tym nawiązujesz? Chodzi o poziom angielskiego czy jeszcze inne sprawy? Fakt faktem aplikował ktoś teraz niedawno? Po jakim czasie udaje się przyjść już na rozmowę?
Jako były juz lektor.odradzam podejmowanie współpracy.Nieopłacalne kompletnie, lektorzy z prawdziwego zdarzenia (wykształcenie kierunkowo ) nie mają tu czego szukać. To co tu się proponuje to stawki dla studentów, bez doświadczenia w nauczaniu i bez kwalifikacji. I taki też poziom nauczania dominuje na tej platformie. Ale to już nie te czasy kiedy ludzie chcą pracować za marne grosze i dawać się wykorzystywać. Średnio pracuje się tu kilka miesi .
Tutaj tylko studentom się opyla robić, jjeśli w ogóle. Bo póki oni nie muszą płacić podatków , to te grosze, co tu zarobią to już dla nich , na waciki. Dlatego poziom nauczania jest tu żenujący, 90 procent lektkorów to ludzie z przypadku , o czym kienci dowiadują się dopiero po podpisaniu umowy . Nabijanie klientów w butelkę.
Lektorzy omijajcie to miejsce z daleka. Nic tu dobrego was nie czeka , przede wszystkim finansowo. Jeśli macie zamiar spędzać tu cały dzień, to może zarobicie średnią krajową ale na pewno nie za 8 godzin waszego czasu, tylko dużo więcej. Jeśli dorobić do pensji, to też się zastanówcie, czy warto akurat tutaj po ich minimalnych stawkach. Ogłoście się i będzie 2 razy tyle lub więcej. Naprawdę z politowaniem patrzę jak niektórzy ludzie tu dalej uczą, to musi być już czysta desperacja.
Witam mam pytanie. Czy mógłby ktoś się wypowiedzieć na tematy pracy jako konsultant zdalny Tutlo? Jak wygląda to w rzeczywistości bo trochę śmierdzi mi to ściemą
Jako konsultant czyli dzwonienie do byłych lub aktualnych klientów i proponowanie nauki języków.
czy w takim razie od razu podpisuje się umowy z klientami czy raczej się ich odsyła do innego działu lub osoby?
Tutlo pisze sobie pozytywne opinie na tym portalu. Wstyd, żeby kadra menedżerska lub jej klakiery zaangażowani byli w taki proceder. Pozycjonowanie tych opinii na początku wpisów, przechwałki ile to się tu nie zarabia jako sprzedawca i sumy wyssane z palca. Kto się na to nabiera? Szkoda tylko że człowiek, który naprawdę chce się dowiedzieć prawdy musi poświęcić czas, żaby przebrnąć przez długi początek i dotrzeć do bardziej aktualnych wpisów a nie tych które są sztucznie podbijane.
Cześć, czy ktoś wie może czy są aktualnie przyjęcia do administracyjnej części Tutlo? Pozdrawiam!
lektorów raczej cały czas szukają bo firma się rozrasta, wiec nie wiem jak niczego nie możesz znaleźc
rozmowa telefoniczna, potem wideo, spotkanie z managerem czasem dzień próbny albo ajkieś zadanie i decyzja
Jak przy tym ciągłym poszukiwaniu wygląda rotacja wśród lektorów? Jakoś specjalnie nie są weryfikowani? Która strona częściej dziękuje za współpracę i dlaczego? jaki najczęstszy powód?
Skąd pojedyncza osoba ma to wiedzieć? Z tego co ja ogarniam to firma się po prostu rozrasta i szukają cały czas nowych ludzi do pracy..
Lektorów szukają nie dlatego, że się rozrastają, tylko dlatego że lektorzy odchodzą jak tylko popracują chwilę, bo okazuje się, że to praca za marne grosze i że poświęcasz na nią o wiele więcej czasu, niż ci za to płacą. Plus zdają sobie sprawę z jeszcze wiele innych badziewnych aspektów tej pseudo współpracy.
ale pytasz o prace lektora czy jako uczeń?
Jako była lektorka otrzegam wszystkich przed podejmowaniem współpracy. Stawki lektorskie to śmiech na sali, program rozwoju to ściema, jak popracujesz to zmienią regulamin żebyś nic dodatkowego nie dostał albo dostał 2 zł ale gdzieś indziej ci te 2 zł zabiorą czyli zostaniesz wystrychnięty na dutka. Lekcje 20 minut bez gwarancji, że ktoś zadzwoni, czekanie bezpłatne, brak konsekwencji za odwołanie lub niepojawienie się ucznia na planową lekcję.. Siedzisz przed kompem 10 godzin a wyrobisz może połowę i za tyle ci zapłacą. Jedyny plus to duża swoboda, nic nie musisz. I na tym jadą i to jest główny wabik. Jak się zorientowałam, ile czasu tracę i spędzam a za ile mi płacą to od razu zaczęłam się rozglądać za alternatywą i szczęśliwie po kilku miesiącach już mnie tam nie było. Ogólnie odradzam i to bardzo, taka współpraca się nie opłata. A, i umowy śmieciówki tylko. Dla studentów może i to nie ma znaczenia ale dla człowieka po studiach to to się w żaden sposób nie opłaca. Ciągle się ogłaszają, że szukają lektorów. Nie dziwię się, bo rotacja jest tutaj niesamowita. Szkoda tylko uczniów, bo większość lektorów tutuaj to ludzie z przypadku.
Praca w tutlo to najgorsza praca jaką miałam a pracowałam tam krótko. Problem z umową, nieodpowiadanie na maile, brak kontaktu jakiegokolwiek. Nie powinno się jej polecać nikomu, a ocena z gwiazdek to żart. Widać od razu, że płacą za usuwanie komentarzy i podbijanie opinii. Jak można coś takiego robić!!! Firmy nie polecam i polecać nie będę
O co chodziło z tymi mailami? Czemu nie było żadnej odpowiedzi? Miałaś pewność, że na 100% trafiają do skrzynki i że są wyświetlane? I prócz tego braku kontaktu cos jeszcze się działo, czy to może był Twój największy problem? Samemu trudno jest tu sobie poradzić?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Tutlo Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Tutlo Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 312.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Tutlo Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 181, z czego 10 to opinie pozytywne, 143 to opinie negatywne, a 28 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Tutlo Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Tutlo Sp. z o.o. napisali 15 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.