Byliśmy z małżonkiem w sanatorium Włókniarz od 31.01.2023 do 21.02.2023 z NF Zdrowia .Z Gdańska trudno dojechać do Buska .Byliśmy w sanatorium ok 10 rano. Bardzo miła obsługa w recepcji otrzymaliśmy pokój na 5 piętrze ., zmieniliśmy na piętro 1 uzasadniając, bez problemów nam zmieniono wszystko w przyjaznej atmosferze. W tym samym dniu przed południem mieliśmy wizytę u lek. med. specjalisty balneologii i med. fizykalnej Stanisława Kwiołka., /wizyta pozostawiała dużo do życzenia więc pozostawiam ten fakt bez komentarza/.Natomiast nie mogę nie wspomnieć o wizycie u lekarza nie znam specjalizacji Pani Anny Pierścińskiej która w dniu 16. lutego ,kiedy zachorowałam, miała dyżur a ja wiele szczęścia. Profesjonalność i życzliwość spowodowały że po 3 dniach byłam w stanie korzystać z zabiegów, oczywiście zmienionych. Dużo nieprawdy przeczytałam w opiniach dot. czystości ale muszę sprostować Pani która zajmowała się naszym pokojem 164 na I piętrze bud. A była bardzo obowiązkowa , sprzątała bardzo dokładnie a dodatkowo miła i pomocna. Generalnie wszędzie czysto i schludnie . Fakt: posiłki słabo urozmaicone , okres luty pewno nie sprzyja świeżym warzywom natomiast panie z obsługi przemiłe i pomocne, w przypadku gdy posiłki kolidowały z zabiegami przyspieszały rozumiały i pomagały. Wspomnieć jeszcze należy że obsługa gabinetów zabiegowych przemiła .Pan obsługujący masarze klasyczne pokój 212 profesjonalny i bardzo sympatyczny. Na zakończenie chciałbym wspomnieć o kierowniku administracji bloku A Pani Beacie Nowak która umiejętnie potrafi pomoc aby pobyt był przyjemny i chciało się wrócić , bo my z pewnością wrócimy do Włókniarza.
Niestety, miałem wątpliwą przyjemność krótkiego pobytu w sanatorium "Włókniarz" w pawilonie A1.Począwszy od podjazdu do wejścia do budynku recepcji [zamknięta ulica Rokosza,parkingi w znacznej odległości i drogie ,nawierzchnia ich ,tragedia],poprzez rejestrację pobytu,oczekiwanie na kompetentną osobę ok 1godz ,wizyta u lekarza i karta zabiegowa po 20 godz,zabiegi po 24.Pokój jednoosobowy ,wyposażenie minimum 10-15 letnie,zanikający internet,na plus wygodne łóżko, brak koca ,widok na magazyn borowiny,zapach siarki wszechobecny,szlafrok po kilkudziesięciu praniach i kusy.Na plus również dobre wyżywienie ,ładna i czysta jadalnia.Również obsługa medyczna bardzo miła.baza zabiegowa średniej klasy.Był to pobyt prywatny,pełnopłatny.
Włókniarz jest najlepszym sanatorium w Busku Zdroju.Dysponuje bogatą ofertą zabiegów rehabilitacyjnych i nie tylko,w pomieszczeniach przestronnych i dobrze dotlenionych.Sąsiedztwo parku , bliskość do kościoła i tężni.Woda siarczanowa mocna, borowina także.Obowiązuje maseczka,dystans,dezynfekcja. Jedzenie do syta z dostawą do stołu, .urozmaicone z pełnym talerzem warzyw,deserem i coś na podwieczorek.Zakończyłem pobyt leczniczy/5 zabiegów dziennie/w połowie października 2022 roku.Czuję poprawę zdrowia i żona także.
co tu polecać, dojście do poszczególnych miejsc zabiegowych? wszystko "wyjękane" zużyte, stare aparaty zabiegowe, siarka rozrzedzona jak tylko to możliwe, na basanie solankowym podobnie a jeszcze dodatkowo przeciągi wszechobecne, jedzenie naprawdę poniżej norm , taniutkie wędliny, zupy na bazie przypraw chemicznych, pieczywo gnioty, sosy gluty, obiaty to jarzyny z mrożonek w każdej postaci, pokojowe sprzątają raz w tygodniu, o wyrzucenie (usunięte przez administratora) nale się prosić, jeden ręcznik na mokre zabiegi, nie polecam i pluje sobie w brodę że dałam się wprowadzić w ten obiekt, nigdy więcej Włókniarza
Kochani, jakie są płace fizjoterapeuty we Włókniarzu? Wiem, nie ma ogłoszeń, ale jestem zdania, że nie szkodzi nic wysłać CV na maila. Pod warunkiem, że są dobre płace. I ciekawa jestem możliwości zakwaterowania dla pracowników. Ktoś wie, czy dają?
Przedstawicielka handlowa / Przedstawiciel handlowy w branży stolarsko-meblarskiej
Zapłaciłem 270 zł za dobę a wyżywienie dostawałem szklankę cherbaty i dwa kawałki chleba. Bardzo zle jedzenie, takie jedzenie jest w senatorium z N.F.Z
Firma jest beznadziejna. W obecnej sytuacji zwalnia się pracownikow. Zostawia się tylko swoich. Wypłaty ukrucone, premie zabrane, jubileuszowki zablokowane ale tylko dla fizycznych. Kierownictwo nie odczuwa kryzysu zwiazanego z pandemią. Mam nadzieje ze ta komuna sie wreszcie rozleci i zacznie tam byc fajne miejsce pracy. Nie ktorzy z szefostwa powinni juz dawno byc na emeryturze.
Wielu dobrych pracowników odeszło z własnej woli. Teraz praca tylko przez samozatrudnienie. Tak ogólnie to kombinacje z urlopami i nadgodzinami, za święta i niedziele nie płacą wogóle. Ale kadra kierownicza to co innego
Można prosić o więcej szczegółów na temat opisanych warunków? jak okres świąteczny jest zorganizowany tutaj w praktyce? Co z tymi urlopami?
Czytając opinie przed przyjazdem do Sanatorium Włókniarz jechałam przerażona. Na tyle negatywnych opinii natrafiłam. Nic z tego nie zastałam. Obsługa bardzo sympatyczna, począwszy od pielęgniarek, poprzez lekarza jak i obsługę w kuchni. Jestem na specjalnej diecie z powodu nietolerancji pokarmowej i panie bardzo starają się w miarę możliwości kuchennych podawać te dania, które mogę jeść. Pracownicy w salach zabiegowych są bardzo sympatyczni i uprzejmie obsługują pacjentów. Budynków w Włókniarzu jest wiele, a dojścia do poszczególnych budynków są oznaczone bardzo dobre. Naprawdę trudno się zgubić. Polecam to sanatorium.
Pobyt w sanatorium zaczelam w lipcu od zaplaty za media z ktorych nie korzystam 70 zl od osoby ,pokoj ktory mi przydzielono to mala klitka ,pewnie do pokoju 1osobowego dostawiono jeszcze jedno lozko dla drugiej kuracjuszki ,wiec zawsze to oszczedniej.Stolowka to gleboki PRL jak z filmu MIS ,wchodzac jest potwornie goraco i czuc neprzyjemne zapachy ,okna pozamykane a na stolach poklejone ceraty a z glosnikow brzmi glos o zakazach tu obowiazujacych,to bardzo budujace..Menu ktore tu serwuja jest bardzo ubogie ,brakuje tylko przykrecanych do stolu misek ,co na to dyrekcja zapraszam na pyszne sniadanko siedzac na 4literach w biurze nie da sie tego zobaczyc -moze czas na zmiane wizerunku tego sanatorium .Zabiegi sa ok doskonala baza sprzetowa to jedyna zaleta .Pragne nadmienic ,ze nie jestem osoba wymagajaca ,ale to jest porazka ,dobrze ze maz nie chcial placic za pobyt prywaty i mieszka na prywatnej kwaterze ,a ja z NFZ .Nie polecam jolanta
Byłam widziałam . Było tak samo 3 lata temu. Chodziłam ze swoim pieczywem i warzywami. Ale Busko nade wszystko i ta siarka.
No nie brzmi to zachęcająco, nie wiem czy zjadłabym cokolwiek jeśli warunki są faktycznie takie jak piszecie. A jak z pracownikami, mają dobre podejście do kuracjuszy czy raczej pasuje do tej stołówki?
Może warto zapytać w NFZcie ile płacą za pobyt kuracjusza na skierowanie takiemu sanatorium. Może problem tkwi właśnie tutaj. Osobiście miałam okazję przebywać w apartamencie bloku A1 cena 400zł od osoby. Moje odczucia to pyszne jedzenie. Mój przyjaciel obcokrajowiec, zachwycony. Baza zabiegowa na 5+, obsługa pracowników także. A dyrekcja i kierownicto nie pozamykani w gabinetach. Wielokrotnie można ich spotkać na obiekcie, pod warunkiem, że wie się kto jet kim. Pozdrawiam
Obecnie kończę mój pobyt w sanatorium w budynku A . Jak na obecne czasy warunki w sanatorium są dla mnie bardzo dobre choć mieszkam w pokoju przed remontem (większość wyremontowana ) i bez łazienki (łazienka parę metrów dalej i do mojej dyspozycji ) ,ale pokój czysty jest lodówka telewizor, radio, czajnik wi-fi szafa. stolik krzesełka i oczywiście łóżko ( czego chcieć więcej) . Posiłki bardzo smaczne .Wiedziałam ,że rarytasów nie można się spodziewać ( galopująca drożyzna).Zabiegi super dopasowane do moich schorzeń .Personel wspaniały pomocny , robi co może , aby kuracjusze byli zadowoleni .Okolica urocza ,piękny park zdrojowy, wiele atrakcji, a przede wszystkim ogromna tężnia , dwu poziomowa . Uważam , że warto tu przyjechać tylko nie spodziewać luksusów ,gdyż zdrowie jest najważniejsze. Z podziękowaniem Kuracjuszka
byłam płatnie blok B -270 doba(2022r.), wróciłam zadowolona, rehabilitanci wzorowo, lekarz-dziwny ???/, jedzenie -klasa szpitalna(okropność`)zrezygnowałam po 5 dniach -brzuch wzdety od sniadania, uwaga tzw. wsad do kotła to kilkanaście zlotych za dzien na osobe-to -zatem co sie dziwic`////, pokój czysty -sprawdzałam rózne dziury, wygląd PRL- to moja młodość -zatem OK, sklepik spożywczy zaopatrzony przednie. i świeże, herbaciarnio-kawiarnia -super, ale wystrój koszmarny,sala gimnastyczna -totalna porażka. (tak było u mnie w podstawówce X lat temu, BASEN super-natomiast bardzo złe rozwiazanie dotyczące wspólnej szatni .Panowie z gołymi jajami latają i właża pod damskie prysznice-obrzydliweeeeeeee. Konieczne rozdzielenie !!!!.Niedogodności załatwia cudna zieleń, cisza, park i rózne atrakcje serwowane w parku zdrojowym.Budynek moloch ale panie sprzątające dbaja wyjatkowo isa zawsze usmiechniete. Polecam za wyjatkiem stołówki.
Witam Właśnie wróciłam z sanatorium Słoneczny Włókniarz - komercyjny pawilon A1 . To jest totalna porażka , żałuję każdego dnia tam spędzonego za naprawdę duże pieniądze - 340zł za osobodzień . Czas tam się zatrzymał , to era głębokiego komunizmu ,paskudny moloch z labiryntem łączników i korytarzy .naprawdę trzeba się naganiać aby zdążyć na zabiegi i się nie pogubić / góra, dół , winda ,korytarz, łącznik i znowu winda i tak w kółko. Stołówka jak za PRL -u , ciasno, duszno, gęsto od stolików, brakuje tyko tak jak w misiu łyżki i widelca na łańcuchu - taki klimat . Jedzenie wędliny najtańsze i bez smaku, wątróbka kaszana, pasztetowa i salceson ,mało warzyw w sezonie 1/4 malego pomidorka lub stare ubiegłoroczne ogórki kwaszone. A przeciez żywienie zbiorowe jest bardziej atrakcynie ekonomiczne. Baza zabiegowa obszerna ale niektóre gabinety czasy świetności maja dawno za sobą - stara odpadająca glazura lub sam beton na schodkach w basenie solankowym. Za taka cene nalezy oczekiwac innego standardu uslug. Stosunek jakości do ceny równy 0. Trochę te ponure wrażenia ociepla zyczliwosc pracowników z gabinetow zabiegowych którzy są mili i starają się pomoc kuracjuszom. Od czerwca otwarto basen rekreacyjny i wodną radochę i to jest jedna z niewielu rzeczy wartych uwagi w tym sanatorium. Jestem niezadowolona z pobytu, wiecej tam nie pojade i nikomu go nie polecam.
Joanna Kuracjusz komercyjny. Byłam czwarty raz i ostatni, chyba że na stołówce przestana nas truć. Gorzej jak w (usunięte przez administratora) Tylko zupa była do zjedzenia. Brzydko podane, aż się nie chciało jeść. Ohyda. Zapytałam o stawkę dzienną nie otrzymałam odpowiedzi. Zamiast ryby panierka i 1 gram ryby. itd. Brak owoców, ciasta, deserów. Surówki bez smaku, ryż jakaś mazia nie wiem jak to nazwać. Zupy mleczne zabarwione mlekiem. Tragedia. zabiegi ok. Obsługa pielęgniarska, lekarska również ok. Obsługa na zabiegach również miła. Wyżywienie komercyjnych gości od NFZ niczym się nie równi. Kierowniczka stołówki odpowiedziała, że komercyjni dostają jedną surówkę więcej. Tragedia a było kiedyś tak miło
Kiedyś było miło w sensie, że po prostu jedzenie było lepsze? A co z zabiegami wszystko niezmiennie i ocenione jako po prostu ok? Bo wyżywienie to raczej drugorzędna sprawa w tym przypadku, chyba najważniejsze, że zabiegi są skuteczne. Bo są skuteczne, tak?
Do sanatorium "Włókniarz" w Busku przyjeżdżam od kilku lat i z przykrością muszę powiedziec, że od czasu, gdy zostalo zamknięte na okres pandemii, to juz nie jest ten sam osrodek. Jakość wszystkiego pogorszyła się dramatycznie! To było widac już w ubiegłym roku, gdy otworzono ośrodek po pandemii, w tym roku jest jeszcze gorzej. Pobyt komercyjny w A1 kosztuje bardzo drogo, 340 zł za dobę, dostaje się za to owszem przyzwoity pokój ale łóżka maja pozapadane już materace a posiłki są gorsze jak ramach NFZ. Szwedzki bufet do sniadania zlikwidowano, nie ma już kawy, kakao, salatek, wyboru wedlin, owsianki, mleka , soków . Wzamian za to dostaje się talerzyk, na którym sa dwie kromki czerstwego chleba, plasterek wędliny bez smaku, dwa plasterki sera i listek sałaty. Jakość obiadów to katastrofa - kotelt mielony - rzadki sama buła, bez smaku, zupa gulaszowa w której nie ma ani jednego kawalka mięsa albo jarzynowa, w ktorej jedyna jarzyna są ziemniaki, jako surowka nieustannie salatka z ogórków ze słoika a jarzynka z mrozonki warzywnej. Wszystko to bez smaku, lepsze posiłki dostawałam w szpitalu. prosic. Uwagi zgłaszane do kuchni nie pomagaja. Pod pretekstem pandemii kierownictwo sanatorium robi oszczędności juz kolejny rok. Odradzam wszytkim sanatorium "Włokniarz"!, ja jestem tu ostatni raz!.
Po dacie stwierdzam,że jesteśmy w sanatorium w tym samym czasie i dziwią mnie bzdury jskie Pani wypisuje.Owszem serwowanie posilków zmieniło się, ale mimo to wszystko jest bardzo smaczne i w wystarczających ilościach.Pracownicy bardzo starają się żeby mimo pandemii pobyt w sanatorium był przyjemny i udany.Nie wiem skąd u Pani tyle żalu i pretensji do całego świata.Pozdrawiam i więcej optymizmu życzę.Maria
Niestety wpisy są różne, nie wszystkie prawdziwe. Dlatego właśnie trzeba to weryfikować. A możesz od siebie powiedzieć. Ile czasu byłaś w sanatorium, z jakich rzeczy korzystałaś i jak oceniasz?
Nawiązując do wpisu o wyrzuconym kostiumie kąpielowym po zabiegu w pok.127 , za co do dzisiaj nie usłyszałam słowa przepraszam, proponuję aby w pokojach zabiegowych wywiesić kartki z informacją , ze pozostawione rzeczy można odebrać w wyznaczonym pokoju. Na pewno pomoże to starszym osobom których jest większość w sanatorium.
Nie zostawiajcie rzeczy po zabiegu w pokoju 127 bo zostaną wyrzucone. Ja w dn. 29.12.2021 po zabiegu o godzinie 10.00 zostawiłam kostium kąpielowy i kiedy wróciłam o 13.00 Pan wykonujący zabieg oznajmił że po 2 godzinach go wyrzucił. Chociaż z zabiegów byłam zadowolona to niesmak pozostał.
Proszę dokładnie sprawdzać w pokoju zabiegowym 127 czy nie zostawiliście jakichś rzeczy, bo zostaną wyrzucone. Ja zostawiłam kostium kąpielowy po zabiegu w dn. 29.12.2021 o godzinie 10.00 i gdy zgłosiłam się o godzinie 13.00 Pan wykonujący zabieg oświadczył że po 2 godzinach go wyrzucił.
Obecnie kończy się mój pobyt w senatorium i jestem zdziwiona tak negatywnymi opiniami.Pokoje malutkie ale czyste z nowymi mebelkami.pościel bielutka ,ręczniki wymieniane co tydzień,personel uprzejmy.Zaplecze przyrodo-lecznicze doskonałe,obsługa rehabilitantów bardzo uprzejma i pomocna.Jeżeli chodzi o jedzenie to smaczne,ale jak to bywa bez szału,nie słyszałam aby ktoś dokupował jedzenie.Wymagania ludzi są czasami dziwne(pan z mojego turnusu upominał się o świeże owoce).Jeżeli chodzi o mnie polecam ten obiekt.Pozdrawiam wszystkich pracowników.
Totalna porażka. Do pokoju dwuosobowego dostawili trzecie łóżko i zrobili trzyosobowy pokój. tak było zrobione z każdym pokojem. ja miałam trojkę i dano nam osobę psychicznie chorą. to szczyt wszystkiego. dyrektor nic z tym nie zrobił. miał to w (usunięte przez administratora) po prostu. Jedzenie fatalne. Kucharki miłe. Personel miły szczególnie panie sprzątające na bloku b piętro drugie. NIE POLECAM. Jeśli mi przyjdzie pojechać tam jeszcze raz to głęboko się zastanowię na tym
kiedy oddadzą do użytku nowy prawdziwy basen
Pobyt pełnopłatny (13 dni) zlecono mi masaż klasyczny, a zamiast tego wykonano mi GŁASKANIE!!!! Nic nie pomogło zgłoszenie do lekarza, że jest to strata czasu i pieniędzy.Jestem rozczarowana i zawiedziona jakością zabiegu. Personel pielęgniarski, miły z profesjonalnym podejściem do pacjenta.Gdybym miała jeszcze raz tu przyjechać, to bym się mocno zastanowiła.Na chwilę obecną NIE POLECAM!!!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Sanatorium Włókniarz w Busku Zdroju?
Zobacz opinie na temat firmy Sanatorium Włókniarz w Busku Zdroju tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Sanatorium Włókniarz w Busku Zdroju?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 3 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
