najgorsza biblioteka w mieście. Panie pracujące tam totalnie niepomocne, nieuprzejme, warczą gdy poprosi się je o pomoc w znalezieniu książki. Książki na półkach ułożone w cały świat, nic nie da się znaleźć, raz alfabetycznie po tytule, raz po autorze... połowa książek dostępna od ręki, połowa tylko do zamówienia z magazynu (selekcja zupełnie dla mnie niezrozumiała - dlaczego kilka książek Kinga jest dostępnych w wolnym dostępie a kilka zalega w magazynie?) Dodatkowo, jeśli wypożyczy się książkę z mediateki i chce oddać ze wszystkimi w głównej wypożyczalni, panie każą biegać na górę i oddać w mediatece. Konto biblioteczne zupełnie nieprzydatne. W Dodatku niebotyczne kary za przetrzymanie książek.. 3zł za rozpoczęty miesiąc OD KSIĄŻKI - spóźniłam się jeden dzień, byłam chora, zapłaciłam 12 zł. Za jeden dzień. Dla porównania w bibliotece na jagiellońskiej za jeden dzień zwłoki płaci się 20 groszy.... już nie będę odwiedzać tej pożal się Boże biblioteki. Moje sugestie dla Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Kielcach: ogarnijcie pracowników, system internetowy i przede wszystkim kary Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: zmienić pracownice
Zwracaj książki w terminie to nie będziesz płacić kar. Opłaty za nieterminowy zwrot są naliczane po to, aby zmotywować czytelników do przestrzegania zsad. Ty przetrzymujesz ksiazki, a inni w tym czasie są zmuszeni na nie czekać. Jakbyś to ty musiała czekać na wypożyczenie książki na której ci zalezy to pewnie żaliłabyś się, że to wina pracowników biblioteki.
W bibliotece jestem najczęściej raz w miesiącu lub gdy zachodzi potrzeba częściej i dotychczas było wszystko OK. Dzisiaj do południa (07.08.2018 r.) zostałam bardzo niemiło potraktowana przez pracownicę wypożyczalni. Skończyło się na tym, że wyszłam bez wybranych wcześniej książek, aby uniknąć zbędnych dyskusji.
Interesuje mnie praca w bibliotece. Podpowiedzcie czy tu są potrzebni pracownicy?
Fajnie mówicie @Paulina @Dann dobrze czytać o firmie
anonim - 2010-06-09 12:20:01 mimo wszystko chciaÅabym tam pracowaÄ tylko że nie ma szans.....Ja też chciałabym tam pracować, ale cały czas myślę jak daleko mi do Pań, które tam pracują... Teraz, gdy jeszcze tutaj naczytałam się jaki jest pan kierownik, to nikłe widzę moje szanse, by się w ogóle tam dostać.
Ależ to jest prywatny folwark. My, czytelnicy, jesteśmy tylko po to, by Pan Dyrektor miał stanowisko i mógł pobierać pensję (pewnie jak na Kielce całkiem przyzwoitą).
nie da się bez płacenia kary. jest teraz windykacja. abolicji więcej nie bedzie
Ja mam pytanie czy bedzie taki dzien w bibliotece ze mozna bezkarnie oddac ksiazki ?? bo mam do oddania kilka alestrasznie boje sie isc :( prosze o odp. :)
mimo wszystko chciaÅabym tam pracowaÄ tylko że nie ma szans.....
Nie jestem pracownikiem ale częstym bywalcem biblioteki.Panie Dyrektorze dlaczego z uporem maniaka zamyka Pan na kłódkę jedyny wjazd na parking dla czytelników od ul.Zgoda? Jest to wygodny wjazd od strony centrum 200 tysięcznego miasta.Od ul.Ściegiennego obowiązuje zakaz skrętu w lewo do biblioteki.Prosimy o odrobinę szacunku dla czytelników, nie jest to Pana prywatny folwark tylko instytucja kultury dla kulturalnych ludzi.Wstyd.To co piszą o Panu pracowncy to Wasza wewnętrzna sprawa, nie wciągajcie w te awantury czytelników.
W zupełności zgadzam się z Twoją opinią.Pracuję w WBP w Kielcach parę lat.Od kilku lat sytuacja jest nie do zniesienia.Podwyżki tylko dla donosicieli i "swoich" pupilków. Dla pozostałych 30 zł.na rok.Żenada, mogliby dać te pieniądze na dzieci w Haiti.[usunięte przez moderatora] Apel do pracowników: nie bójcie się wypowiadać.Razem możemy to zmienić. Żyjemy podobno w państwie demokratycznym.
Atmosfera pracy fatalna. [usunięte przez moderatora] Kilka kobiet [usunięte przez moderatora] i zwolnionych przez dyrektora.Kierownicy działów nie mają nic do powiedzenia.[usunięte przez moderatora] Pracownicy boją się nawet rozmawiać ze sobą.Ciekawe dokąd tak będzie???