Maciej Berniak Teatr Kurtyna
Kraków
Praca w teatrze Kurtyna to jedna z lepszych rzeczy jaka spotkała mnie w życiu. Nie dość, ze mogłam bez wykształcenia robić to co kocham to jeszcze zmieniłam się na lepsze jako osoba. Sama zrezygnowałam ze swojego nałogu. Poznałam wspaniałych ludzi, którzy odmienili moje życie. Zyskałam dużo więcej niż bym się mogła w ogóle spodziewać. Pierwszy raz trafiłam na tak wyrozumiałego szefa, z którym da się dogadać absolutnie w każdej sprawie. Nigdy nie poznałam pracodawcy z tak dużą dozą cierpliwości w stosunku do innych. I to do każdego, a nie tylko do tych którzy starają się być w porządku. Każdy dostaje szansę na poprawę, jeśli jego zachowanie w jakiś sposób było niepoprawne. Noclegi były w bardzo przyjemnych miejscach, jeśli z jakimś był problem to wystarczyło zgłosić powód i taki nocleg był już skreślany z listy. Często można było poznać równie wspaniałych ludzi na noclegach i czasem z chęcią zostałoby się tam dłużej, ale trzeba było jechać dalej. Zwiedziłam dużą część Polski, nauczyłam się wielu wartości. Przerwałam prace ze względu na to, że chciałam się po prostu osadzić ze swoją drugą połówka w jednym miejscu. Życie w trasie nie jest do końca dla mnie, ale to były naprawdę piękne 4 miesiące i zapamiętam je do końca życia. Szkoda, że niektórzy muszą kłamać o tej firmie, ale moim zdaniem prawda zawsze obroni się sama.