CPL Jobs Sp. z o.o.
Warszawa
Nie ma co, największym plusem w Cpl byli ludzie. Ale teraz? Managerowie tracą całkowicie ludzkie podejście, stając się zaprogramowanymi robotami do przekazywania najczęściej złych wieści z HQ. Wydają się kompletnie pogubieni, nie mając pojęcia, co dalej (oprócz promowania kolejnych AI-expertów, bo teraz to modne) Czy to może dlatego, że ludzie bez w miarę sensownego doświadczenia i koncepcji zostają awansowani na liderów? Nie wiem, nie mnie oceniać. Targety? Abstrakcja, tym bardziej gdy większość pracowników to właśnie managerowie, których jest +/- tyle co konsultantów. Atmosfera w firmie? Jakby pracować w domu pogrzebowym, ale zatrudniają nowych ludzi, choć praktycznie nie ma dla nich roboty, a o projekty tezeba się bić. Cpl zaprzecza, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, bo ta firma nie zrobiła nic, żeby pomóc pracownikom w trudnych czasach, a szanse na przetrwanie mają tylko ci, którzy się lubią z odpowiednimi osobami, bo niestety kolesiostwo to kolejna rzecz, która jest coraz lepiej widoczna.