Hadyński Inkaso Sp. z o.o.

Byłam ostatnio na rozmowie rekrutacyjnej i w mojej ocenie nie należała ona do udanych. Samo biuro do którego kandydat zostaje zaproszony nie robi pozytywnego wrażenie. Firma nie wygląda na prężnie rozwijającą się i jest to oczywiście moja subiektywna opinia. W rekrutacji uczestniczyły dwie Panie. Na wstępie jedna z nich podała swoje imię i nazwisko, przedstawiła drugą Panią w ten sam sposób i powiedziała, że rekrutacje zaczniemy od krótkiej scenki sprzedażowej: "Proszę wyobrazić sobie, że jestem zimnym leadem - klientem, który nie chce nic kupić i dzwoni Pani do mnie sprzedać mi cokolwiek". Samo zadanie było mało sprecyzowane, już kilka razy spotkałam się z zadaniem typu "sprzedaj mi ten długopis" lub cokolwiek innego co aktualnie znajduję się na stole, należy zwrócić jednak uwagę, że jest to konkretne zadanie. Natomiast, sprzedaż czegokolwiek przez telefon klientowi, który nie jest zainteresowany zakupem, jest dość abstrakcyjnym konceptem. Myślę, że ciężko pokazać swoje umiejętności sprzedażowe w momencie, gdy musisz zastanawiać się nad całą fabułą zadania. Oczywiście, może to testować kreatywność i działanie w sytuacjach stresowych, jednak sam sposób rekrutowania nie zachęcił mnie do podjęcia się tego zadania. Panie nie zadbały o stworzenie atmosfery, która zachęciłaby mnie do starania się o tę pracę. Jedna z Pań powiedziała, że mam czas na zastanowienie się nad wymyśleniem scenki i obie Panie w międzyczasie raz na mnie patrzyły, później zapisywały coś w notesach, później znowu się patrzyły i kolejno coś notowały - jak grupa studentów na praktykach, która chodząc za lekarzem i notuję informacje patrząc na pacjenta. Jedyne o czym myślałam, to nie jak wykonać te zadanie, tylko dlaczego w ogóle miałabym chcieć tam pracować? Podczas tej rozmowy zabrakło mi krótkiej informacji na temat czym Panie zajmują się w firmie, czym zajmuje się firma, co ma do zaoferowania i czego oczekuje się od kandydata na tym stanowisku, myślę, że dopiero po takim wstępie znalazłoby się miejsce na odgrywanie scenek sprzedażowych. Podsumowując, nie chciałabym współpracować z osobami, które w ten sposób nawiązują relacje z przyszłym kandydatem, dlatego podziękowałam za uczestnictwo w rekrutacji. Postanowiłam napisać te opinie, bo pomimo, że moje kompetencje nie obejmują działań związanych z HR, to później byłam na kilku rekrutacjach i żadna nie była na tak niskim poziomie, dlatego myślę, że rekrutacja w tej firmie jest nieprofesjonalna. Mam nadzieje, że moja opinia będzie fitbackiem dla działu HR, a jeżeli nie, to przynajmniej przestrzeże potencjalnych kandydatów przed dość przestarzałym podejściem do rekrutacji pracowników, bo tak przeprowadzona rozmowa, to zły prognostyk na dalszą współpracę.