TOALETY.PL Sp. z o.o.

Szanowny Panie/Pani, Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie bez przyczyny rzadko sprawdza się praktykowana dotychczas wśród handlowców naturalna droga kariery jaką jest awans na stanowisko kierownicze. Osoby takie szybko dostrzegały barierę pomiędzy mentalnością handlowca o minimalnej inicjatywie i wysokich oczekiwaniach, a ambitnym kierownikiem. Wyłączność w rejonie swojego działania i akceptacja zleceń pozyskanych bez jakiegokolwiek wkładu handlowca, stanowią na tyle atrakcyjne i komfortowe warunki, że niektórzy przy minimalnym zaangażowaniu mogą otrzymywać zadowalające wynagrodzenie. Mimo wszystko w spółce nigdy nie wprowadzono korporacyjnego sposobu pozyskiwania klientów. Przede wszystkim dlatego, że Prezes pracuje tu od wielu lat i ceni dobre wzajemne relacje. Stwierdzenie: "premia od zleceń tylko przez okres 3 miesięcy od kontaktu, później można zapomnieć" świadczy o oczekiwaniach długotrwałej gratyfikacji za raz przyjęte zlecenie, bez konieczności ponownego kontaktu z klientem. Być może 3 miesiące to zbyt krótko, ale w dłuższym okresie czasu prowizja mogłaby przewyższyć wartość usługi. Aby nadal cieszyć się prowizją wystarczy w ciągu tych 3 miesięcy ponownie skontaktować się z klientem i rozszerzyć zamówienie. Niektórzy wolą jednak zapomnieć. Prezes podczas rozmów rekrutacyjnych nie obiecuje kolosalnych zarobków, bo już od dawna nie uczestniczy w takich rozmowach. Jeśli handlowiec oczekuje premii za przyjęcie zlecenie za które klient nie zapłacił, to powinien raczej oczekiwać kary niż nagrody, bo firma ponosi koszty realizacji takiego zlecenia. Niemniej jednak w takich przypadkach nigdy nikt nie ponosił żadnych konsekwencji. A z tego co wiem ten handlowiec w tym czasie dostał wysoką prowizję za podobne zlecenia. Więc Prezes na pewno się nie "wypiął". Trudno mi odnieść się do wszystkiego, bo nie wiem np jaką kawę pije Prezes. Natomiast zawieranie umowy o zachowaniu poufności jest już powszechne w każdej firmie. Umowa ta jest wypowiadana po zakończeniu umowy o pracę tylko w stosunku do osób które nie powzięły ważnych informacji w trakcie zatrudnienia, a ich wiedza nie stanowi zagrożenia dla interesów spółki. Błędem jest oczekiwanie stałego miesięcznego przychodu z tego tytułu po zakończeniu zatrudnienia, choć w wielu przypadkach spółka utrzymywała te umowy w mocy i wypłacała ekwiwalent. Nie mniej jednak prawdą jest, że umowy te są po to by „ludzie nie sprzedawali tajemnic handlowych firmy”. To oczywiste dla tych którzy nie zamierzają tego robić. Dla pozostałych to ograniczenie możliwości uzyskania dodatkowych korzyści. Co do telefonów i samochodów służbowych przyznajemy, że nie zawsze jesteśmy w stanie spełnić oczekiwania, zwłaszcza jeśli wymagania dotyczą klasy premium. Jednakże jeśli handlowcy pracowaliby wydajniej, spółkę byłoby stać na więcej. Żałujemy również, że paczki świąteczne wręczane corocznie pracownikom wraz z życzeniami, są dla niektórych okazją do osiągnięcia dodatkowych korzyści. Dla większości to miły upominek i okazja do złożenia sobie wzajemnych życzeń. Wiele z prezentowanych tu opinii jest pisana pod wpływem niezadowolenia wywołanego rozwiązaniem umowy o pracę. Jednakże należy mieć świadomość, że stosunek pracy nie jest stanem wiecznym i zawsze kiedyś się kończy. Jeśli praca nie spełnia oczekiwań pracownika, może on w każdej chwili ją zmienić. Paradoksalnie największy żal mają osoby, którym było najlepiej. Prosimy nie wierzyć w stronnicze opinie prezentowane na tym portalu i zapraszamy do osobistego zapoznania się z naszą spółką.