Wie ktoś może co jest napisane w tym porozumieniu co bylo to zebranie związków zawodowych? Co strony ustaliły?
Nie związków zawodowych, a przedstawicieli załogi :) a co konkretnie chcesz wiedzieć? Dlaczego pytasz o to?
Bo ma do tego prawo, dokument nigdzie nie był dostępny, ktoś podpisal cos o czym nikt nie wie.
To chyba pracujesz w innej firmie :) każdy dostał PZ na maila, a założenia tarczy są dostępne na stronie ministerstwa. Więc nie wprowadzaj w błąd, bo akurat w tej kwestii wszystko było jasno przez firmę przedstawione, a swoją wypowiedzą pokazujesz brak wiedzy.
czy my wgl jesteśmy ubezpieczone w tej firmie??? bo nigdy o tym nam nie mówiono
Co tu dużo pisać, firma jest nieżle zacofana i przestarzała, nędzne premie, żadnych benefitów, żenadą jest to żeby w 2020 roku pracować na przestarzałym systemie, który jest antykiem z lat 80'. Firma sie wogóle nie rozwija, jakby sie zatrzymała w PRL-u, to co tutaj jest powinni pokazywać dzieciom w muzeum, bida z nędzą. Chyba wszedzie, w każdym sklepie jest wszystko o wiele lepsze niż tu.
Super ubrania, dawno nie widziałem tak świetnych koszul z bawełny i dodatkiem lnu, bardzo przyjemnie się nosi!
Ty jesteś fatalna czuć żal że tu już nie pracujesz.Gdyby była taka fatalna nie byłoby takich obrotów na salonach.
Niedawno byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w jednym ze sklepów w Wielkopolsce. Rozmowa kwalifikacyjna (o ile tym można ją nazwać) była conajwyżej przeciętna. Pani kierownik sklepu mówiąc krótko nie ma obycia. Nie przedstawiła się, nie podała ręki, ogólnie nie była przygotowana na tę rozmowę (nie miała wydrukowanego CV, nie zapytała jak się nazywam, nie znała mojej dotychczasowej ścieżki zawodowej), co moim zdaniem jest niedopuszczalne. Od razu zaznaczyła, że praca za najniższą krajową + premia, ktorą można dostać, ale nie trzeba, praca ciężka, cały dzień na nogach. Zmiany od 9:30-21, to jej zdaniem 11h pracy, najwidoczniej matematyka jest jej obca. Podkreśliła, że może w styczniu będą podwyżki, ale to nie wiadomo jak dostosuje się firma do ustaleń rządu , może jeden weekend wolny w miesiącu, ale też nie gwarantuje - zero znajomości prawa pracy.. Uważam taka osoba nie powinna zajmować takiego stanowiska. Czy dostałabym tam pracę - nie wiem, bo kierowniczka ma zadzwonić tydzień po rozmowie. Czy przyjęłabym pracę w tej firmie - stanowcze NIE. Niby nie powinnam się sugerować przebiegiem rozmowy o pracę, jednak na pewno nie zakupie w tym sklepie już ani jednego ubrania.
W sumie jedyne pytania to czy jestem dyspozycyjna oraz czy najniższą krajowa jest satysfakcjonująca pensją.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Doradca Techniczny z językiem włoskim lub francuskim
Jest tu ktoś kto brał opiekę z powodu COVID-19? Czy to zgodne z prawem że tak mało płacą na str. ZUS napisali że 80% ale nie mniej niż najniższa krajowa, mój przelew był 1290. Nie wiem czy ciągnąć dalej.
Marysia masz umowę na pełen etat? Owszem 80%ale od pomniejszonego etatu tak jak mamy teraz i najnizsza krajowa nie ma nic do tego
A na jakiej jesteś umowie? Owszem 80% ale od pomniejszonego etatu tak jak teraz pracujemy i najnizsza krajowa nie ma nic do tego
To pewnie opieka jest 80% ale z etatu 0.8.Zawsze możesz poprosić ks o sprawdzenie w kadrach poprawności ewentualnie zadzwonić do kadr. Myślę jednak, że jest prawidłowo ta firma pod wzg kadrowym jest świętsza od papieża :)
Z uwzględnieniem czasu pracy, a pracowaliśmy 4/5 etatu czyli mniej niż najniższa krajowa, a Tobie jeszcze odjęli z tego 20 procent to tak wyjdzie
Oczywiście że jest to zgodne z prawem. Skoro każdy z nas pracował na 4/5 etatu, to też zarabiał 4/5 najniższej krajowej, i Ty przy wypłacie z ZUSU dostałaś 80% z tych właśnie 4/5 najniższej krajowej.
Byłem ostatnio w piątek na jednym z salonów Waszej marki, ruch klientów masakryczny, ludzie robią co chcą, połowa nie dezynfekuje rąk, druga połowa nie nosi maseczek, kolejki do przymierzalni, kolejki do kasy, ubrania na podłodze, biegające samopas dzieci. Totalny chaos i bałagan, nie upilnowanie. Po wymianie zdań z pracownikiem okazało się, że panie są tylko we dwie, i jak widać nie są w stanie upilnować takiego chaosu. Kto w ogóle dopuszcza to takich sytuacji, do łamania wytycznych sanitarnych covid? Jak można zarządzając firma będąc odpowiedzialnym za pracowników i klientów dopuszczać do takich sytuacji,narazajac zdrowie, pandemia się jeszcze nie skończyła, nikt jej nie odwołał. Dwie osoby na zmianie przy takim ruchu klientów, to jest jakaś kpina, kto przy zdrowych zmysłach dopuszcza do sytuacji, że pracowników jest tak mało, że nie mają możliwości odkażać przymierzalni na bieżąco, nie mają możliwości pilnować przestrzegania zasad,nie mówiąc już o pomocy i doradzeniu w zakupach. Te panie wyglądały na przerażone i strasznie zmęczone sytuacją. Jako klient jestem mocno zniesmaczony całą sytuacją, i absolutnie nie mam żalu do pracowników, bo panie i tak były bardzo miłe.
Biuro obsługi klienta wiadomości też ma gdzieś, ta firma generalnie klientów i pracowników ma gdzieś :)
O nie moja droga, wystarczy że klient złoży skargę, i salon ma już przej..... z góry zakładają jego rację, nie pytają sklepu jak wyglądała sytuacja z jego strony, i masz już po premii. A doskonale wiemy jacy ludzie potrafią być, po za tym takie traktowanie jest mocno krzywdzące, nawet w sądzie możesz się bronić, tutaj nie, tutaj od razu Cię osądza. Postawa klient ma zawsze rację? Niestety ale nie zawsze, i takie przekonanie juz dawno powinno wyjść z obiegu, bo jest przestarzałe, klient to taki sam człowiek jak sprzedawca.
czy wy tez mialyscie taki straszny ruch teraz w piątek? Ludzie oszaleli ... Oczywiście 2 osoby na zmianie i kilka set dostawy ....
U nas to samo, janusze mają długi weekend więc uderzyli na galerie, nie nadążaliśmy przymki roznosić, nie mówiąc już o (usunięte przez administratora) jaki zrobili.
Rozumiem gdyby dalsze trzymanie pracowników na mniejszym etacie było konieczne ze wzg na niskie utargi, bezruch, to ok wtedy widzimy i rozumiemy te konieczność, to samo się tyczy premii. Ale tutaj są tabuny klientów, a obniżone etaty nie pozwalają nam w pełnym wypełnieniu swoich obowiązków, więc gdzie tu logika i konieczność dalszego trzymania obniżonych etatów?
Takie społeczeństwo, piękna pogoda, wiec co? Trzeba iść do galerii. To by było jeszcze do przeżycia gdyby nie fakt jak oni się zachowują, nie stosują do wytycznych sanitarnych, brudzą, nie potrafią jak normalny człowiek oglądać ubrań, te dzieciory latające jakby to był plac zabaw, do mierzenia biorą stosy ubrań z czego często albo nie kupią nic albo bluzeczkę za 15 zł i jeszcze Ci zapłaci banknotem 200zl :) niestety ale najgorszy sort klienta nam się trafił, u mnie dziewczyny bardzo często patrząc na tych ludzi i ich zachowania pytają, czy oni są normalni?
A od poniedziałku rano zaczną przychodzić ze zwrotami, takze 1 osoba utknie na kasie, a tu wypadałoby posprzątać po weekendzie, są dni że od kasy odejść nie można, janusze robią strasznie nie przemyślane zakupy, bo przecież można zwrócić, nie pomyślą jednak że wykonanie zwrotu trwa a przy tak małej obsadzie pracowników robią nam tym problem, bo w tym czasie można zrobić coś bardziej pozytecznego:) ale po co pomyśleć robiąc zakupy, przecież sprzedawcy nie mają nic do roboty na sklepie bardziej pożytecznego :) paranoja z tymi ludźmi, wcale nie myślą o innych tylko ja jestem najważniejszy, mnie się należy, a tym czasem słomka z butów wystaje i to w dużej ilości. Od jakiegoś czasu pracownicy handlu zauważają coraz większe zdziczenie wśród ludzi, zanik kultury, zanik dobrych obyczajów.
wykorzystują temat epidemii kosztem nas wszystkich taka prawda a i tak na swoje wychodzą nawet lepiej niż przed epidemią.
Może tak się wydawać, ale u nas na przykład przez te obn etaty nie wyrabiamy się z towarowaniem salonu, a towar nie wystawiony to towar nie sprzedany, więc tak na prawdę to tracą więcej niż zyskują z tego obniżenia :)
Jak to u Was jest z dekoratorem i pracownikami?czy dekorator bierze pracowników do pomocy i czy pokazuje i czy co i jak ma wyglądać?
Teraz przy tych obniżonych godzinach to u nas deco pracuje samodzielnie, nie ma mu kto pomagać. Jeżeli jest jakaś gruba wytyczna to zawsze ma oddelegowaną 1 lub 2 osoby do pomocy, to zależy od możliwości składu na cały dzień. U nas wszyscy znają zasady vm więc nie musi nikomu tłumaczyć, jak były nowe osoby to w momencie gdy mu pomagały jednocześnie je wdrażał w standardy vm sieci. To że nawet dekoratot komuś pokaże i przeszkoli nie oznacza że pracownik z miejsca zacznie robić piękne szafy i zachwyci nas kreatywnością, do vm trzeba mieć talent i artystyczna duszę.
U nas w salonie prosimy klientów o zachowani odstępów w kolejce, o dezynfekcję rąk o zasłanianie twarzy.... Proszę wierzyć że staramy się jak możemy. Klienci jednak nie słuchają, czasem nawet kpią! A potem będzie zwalanie winy że personel nie dopilnował.
Moim zdaniem jeśli będziemy pracować na 100% a nie na 80% to oni nigdy nie docenią nas i naszej ciężkiej pracy. Jeśli raporty zdjęciowe zawsze będą super i zero odzieży na magazynie to sobie i Rks będą przypisywać te zasługi, ze taka świetna kadra zarządzająca. Trzeba im pokazać, co to znaczy 80% i przestać pracować za dwóch. Płacą marne grosze a wymagania jakby byli pracodawca roku. I to nie jest tak, ze nam pasuje, wysyłamy cv do innych firm, inne składają wypowiedzenia, te które mogą idą na opiekę a ja mam w planach wykorzystać swoje urlopy na żądanie bo premii i tak nie ma wiec niczym mnie nie ukarzą za to, ze korzystam ze swoich praw. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę dużo cierpliwości oraz spokoju ducha.
Tak pracodawca roku, który podczas postoju pozbywa się pracowników,którym się kończą umowy, nie przedłuża umów pracownikom ,którym należy się już umowa na czas nieokreślony, nie prowadzi żadnych szkoleń, a premia w wysokości 100 zł dla sprzedawcy jest wg niego motywująca :) ciekawe kiedy zrozumieją, że to zasoby ludzkie, czyli zgrane zespoły na salonach są kluczem do sukcesu, a zyskiem należy się dzielić ale %.
Dokładnie, nie ma co wyrywać sobie rękawów, pracujemy tak jak nam warunki pozwalają, bo nam nigdy tych etatów nie wrócą :)
Czy ktoś wie do kiedy będziemy na obniżonym etacie?znacie termin?
Jeśli dostałaś pismo od kadr na maila, to po zapoznaniu się z nim, jest tam napisane okres do kiedy firma chce wprowadzać obniżony wymiar pracy.
No właśnie nie takie proste, bo RKS dał info ze do końca czerwca, a lipiec już normalnie. Stąd pytanie, mało pomocny czlowieczku:)
Jeżeli masz w taki sposób odpowiadać to nie rób tego wcale. Owszem jest w tym piśmie napisane ale nie konkretnie.
No proszę jaka mądrala się znalazła :) owszem maila dostaliśmy ale info, że do końca 9 możemy być na obniżonym etacie, to żaden konkret. RKS co innego mówi, co innego wychodzi od kadr. Myślę, że pracownicy chcieliby znać konkretną odpowiedź. Tym bardziej że rachunków i paragonów w sklepie spożywczym nikt nam nie obniży o 20%,tak jak teraz mamy pensje.
Zapoznaj to się ty z treścią pytania osoby, i nie odpowiadaj wcale jeżeli masz tak odpowiadać. Każdy zna treść PZ ale to nie jest konkret. Pracownicy chcą wiedzieć do kiedy będą pracować na obn etacie, chcą wiedzieć na czym stoją. Mają do tego święte prawo.
A żebyś wiedziała że mądrala, zresztą nie wiem czy to ważne ale każdy może wypowiedzieć się tutaj na forum więc proszę nie zwracać mi uwagi skoro mogę pisać to co zechce.
Tak, więc w takim razie ja też mam prawo dodać komentarz jaki chcę a tym samym zwrócić Ci uwagę, tym bardziej, że Twoja odpowiedź jest mało konkretna i niegrzeczna. Pozdrawiam serdecznie:)
Oczywiście że ty również możesz się wypowiedzieć. Wolność słowa . Ale to nie moja odpowiedź jest niegrzeczna, bo naskakujesz na mnie a to forum nie dotyczy zwracania uwagę innym, tylko wypowiadania się na temat pracy. Więc wybacz ale się z tobą nie zgodzę. I wypowiem się z w taki sposób w jaki chcę.
No nie do końca tak jest, jesteś w błędzie, forum jest na temat opinii o pracy i pracodawcy, opinie powinny być pomocne i rzetelne, odpowiedź w stylu dostałaś maila to powinnaś wiedzieć nie jest odp rzetelna tylko niegrzeczną tym bardziej, że pytająca osoba chce znać konkretny termin a treść maila doskonale zna. Więc następnym razem przemysł dobrze treść odpowiedzi jaką chcesz zamieścić.
To chyba jakieś złe info miał RKS, bo przecież na lipiec nadal obowiązuje obcięty etat, chyba że wybrane salony wróciły już do normalności
Skoro znasz treść maila to tam jest wyraźnie napisane że do końca września będziemy na obniżonym etacie. Trzeba tylko czytać ze zrozumieniem.
Noi kto tutaj nie potrafi czytać ze zrozumieniem:) może być max do września, a to oznacza że równie dobrze może być do lipca, sierpnia ect, a wrzesień jest ostateczna wersja możliwości, tak więc nie wiadomo, konkretu brak, czytający że zrozumieniem człowieku!
Nie jest napisane że będziemy tylko że możemy być a to istotna różnica, jak widać czytanie ze zrozumieniem Cię jednak przerosło i interpretacja PZ też.
Może być max do września a nie że będzie, to jest jednak różnica, komuś zarzucasz brak czytania ze zrozumieniem a sama teraz błysnęła niewiedzą i nieumiejętnością zrozumienia pisma z kadr :) skąd się biorą tacy ludzie?
Dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd? Najwidocznej czytanie ze zrozumieniem to Ciebie przerosło. Tam jest wyraźnie napisane że może być obniżone max do września, co oznacza że może a nie musi, i to jest istotna różnica. Właśnie dlatego osoba zadała pytanie, więc Twoja odpowiedź jest mało przydatna, i w dodatku błędna, a tak chciałaś zabłysnąć wiedzą, i nie udało się, jaka szkoda :)
RKS jako osoba z centrali powinien mieć rzetelne informacje, a tutaj on mówi co innego a co innego wychodzi z kadr później. Mogliby się określić jak długo zamierzają nas trzymać na tych obniżonych etatach, u nas klientów dużo, pracy też, więc wypadałoby wrócić już do normalności.
Na lipiec grafik jest układany z obniżoną normą czasu pracy,jednak to o niczym nie przeświadcza,że tak zostanie.Tarcza pozwala skorzystać firmą z pomocy ale pod kilkoma warunkami,jednym z nich jest nie przekroczenie konkretnej kwoty utargowej,a u nas jest taki ruch ,że nie ma czasu na jedzenie:) Ķoło 27.06 ma być info czy zostajemy w tarczy czy wracamy do pełnego wymiaru:)
Znając naszą firmę to będą korzystać ile mogą!!! Wykorzystując nas ile się da. Premie też wstrzymane, aż do odwołania, a ta kasa się nam należy, bo tyramy jak woły.
PZ dają im możliwość obniżenia etatu do końca września, to ogromna oszczędność dla nich na tak duża ilość zatrudnionych. Ale czy to faktyczna oszczędność? U nas jest duży ruch klientów, kupują, ale przy tych okrojonych godzinach nas jest strasznie mało, wystawiamy towaru ile się da, ale nie są to porażające ilości, magazyn non stop nie wyzerowany, a wiadomo towar nie wystawiony to towar nie sprzedany. Więc myślę że bardziej tracą na tym obniżeniu niż zyskują. Premię wstrzymają? Ok, ale premia jest czynnikiem motywującym, w tym wypadku mogą wkurzyć ludzi, a co za tym idzie jakość pracy się też obniży. Powinni też informować pracowników o swoich działaniach, ja np nie słyszałam nic o wstrzymaniu premii, natomiast od RKS słyszałam, że od lipca zamierzają wrócić do całych etatów, wychodzi na to że robią co chcą nie patrząc na ludzi, brzydko.
Masz rację ale tego nigdzie w umowie niestety nie ma i mogą wcale nie oddać. I jeszcze Ci niewychowani klienci :/
Ci "klienci', to już coraz gorsze osobniki, ja nie wiem w którym momencie przestała obowiązywać kultura robienia zakupów? My z przerażeniem obserwujemy zdziczenie i zachowania rodem z chlewu. Oni w sklepach to już robią co chcą, totalne zdziczenie i patologia. To właśnie normalnych ludzi i zachowań to już coraz mniej.
I tutaj nasuwa się pytanie, czy te działania to konieczność czy zwykle wykorzystanie sytuacji? Powinni to wyjaśnić pracownikom, jeżeli to konieczność przedstawić swoje argumenty. Dostali dofinansowanie z tarczy, więc mieli pomoc, dzięki czemu powinni szybciej stanąć na nogi. Nie znamy też faktycznej kondycji finansowej firmy bo takich danych nikt nie ujawnia.
Ja z przerażeniem czasem wchodzę do kabin, żeby tam ogarnąć. Zużyte maseczki, rękawiczki, chusteczki do nosa i zawartość kieszeni pozostawione ???? pomijam sterty ciuchów bo to od zawsze było
Takie info powinno wyjść do Wszystkich salonów, my na ten temat nie otrzymaliśmy żadnej informacji.
To teraz niech mają cywilna odwagę i dadzą info na wszystkie sklepy, że ludzie mają premię wstrzymane, zobaczymy 20,wkurza wszystkich jak nic:)
Czy firma i jej zarządzanie, które dopuszcza do pracy salony, które przy obniżonych etatach oraz niepełnych skladach, jest normalna? Salonów nie można upilnować pod wzg bezpieczeństwa i higieny (covid), nie można upilnować przed złodziejami, nie wiemy już jak org pracę bo i tak jesteśmy duuuzo do tyłu. Do tego jeszcze wyskoczyli z inwenturami! Totalnie poronionym pomysłem jest robienie inw w pn zaraz po weekendzie, lub po ndz handlowej, a tak też potrafią zrobić salonom, nie muszę chyba pisać jak cudownie wyciąga się metki w weekend przy tłumach ludzi. Ja nie wiem czy tam ktoś w ogóle ma pojęcie co się dzieje na sklepach teraz? Czy w tej centrali zdają sobie sprawę jak wygląda teraz praca i sytuacja na sklepach? Z nami od 2 tyg nie kontaktuję się RKS wcale, osoba, która powinna być na bieżąco i wiedzieć co się dzieje. Zostaliśmy z tabunem klientów na salonach, z niedostosowanymi składami osobowymi, tych godzin do pracy teraz jest zdecydowanie za mało! Czy ktoś tam w końcu się obudzi? Halo?
Dostałam wypłatę w wysokości 1700 zł za SZ. Aż się płakać chce...
Ja dostałam niecałe 1600. Za tyle pracy to kpina. Mimo ze jesteśmy na 4/5 etatu i dwie osoby na zmianie zapier..łamy za piec osób: przymierzalnia + kilkaset sztuk dostawy + vm + ciagle jedna osoba na kasie !
Dziewczyny, ja Wam szczerze współczuję, jak Wy w ogóle dajecie radę, przecież to jest chora sytuacja? Czy macie jakąś pomoc z Centrali, interesują się Wami? Dlaczego was jest tak mało? Dlaczego centrala w ogóle dopuszcza do takiej sytuacji, przecież to jest ogromny stres dla wad, salon nie do opanowania, kradzieże itp
A ja lubię ta prace :p 2 lata już pracuje Praca nie należy do łatwych, trzeba nauczyć się cierpliwości. Szczerze mówiąc dużo do ogarnięcia w ciągu dnia, ale czas leci. Jeszcze trafiłam na fajna ekipę, to mega ważne moim zdaniem, bo jak macie kogoś z dwiema lewymi rękami do roboty, to nic nie ruszycie na tym sklepie. Jedyne co mnie denerwuje najbardziej to niektórzy klienci.... Nie rozumieją co jest napisane trzeba powtarzać sto tysięcy razy, że cena na czerwono to już po promocji - 50% heheeh no cóż sklep typowych "Januszy" Mimo wszystko i tak nie narzekam. Nigdy nie było problemu żeby dogadać się np z kadrami odnośnie urlopu itd. Praca spoko
Odkąd staliśmy się tanią sieciowka właśnie takiego klienta przyciągamy, Janusz, największy bałaganiarz, roszczeniowiec, zadaje pytania zanim pomyśli. Ten sam typ klienta co w Biedronce.
Staliśmy się taką biedronką tylko że z ubraniami i dodatkami, nie muszę chyba mówić co ludzie wyprawiają w biedronce, jak te sklepy wyglądają , i co się tam dzieje. To wstyd żeby dorosły człowiek nie potrafił zrobić zakupów nie demolując przy tym sklepu, nie nabrudził, nie zniszczył czegoś. Kultury zachowanie w sklepach powinno się na nowo uczyć tych Januszy.
Mamy obniżone etaty, do tego wydajemy urlopy, są salony z niepełnymi składami osobowymi, dołożyli też inwentury, klientów na sklepach multum, brudzą,bałaganią, salon trzeba ogarniać kilka godzin pod koniec zmiany, przymierzalnia non stop zawalona, te rzeczy się same nie rozniosą, składy osobowe nie są dostosowane do ilości pracy i realiów, a jest to obowiązek pracodawcy, a pan z działu VM pisze maila o jak najszybszym wyzerowaniu magazynów i wskazuje na salony,które mają na nim za dużo produktu. To jest właśnie przykład jak działy nie mają pojęcia jak wygląda sytuacja na sklepach, i jest to bardzo żenujące. Jeżeli Salon się nie wyrabia to jest ku temu powód, i bardzo często nie jest zawiniony przez jego pracowników, to pracodawca jest zobowiązany tworzyć odpowiednie warunki pracy, w tym odpowiednią ilość osób na zmianach. Więc zanim ktoś z Centrali napisze takiego "mądrego" maila , zapraszam przejechać się po sklepach i porozmawiać z ludźmi, zobaczyć jak wyglądają realia. Żeby praca mogła być wykonana potrzebne są dostosowane składy osobowe.
Kochani pracujcie na ile wam możliwości pozwalają, jak się nie da to się nie da, głową muru nie rozbijesz, te madrale z centrali zawsze mogą przyjechać i pomoc na sklepie. Pamiętajcie też że to pracodawca odpowiada za prawidłowa organizacje pracy, a nie dostosowane składy osobowe do ilości pracy i powierzchni salony na pewno prawidłowa org pracy nie są. Tak więc jak sobie ścielą tak się wyśpią.
W tk maxx na wejściu stoi cały czas pracownik i nie wpuszcza ludzi bez maseczki na twarzy, a u nas co ?nawet nie ma kogo na wejściu postawić żeby pilnował.
Serio? Oni, chcą od 15.06 puścić inwentury na sklepach, my z takimi o krojonymi godzinami ledwo grafik wypełnimy, nie możemy się wyrobić, a ktoś chce salony jeszcze dobić inwentura, na którą trzeba salon przygotować i zrobić nockę. Czy kogoś tam pogięło, co to w ogóle za durny pomysł. INWENTURY owszem można zrobić ale dopiero jak wrócą normalne godziny i etaty, na ten moment ta decyzja jest nieprofesjonalna i ze szkoda dla funkcjonowania sklepów. Oby się tam ktoś obudził i ogarną, to ręce opadają jak oni coś wymyśla i postanowią, zero logiki, odrealnienie totalne.
Ja mam nadzieję, że pójdą po rozum do głowy, i te inwentury rozpoczną dopiero w momencie gdy wrócą pełne etaty. Na ten moment byłoby to ogromne obciążenie i trudne do wykonania.
I jeszcze termin podamy w przyszłym tygodniu, czyli pod ewentualną inwenture trzeba będzie zmienić grafik na 6. Przy obniżonym etacie dopiecie grafiku łatwe nie jest, i wciskanie w niego inwentury, no ja sobie tego nie wyobrażam. Nie rozumiem też skąd taka decyzja, dlaczego ktoś działa na szkodę salonom, zamiast pomóc to jeszcze utrudniają życie. Ludzie na salonach ledwo zipią a ktoś chce ich jeszcze inwentura dobić. Brawo! Za 'profesjonalne' podejście i zarządzanie :)
Mam nadzieję, że pójdą po rozum do głowy i inwentury puszczą ale dopiero jak wrócą pełne etaty i składy, na ten moment ta decyzja jest bardzo nie trafiona, i krzywdząca dla pracowników salonów.
Grafiki są już przygotowane, dopięte ledwo ledwo przy tych okrojonych składach, i co teraz nagle w trakcie trwania obecnego grafiku ktoś nam tu wyskoczy z inwenturą, i trzeba grafik zmieniać nagle, to wbrew pozorom nie jest takie proste w obecnej sytuacji. Terminy inwentur powinny być podawane z dużym wyprzedzeniem, planując grafiki bierzemy też pod uwagę plany urlopowe. Na ten moment wprowadzenie inwentur na szybko od czerwca jest dużym błędem, i złą organizacją pracy dla salonów. Decyzje powinno się podejmować przemyślane i należy brać pod uwagę wiele czynników. Obecnie najważniejsze powinno być sprawne towarowanie salonu i vm, bo klient już w wielu miejscach wrócił, a nie inwentura.
W niektórych przypadkach to bedzie wtedy jedna osoba w ciagu dnia na salonie gdzie sa dwa wejscia i osoby w nocy To przygotowanie do inwentury bedzie takie wg wytycznych prawie nie mozliwe Jeszcze w sytuacji klentow ktorzy zachowuja sie jak stado (usunięte przez administratora)
Widzę, że klienci nie tylko u nas tak się zachowują, ludzie to już przechodzą samych siebie z zachowaniem, dobre zwyczaje i kultura zakupów poszła w niepamięć. Inwentura w przygotowaniu i przeprowadzeniu zawsze jest czasochłonna, ale teraz kiedy mamy obniżone godziny i składy, robienie jeszcze inwentur jest bardzo (usunięte przez administratora) decyzją. Inwentury powinny wrócić jak wrócą pełne etaty i składy na salonach. Nie wiem po co się tak spieszą i ludzi denerwują.
A wtedy inwentaryzator tak Cie obsmaruje i skrytykuje przed centrala w raporcie nie biorąc pod uwagę, ze jedna osoba na zmianie czy chociaż do pol dnia jest sama nie jest wstanie posprzątać, wyciągnąć metki czy cokolwiek - nie możliwe
No fantastyczny pomysl. Kazali wykorzystac urlopy w czerwcu w moim salonie, nie bedzie komu przygotowac tej inwentury ani komu pracowac w nocy.
Nie wiem jak u Was, ale u nas jest bardzo duży ruch klientów, przy tych okrojonych godzinach, ciężko jest nam się wyrobić, ciągle mamy tyły z wyzerowaniem magazynu, a to wszystko przez cudownych klientów do mierzenia biorą tonę ubrań, które trzeba na powrót odwiesic, rozwalają wszystko, stoły z koszulkami są zmielone, sprzątanie po tej patologii strasznie długo trwa, niestety ale już się zaczęły kradzieże, bo takie okrojone składy to idealne warunki dla złodzieja. I ktoś chce nam tutaj jeszcze inwenture wcisnąć? Nie, to już jest grube przegięcie. Realności to szanowne państwo w Centrali nie ma za grosz, to wstyd tak zarządzać i pracowników stawiać w takiej sytuacji. Może tak by chociaż spytać salon czy przeprowadzenie inwentury jest obecnie możliwe do spełnienia, a nie decyzję podejmować bez konsultacji.
Ludzie na salonach wyrobić się nie mogą przy tych okrojonych składach, to jeszcze im inwenture wciśniemy. Jak można zarządzać w taki sposób żeby samemu sobie strzelać w kolano? Nawet jeżeli komuś cudem uda się przygotować inw i zrobić ją, to będzie to kosztem nie wystawionego towaru a co za tym idzie utargu. Zamiast teraz skupić się na robieniu hajsu i towarowaniu na maxa, to oni chcą spowolnic ten proces inwentura? Czy inwentura przynosi utargi? Na ten czas inw nie jest najważniejsza, przeprowadzenie jej za wszelką cenę jest mało poważne i nie profesjonalne.
Dokładnie, ludzi mnóstwo na salonie. Każdy chce towar obejrzeć i zmierzyć. Ok zgadza się od tego jest sklep. Ale jest ciężko! Doprowadzić salon do standardów graniczy z cudem. My padamy pod koniec dnia.
Dokładnie od tego jest sklep. Tylko że godziny i składy osobowe nie są dostosowane do ilości pracy i sytuacji na salonach, a od zapewnienia prawidłowej organizacji pracy jest pracodawca. Ustalamy priorytety z pracą ale i tak jest za mało rąk do pracy przez co się nie wyrabiamy ze wszystkim, a pracujemy na pełnych obrotach, po zmianie wszyscy są obolali i wyzuci z energii. Klientów jest sporo niektórzy potrzebują pomocy a pracownicy są tak zajęci, że nie mają możliwości pomocy bo ich robota goni :) Czy tak powinna wyglądać praca w sklepie odzieżowym?
(usunięte przez administratora)
No to jest właśnie to 80% wynagrodzenia, szkoda tylko, że pracy nie jest mniej, patrząc po utargach nie mogą powiedzieć, że nie zarabiają, bo klienci są, za to brakuje rąk do pracy na sklepach bo z tymi obniżonymi składami to nie można trafić palcem, no wiecie gdzie :)
Czytając wasze opinie to ja Wam się dziwię że jeszcze tam pracujecie za miske ryżu. Odwalacie pełną robotę na sklepie A Wam jeszcze firma obcina pensje. Skoro handel wrócił na swoje tory to i pensje powinny. Czy Wam w sklepach też obinazaja rachunek zakupowy o 20 % ? Albo czynsz rachunki itp ? Nie bo każdy chce swoją zapłatę za usługę w 100 % A czymże jest wasza praca jak nie usługą na rzecz firmy...nie życzę Wam źle ale tak bujać się możecie do końca roku. Życzę wytrwałości w tej firmie .
Oczywiście, mogą nas tak trzymać do końca roku, jeżeli chcą sobie strzelać w kolano :) my i tak nie wykonamy i nie wykonujemy pracy na 100% bo to jest fizycznie nie możliwe, i tym sposobem albo kuleje obsługa klienta, albo wystawianie produktu, albo vm i estetyka, a to wszystko jest oczywiście powiązane ze sprzedażą, i to ściśle powiązane. Chytry traci dwa razy, zarząd może sobie kombinować i obniżać co tylko chce, premii nie dać itp ale to On na tym straci najwięcej, taki PARADOKS.
Z trochę innej beczki. Jak u Was sytuacja z manekinami i częściami do nich, które wysłane były do naprawy. Czy też tak długo czekacie na ich powrót, jak to wygląda na waszych salonach?
Manekiny powróciły po długim czasie, ale nie nasze i wysłane losowo poszczególne części np. Ręka damska do manekina męskiego
U Was to chociaż wróciły, my już czekamy ponad rok, a mamy już kolejne uszkodzone do wysłania. Nie wiem dlaczego centrala ich nie pogoni,przecież to kpina jakaś tak długo to trwa.
Dziwię się negatywnym opiniom na temat współpracy salon-kadry.Pewnie to zależy jaką osobę ma się przydzieloną na region i tu chciala bym pochwalić Panią która jest opiekunem w regionie w kórym ja pracuje(śląsk)-Pani (usunięte przez administratora) .Muszę to napisać- wspaniała osoba.Zawsze pomoże ,doradzi,zawsze miła ,zrozumie i wysłucha.Faktem jest, że salony borykają sie z ogromnymi problemami jednak w takich momentach taka osoba to skarb!Cieszę się że są takie osoby w firmie,które zwyczajnie ,tak po ludzku chcą pomóc kierownikom bo zdają sobie sprawę że nie mamy lekko.Dziękuję Pani (usunięte przez administratora)!
żałosny jest ten komentarz, winne problemami na salonach są kadry..przecież to oni etatują salony i ustalają warunki zatrudnienia więc to że jakaś (usunięte przez administratora) pomaga to chyba jej obowiązek jako pracownik centrali
Ten komentarz chyba sama regionalna pisała, bo nikt o zdrowych zmysłach by tego o niej nie napisał. Jest nowa, nie ma pojęcia o faktycznej pracy w salonie, panoszy się i puszy gdy przyjedzie, wszystko wie (nie)najlepiej, ale zawsze coś musi się dopytać, ma w nosie pracowników, jest fałszywa i nigdy nie jest pomocna, uważa zwykłego pracownika za śmiecia. Dodam jeszcze, że pracowników na umowę zlecenie w każdym salonie traktuje się jak niewolników, są pomiatani i szantażowani nie przedłużeniem umowy, która wygasa po 2 miesiącach. W ciągu pracy w/w pracownicy są wykorzystywani do najgorszych prac na salonie, w dodatku jest to kilka prac na raz, a w tym czasie pracownicy na umowę o pracę mają czas na kawę, pogaduchy lub na zwykłe obijanie się.
Jestem nowa, ale non stop słysze negatywne opinie o(usunięte przez administratora)-że kłamie,jest fałszywa,nie szanuje pracowników itd.... Czy naprawde jest tak źle?
Niestety tak jest, ja na szczęście zwolniłem się w styczniu. W końcu znalazłem lepszą ofertę i mam to już za sobą. Jak patrzyłem na zachowanie w stosunku do zleceniówek, to mnie szlak trafiał. Niby zmienili potem wszystko na umowy o pracę, ale stosunki wobec pracowników byłych zleceniówek się nie zmieniły. To było coś okropnego. Jedna dziewczyna bardzo się przykładała do pracy, więc była najbardziej wykorzystywana, ale oczywiście nic za to więcej nie miała poza odczuwaniem wyższości innych pracowników. Starałem się oczywiście niwelować te odczucia, ale mało było dni by nie było na salonie pracownika, który rzeczywiście by wykonywał swoją pracę, a dziewczyna na prawdę znała się na rzeczy, nawet zastępca kierownika tyle nie potrafił i nie wiedział co ona. Ja mogłem tylko to obserwować, bo oczywiście kierownik był sympatyczny, ale tylko z pozoru, bo to była jeszcze większa kanalia. Ale co do regionalnej to 100% prawdy. Po niektórych z wyglądu da się to już też stwierdzić, a u niej nie tylko wygląd o tym mówił. Jak zawsze przyjeżdżała, to nawet spokojnie zjeść się na przerwie nie dało, bo księżniczka zajmowała zawsze jedyne krzesło na kantynie i stolik, a ty plebsie na podłodze jedz albo na stojąco, po podczas przerwy nie masz prawa nawet usiąść bądź odpocząć.
To zależy od salonu i osób, które tam pracują. U nas w salonie nigdy nie były tak traktowane osoby na umowe zlecenie
Na moim też nigdy tak nie było, ale to fakt wszystko zależy od ludzi. Niestety jedno co się zgadza to u nas RKS też potrafiła przyjechać w czasie przerw, zająć nam zaplecze, nie mogliśmy w tym czasie iść zjeść, siedziala tam i grzebała w telefonie, nawet nie zapytała czy może, czy nie przeszkadza, czy mamy przerwy? Ale to też kwestia kultury osobistej i szacunku do pracownika się kłania.
pewnie że są tylko ci co stale narzekają to im się robić nie chce i stale krytykują.Nie wszyscy z centrali to potwory.My też mamy b.dobry kontakt naszą ( usunięte przez ) tak wyrozumiała i serdeczna o każdej porze kiedy byś napisał czy zadzwonił poradzi i pocieszy.
Z czym Was tak trzeba pocieszać :) brzmi to jakby pracowały u was jakieś melepety. U nas nikt nas pocieszać nie musi to nie przedszkole, nie zawracamy głowy Rs-om żadnymi pierdołami, nie dzwonimy jak nam się papier w drukarce zatnie itp
A ta znowu swoje. Jest różnica między tym jak ktoś wyraża swoją opinię i robi to na faktach a jak narzeka. I nie znaczy to że jest leniem czy gorzej pracuje. Nie wszystko w tej firmie funkcjonuje jak powinno, więc ludzie mają prawo się wypowiedzieć, mają prawo też wystawić pozytywną opinię, byle była rzetelna i prawdziwa.
Nikt nie twierdzi, że pracownicy centrali to potwory, to w większości bardzo mili i pomocni ludzie, jak się jest wobec nich ok to oni również są, poza tym to zarząd podejmuje decyzje oni tylko pracują i na wiele rzeczy nie mają wpływu.
To chyba zależy od ekipy jaka jest na sklepie. Ja pracowałam na zlecenie rok i nigdy nie odczułam, że byłam gorsza... Wręcz przeciwnie, kierowniczka zawsze chwaliła, jeśli pomagałam np. Przy VM na koniec pracy jeszcze dodatkowo dziękowała. Jeśli funkcyjni się nie nie trafią to niestety, trudno o dobra atmosferę
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Carry Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Carry Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 875.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Carry Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 769, z czego 36 to opinie pozytywne, 215 to opinie negatywne, a 518 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Carry Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Carry Sp. z o.o. napisali 25 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
