Patrząc na te opinie chwalące jak wspaniałe pracuje się w GFT, przyznam ze widzę tutaj bullshit, który jest wciskany nam pracownikom na każdym kroku, praktycznie codziennie. Ja nie byłam już w stanie wytrzymać tego z jakimi ludźmi pracuje i jakie zażenowanie to we mnie powoduje i jestem na wypowiedzeniu. Moja przygoda w GFT zaczęła się już jakiś czas temu, gdzie przechodziłam z prawdziwego januszexu do firmy, która na zewnątrz prezentuje się super. Widać w kampaniach i zabiegach w social mediach, ze kasa się leje z każdej strony. Wynagrodzenie, które tu otrzymałam było absolutnie rynkowe, ani za nisko, ani jakoś specjalnie wysoko (pamietajmy, ze to firma IT). Początek jak to początek był fajny, szczególnie po absurdach poprzedniej firmy. Firma organizowała imprezy letnie, zimowe, happy hours (wychodzenie pracowników na piwo/drinki raz w miesiącu na koszt pracodawcy), konkursy wewnętrzne itd. Wyglądało to fajnie i zachodnio. Wiele razy tez słyszałam, ze firma jest niemiecka, co znaczy ze jest opiekuńcza. Od razu nadmienię tu, ze cały zarząd jest polski w większości złożony z mężczyzn przebywających w tej firmie kilka i kilkanaście lat. W zarządzie są dwie panie, z których jedna podobno jest koleżanka kogoś wysoko postawionego i dlatego te pracę dostała (takie chodzą plotki). Po pewnym czasie zaczęłam zauważać typowe polskie. jako szeregowy pracownik, ale już z wieloletnim doświadczeniem specjalistycznym no ale jednak nie managerskim, mam siedzieć i klepać, chociażby to było po nic i do niczego niepotrzebne. To, co powie manager jest święte. Nie podoba Ci się to masz się nie odzywać, bo jak się odezwiesz to dostajesz po (usunięte przez administratora) i to mocno. Próbujesz to gdzieś zgłosić, słyszysz „nie ma procedur”. Zaczęłam zauważać, ze „brak procedur” jest od pewnego czasu recepta na wszystko. W GFT jest co miesiąc spotkanie, na którym zarząd odpowiada na anonimowe pytania pracowników. Formuła fajna, zgadzam się, natomiast forma tych spotkań jest na poziomie mazurskiej nocy kabaretowej. Panowie z zarządu odgrywali super wyluzowanych gości, którzy rzucają żartami na poziomie gimnazjum, świetnie się przy tym bawiąc. Po głosach w ankiecie, ze forma jest absolutnie żenująca, w wielkich bólach spotkania stały się bardziej merytoryczne, ale nie obyło się bez komentarzy, ze zarządowi się to nie podoba. Nawiazując do tych spotkań, pamietam jak zarząd szczycił się, ze recesja dotyka wszystkich i wszędzie tylko nie nas. No i jak to się skończyło? Tym, ze jest mnóstwo ludzi, którzy siedzą na benchu, praktycznie każde polecenie kogoś do pracy kończy się tym, ze słyszy się „nie mamy otwarć” i najlepsze: podwyżki, które praktycznie nie istnieją w tym roku. Jaka jest odpowiedz? Podwyżki są uznaniowe i uzależnione od oceny. Ok, ale nawet jak dostało się ocenę „spełniający oczekiwania” to wróć do punktu, ze podwyżka jest uznaniowa, a tak w ogóle to się nie odzywaj, bo zarabiasz dużo, bo zrobiliśmy benchmark,a w innych firmach to zwalniają. Taka retoryka jest na tych spotkaniach, a także w tzw.blue box. Kolejne to happy hours. W poprzednich latach były to nielimitowane drinki. W tym roku 3 żetony na osobę. Budżetów szkoleniowych nie ma, bo nie ma kasy (przypominam, ze recesja to nie u nas). Dla zwykłych pracowników kasy nie ma, ale zarząd chwali się szkoleniem z Beata Tadla (?) albo wyjazdem na kilka tygodni do USA. Zarzad liczy kilkanaście osób… Do tego, w ogromnej mierze powiekszana jest kadra managerska tzw. Direct Managerów, czym również GFT chwali się w socjalach. Managerowie ci są tak wspaniali, ze nie są w stanie odpowiedzieć na pytania, bo nie wiedza, są krótko na projekcie, maja ograniczony kontakt z klientem, a do tego robią błędy ortograficzne w mailach. Ciekawa jestem, jak ja bym została oceniona gdybym po wprowadzeniu do pracy i kilku miesiącach wykonywania obowiązków powiedziała, ze nie wiem/nie umiem itd. GFT szczyci się tez, ze nie jest firma sprzedająca pracowników. Absolutnie nie jest to zgodne z prawda. Ludzie z Warszawy słysząc o rekrutacjach do santandera, uciekają w przeciwnym kierunku, bo wiadomo, ze jest to zwykły body leasing, wiec jak to ma się do tego, ze GFT jest taki opiekuńczy? Myśle ze gdyby kadra managerska z Niemiec widziała co się tu odwala, wstydziłaby się, ze ich brand jest tak wykorzystywany. Dodatkowo widełki, które otrzymują kandydaci są już poniżej rynkowej, wiec jeśli nie zostaną podwyższone, firma ta nie będzie konkurencja na rynku. Podsumowując, GFT jest kolejnym Januszexem jak naprawdę wiele słabych korpo w stylu Capgemini czy Epam, ale w ładniejszym opakowaniu. Cieszy mnie jedynie to, ze nie będę już jego częścią i na pewno nigdy tu nie wrócę. Nie polecam nikomu.
Aaaaa to Ty jesteś ta jedna z 10 osób z kijkiem w pewnej części ciała przez którą zarząd na AMA musi uważać na każde słowo, bo się księżniczki obrażaja, że jest za luźno!? Jak to dobrze, że postawiłaś odejść - bardzo cieszę się, że takie osoby jak Ty zauważyły, że GFT nie jest dla Ciebie. Idź do HCL, IBM czy innego korpo-giganta gdzie świetnie się odnajdziesz i będziesz miała procedure na wszystko i kierownika po praniu mózgu, mówiącego Ci codziennie o tym jak fantastycznie jest dookoła. Ja tu pracuje wiele lat, mam świetnego kierownika, a ze współpracownikami tworzymy zgrana paczkę. Może dlatego że nie chowamy się w domu i narzekamy, pisząc paszkwile na go-workach, tylko spotykamy się z ludzmi, rozmawiamy i dobrze czujemy się w swoim towarzystwie?
Twój komentarz jest najlepszym potwierdzeniem tego jak się pracuje w GFT i jak się szanuje ludzi, którzy maja odwagę wypowiedzieć inne zdanie niż zdanie narzucone z góry. Wszyscy, którzy tu są, powinni się kilka razy zastanowić nad tym czy chcą pracować w takim miejscu. Na opowiedzenie konkretów, co się dzieje w firmie dostaje inwektywy, ze jestem księżniczka i ta osoba cieszy się, ze się zwalniam. Polecam tez Tobie czytanie ze zrozumieniem, bo ja w mojej wypowiedzi nie powiedziałam nic o współpracownikach. Pokazywałam tylko błędy kadry kierowniczej, która nie na umiejętności managerskich i tak jak pisałam, to co powiedzą jest święte. A i co do AMA, raczej opinia 10 osób by nie miała takiego wpływu na zmianę sposobu prowadzenia tych spotkań, wiec chyba jest więcej „księżniczek” ;)
Niestety jest w tym dużo prawdy. Odkad zrobiono czystki w zarzadzie jest coraz gorzej. A szkoda bo tyle lat bylo naprawde na fajnym poziomie.
a jakie czystki zrobiono? coś mnie ominęło? GFT to fajna firma, fajni ludzie i to największa wartość. Praca to praca, ale jak pracujesz w dobrym towarzystwie to robi się sens :) ...a trawa zawsze bardziej zielona się wydaje u sąsiada.
Cześć, w GFT ważne jest dla nas, by wszyscy czuli się wysłuchani, szanowani i równo traktowani. Dotyczy to także różnorodności głosów i opinii, dlatego nie wierzymy w coś takiego jak „zdanie narzucone z góry”. To stoi w sprzeczności ze wszystkimi wartościami, jakimi kierujemy się na co dzień. Komentarz powyżej nie reprezentuje wartości i stanowiska firmy w tym zakresie. Kadra managerska, podobnie jak wszyscy w GFT, stale rozwija i poszerza swoje kompetencje, troszczy się i dba o zespół oraz wspólnie pracuje nad realizacją strategii biznesowej i sprawieniem, by GFT było dobrym miejscem do pracy i rozwoju. Słuchamy opinii, feedbacku, na tej podstawie zmieniamy i dostosowujemy działania, czego przykładem jest wspomniana przez Ciebie AMA. Form wyrażania opinii i dzielenia się przemyśleniami o działaniu organizacji jest wiele: od anonimowej skrzynki Bluebox, przez spotkania AMA, po komunikację bezpośrednią z Leadami czy wsparciem zespołu HR. Zachęcamy wszystkich do korzystania z nich na bieżąco, bo są one cennym źródłem feedbacku, wszystkie pytania są zawsze zaadresowane w niezmienionej postaci, a odpowiedzi publikowane w wyznaczonych miejscach.
Cześć, słuchamy i tych pozytywnych opinii i tych wskazujących nam pola do ulepszeń. Każdy ma swoją perspektywę, ale też swoje potrzeby, często różne. Pewnie na niektóre z potrzeb nasza kultura i organizacja dobrze odpowiada i są osoby, któe lubią tutaj pracować i piszą o tym, a niektórym - jak i Tobie już mniej to pasuje – i to też OK - każdy szuka swojego miejsca. W każdym wypadku chcemy rozmawiać. Poruszyłaś wiele wątków, postaramy się jak najlepiej do nich odnieść. Zaczniemy od swobodnego wyrażania swoich feedbacków - nasi klienci cenią sobie pracę z nami m.in. dlatego, że dużo z nas ma własne zdanie i nie boi się go wyrażać. To dla nas super ważne, żeby każdy był wysłuchany i mógł w wybrany przez siebie sposób udzielić feedbacku co do funkcjonowania firmy – anonimowo i nieanonimowo. Dlatego mamy do tego wiele narzędzi: skrzynka Bluebox, comiesięczne sesje pytań i odpowiedzi AMA (Ask my Anything, prowadzone przez wszystkich członków Leadership Teamu), HR – poprzez kontakt z HRBP lub inną osobą/działem. Dostajemy na nie dużo pytań i to często trudnych, na które dajemy odpowiedzi. Skoro już jesteśmy przy comiesięcznych spotkaniach AMA z Leadership Teamem – cieszymy się, że zauważyłaś pozytywną zmianę. Po każdej sesji mamy ankietę feedbackową wysyłaną do wszystkich w firmie i wyciągamy z opinii w niej nadesłanych wnioski. Poprzednia formuła miała luźniejszą formę, ponieważ rozpoczęła się w pandemii, wszyscy byliśmy wtedy “zamknięci” w domach i potrzebowaliśmy trochę lżejszego początku spotkania, aby móc złapać dystans do trudnej rzeczywistości, ale też namiastkę integracji. Ale czasy się zmieniają, zmieniają się potrzeby zespołu i naprawdę staramy się za nimi podążać. Wspominasz o za małej ilości procedur – to zawsze wyzwanie znaleźć dobry balans pomiędzy ilością procedur i ich praktycznością. Niektórzy mówią, że jest ich za dużo i że “korpo”, a niektórym ich brakuje – jak Tobie. Dlatego zdecydowaliśmy się zatrudnić dedykowaną specjalistkę Business Process Manager. Jej zadaniem jest właśnie znalezienie dobrego balansu, uzupełnienie procedur i procesów które są niezbędne, uproszczenie tych za trudnych i wprowadzenie brakujących. Chcemy, aby były one nam pomocne i przyjazne w obsłudze. Odnosisz się do naszego managamentu – sposobu jego doboru i rekrutacji. Zapewniamy Cię, że każda osoba zatrudniona u nas przechodzi cały proces rekrutacji, zarówno Programista, jak i Manager. Im wyższa pozycja, tym weryfikacja bardziej złożona, wielotorowa. Nie ma tutaj osób z przypadku. Jak każda firma stosujemy program poleceń, ale to jedynie zaproszenie do procesu, który w każdym przypadku jest ustandaryzowany. Leadership ma w swoim składzie osiem osób, w tym dwie kobiety. To doświadczeni i cenieni managerowie, z różnym stażem pracy w GFT – od roku do 10 lat. Dzięki temu w zespole jest balans głosów, perspektyw i różnorodnych doświadczeń. Wyjazdy zagraniczne Leadership Teamu - jesteśmy międzynarodową organizacją, wyjazd do USA, o którym piszesz to coroczny Management Meeting wszystkich krajów GFT, a jest ich 15 na 4 kontynentach. To naturalne, że Zarząd globalny szuka jednego miejsca na spotkanie, czasem jest to Europa, czasem Ameryka. I nie jest to wyjazd rekreacyjny, tylko służbowy. Temat podwyżek zawsze rozpala wszelkie fora i totalnie to rozumiemy, każdy dba o to, aby czuł, że jego praca jest doceniana i wyceniana adekwatnie do włożonego wysiłku, ale też stawek rynkowych. Podwyżki u nas nigdy nie są “uznaniowe”. Są zgodne z procesem ewaluacji i promocji, są poddane również procesowi kalibracji, aby zapewnić max przejrzystość procesu. Stawki opieramy na raportach takich jak Mercer i dysponujemy wg. bieżącego budżetu. cdn
cd Piszesz również o naszych cotygodniowych spotkaniach integracyjnych Happy Hours – to dla nas ważne, aby zapewniać możliwość integracji, dlatego co tydzień organizujemy w innym mieście spotkanie. Naturalnie fajnie byłoby na każdym evencie otworzyć open bar ;) no ale my też mamy ograniczenia. Podobnie jak z AMA, wysłaliśmy ankietę do całej firmy i dostaliśmy konkretny feedback. Dostaliśmy info, że ludzie chcą więcej atrakcji, sposobów na integrację, a nie tylko alkoholu. I tak przygotowaliśmy nowy sezon HH - wymagało to innego rozdziału budżetu, ale też bardziej sprawiedliwego, już nie decyduje – “kto pierwszy ten lepszy”. Teraz każdy dostaje swój budżet (żetony) i wydaje go wg. swoich potrzeb i nie ważne kiedy przyjdzie, czy o 18, czy 21. Ale i te rozwiązania również będziemy feedbackowali i zmieniali, jeżeli taka będzie potrzeba i możliwości. Dajesz nam też znać o swoim odbiorze informacji tego co się u nas dzieje, np. zamieszczanych na social mediach. Rozumiemy, że każdy ma swoją perspektywę na różne pomysły czy eventy, na nowych członków zespołów, jednemu to się super podoba, innym nie, ale my rzeczywiście opowiadamy o tym, co realnie się dzieje, jaki był event, jaki artykuł ekspercki napisaliśmy, kto nowy dołączył, aby wspierać nasze zespoły w rozwoju. Jeżeli osiągamy sukcesy lub bierzemy udział w konferencji, to ważne jest mówienie o tym, aby perspektywa była pełna.
To niestety to równe traktowanie wam nie wychodzi. A merytorycznego wyjaśnienia dlaczego w taki sposób zostało się potraktowanym, bo wybaczcie, ale argument, "bo to nie był standardowy projekt", albo "bo pracowałeś/aś w niestandardowym projekcie i brakuje Ci doświadczenia w standardowym", to jak dla mnie zbywanie tematu i ładniejsze ubranie w słowa stwierdzenia "bo nie" lub "bo tak" w zależności od kontekstu. Równe traktowanie dla mnie oznacza, że nie zależnie od projektu w jakim bierzesz udział masz takie same szanse na awans, docenienie i podwyżkę. A tego brakuje. I nie jestem jedyną osobą, która w taki sposób jest przez was traktowana (bo ze mną odeszło kilka osób w przeciągu +/- 3 miesięcy). Więc poza ładnymi frazesami jak to jest fajnie, jak przychodzi co do czego to nie jest się równo traktowanym.
Jak to dlaczego frazesami? Bo ta firma lubi je używać i jest dobra w marketing i to nie żadna ściema (pozdrowienia dla zespołu Łukasza, jednego z tych, którzy rzeczywiście w GFT są zarówno kompetentni jak i transparentni - co nie zawsze tu idzie w parze). Kto tak powiedzial, że "projekt był niestandardowy"? (usunięte przez administratora), przecież przychodząc do GFT new joiner nie ma pojęcia do jakiego projektu trafi i o jakiej standaryzacji mowa. Więc Kochane GFT jak zatrudniacie gościa to przy umowie piszcie od razu co to za projekt i czy istnieje szansa na awans w skończonym czasie, a nie stanie się ta przeprawa gehenną. A i tak między wierszami - pytanie o kwotę podwyzki np przy ofercie u konkurencji - a następnie podanie własnej kontroferty poniżej oczekiwań oraz odciaganie w czasie podwyżki to największe (usunięte przez administratora).
Nasza działalność to usługi, polegające na projektowaniu i wdrażaniu rozwiązań IT dla firm z sektora finansowego, branży ubezpieczeń i przemysłu, a nasz zespół, niezależnie od formy współpracy (UOP, B2B) wykonuje pracę na rzecz klientów. Nasi pracownicy rozwijają się w ramach GFT, a nie organizacji klienta. Tutaj mają managera, wsparcie, możliwości certyfikacji, rozwoju. Dbamy o naszą ekipę, tworząc miejsce pracy, w którym każdy może liczyć na wsparcie od zespołu, ekspertów, liderów, a także po prostu miło spędzać czas razem. Widzimy różnice między outsourcingiem a świadczeniem usług, chociaż istnieją prawdopodobnie pewne podobieństwa. Co do „gadki o wielkich rzeczach”, nie wiemy co masz na myśli. Nasz Leadership rozmawia z członkami zespołu GFT o przyszłości, kierunkach rozwoju firmy, biznesie, sytuacji rynkowej, a w ramach sesji Ask Me Anything odpowiada na otwarte pytania z różnych obszarów działania firmy. Zależy nam na rozmowie o tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy jako firma.
Nie, to co opisujecie to klasyczny przykład outsourcingu kompetencyjnego i team leasingu. Wrzucacie całe zespoły lub pojedyncze osoby do organizacji klienta i nie macie wpływu na żadne procesy ani decyzje.
lol, jaki wendor ma wpływa na decyzje i procesy u klienta? jaki dział IT w jakiejś firmie na wpływa na procesy i decyzje? xD
W ogóle nic nie rozumiesz. GFT to jest wypożyczalnia ludzi i zespołów technicznych, najczęściej firmom z sektora finansowego. Nie ma nic wspólnego z firmą IT. O to mi chodzi.
Cześć 1. Moj staz w GFT to 3+ lat. Przejde od razu do konkretow: 1. Odpowiedzia na globalizacje GFT sa wszechobecne procesy, ktore nie dzialaja dobrze lub nie dzialaja wcale: A) Procesy podwyzkowe / oceny pracownikow trwaja po kilka miesiecy B) Raportowanie czasu pracy w kilku systemach jednoczesnie C) Pensje wyplacane zgodnie z harmonogramem, lecz pozno w skali miesiaca - dla UOP terminy sa akceptowalne, dla b2b moze byc to nawet polowa miesiaca D) Planowanie wydarzen - dzien dziecka przypadl w GFT w roku biezacym w srodku lipca E) Przerost kadry zarzadzającej - stworzono mnostwo stanowisk Lvl 6+, czesc z nich w mojej opini niepotrzebna, generujaca koszty. Na temat kwalifikacji managerow wypowiem sie ponizej, zapraszam do lektury. 2. Firma boryka sie ze sporymi problemami finansowymi: A) brak podwyzek oraz perspektyw na takowe B) zwolnienia pracownikow - rowniez tych ze stazem 10 lat+. Rozumiem, ze biznes rzadzi sie swoimi prawami i kasa musi sie zgadzac, ale jesli przez kilka miesiecy taka osoba (specjalista) siedzi bez projektu, to w pierwszej kolejnosci nalezaloby zwolnic osoby odpowiedzialne za przydzialy do projektow / wyszukiwanie nowych. C) redukcje budzetow na: podroze projektowe (ciezko budowac dlugofalowa relacje z klientem nie majac okazji poznac go osbiscie), wyjazdy integracyjne (moze warto bylo pomyslec o ograniczeniu rozmachu imprez w latach poprzednich), limity kwotowe na noclegi w hotelach (odstajace od biezaych realiow cen noclegowych), budzety szkoleniowe 3. Sposob zarzadzania firma przez lokalny (polski) zarzad - to moj nawjekszy zarzut: A) AMA - spotkania z cyklu Ask My Anything - w obecnej formule nie mają wg mnie sensu. Są trochę jak w rządowej telewizji - tu zwracam sie do Zarzadu - odpowiadacie na pytania w sposob wymijajacy oraz nieszczery. Przyklady (parafrazy pytan) z lipcowego AMA: - Pytanie 1: czy GFT przwiduje podwyzki w biezacym roku? Odpowiedz: zarzad jest traktowany tak samo jak pozostali pracownicy... Przeciez nie tego dotyczylo pytanie. - Pytanie 2: dlaczego osoby przebywajace na okresie wypowiedznia zostaly pozbawione mozliwosci wziecia udzialu w ankiecie GPTW? Odpowiedz: poniewaz mialy okazje wypowiedziec sie w ankiecie podsumowujacej wspolprace z GFT, nie chcielismy ich duplikowac. Naprawde? To jest szczera odpowiedz? Chcialbym byc traktowany powaznie, z szacunkiem. Szacunek do drugiego czlowieka przejawia sie rowniez w poszanowaniu jego inteligencji. Drogie Kolezanki i Koledzy z zarzadu: co stoi na przeszkodzie, zeby przestac kolorwac trawe na zielono, opisac rzetelnie i zgodnie z prawda w jak kiepskiej kondycji finansowej znajduje sie firma i przyznac, ze to jest rzeczywista przyczyna zwolnien, braku podwyzek. Wolalbym uslyszec szczera odpowiedz, ze ze zwgledu na kiepska sytuacje finansowa firmy, podwyzek w tym / przyszlym roku nie bedzie. Krotka, rzeczowa odpowiedz. Tak - nie tylko kiepska sytuacja makroekonmiczna przyczynila sie do takiej sytuacji, ale rowniez Wasze nietrafione decyzje (np. brak oszczednosci w latach tlustych, przeszacowanie zapotrzebowania na projekty etc.), miejcie odwage wziac to na klate. Byc moze ktos z Was (znow zwracam sie do Zarzadu) powinien (z honorem) odejsc z firmy pod reke ze zwalnianymi developerami. Co do drugiego pytania - mysle, ze wszyscy zdajemy sobie sprawe, ze rzeczywistym powodem ograniczenia udzialu w ankiecie pracownikom na wypowiedzeniu, byla obawa przed ich niepochelbnymi opiniami, a nie powod zastepczy, ktory wymieniliscie. Podsymowaujac watek AMA - badzcie z nami szczerzy - odpowiadajcie na pytania bez owijania w bawelne, nawet jesli odpowiedz jest trudna i niepopularna, nie lekajcie sie. Prosze rowniez o powrot blueboxow - ankieta AMA nie jest anonimowa, skoro wymaga autoryzacji mailem sluzbowym. Ludzie boja sie wypowiadac krytyczne opinie - przenosza je do internetu, np. na strone gowork.pl, gdzie pozostaja anonimowi. Krytyczne opinie trafiaja zatem do szerszej publiki. Obecne podejscie zarzadu tj.: wymijajace, nieprecyzjne odpowiedzi, lanie wody - to wszystko skutkuje niewybrednymi dyskusjami na korytarzach biur czy komunikatorach i przynosi odwrotny do zamierzonego skutek. Ludzie lubia prosty, zgodny z prawda przekaz. To buduje wzajemne zaufanie.
Jak wyglada kwestia pracy zdalnej-programista? Czy firma jest ok jako kolejna praca (3 lata pracy w kodowaniu)czy raczej szukać czegoś gdzie indziej ?
Raczej nie, jak dla mnie. Firma wzięła trochę kiepskich projektów, żeby mieć gdzie wepchnąć ludzi, nierzadko niepasujących z "profilu kompetencji" do projektów. Sporo osób aktualnie chce zmieniać projekty, ponieważ są niezadowoleni. Na początku roku też robiła czystki, ponieważ za dużo osób było na benchu (nie krytykuję tego, tylko stwierdzam). Jeśli chcesz mieć spokojną pracę - polecam Jeśli chciał(a)byś się jeszcze jednak czegoś nauczyć w pracy - odradzam Jakbyś jednak zdecydował(a) się na pracę tutaj - uważaj na januszeksów, którzy będą chcieli Cię wkręcić do projektów - często oni po prostu kłamią na ich temat. Sama się na to nadziałam.
Ale kłamią na temat projektów, to czym później te projekty mogą się okazać? Mówisz o stałej pracy, a którą umowę można dostać na stałe?
Jak we wszystkich firmach tego typu - zależy na jaki projekt trafisz. Możesz trafić na greenfield z samymi nowinkami technologicznymi i nowymi ficzerami, a możesz trafić do jakiegoś starego utrzymania. To jest największy wyznacznik zadowolenia. Przy czym ze starszych projektów zawsze można próbować się zrotować do czegoś trochę lepszego. Pracujemy obecnie w trybie remote first, także z pracą zadlną problemów nie ma. Co do innych wypowiedzi o starych, niekoniecznie rewelacyjnie dopasowanych projektach - taką obecnie mamy sytuację na rynku. Większość biznesów ścina dopisywanie nowych funkcjonalności skupiając się bardziej na tym, co realnie przynosi im obecnie pieniądze. To jest trend widoczny u wszystkich dookoła, więc liczenie na to, że gdzieś będzie to wyglądało inaczej jest na ten moment raczej naiwne. Jeżeli rynek się rozpędzi to jak najbardziej, ale wtedy pewnie i tutaj będzie się pojawiało więcej tego typu projektów. IT jest obecnie w momencie normalizacji/stabilizacji i trzeba się powoli do tego przyzwyczajać. Im szybciej to do niektórych dotrze, tym mniej potencjalnych szkód psychicznych. Odnośnie samego pracodwacy - nie mam nic do zarzucenia. Jeżeli ktoś się chce rozwijać, to się rozwija i firma mu to umożliwia. Jeżeli ktoś chce mieć dosypywane za darmo i bez wysiłku, będzie z tym trochę trudniej. Generalnie wszystko rozbija się o chęci, bo każdy aspekt naprawdę można tutaj dogadać. Ja kiedyś wskoczyłem na średni projekt z zaznaczeniem, że jak się nie przekonam to mnie wyjmą po trzech miesiąch i dokładnie tak się stało. Na plus na pewno to, że pracują tutaj bardzo doświadczeni ludzie. Często ponad 10/15 lat w kodzie, więc naprawdę jest się od kogo tutaj uczyć i osoby początkujące mogą liczyć na spory boost umiejętności i bardzo mocne tempo rozwoju. Starsi raczej chętnie przekazują swoje doświadczenie młodszym stażem.
Super, dzięki za tak szczegółowy komentarz. Interesują mnie jeszcze godziny pracy zdalnej. Trzeba się trzymać w ramach w których pracują w biurze czy jest dowolność tylko żeby projekt był zrobiony?
Nie ma już pracy zdalnej w GFT. Zarząd z dnia na dzień, całkowicie odgórną decyzją ją zlikwidował. Nazywają to teraz pracą hybrydową, ale kwestia czasu aż i to zniknie, najpierw dzień, potem drugi, potem trzeci itp.
@da poinformowanie o pracy 1 dzień z biura z wyprzedzeniem 2,5 miesięcznym to raczej nie jest “z dnia na dzień”
Mistrzostwa świata w odwracania kota ogonem. Nie chodzi o wyprzedzenie tylko o fakt zrobienia tego nagle, arbitralną decyzją. Chodzi też o fakt zaprzestania pracy zdalnej. A poza tym docelowo są to dwa dni w tym roku, a co powstrzyma decydentów od 5 dni?
Tak, dwa dni w biurze z uprzedzeniem ponad 6 miesięcy przed. To nie jest “nagle”, też tam byłem jak ogłaszali i jasno było powiedziane, że wciąż praca zdalna stanowić będzie większość, nawet by nie pomieścili tego w biurach, niestety ale hybryda to większy trend również w IT i to się wszędzie zmienia ale nie do powrotu sprzed pandemii, bo to też realne koszty więc ja jestem spokojny że to już max, realnie patrząc
O ile niby faktycznie informacja o pracy zdalnej została podana wcześniej to dla mnie jest zupełnie nie zasadna. Co więcej cały mój zespół, który nawet nie prcuje w jednej lokalizacji podziela moje zdanie, że jest to decyzja na minus. Taki dzień w biurze jest bardziej na posiedzenie w biurze niż relane pracowanie, doskonale tego doświadczyliśmy będąc wiele razy w biurze z własnej woli. Pytanie co na to klient kiedy wydajność spadnie, bo dla nas te wycieczki do biura to spadek wydajności pracy w projekcie danego dnia zupełnie szczerze. Inną kwestią jest też parking i walka o miejsca, których jest tyle co kot napłakał :) Idealnie to powinno się uzależniać wycieczki do biura od dostępności osób z zespołu żeby się spotkać, ale dla mnie priorytetem będzie dostępność miejsc parkingowych niestety, bo sory, może zarząd stać na opłacanie parkomatów, ale mnie nie :) Nie mieszkam też zbyt blisko biura, w zasdzie to na obrzeżach miasta i uprzedzając komentarze o komunikacje miejską, droga do pracy wydłuża się 2-3 krotnie w porównaniu z autem. No także ogólnie na minus niestety.
Generalnie nie spotkałem NIKOGO spoza managementu kto chwaliłby pracę hybrydową. Managerowie albo ucinają rozmowę albo chwalą jak w Seksmisji. Niesamowite jak zastraszeni muszą być Ci ludzie skoro nie stać ich nawet dwa szczere słowa. Jednak samochód służbowy to samochód służbowy, kto by się wychylał.
Po prostu mamy inne spojrzenie, niż developerzy. Widzimy plusy z pracy hybrydowej, socjalizowania się ludzi w obrębie firmy, wymiany wiedzy i doświadczeń przy kawie. To więcej, niż 2 szczere słowa, mam nadzieję. Każdy kto ma inne zdanie, to musi być "zastraszony"? Btw., niemożność akceptowania odmiennego zdania u innych ludzi, też uważam za pochodną pracy zdalnej. Btw., auta służbowego nie mam :)
Problem polega na tym, że was nie interesuje inne zdanie, macie swoje i je narzucacie wszystkim. Postanowiliście że praca hybrydowa i tyle, 'inne' spojrzenia was nie interesują. Decyzja o pracy hybrydowej to decyzja wyłącznie dla managerów, którzy nie umiejąc zapanować nad niczym doszli do wniosku że jak enginery będą siedzieć to będą robić. Nie liczą się efekty pracy, sukcesy, osiągnięcia, jedynie siedzenie na krześle za 400 zł przy zabytkowym monitorze za 200, przy klawiaturze tak brudnej że ludzie brzydzą się ją przesuwać gołą ręką. A to wszystko po godzinnej jeździe w korku, smrodzie i hałasie. W zamian można wymienić się doświadczeniami o zadzie maryni z randomami przy kawie. Mam nadzieję że jesteście z siebie dumni, powinniście być.
To chyba do innego biura przychodzimy. Od momentu wprowadzenia powrotu do biura przychodzę jak każdy i nie zaobserwowałem brudnego sprzętu lub monitorów za 200zl. Moze to nie są monitory 4k jednak cena jest trochę większa. btw jeżeli poprzednia osoba uwaliła klawiaturę to w szafce jest płyn do czyszczenia :)
Patrząc na te opinie chwalące jak wspaniałe pracuje się w GFT, przyznam ze widzę tutaj bullshit, który jest wciskany nam pracownikom na każdym kroku, praktycznie codziennie. Ja nie byłam już w stanie wytrzymać tego z jakimi ludźmi pracuje i jakie zażenowanie to we mnie powoduje i jestem na wypowiedzeniu. Moja przygoda w GFT zaczęła się już jakiś czas temu, gdzie przechodziłam z prawdziwego januszexu do firmy, która na zewnątrz prezentuje się super. Widać w kampaniach i zabiegach w social mediach, ze kasa się leje z każdej strony. Wynagrodzenie, które tu otrzymałam było absolutnie rynkowe, ani za nisko, ani jakoś specjalnie wysoko (pamietajmy, ze to firma IT). Początek jak to początek był fajny, szczególnie po absurdach poprzedniej firmy. Firma organizowała imprezy letnie, zimowe, happy hours (wychodzenie pracowników na piwo/drinki raz w miesiącu na koszt pracodawcy), konkursy wewnętrzne itd. Wyglądało to fajnie i zachodnio. Wiele razy tez słyszałam, ze firma jest niemiecka, co znaczy ze jest opiekuńcza. Od razu nadmienię tu, ze cały zarząd jest polski w większości złożony z mężczyzn przebywających w tej firmie kilka i kilkanaście lat. W zarządzie są dwie panie, z których jedna podobno jest koleżanka kogoś wysoko postawionego i dlatego te pracę dostała (takie chodzą plotki). Po pewnym czasie zaczęłam zauważać typowe polskie. jako szeregowy pracownik, ale już z wieloletnim doświadczeniem specjalistycznym no ale jednak nie managerskim, mam siedzieć i klepać, chociażby to było po nic i do niczego niepotrzebne. To, co powie manager jest święte. Nie podoba Ci się to masz się nie odzywać, bo jak się odezwiesz to dostajesz po (usunięte przez administratora) i to mocno. Próbujesz to gdzieś zgłosić, słyszysz „nie ma procedur”. Zaczęłam zauważać, ze „brak procedur” jest od pewnego czasu recepta na wszystko. W GFT jest co miesiąc spotkanie, na którym zarząd odpowiada na anonimowe pytania pracowników. Formuła fajna, zgadzam się, natomiast forma tych spotkań jest na poziomie mazurskiej nocy kabaretowej. Panowie z zarządu odgrywali super wyluzowanych gości, którzy rzucają żartami na poziomie gimnazjum, świetnie się przy tym bawiąc. Po głosach w ankiecie, ze forma jest absolutnie żenująca, w wielkich bólach spotkania stały się bardziej merytoryczne, ale nie obyło się bez komentarzy, ze zarządowi się to nie podoba. Nawiazując do tych spotkań, pamietam jak zarząd szczycił się, ze recesja dotyka wszystkich i wszędzie tylko nie nas. No i jak to się skończyło? Tym, ze jest mnóstwo ludzi, którzy siedzą na benchu, praktycznie każde polecenie kogoś do pracy kończy się tym, ze słyszy się „nie mamy otwarć” i najlepsze: podwyżki, które praktycznie nie istnieją w tym roku. Jaka jest odpowiedz? Podwyżki są uznaniowe i uzależnione od oceny. Ok, ale nawet jak dostało się ocenę „spełniający oczekiwania” to wróć do punktu, ze podwyżka jest uznaniowa, a tak w ogóle to się nie odzywaj, bo zarabiasz dużo, bo zrobiliśmy benchmark,a w innych firmach to zwalniają. Taka retoryka jest na tych spotkaniach, a także w tzw.blue box. Kolejne to happy hours. W poprzednich latach były to nielimitowane drinki. W tym roku 3 żetony na osobę. Budżetów szkoleniowych nie ma, bo nie ma kasy (przypominam, ze recesja to nie u nas). Dla zwykłych pracowników kasy nie ma, ale zarząd chwali się szkoleniem z Beata Tadla (?) albo wyjazdem na kilka tygodni do USA. Zarzad liczy kilkanaście osób… Do tego, w ogromnej mierze powiekszana jest kadra managerska tzw. Direct Managerów, czym również GFT chwali się w socjalach. Managerowie ci są tak wspaniali, ze nie są w stanie odpowiedzieć na pytania, bo nie wiedza, są krótko na projekcie, maja ograniczony kontakt z klientem, a do tego robią błędy ortograficzne w mailach. Ciekawa jestem, jak ja bym została oceniona gdybym po wprowadzeniu do pracy i kilku miesiącach wykonywania obowiązków powiedziała, ze nie wiem/nie umiem itd. GFT szczyci się tez, ze nie jest firma sprzedająca pracowników. Absolutnie nie jest to zgodne z prawda. Ludzie z Warszawy słysząc o rekrutacjach do santandera, uciekają w przeciwnym kierunku, bo wiadomo, ze jest to zwykły body leasing, wiec jak to ma się do tego, ze GFT jest taki opiekuńczy? Myśle ze gdyby kadra managerska z Niemiec widziała co się tu odwala, wstydziłaby się, ze ich brand jest tak wykorzystywany. Dodatkowo widełki, które otrzymują kandydaci są już poniżej rynkowej, wiec jeśli nie zostaną podwyższone, firma ta nie będzie konkurencja na rynku. Podsumowując, GFT jest kolejnym Januszexem jak naprawdę wiele słabych korpo w stylu Capgemini czy Epam, ale w ładniejszym opakowaniu. Cieszy mnie jedynie to, ze nie będę już jego częścią i na pewno nigdy tu nie wrócę. Nie polecam nikomu.
Aaaaa to Ty jesteś ta jedna z 10 osób z kijkiem w pewnej części ciała przez którą zarząd na AMA musi uważać na każde słowo, bo się księżniczki obrażaja, że jest za luźno!? Jak to dobrze, że postawiłaś odejść - bardzo cieszę się, że takie osoby jak Ty zauważyły, że GFT nie jest dla Ciebie. Idź do HCL, IBM czy innego korpo-giganta gdzie świetnie się odnajdziesz i będziesz miała procedure na wszystko i kierownika po praniu mózgu, mówiącego Ci codziennie o tym jak fantastycznie jest dookoła. Ja tu pracuje wiele lat, mam świetnego kierownika, a ze współpracownikami tworzymy zgrana paczkę. Może dlatego że nie chowamy się w domu i narzekamy, pisząc paszkwile na go-workach, tylko spotykamy się z ludzmi, rozmawiamy i dobrze czujemy się w swoim towarzystwie?
Twój komentarz jest najlepszym potwierdzeniem tego jak się pracuje w GFT i jak się szanuje ludzi, którzy maja odwagę wypowiedzieć inne zdanie niż zdanie narzucone z góry. Wszyscy, którzy tu są, powinni się kilka razy zastanowić nad tym czy chcą pracować w takim miejscu. Na opowiedzenie konkretów, co się dzieje w firmie dostaje inwektywy, ze jestem księżniczka i ta osoba cieszy się, ze się zwalniam. Polecam tez Tobie czytanie ze zrozumieniem, bo ja w mojej wypowiedzi nie powiedziałam nic o współpracownikach. Pokazywałam tylko błędy kadry kierowniczej, która nie na umiejętności managerskich i tak jak pisałam, to co powiedzą jest święte. A i co do AMA, raczej opinia 10 osób by nie miała takiego wpływu na zmianę sposobu prowadzenia tych spotkań, wiec chyba jest więcej „księżniczek” ;)
Niestety jest w tym dużo prawdy. Odkad zrobiono czystki w zarzadzie jest coraz gorzej. A szkoda bo tyle lat bylo naprawde na fajnym poziomie.
a jakie czystki zrobiono? coś mnie ominęło? GFT to fajna firma, fajni ludzie i to największa wartość. Praca to praca, ale jak pracujesz w dobrym towarzystwie to robi się sens :) ...a trawa zawsze bardziej zielona się wydaje u sąsiada.
Cześć, w GFT ważne jest dla nas, by wszyscy czuli się wysłuchani, szanowani i równo traktowani. Dotyczy to także różnorodności głosów i opinii, dlatego nie wierzymy w coś takiego jak „zdanie narzucone z góry”. To stoi w sprzeczności ze wszystkimi wartościami, jakimi kierujemy się na co dzień. Komentarz powyżej nie reprezentuje wartości i stanowiska firmy w tym zakresie. Kadra managerska, podobnie jak wszyscy w GFT, stale rozwija i poszerza swoje kompetencje, troszczy się i dba o zespół oraz wspólnie pracuje nad realizacją strategii biznesowej i sprawieniem, by GFT było dobrym miejscem do pracy i rozwoju. Słuchamy opinii, feedbacku, na tej podstawie zmieniamy i dostosowujemy działania, czego przykładem jest wspomniana przez Ciebie AMA. Form wyrażania opinii i dzielenia się przemyśleniami o działaniu organizacji jest wiele: od anonimowej skrzynki Bluebox, przez spotkania AMA, po komunikację bezpośrednią z Leadami czy wsparciem zespołu HR. Zachęcamy wszystkich do korzystania z nich na bieżąco, bo są one cennym źródłem feedbacku, wszystkie pytania są zawsze zaadresowane w niezmienionej postaci, a odpowiedzi publikowane w wyznaczonych miejscach.
Cześć, słuchamy i tych pozytywnych opinii i tych wskazujących nam pola do ulepszeń. Każdy ma swoją perspektywę, ale też swoje potrzeby, często różne. Pewnie na niektóre z potrzeb nasza kultura i organizacja dobrze odpowiada i są osoby, któe lubią tutaj pracować i piszą o tym, a niektórym - jak i Tobie już mniej to pasuje – i to też OK - każdy szuka swojego miejsca. W każdym wypadku chcemy rozmawiać. Poruszyłaś wiele wątków, postaramy się jak najlepiej do nich odnieść. Zaczniemy od swobodnego wyrażania swoich feedbacków - nasi klienci cenią sobie pracę z nami m.in. dlatego, że dużo z nas ma własne zdanie i nie boi się go wyrażać. To dla nas super ważne, żeby każdy był wysłuchany i mógł w wybrany przez siebie sposób udzielić feedbacku co do funkcjonowania firmy – anonimowo i nieanonimowo. Dlatego mamy do tego wiele narzędzi: skrzynka Bluebox, comiesięczne sesje pytań i odpowiedzi AMA (Ask my Anything, prowadzone przez wszystkich członków Leadership Teamu), HR – poprzez kontakt z HRBP lub inną osobą/działem. Dostajemy na nie dużo pytań i to często trudnych, na które dajemy odpowiedzi. Skoro już jesteśmy przy comiesięcznych spotkaniach AMA z Leadership Teamem – cieszymy się, że zauważyłaś pozytywną zmianę. Po każdej sesji mamy ankietę feedbackową wysyłaną do wszystkich w firmie i wyciągamy z opinii w niej nadesłanych wnioski. Poprzednia formuła miała luźniejszą formę, ponieważ rozpoczęła się w pandemii, wszyscy byliśmy wtedy “zamknięci” w domach i potrzebowaliśmy trochę lżejszego początku spotkania, aby móc złapać dystans do trudnej rzeczywistości, ale też namiastkę integracji. Ale czasy się zmieniają, zmieniają się potrzeby zespołu i naprawdę staramy się za nimi podążać. Wspominasz o za małej ilości procedur – to zawsze wyzwanie znaleźć dobry balans pomiędzy ilością procedur i ich praktycznością. Niektórzy mówią, że jest ich za dużo i że “korpo”, a niektórym ich brakuje – jak Tobie. Dlatego zdecydowaliśmy się zatrudnić dedykowaną specjalistkę Business Process Manager. Jej zadaniem jest właśnie znalezienie dobrego balansu, uzupełnienie procedur i procesów które są niezbędne, uproszczenie tych za trudnych i wprowadzenie brakujących. Chcemy, aby były one nam pomocne i przyjazne w obsłudze. Odnosisz się do naszego managamentu – sposobu jego doboru i rekrutacji. Zapewniamy Cię, że każda osoba zatrudniona u nas przechodzi cały proces rekrutacji, zarówno Programista, jak i Manager. Im wyższa pozycja, tym weryfikacja bardziej złożona, wielotorowa. Nie ma tutaj osób z przypadku. Jak każda firma stosujemy program poleceń, ale to jedynie zaproszenie do procesu, który w każdym przypadku jest ustandaryzowany. Leadership ma w swoim składzie osiem osób, w tym dwie kobiety. To doświadczeni i cenieni managerowie, z różnym stażem pracy w GFT – od roku do 10 lat. Dzięki temu w zespole jest balans głosów, perspektyw i różnorodnych doświadczeń. Wyjazdy zagraniczne Leadership Teamu - jesteśmy międzynarodową organizacją, wyjazd do USA, o którym piszesz to coroczny Management Meeting wszystkich krajów GFT, a jest ich 15 na 4 kontynentach. To naturalne, że Zarząd globalny szuka jednego miejsca na spotkanie, czasem jest to Europa, czasem Ameryka. I nie jest to wyjazd rekreacyjny, tylko służbowy. Temat podwyżek zawsze rozpala wszelkie fora i totalnie to rozumiemy, każdy dba o to, aby czuł, że jego praca jest doceniana i wyceniana adekwatnie do włożonego wysiłku, ale też stawek rynkowych. Podwyżki u nas nigdy nie są “uznaniowe”. Są zgodne z procesem ewaluacji i promocji, są poddane również procesowi kalibracji, aby zapewnić max przejrzystość procesu. Stawki opieramy na raportach takich jak Mercer i dysponujemy wg. bieżącego budżetu. cdn
cd Piszesz również o naszych cotygodniowych spotkaniach integracyjnych Happy Hours – to dla nas ważne, aby zapewniać możliwość integracji, dlatego co tydzień organizujemy w innym mieście spotkanie. Naturalnie fajnie byłoby na każdym evencie otworzyć open bar ;) no ale my też mamy ograniczenia. Podobnie jak z AMA, wysłaliśmy ankietę do całej firmy i dostaliśmy konkretny feedback. Dostaliśmy info, że ludzie chcą więcej atrakcji, sposobów na integrację, a nie tylko alkoholu. I tak przygotowaliśmy nowy sezon HH - wymagało to innego rozdziału budżetu, ale też bardziej sprawiedliwego, już nie decyduje – “kto pierwszy ten lepszy”. Teraz każdy dostaje swój budżet (żetony) i wydaje go wg. swoich potrzeb i nie ważne kiedy przyjdzie, czy o 18, czy 21. Ale i te rozwiązania również będziemy feedbackowali i zmieniali, jeżeli taka będzie potrzeba i możliwości. Dajesz nam też znać o swoim odbiorze informacji tego co się u nas dzieje, np. zamieszczanych na social mediach. Rozumiemy, że każdy ma swoją perspektywę na różne pomysły czy eventy, na nowych członków zespołów, jednemu to się super podoba, innym nie, ale my rzeczywiście opowiadamy o tym, co realnie się dzieje, jaki był event, jaki artykuł ekspercki napisaliśmy, kto nowy dołączył, aby wspierać nasze zespoły w rozwoju. Jeżeli osiągamy sukcesy lub bierzemy udział w konferencji, to ważne jest mówienie o tym, aby perspektywa była pełna.
To niestety to równe traktowanie wam nie wychodzi. A merytorycznego wyjaśnienia dlaczego w taki sposób zostało się potraktowanym, bo wybaczcie, ale argument, "bo to nie był standardowy projekt", albo "bo pracowałeś/aś w niestandardowym projekcie i brakuje Ci doświadczenia w standardowym", to jak dla mnie zbywanie tematu i ładniejsze ubranie w słowa stwierdzenia "bo nie" lub "bo tak" w zależności od kontekstu. Równe traktowanie dla mnie oznacza, że nie zależnie od projektu w jakim bierzesz udział masz takie same szanse na awans, docenienie i podwyżkę. A tego brakuje. I nie jestem jedyną osobą, która w taki sposób jest przez was traktowana (bo ze mną odeszło kilka osób w przeciągu +/- 3 miesięcy). Więc poza ładnymi frazesami jak to jest fajnie, jak przychodzi co do czego to nie jest się równo traktowanym.
Jak to dlaczego frazesami? Bo ta firma lubi je używać i jest dobra w marketing i to nie żadna ściema (pozdrowienia dla zespołu Łukasza, jednego z tych, którzy rzeczywiście w GFT są zarówno kompetentni jak i transparentni - co nie zawsze tu idzie w parze). Kto tak powiedzial, że "projekt był niestandardowy"? (usunięte przez administratora), przecież przychodząc do GFT new joiner nie ma pojęcia do jakiego projektu trafi i o jakiej standaryzacji mowa. Więc Kochane GFT jak zatrudniacie gościa to przy umowie piszcie od razu co to za projekt i czy istnieje szansa na awans w skończonym czasie, a nie stanie się ta przeprawa gehenną. A i tak między wierszami - pytanie o kwotę podwyzki np przy ofercie u konkurencji - a następnie podanie własnej kontroferty poniżej oczekiwań oraz odciaganie w czasie podwyżki to największe (usunięte przez administratora).
Nasza działalność to usługi, polegające na projektowaniu i wdrażaniu rozwiązań IT dla firm z sektora finansowego, branży ubezpieczeń i przemysłu, a nasz zespół, niezależnie od formy współpracy (UOP, B2B) wykonuje pracę na rzecz klientów. Nasi pracownicy rozwijają się w ramach GFT, a nie organizacji klienta. Tutaj mają managera, wsparcie, możliwości certyfikacji, rozwoju. Dbamy o naszą ekipę, tworząc miejsce pracy, w którym każdy może liczyć na wsparcie od zespołu, ekspertów, liderów, a także po prostu miło spędzać czas razem. Widzimy różnice między outsourcingiem a świadczeniem usług, chociaż istnieją prawdopodobnie pewne podobieństwa. Co do „gadki o wielkich rzeczach”, nie wiemy co masz na myśli. Nasz Leadership rozmawia z członkami zespołu GFT o przyszłości, kierunkach rozwoju firmy, biznesie, sytuacji rynkowej, a w ramach sesji Ask Me Anything odpowiada na otwarte pytania z różnych obszarów działania firmy. Zależy nam na rozmowie o tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy jako firma.
Nie, to co opisujecie to klasyczny przykład outsourcingu kompetencyjnego i team leasingu. Wrzucacie całe zespoły lub pojedyncze osoby do organizacji klienta i nie macie wpływu na żadne procesy ani decyzje.
lol, jaki wendor ma wpływa na decyzje i procesy u klienta? jaki dział IT w jakiejś firmie na wpływa na procesy i decyzje? xD
W ogóle nic nie rozumiesz. GFT to jest wypożyczalnia ludzi i zespołów technicznych, najczęściej firmom z sektora finansowego. Nie ma nic wspólnego z firmą IT. O to mi chodzi.
Jak wyglada kwestia pracy zdalnej-programista? Czy firma jest ok jako kolejna praca (3 lata pracy w kodowaniu)czy raczej szukać czegoś gdzie indziej ?
Raczej nie, jak dla mnie. Firma wzięła trochę kiepskich projektów, żeby mieć gdzie wepchnąć ludzi, nierzadko niepasujących z "profilu kompetencji" do projektów. Sporo osób aktualnie chce zmieniać projekty, ponieważ są niezadowoleni. Na początku roku też robiła czystki, ponieważ za dużo osób było na benchu (nie krytykuję tego, tylko stwierdzam). Jeśli chcesz mieć spokojną pracę - polecam Jeśli chciał(a)byś się jeszcze jednak czegoś nauczyć w pracy - odradzam Jakbyś jednak zdecydował(a) się na pracę tutaj - uważaj na januszeksów, którzy będą chcieli Cię wkręcić do projektów - często oni po prostu kłamią na ich temat. Sama się na to nadziałam.
Ale kłamią na temat projektów, to czym później te projekty mogą się okazać? Mówisz o stałej pracy, a którą umowę można dostać na stałe?
Jak we wszystkich firmach tego typu - zależy na jaki projekt trafisz. Możesz trafić na greenfield z samymi nowinkami technologicznymi i nowymi ficzerami, a możesz trafić do jakiegoś starego utrzymania. To jest największy wyznacznik zadowolenia. Przy czym ze starszych projektów zawsze można próbować się zrotować do czegoś trochę lepszego. Pracujemy obecnie w trybie remote first, także z pracą zadlną problemów nie ma. Co do innych wypowiedzi o starych, niekoniecznie rewelacyjnie dopasowanych projektach - taką obecnie mamy sytuację na rynku. Większość biznesów ścina dopisywanie nowych funkcjonalności skupiając się bardziej na tym, co realnie przynosi im obecnie pieniądze. To jest trend widoczny u wszystkich dookoła, więc liczenie na to, że gdzieś będzie to wyglądało inaczej jest na ten moment raczej naiwne. Jeżeli rynek się rozpędzi to jak najbardziej, ale wtedy pewnie i tutaj będzie się pojawiało więcej tego typu projektów. IT jest obecnie w momencie normalizacji/stabilizacji i trzeba się powoli do tego przyzwyczajać. Im szybciej to do niektórych dotrze, tym mniej potencjalnych szkód psychicznych. Odnośnie samego pracodwacy - nie mam nic do zarzucenia. Jeżeli ktoś się chce rozwijać, to się rozwija i firma mu to umożliwia. Jeżeli ktoś chce mieć dosypywane za darmo i bez wysiłku, będzie z tym trochę trudniej. Generalnie wszystko rozbija się o chęci, bo każdy aspekt naprawdę można tutaj dogadać. Ja kiedyś wskoczyłem na średni projekt z zaznaczeniem, że jak się nie przekonam to mnie wyjmą po trzech miesiąch i dokładnie tak się stało. Na plus na pewno to, że pracują tutaj bardzo doświadczeni ludzie. Często ponad 10/15 lat w kodzie, więc naprawdę jest się od kogo tutaj uczyć i osoby początkujące mogą liczyć na spory boost umiejętności i bardzo mocne tempo rozwoju. Starsi raczej chętnie przekazują swoje doświadczenie młodszym stażem.
Super, dzięki za tak szczegółowy komentarz. Interesują mnie jeszcze godziny pracy zdalnej. Trzeba się trzymać w ramach w których pracują w biurze czy jest dowolność tylko żeby projekt był zrobiony?
Nie ma już pracy zdalnej w GFT. Zarząd z dnia na dzień, całkowicie odgórną decyzją ją zlikwidował. Nazywają to teraz pracą hybrydową, ale kwestia czasu aż i to zniknie, najpierw dzień, potem drugi, potem trzeci itp.
@da poinformowanie o pracy 1 dzień z biura z wyprzedzeniem 2,5 miesięcznym to raczej nie jest “z dnia na dzień”
Mistrzostwa świata w odwracania kota ogonem. Nie chodzi o wyprzedzenie tylko o fakt zrobienia tego nagle, arbitralną decyzją. Chodzi też o fakt zaprzestania pracy zdalnej. A poza tym docelowo są to dwa dni w tym roku, a co powstrzyma decydentów od 5 dni?
Tak, dwa dni w biurze z uprzedzeniem ponad 6 miesięcy przed. To nie jest “nagle”, też tam byłem jak ogłaszali i jasno było powiedziane, że wciąż praca zdalna stanowić będzie większość, nawet by nie pomieścili tego w biurach, niestety ale hybryda to większy trend również w IT i to się wszędzie zmienia ale nie do powrotu sprzed pandemii, bo to też realne koszty więc ja jestem spokojny że to już max, realnie patrząc
O ile niby faktycznie informacja o pracy zdalnej została podana wcześniej to dla mnie jest zupełnie nie zasadna. Co więcej cały mój zespół, który nawet nie prcuje w jednej lokalizacji podziela moje zdanie, że jest to decyzja na minus. Taki dzień w biurze jest bardziej na posiedzenie w biurze niż relane pracowanie, doskonale tego doświadczyliśmy będąc wiele razy w biurze z własnej woli. Pytanie co na to klient kiedy wydajność spadnie, bo dla nas te wycieczki do biura to spadek wydajności pracy w projekcie danego dnia zupełnie szczerze. Inną kwestią jest też parking i walka o miejsca, których jest tyle co kot napłakał :) Idealnie to powinno się uzależniać wycieczki do biura od dostępności osób z zespołu żeby się spotkać, ale dla mnie priorytetem będzie dostępność miejsc parkingowych niestety, bo sory, może zarząd stać na opłacanie parkomatów, ale mnie nie :) Nie mieszkam też zbyt blisko biura, w zasdzie to na obrzeżach miasta i uprzedzając komentarze o komunikacje miejską, droga do pracy wydłuża się 2-3 krotnie w porównaniu z autem. No także ogólnie na minus niestety.
Generalnie nie spotkałem NIKOGO spoza managementu kto chwaliłby pracę hybrydową. Managerowie albo ucinają rozmowę albo chwalą jak w Seksmisji. Niesamowite jak zastraszeni muszą być Ci ludzie skoro nie stać ich nawet dwa szczere słowa. Jednak samochód służbowy to samochód służbowy, kto by się wychylał.
Po prostu mamy inne spojrzenie, niż developerzy. Widzimy plusy z pracy hybrydowej, socjalizowania się ludzi w obrębie firmy, wymiany wiedzy i doświadczeń przy kawie. To więcej, niż 2 szczere słowa, mam nadzieję. Każdy kto ma inne zdanie, to musi być "zastraszony"? Btw., niemożność akceptowania odmiennego zdania u innych ludzi, też uważam za pochodną pracy zdalnej. Btw., auta służbowego nie mam :)
Problem polega na tym, że was nie interesuje inne zdanie, macie swoje i je narzucacie wszystkim. Postanowiliście że praca hybrydowa i tyle, 'inne' spojrzenia was nie interesują. Decyzja o pracy hybrydowej to decyzja wyłącznie dla managerów, którzy nie umiejąc zapanować nad niczym doszli do wniosku że jak enginery będą siedzieć to będą robić. Nie liczą się efekty pracy, sukcesy, osiągnięcia, jedynie siedzenie na krześle za 400 zł przy zabytkowym monitorze za 200, przy klawiaturze tak brudnej że ludzie brzydzą się ją przesuwać gołą ręką. A to wszystko po godzinnej jeździe w korku, smrodzie i hałasie. W zamian można wymienić się doświadczeniami o zadzie maryni z randomami przy kawie. Mam nadzieję że jesteście z siebie dumni, powinniście być.
To chyba do innego biura przychodzimy. Od momentu wprowadzenia powrotu do biura przychodzę jak każdy i nie zaobserwowałem brudnego sprzętu lub monitorów za 200zl. Moze to nie są monitory 4k jednak cena jest trochę większa. btw jeżeli poprzednia osoba uwaliła klawiaturę to w szafce jest płyn do czyszczenia :)
Firma mnie bardzo zawiodła. Na rozmowie obiecywano rozwojowe projekty i duże możliwości podywyżkowe przy moich zarobkach. Na miejscu zastał mnie kilkumiesięczny bench i niskie podwyżki. Przez ostatnie dwa lata firma bardzo się zmieniła, widać cięcia kosztów na każdym kroku (podwyżki, integracje, nawet platformy e-learningowe). Na AMA można dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Np, że wynagrodzenia dla pracowników to inwestycje (na które oczywiście firmy nie stać). Widać, że umieją w finanse :) Mimo długiego bencha, udało mi się dostać awans (moja poprzednia menadżerka bardzo o to walczyła, to na duży plus). Przy awansie spotkała mnie jednak bardzo przykra niespodzianka. Dopiero na sam koniec procesu, przy gratulacjach, zakomunikowano mi, że podwyżka i awans wejdą w życie dopiero, gdy wejdę na projekt (byłam wtedy na benchu i wspierałam projekt wewnętrzny). Czyli normalnie jest to nagroda za Twoją dotychczasową pracę, ale dla mnie będzie to nagroda za wejście na nowy projekt komercyjny (widocznie projekt wewnętrzny się nie liczy). Inni podostawali listy gratulacyjne z okazji awansu, a na mnie firma się zwyczajnie wypięła. Kłóci mi się to z ich komunikacją na tej stronie, że nie są firmą nearshoringową, dbają o rozwój pracowników we własnych strukturach i że traktują pracowników równo (zdecydowanie nie traktują). Po tej sytuacji odeszłam i bardzo się cieszę z tej decyzji. Podsumowując mój pobyt w GFT - mało rozwoju, dużo stresu i frustracji, leadershipowe kółeczko wzajemnej adoracji i wieczne poczucie, że jesteś tam tylko i wyłącznie zasobem. To są moje doświadczenia. Jak ktoś ma inne, niech opisze, bo ja niestety nie mogę. A do Was @Pracodawca pytanie: Jak uzasadnicie pominięcie awansu i podwyżki dla kogoś, kto bardzo się starał i miał na tyle dobre feedbacki, że awans został mu w teorii przyznany, ale ma pecha akurat siedzieć na benchu?
Firma bardzo się przed tym borni nazywając się "softłerhałsem", niestety jest to klasyczna kontrybutornia - nie przynosisz hajsu? - nie licz na hajs. Ciekawe kiedy ktoś wpadnie na pomysł, jeśli jesteś na benchu - nie zarabiasz.
Jeszcze jedna uwaga, bardzo subiektywna - ciezko slucha sie korpomowy, gdzie co trzecie slowo to anglicyzm - triggery, networkingi, offeringi, sfocusowania, oportunitesy, dystraktowanie sie czy inne focusy (nie fordy). Jezyk polski jest, piekny i bogaty, nie bierzmy udzialu w tym (usunięte przez administratora) wyscigu neoleksykalnym. B) GPTW - GFT nie otrzymalo w tegorocznej edycji wyroznienia - wyniki ankiety sa ewidentnym czerwonym swiatlem i wyrazm dezaprobaty dla biezaych dzialan Zarzadu ( zakladam, ze niezerowa liczba ankiet napisana zostala 'na zlecenie', co jescze bardziej wyjaskrawia negatywny wynik konkursu). C) Kompetencje zarzadcze - dosc dobrym miernikiem jakosci podejmowanych w GFT decyzji jest jej sytuacja finansowa, ilosc zwalnianych osob, mala ilosc nowych projektow (a przynajmniej otwieranych pozycji). Temat oszczednosci w latach hossy oraz przeszacowanie zapotrzebowania (bench pekal w szwach) juz podnosilem, jednak nie to boli mnie najbardziej. Nigdy nie slyszalem, zeby ktorys z managerow przyznal sie do blednych decyzji, mial odwage powiedziec - 'nie trafilem, przeszacowalem' etc. Co jest przyczyna? Ego, lek przed utrata cieplego stanowiska / autorytetu? Konsekwencje tych decyzji (oraz wspomnianej sytuacji makro) ponosza developerzy. Nie jest moim celem psychoanalza, tylko zwrocenie uwagi, ze to wlasnie takie dzialanie - przjawy EMPATII - a nie przymusowa, nieszczerze umotywowana koniecznosc pracy hybrydowej, buduja wsrod pracownikow wiez, zaufanie oraz stanowia o tozsamosci organizacji. D) Praca hybrydowa - decyzja o przymusowym powrocie do biur jest wg mnie mocna dyskusyjna, natomiast sposob komunikacji przyczyny - karygodny. Przyjazdy do biura w godzinach szczytu wymagaly ode mnie przeorganizowania harmonogramu nie tylko mojego, ale rowniez zony i dziecka. Zgadzam sie, ze praca w biurze ma swoje walory, ale biorac pod uwage uciazliwosci (brak darmowych miejsc parkingowych, ograniczona liczba miejsc w biurach) powinna byc ona dobrowolna. Poddaje temat pod rozwage. E) MTA - czyli przymusowe urlopy. Należy docenić, że GFT wyciagnelo wnioski z lat ubieglych i w tym roku zakomunikowalo koniecznosc MTA w sposob klarowny, ze stosownym wyprzedzeniem. Nie zmienia to faktu, ze nalezaloby zastanowic sie nad zmianami tych niekorzystnych dla pracownikow zapisow, przenegocjowac ten konkretny zapis z klientami, a jesli jego zmiana jest z powodow biznesowych niemozliwa - zaproponowac pracownikom rekompensaty / mozliwosc pracy nad innym projektami w okresie MTA. Co sprytniejsi, sami zatroszcza sie o dodatkowa prace w tym okresie, byc moze niektorzy uznaja, ze ta dodatkowa praca wcale nie musi byc dodatkowa. Drodzy zarzadajacy - to zadanie dla Was, wykazcie inicjatywe, zatroszczcie sie o swoje kolezanki i kolegow. Podsumowujac - caly czas daje GFT szanse, mam nadzieje, ze powyzsza krytyka uznana zostanie za konstruktywna i zadzieja sie w glowach osob decyzyjnych procesy, ktore zapoczatkuja pozytywne zmiany. Istnieje rowniez jednak niezerowe prawdopodobienstwo, ze jednak tak sie nie stanie - wowczas - w przypadku poprawy koninktury na rynku IT - sporo osob rozwazy zmiane pracodawcy. Zycze GFT jak najlepiej, poznalem tu mnostwo wspanialych osob (rowniez z Zarzadu) i ten nieprzeceniony walor - biorac pod uwage obecna sytuacje - jest jedynym powodem, dla ktorego jak na razie nie zdecydowalem sie na zmiany.
Cześć 1. Moj staz w GFT to 3+ lat. Przejde od razu do konkretow: 1. Odpowiedzia na globalizacje GFT sa wszechobecne procesy, ktore nie dzialaja dobrze lub nie dzialaja wcale: A) Procesy podwyzkowe / oceny pracownikow trwaja po kilka miesiecy B) Raportowanie czasu pracy w kilku systemach jednoczesnie C) Pensje wyplacane zgodnie z harmonogramem, lecz pozno w skali miesiaca - dla UOP terminy sa akceptowalne, dla b2b moze byc to nawet polowa miesiaca D) Planowanie wydarzen - dzien dziecka przypadl w GFT w roku biezacym w srodku lipca E) Przerost kadry zarzadzającej - stworzono mnostwo stanowisk Lvl 6+, czesc z nich w mojej opini niepotrzebna, generujaca koszty. Na temat kwalifikacji managerow wypowiem sie ponizej, zapraszam do lektury. 2. Firma boryka sie ze sporymi problemami finansowymi: A) brak podwyzek oraz perspektyw na takowe B) zwolnienia pracownikow - rowniez tych ze stazem 10 lat+. Rozumiem, ze biznes rzadzi sie swoimi prawami i kasa musi sie zgadzac, ale jesli przez kilka miesiecy taka osoba (specjalista) siedzi bez projektu, to w pierwszej kolejnosci nalezaloby zwolnic osoby odpowiedzialne za przydzialy do projektow / wyszukiwanie nowych. C) redukcje budzetow na: podroze projektowe (ciezko budowac dlugofalowa relacje z klientem nie majac okazji poznac go osbiscie), wyjazdy integracyjne (moze warto bylo pomyslec o ograniczeniu rozmachu imprez w latach poprzednich), limity kwotowe na noclegi w hotelach (odstajace od biezaych realiow cen noclegowych), budzety szkoleniowe 3. Sposob zarzadzania firma przez lokalny (polski) zarzad - to moj nawjekszy zarzut: A) AMA - spotkania z cyklu Ask My Anything - w obecnej formule nie mają wg mnie sensu. Są trochę jak w rządowej telewizji - tu zwracam sie do Zarzadu - odpowiadacie na pytania w sposob wymijajacy oraz nieszczery. Przyklady (parafrazy pytan) z lipcowego AMA: - Pytanie 1: czy GFT przwiduje podwyzki w biezacym roku? Odpowiedz: zarzad jest traktowany tak samo jak pozostali pracownicy... Przeciez nie tego dotyczylo pytanie. - Pytanie 2: dlaczego osoby przebywajace na okresie wypowiedznia zostaly pozbawione mozliwosci wziecia udzialu w ankiecie GPTW? Odpowiedz: poniewaz mialy okazje wypowiedziec sie w ankiecie podsumowujacej wspolprace z GFT, nie chcielismy ich duplikowac. Naprawde? To jest szczera odpowiedz? Chcialbym byc traktowany powaznie, z szacunkiem. Szacunek do drugiego czlowieka przejawia sie rowniez w poszanowaniu jego inteligencji. Drogie Kolezanki i Koledzy z zarzadu: co stoi na przeszkodzie, zeby przestac kolorwac trawe na zielono, opisac rzetelnie i zgodnie z prawda w jak kiepskiej kondycji finansowej znajduje sie firma i przyznac, ze to jest rzeczywista przyczyna zwolnien, braku podwyzek. Wolalbym uslyszec szczera odpowiedz, ze ze zwgledu na kiepska sytuacje finansowa firmy, podwyzek w tym / przyszlym roku nie bedzie. Krotka, rzeczowa odpowiedz. Tak - nie tylko kiepska sytuacja makroekonmiczna przyczynila sie do takiej sytuacji, ale rowniez Wasze nietrafione decyzje (np. brak oszczednosci w latach tlustych, przeszacowanie zapotrzebowania na projekty etc.), miejcie odwage wziac to na klate. Byc moze ktos z Was (znow zwracam sie do Zarzadu) powinien (z honorem) odejsc z firmy pod reke ze zwalnianymi developerami. Co do drugiego pytania - mysle, ze wszyscy zdajemy sobie sprawe, ze rzeczywistym powodem ograniczenia udzialu w ankiecie pracownikom na wypowiedzeniu, byla obawa przed ich niepochelbnymi opiniami, a nie powod zastepczy, ktory wymieniliscie. Podsymowaujac watek AMA - badzcie z nami szczerzy - odpowiadajcie na pytania bez owijania w bawelne, nawet jesli odpowiedz jest trudna i niepopularna, nie lekajcie sie. Prosze rowniez o powrot blueboxow - ankieta AMA nie jest anonimowa, skoro wymaga autoryzacji mailem sluzbowym. Ludzie boja sie wypowiadac krytyczne opinie - przenosza je do internetu, np. na strone gowork.pl, gdzie pozostaja anonimowi. Krytyczne opinie trafiaja zatem do szerszej publiki. Obecne podejscie zarzadu tj.: wymijajace, nieprecyzjne odpowiedzi, lanie wody - to wszystko skutkuje niewybrednymi dyskusjami na korytarzach biur czy komunikatorach i przynosi odwrotny do zamierzonego skutek. Ludzie lubia prosty, zgodny z prawda przekaz. To buduje wzajemne zaufanie.
Niedawno zmieniłem pracę, teraz pracuję 100% zdalnie. Z własnej i nieprzymuszonej woli odwiedziłem biuro a tam maleńka klitka na może 20-30 osób i kuchnia o rozmiarze toalety z GFT Polska. Wiem, że firma ma kilkuset pracowników i praktycznie wszyscy pracują zdalnie więc zapytałem czy to się tak od czasów Covida rozrosło czy jak. Dowiedziałem się, że biuro duże było ale sprzedali i wynajmują symboliczną klitkę skoro i tak praktycznie wszyscy pracują zdaleni skoro się to sprawdza. W GFT też słyszałem, że praca zdalna jest sprawdza i nie słyszałem, że się nie sprawdza więc jakim prawem ludzi ściągają na hybrydę. Też nie mówi dlaczego praca zdalna się nie sprawdziła ale idzie w zaparte z hybrydą podając absurdalne argumenty. Warto zmienić pracę. Serio.
Serio serio. Najpierw zatrudniają w ich opinii fachowców, ludzi inteligentnych, obytych, a potem traktują ich jak debli przy uzasadnianiu pracy hybrydowej. Jak ludzie się lubią i szanują to się spotkają nawet jeśli dzielą ich setki kilometrów, nie potrzeba do tego przymusu. Ale widocznie pewnej grupy ludzi nikt nie lubi i nie szanuje, stąd nakaz hybryd(usunięte przez administratora)
Dołożę swoją cegiełkę do rozpadającej się organizacji. 1. Zwolnienia. W GFT stało się codziennością,(usunięte przez administratora)Nie jest to zaskoczeniem, nie wzbudza to już nawet emocji. Tak po prostu jest. Dlaczego? Cięcia kosztów, albo po prostu komuś wyżej nie pasujesz w to, jak dowozisz (usunięte przez administratora) 2. Hybryda. Pracowało się zdalnie, ale ktoś wyżej wymyślił, że trzeba budować relacje i tworzyć jedną dużą familię. Brak innych argumentów. Czyli projekt z cyklu "robimy coś, bo takie jest moje przekonanie i byleby zrobić", bez długofalowego patrzenia na skutki i efekty. 3. Grube wydatki na niepotrzebne koszty. Marketing, media, wewnętrzna komunikacja - tym zajmują się zewnętrzne agencje(usunięte przez administratora) A zamiast tego można byłoby kogoś, np. nie zwolnić? 4. Managerowie. Mnóstwo szkoleń dla nich z cyklu "jak umieć być dobrym managerem", a i tak ludzie głównie odchodzą z organizacji właśnie przez ich poor management. 5. Corporate Services. Mnóstwo ludzi z różnych działów jest na zwolnieniach, czy też odeszło/zostało zwolnionych - chyba to coś znaczy. 6. Brak podwyżek, procesy, które są usprawniane, ale w rzeczywistości pracownicy tych usprawnień nie odczuwają (jedynie dużo się mówi o tym, co zostało usprawnione). 7. Brak projektów - ale to już od długiego czasu. Firma nie rozumie, że pracownicy oczekują transparentności, szczerości i ugruntowanych decyzji popartych danymi. Zamiast tego zatrudnia wysoko postawione osoby, które mają doraźnie ratować i dowieźć biznes. Można powiedzieć, że firma miała wartość <2021, zanim management rozrósł się (usunięte przez administratora)
1. Teoria spiskowa dziejów. Zwolnienia były podyktowane dostosowaniem skillsetu ludzi do tego jakie potrzeby mają klienci - było to opowiadane na AMA 3. Skąd masz wgląd na "grube wydatki"? Kolacja, nieważne jak genialna - niech będzie 10k, dalej jest tańsza niż pensja jednej osoby z polskiego IT. W szczególności, że takie kolacje dzieją się raz na kwartał max. Osoby zwalniane to też koszt bo jest wypłacany ekwiwalent, odchodne itp. Nie rozumiesz ewidentnie jak działa prawo pracy. 4. To co piszesz, jest twoją personalną opinią niepopartą danymi, które widziałem i widziałem powody odejść i nikt nie wpisuje "mój manager" 7. Ponad tysiąc osób pracuje w firmie ale mówisz, że "projektów nie ma" - to skąd są pieniądze w firmie? Transparentność i szczerość - jest, ale jak widać po twojej opinii i tak wiesz lepiej. Ugruntowane decyzje - są ugruntowane, zawsze jest to komunikowane, ale i tak wiesz lepiej Reszty nie ma nawet co komentować, bo jeżeli coś było mówione i wałkowane, a ty i tak twierdzisz, że nie ma transparentności, no to nic więcej nie można zrobić.
Niestety zwolnienia to nie była teoria spiskowa i skoro odpadły osoby, które Gft same sobie szkoliło i nagle nie pasują skillsetem to chyba słabo szkoliło.
Gratuluję. Naprawdę, bez ironii. Gratuluję, bo tu trzeba "coś umieć". Myślę, że możesz spokojnie pracować, bo jesteś dobry w tym co robisz, a ktoś inny podejmuje trudne decyzje. Nie wiem, czy hybryda to dobry pomysł, może wręcz przeciwnie, ale wiem, obserwując firmę, że jeśli okaże się być kiepskim pomysłem, to firma się z niej wycofa. Zarządzający nie zawsze podejmują dobre decyzje, ale z tego co widzę umieją przyznać się do błędu. BTW: pierwszy tydzień hybrydy, a ja już poznałem dużo nowych, fajnych osób i spotkałem ludzi niewidzianych od lat :-)
Oczywiste jest, że w firmie dzieje się coraz gorzej: 1. Brakuje projektów do tego stopnia, że wprowadzili system poleceń klientów. Widać, że są zdesperowani. 2. Koniec pracy zdalnej. Od początku lipca obowiązkowa hybryda. 3. Bench jest trzymany do minimum. Jeśli zbyt szybko nie znajdziesz projektu, to najprawdopodobniej cię po prostu zwolnią. 4. Wstrzymano podwyżki. 5. Kombinują jak koń pod górę, żeby ciąć koszty. Kilka przykładów, o których słyszałem: - Tak jak koleżanka niżej napisała - nie zobaczysz pieniędzy z awansu, jeśli nie wejdziesz na projekt. - Mimo awansu możesz zarabiać poniżej minimalnej granicy widełek. Tłumaczą to tym, że formalnie najpierw dają awans, a potem zwiększają widełki, mimo że oba te procesy odbywają się tak naprawdę w tym samym czasie. - Zmieniono proces awansów tak, że teraz niemożliwe jest uzyskiwanie ich co roku. Wynika to z faktu, że żeby dostać awans, na poprzednim poziomie należy być minimum rok, ale liczone jest to od daty efektywnego wejścia na nowy poziom, a formalny proces trochę trwa. - Skończyli z niektórymi, większymi wydarzeniami firmowymi (spotkanie wakacyjne) i praktycznie całkiem uwalili budżet na spotkania integracyjne wewnątrz zespołów (pozostają jedynie eventy ogólne w danym mieście). 6. Kierownico na spotkaniach AMA niby odpowiada na trudne pytania, ale robią to w sposób wymijający, doskonale zdając sobie sprawę z kiepskiej kondycji firmy. O ile kiedyś mogłem GFT polecić, o tyle teraz odradzam. Widać, że kryzys IT bardzo mocno dotknął firmy outsourcingowe, które obudziły się z ręką w nocniku. Widać też, że oprócz zwykłego body leasingu firmy te nie mają kompetencji do tego, żeby robić cokolwiek innego, np. rozwijać własny produkt, zamiast marnować czas ludzi na benchu na projekty do szuflady.
"Koniec pracy zdalnej. Od początku lipca obowiązkowa hybryda." i bardzo dobrze, w koncu wroci normalnosc to co bylo przed covidem kilka lat wczesniej, a nie siedzenie caly czas w domu gdzie nikogo z pracy nie znasz, a najlepsze znajomosci wlasnie byly z ludzmi z pracy i na pozniejszych wyjsciach zespolowych, piwotekach. "Skończyli z niektórymi, większymi wydarzeniami firmowymi (spotkanie wakacyjne) i praktycznie całkiem uwalili budżet na spotkania integracyjne wewnątrz zespołów (pozostają jedynie eventy ogólne w danym mieście)." - faktycznie nie ma eventow pokroju summer event ale sa dalej happy hours, eventy biurowe oraz budzety kwartalne dla zespolu z ktorego korzystamy caly czas od covida. " Zmieniono proces awansów tak, że teraz niemożliwe jest uzyskiwanie ich co roku." - no zaczynasz na L1 i po 4latach chcesz byc L5 fakt super :) Firma sie zmienila jednak dalej jest bardzo fajnie
Jak masz dobry zespół, to nie ma dużych przeszkód, żeby się spotkać i zintegrować. Na piwo się nie potrafisz umówić? Ktoś musi ci w tym pomóc? A może to przez takich ludzi jak ty ludzie nie chcą wracać do biur i tworzyć na siłę familii? Nikt ci nie zabrania iść do biura, nikt ci nie zabrania spróbować wyciągnąć kolegę z zespołu na piwo. Problemem ludzi takich jak ty nie jest, to że praca jest zdalna i nie ma się kontaktu z ludźmi. Problemem jest to, że nie macie kontaktu z nikim po za pracą i najchętniej byście pozakładali oddziały czarnych koszul, które na siłę pościągają ludzi do biur, żebyście się czasem dzidzie małe samotne nie czuły
Apropo hybrydy, nikt Ci nie zabraniał spotykać się z zespołem, wręcz przeciwnie. A zmuszanie do odsiedzenia kilku godzin w biurze, bo w wielu przypadkach tak to właśnie wygląda, jest bez sensu. Obiektywnie pracuje się gorzej i mniej wydajnie, z własnego i nie tylko mojego doświadczenia. Mój zespół nie pracuje w jednym mieście i to nie zwiększa częstotliwości spotkań, jedynie wymusza obowiązek marnowania czasu w biurze regularnie. No i kwestia parkingów, żenująca, a dlaczego? Nie każdy mieszka blisko, nie każdy ma dobry dojazd i zdecydowanie nie każdego stać żeby jeździć np dookoła Bramy Miasta szukając miejsca i płacić za to 50zł za 8 godzin w Łodzi ???? 26 miejsc to fikcja, bo do rezerwacji jak tylko się otworzyła w łódzkim biurze było miejsc 20. Bardzo interesującą kwestią jest też 9 piętro łódzkiego biura, bo skoro GFT nie stać na więcej miejsc parkingowych i w biurze raczej na spokojnie się mieścimy hybrydowo, to stać ich na kolejne puste piętro? ???? Uważam, że moja opinia jest obiektywna, bo pracuję tu 3 lata i pod wieloma względami pamiętam dużo lepsze czasy w GFT, zarówno jeśli chodzi o projekty jak i decyzje zarządu.
Wyobraź sobie, że pojawialiśmy się czasem w biurze dobrowolnie kiedy nam pasowało także wiem jak wygląda „praca z biura” teraz jak nie masz zespołu na miejscu (:
Jak Ci się podoba wożenie tyłka do biura tylko po to żeby z biura się zdzwaniać na teamsach z resztą zespołu i zazwyczaj marnować czas na dojazdy itp, zamiast z domu to nikt Ci nie broni, ale nakaz dla mnie głupi (:
Niestety, duża część rzeczy, o których piszą poprzednicy to prawda: - zwolnienia, które nie były komunikowane w żaden sposób, człowiek po prostu znikał, mail przestawał istnieć, - żałosne szoł Zarządu, który odpowiadając na pytania czyta tekst przygotowany przez kogoś z PRu czy marketingu, - nierynkowe widełki - chore zasady awansów, niby sami się zgłaszamy, są jakieś wytyczne, które każdy interpretuje inaczej, - procesy HRowe, które trwają po 4/5 miesięcy (np. ocena wyników pracy), - podwyżki przy awansie to czasem poniżej 10%, co jest jakimś żartem, - pracując w firmie nie wiedziałem, czy i jaką firma ma strategię, mam wrażenie, że każdy człowiek z Zarządu ma inną i inne cele, o CEO już nie wspomnę, jakiś żart te "kwartalniki", - nadmiar komunikacji mailowej, co chwilę coś, - teraz dodatkowo GPTW które miało być dobrowolne, a cisną o to codziennie, - powrót do biura, nie wiadomo po co, podawane jakieś argumenty od czapy, co przesądziło o tym, że nie chce już tam pracować Każdy ma swój rozum, i wybór, może niektórym tam się pracuje dobrze ;) Np. Delivery Managerom. A jak nie, to jest multum innych firm, do których można odejść :)
- z mojego doświadczenia zwolnienia nie są komunikowane w żadnej firmie globalnie, lokalnie były - było AMA na luźno i bez przygotowania to ludzie powiedzieli, że to słabe, jest przygotowane to też słabe - widełki nierynkowe - na podstawie jakich informacji tak piszesz? bo gft płaci za raporty rynkowe i zawsze są widełki dostosowywane - chore zasady awansu - to, że podchodzi ktoś do awansu nie oznacza, że go dostanie i jest to w decyzji osób bardziej doświadczonych, co jest imo fair - strategia jest komunikowana co 3 miesiące na kwartalnikach - nadmiar komunikacji mailowej - jak ma być transparentnie, to musi być komunikacja - gptw - dalej jest i było dobrowolne, mail w inboxie to nie ciśnięcie, polecam pójść do comarchu albo accenture, to wtedy zrozumiesz co to jest ciśnięcie, bo mail przypominający to nie jest ciśnięcie - powrót do biura był argumentowany i tłumaczony - nie przyjmujesz argumentacji, twoje prawo, ale nie jest "od czapy", może po prostu nie rozumiesz - niektórym dobrze się pracuje - biorąc pod uwagę, że pracuje w gft cośtam ponad tysiąc osób to oznacza, że pracuje się więcej niż tym 10 czy tam ilu Delivery Managerom
Może i GFT płaci za raporty rynkowe, super. Fakt jest taki że pensja zaproponowana mi po awansie jest grubo poniżej mediany na tym stanowisku. Fakt, mieści się w widełkach, ale w tym dolnym przedziale. Jeśli to uznajemy za rynkowe wynagrodzenie, ok. Ale twierdzenie, że GFT ma dobre stawki i popieranie to badaniami rynku trąci naciąganiem faktów. Ale jak to zwykle w korpo, najłatwiej wynegocjować warunki w momencie przyjścia do firmy. Później łap co dają i się ciesz, przecież było badanie.
Ja wiem, a Ty? Znasz lepszy wskaźnik wynagrodzeń? Jak tak, to mnie oświeć, pewnie chętnie podzielisz się tą wiedzą.
No ale jeśli jesteś świeżakiem na levelu, zaraz po awansie, to raczej naturalne, że nie będziesz powyżej mediany. Inaczej cały koncept zbierania doświadczenia i progresji nie miałby racji bytu :-)
Jak najbardziej! Nie oczekuję bycia powyżej mediany. Po prostu jeśli dochodzimy do sytuacji, że widzę oferty z innych firm na moje poprzednie stanowisko i zarobki są wyższe niż moje po awansie, mam prawo uważać, że dość słabo płacą na tle rynku.
Zgadzam się, ja wiem jakie są widełki na moim stanowisku i pomimo bycia „potrzebnym w projekcie”, nie ma uwag, a pensja poniżej średniej w widełkach i to bez perspektyw na razie na podwyżki.
Niestety firma nie idzie w dobrą stronę. Chociaż jej sporo zawdzięczam, to na pytanie czy warto tu przyjść, odpowiadam zdecydowanie - nie teraz. Firma była fajna, ale liderom zamarzyło się oglądanie zasobów ludzkich na żywo, mimo ewidentnych wyzwań i problemów jakie to stwarza części z nas. Argumenty za takim wyjściem są i to część z nich nawet rozsądna (spotkania, wymiana wiedzy, team building) a niektóre no nie bardzo ("no bo tak teraz robią wszyscy" - poważnie? Dorośli ludzie tak pisali?). Ludzie będą po prostu odchodzić, niezależnie od agitacji niektórych wysoko postawionych managerów. Firmo - te fikołki z Ankietą mam nadzieję że Wam bokiem wyjdą. Znaczenie słowa "dobrowolny" najwyraźniej nie jest znane. Chcecie wiedzieć co pracownicy naprawdę myślą? Mieliście blueboxa, ale go nie chcieliście - to się tutaj naczytacie. Jest również AMA - krok w dobrą stronę ale i tak najbardziej kontrowersyjne tematy są omijane bądź wręcz ignorowane. Dużo odpowiedzi pada wręcz z kartki. Czuć, że leadership bierze sobie feedback do serca w bardzo wybiórczy sposób. Dużo się nauczyłem, poznałem masę fajnych ludzi i garść niefajnych, wspomnień i paru znajomości będzie na lata. Ale wypada się porozglądać. Rynek jest teraz ciężki, ale nie beznadziejny. Wektor zmian w GFT sugeruje, że firma przestanie być atrakcyjna dla pracowników, jak tak dalej pójdzie. Mam nadzieję, że nastąpi zwrot.
Czy ktoś z was pracował, lub miał styczność ze stanowiskiem Junior EB & Communication Specialist? Mają wolny etat, i zastanawiam się jak wygląda rozwój w firmie? Nie ukrywam, że na tym zależy mi najbardziej, bo jak widac po stanowisku, mam juniorskie doświadczenie :) Firma gdzieś w wątku pisała o możliwości zdobycia certyfikowanych szkoleń. Czy komuś z was kiedyś odmówili ich refundacji? Po jakim czasie średnio można awansować? Ściezka kariery ustalana jest na początku, czy dopiero jak wyższe stanowisko w dziale się "zwalnia", automatycznie ktoś awansuje? Super byłoby poznac widełki, ktoś z was może mi je przedstawić? Złote rady co do procesu rekrutacyjnego również z chęcią przygarnę :)
Rozwój nie istnieje dopóki nie uczysz się na własną rękę poza godzinami pracy, w firmie nie ma co na to liczyć. Co do podwyżek są procesy podwyżkowe, ale to droga przez meke.
Cześć, jestem z EB i chętnie opowiem więcej. Rozwój jest na wielu polach i poziomach i to też jest coś na czym mi bardzo zależy. Form tego rozwoju jest wiele - jeśli masz na oku jakieś szkolenie czy certyfikacje, które wspierają to, co robisz w pracy warto przede wszystkim rozmawiać z managerem, przegadać temat. Osobiście nie spotkałam się z decyzją odmowną, czasem coś np. przełożyłyśmy na inny termin i na koniec dnia okazało się to lepszą decyzją. W firmie jest mnóstwo ludzi, którzy chętnie podzielą się z Tobą wiedzą czy to odnośnie samego IT, czy innych obszarów, np. zwinnych metodyk zarządzania projektami, włącznie z zespołem EB - na pewno rozwiniesz zarządzanie projektami, priorytetami, poznasz tematy takie jak strategia EB, budowanie zaangażowania i communities, mierniki, social media i prace z contentem, jest tego wiele. Osobiście brałam też udział w kursach językowych czy programie mentorskim, a po awansie jeden z punktów agendy programu mentoringowego dla kobiet miałam przyjemność prowadzić. To były ważne dla mnie osobiście rzeczy. Co ważne też, pracując w GFT, dołączasz do jednej z Job Familii, to taka komórka organizacyjna, której zadaniem jest właśnie wspieranie jej członków w rozwoju. Każda Job Familia ma rozpisane umiejętności jakie są potrzebne na każdym levelu, dodatkowo od wyższych leveli wybierasz ścieżkę np. liderską lub specjalistyczną. "Po jakim czasie można awansować"- po pierwsze musisz popracować określony minimum czas, choćby po to, żeby poznać organizację, poznać lepiej siebie w tej organizacji, potem zależy to od Twojej gotowości na awans (nikt nie musi zwolnić miejsca, absolutnie to tak nie działa) i przygotowania się do tego (raczej nie znam firm z automatycznymi awansami), w tym też wspiera manager i Job Family Lead. Ja akurat dostałam od tych oboje mega dużo wsparcia i zachęty. Co do widełek - poznasz je w rozmowie z rekrutacją. Pytaj też podczas procesu o wszystko co dla Ciebie ważne. A złotych rad chyba nie ma- bądź sobą, trzymam kciuki. :)
Cześć, to, co piszesz nie jest zgodne z prawdą. Przywiązujemy ogromną wagę do rozwoju zespołu, jest to kluczowe z uwagi na naszą pozycję ekspertów na rynku. Już na etapie onboardingu komunikujemy dwie podstawowe zasady naszego podejścia w tej kwestii. Po pierwsze, wszystkie działania, jakie podejmujemy, są inicjowane przez pracownika. Po drugie, wpisują się one w nasz model 70-20-10, gdzie 70% to rozwój poprzez praktykę, 20% - dzięki wymianie wiedzy między sobą, a 10% - podczas szkoleń i kursów. Co do samych szkoleń, w zeszłym roku nasz zespół spędził na nich ok. 10,000 godzin - spłynęło do nas ponad 2000 wniosków szkoleniowych. Nasi pracownicy i współpracownicy mogą korzystać ze szkoleń merytorycznych, dedykowanych wybranej specjalizacji, zarówno grupowych jak i indywidualnych (wszystkie szkolenia odbywają się w czasie godzin pracy), biorą udział w konferencjach krajowych i zagranicznych, uczestniczą w programach rozwoju kompetencji, np. z obszaru consultancy skills. Zapewniamy dostęp do platform e-learningowych i certyfikacji chmurowych, organizujemy programy mentoringowe, coachingi i webinary z ekspertami. Proces wnioskowania i otrzymywania zgody na udział w szkoleniach jest transparentny, opisany i dostępny dla wszystkich w GFT. Co do podwyżek, dbamy, aby zasady przeglądu wynagrodzeń były transparentne. W procesie kierujemy się wynikami oceny tzw. performance danej osoby, widełkami opartymi o benchmarki rynkowe i raporty płacowe od renomowanych firm konsultingowych, spójnością wewnętrzną i dostępnym w danym roku budżetem. W naszym zespole mamy też Compensation Managera, który jest odpowiedzialny za proces przeglądu wynagrodzeń oraz komunikację jego zasad i kryteriów.
Obawiam się, że podwyżki i ich transparentność to pole do dalszej pracy i usprawnienia, ale faktem jest, że bardzo powoli coś zmieniacie.
Zwłaszcza że w tym roku po dłuuuuuuuugim procesie assessment uznali że podwyżek niet. Nie ważne jakie miałeś oceny, feedbacki i co robiłeś, czy byłeś below, meet czy exceed, podwyżek niet! Awansów też niet bo musiałbyś spełnić warunki które istnieją tylko w głowie family leada. Nie bój się, najpierw jest odmowa, a potem uzasadnienie więc mają sporo czasu na wymyślenie warunków których nie spełniłeś. Ale nadal jest to business as usuall, jak w każdym korpo.
Było 118 awansów w tym roku... Może po prostu nie jesteś tak dobry jak myślisz?
Nie zgodzę się, natomiast przyznm szczerze, że owszem oferta certyfikatów i szkoleń jest szeroka, ale nie ma możliwości spędzania czasu na tym rozwoju podczas godzin pracy raczej. To zależy jaki masz projekt, jak masz czas to jest dużo możliwości, ale jak masz wymagający i pracochłonny projekt to będze ciężko żeby ogarnąć. Takie są moje doświadczenia.
Cloud Security Delivery Specialist jak często musi wyjeżdżać na zagraniczne konferencje i w kraju? W ogłoszeniu podkreślali możliwość takich delegacji, zastanawiam się, czy to dowolne czy obowiązkowe. Trochę mnie stresuje ta wizja wylotu do innych krajów, w poprzedniej pracy firma była za mała, żeby organizować takie rzeczy.
Szczerze powiedziawszy szansa, że polecisz gdzieś za granice nie jest zbyt duża. Podczas pracy tutaj dla zagranicznego klienta od 3 lat nie byłam na ani jednej delegacji poza Polską (tylko delegacje w ramach integracji zespołowej w innych biurach). Takie wyjazdy też w zasadzie raczej przymusowe nie są, o ile w ogóle trafi się okazja.
W jakim trybie pracy aktualnie pracujecie? Stacjonarnie, zdalnie, hybrydowo? Ogłoszenia o pracę są oznaczone jako zdalne i hybrydowe jednocześnie
Wcześniej pracowaliśmy full zdalenie, teraz niestety z niewiadomych przyczyn została narzucona praca hybrydowa. Od 1 lipca dzień w biurze, od bodajże listopada albo października 2 dni. Bardzo słaba decyzja i moim zdaniem zupełnie nie uzasadniona, bo rzekome powody wprowadzenia tej decyzji w kwestii mojego projektu w ogóle nie mają sensu. Tylko czekać na walkę o miejsca parkingowe, które trzeba rezerwować z wyprzedzeniem żeby móc z nich skorzystać i jest ich tyle co kot napłakał :)
Jestem pracownikiem z długim stażem bo ponad 5 lat. Niestety, muszę powiedzieć, że mój przełożony nie szanuje mnie, nie docenia mojej pracy za którą on na forum jest chwalony i nie mogę liczyć na równe traktowanie. Podczas rozmowy rocznej, gdy zakomunikowałem swoje zdanie i zapytałem co robię źle, nie tak, za mało, bądź co powinno zostać poprawione zostałem zbyty milczeniem. Zero feedbacku i konstruktywnej rozmowy na temat mojej pracy podczas rozmowy rocznej, która chyba do tego powinna służyć. Zero przygotowania do niej z jego strony. Podczas rozmowy przytoczyłem również przykłady nierównego i niesprawiedliwego traktowania w zespole, w odpowiedzi usłyszałem jedynie, że w przyszłości będzie się starał nas równo traktować. Nie pozostaje nic innego jak szukanie pracy z takim podejściem.
Firma na ponad 1000 osób, Ty narzekasz na pracę jednej więc zamiast powiedzieć to tej osobie albo przełożonej tej osoby wolisz wylać żale na forum publicznym?
Cześć, sposób komunikacji managerów z zespołami jest dla nas bardzo ważny, regularnie prowadzimy szkolenia na których rozmawiamy o tym, jak być w tym coraz lepszym. Jak słusznie niektórzy zauważyli, rzeczywiście w organizacji w której jest ponad 1400 osób mogą zdarzyć się sytuacje, które odbiegają od akceptowalnych. To, które opisujesz do takich zaliczamy. Mając tego świadomość uruchomiliśmy kilka kanałów, którymi można zgłaszać takie sytuacje anonimowo lub imiennie, promujemy je na różne sposoby – zarówno w komunikacji mailowej, jak i na naszych co-kwartalnych Town Hallach (Kwartalniki). Są to kanały do zgłoszeń obsługiwane lokalnie w Polsce, ale również kanały obsługiwane globalnie – zatem zapewniamy pełen wachlarz opcji, tak abyście czuli pełen komfort decydując się na taki krok. Nie tylko zachęcamy, ale również bardzo Cię prosimy o zgłoszenie takiej sytuacji, abyśmy mogli działać. Mamy w firmie wielu wspaniałych managerów, którzy na co dzień bardzo troszczą się o swoje zespoły i szkoda aby na ocenę ich pracy rzutowała pojedyncza sytuacja. Jeśli preferujesz bezpośredni kontakt zapraszamy do rozmowy ze swoim Job Familiy Leadem lub z naszą Head of HR. Jeżeli zależy Ci na anonimowości swoje wnioski możesz zgłosić lokalnie poprzez skrzynkę on-line „Bluebox”, a globalnie poprzez kanał „TellUs!”. Zapraszamy Cię do rozmowy!
Menedżer reprezentuje firmę. Dobra firma nie trzyma słabych menedżerów. Dla mnie to jest cenna informacja - że przełożony na rozmowie rocznej nie chce/nie potrafi udzielić pracownikowi feedbacku. Coś bardzo nie gra w takiej relacji.
Cześć, zgadzamy się, manager reprezentuje firmę i reprezentuje siebie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, dlatego prosimy naszych pracowników, aby za pomocą różnych kanałów zgłaszali takie sytuacje anonimowo lub imiennie, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie coś realnie zmienić. W GFT jest wielu świetnych managerów, którzy bardzo dbają o swoje zespoły, stawiają na zdrową, transparentną komunikację, dbają o rozwój swój i ludzi, dlatego jeśli jest coś, co odbiega od naszych standardów- rozmawiajmy.
Ale przecież napisał, że pytał i mówił, tylko został zbyty. To co jeszcze miałby zrobić?
W sieci pojawiła się oferta pracy na stanowisko Cloud Security Consultant. Czytam, że pracuje się tutaj z domu. Można liczyć na zapewnienie odpowiednich narzędzi pracy, czy jak to wygląda? Widzę, że można pracować tutaj na umowę na czas nieokreślony lub na umowę B2B. Która z nich jest korzystniejsza? ;) Dajcie znać.
Wiadomo, ze b2b jest korzystniejsza jesli chodzi o pieniadze to tak jak w kazdej firmie... Co do sprzetu to mozesz dostac myszke, klawiature, sluchawki, 2 monitory, stacje dokujaca Jak ktos jest na wyzszym poziom, w zeszlym roku ludzie na l7 mogli sobie wybrac dowolny sprzet i sporo osob bralo iphony 14 pro, ale to mala czesc ludzi, a reszta pracownikow nie mogla liczyc na nawet bezprzewodowe sluchawki. Sprzet wysylany przez it w moim przypadku byl slabo zapakowany i sie dziwie, ze przy takim zapakowaniu dotarl w calosci, wysylany byl z Lodzi.
Dodatkowo warto poczytac poprzednie komentarze, ludziom na b2b potrafili z dnia na dzien zerwac umowe, takze uop daje tez zabezpieczenie.
Cześć, tak, aktualnie poszukujemy do zespołu Cloud Security Consultanta. Na tę rolę jednak zaktualizowaliśmy nasze ogłoszenie i teraz znajdziesz w nim informację zakładającą także pracę z któregoś z naszych biur (w Łodzi, Warszawie, Krakowie lub Poznaniu). Jeśli chodzi o sprzęt, każdy ma wszystkie niezbędne do pracy narzędzia. Pracujemy na laptopach służbowych, nasze biura są w pełni wyposażone – stanowiska mają stacje dokujące czy dwa monitory. Co do formy współpracy, wybierz to, co odpowiada Twoim preferencjom. Umowa o pracę gwarantuje Ci pełen pakiet benefitów, natomiast B2B jest dedykowane samozatrudnionym przedsiębiorcom, którzy preferują rozliczenia na podstawie stawki godzinowej.
Czyli zdalnie nie da się pracować, skoro znajduje się teraz informacja na temat pracy z któregoś z waszych biur? Jeśli możecie to wymieńcie te benefity, które są oferowane pracownikowi będącemu na umowie o pracę. Z góry dzięki za informacje.
Cześć, w każdej UoP jest wskazana lokalizacja, z której pracownik w umówionym wymiarze będzie pracował. Manager może np. poprosić Cię czasem o prace z biura klienta, żeby zrobić wspólnie planning, na żywo jest wygodniej i najczęściej efektywniej. Nie oznacza to jednak braku możliwości pracy zdalnej, która jest u nas praktykowana. Mamy nawet program Work from Anywhere, który umożliwia pracę zdalną z kilku krajów europejskich. Jeśli chodzi o benefity na UOP, to jest ich wiele i są różnorodne. Dbamy o to, by ich katalog był atrakcyjny oraz odpowiadał na potrzeby #teamGFT. Większość jest dostępna za pomocą platformy Worksmile, czyli systemu kafeteryjnego. Comiesięcznie każdy pracownik otrzymuje zasilenie konta i może sam zdecydować, z jakich benefitów korzysta. Są tam np. sklepy online, pakiety medyczne, karty sportowe, ubezpieczenia, karty lunchowe, dostęp do platformy Mindgram (webinary, porady prawne, finansowe, sesje psychoterapii i coaching biznesowy). Osobnym wątkiem są wszystkie możliwości rozwoju jak certyfikaty cloudowe, szkolenia, platformy e-learningowe, kursy językowe czy udział w konferencjach. Tworzymy też kluby pasji- GFT Tribes, integrujemy się w biurze i poza nim. Opcji jest wiele.
Nie będzie się już w pełni pracowało z domu, wchodzi tryb pracy hybrydowej. Nie wiem czy dla Ciebie to minus, według mnie np. to ogromny minus :)
@Pracodawca na kursy językowe niestety nie da się dostać, mi ostatnio odmówiliście z uwagi na brak potrzeby biznesowej
Security Specialist od kiedy może zacząć pracę? Nie wiem, czy zdążę wszystko załatwić, jeszcze jestem poniekąd powiązana z obecnym pracodawcą. A w ogłoszeniu napisane, że to praca od zaraz praktycznie.
Cześć, wspomniane ogłoszenie jest już nieaktualne – rekrutacja została zamknięta, natomiast poszukujemy obecnie do zespołu osoby na rolę Cloud Security Delivery Specialist. Tutaj znajdziesz wszystkie niezbędne informacje: https://bit.ly/4dfTpvf Zapraszamy do zapoznania się z ogłoszeniem, a jeśli widzisz się w tej roli, aplikuj. Trzymamy kciuki!
Nie polecam * Proces podwyżkowo-awansowy ciągnie się w nieskończoność tylko po to, żeby usłyszeć, że podwyżek nie będzie niezależnie od feedbacku * W zależności od projektu można trafić nieźle albo tragicznie... * Niezgodnie z prawem i zapisami w umowie firma zmusza kontraktorów B2B do pracy z biura. * W wielu projektach na koniec roku pojawia się MTA - przymusowy przestój - dla B2B oznacza to brak zlecenia, a co za tym idzie brak wypłaty (okres może być różny, ale 2 tygodnie to standard). Oczywiście w trakcie rekrutacji nikt Ci o tym nie powie. * Pomimo zapewnień o czasie na szkolenie/naukę wygospodarowanie czasu albo zdobycie pozwolenia (nawet na czas MTA) jest raczej trudne. * Wiele innych związanych z zarządzaniem na poziomie C* o których szkoda pisać.
Zgadzam się w 100% przy czym w przypadku mojego projektu dochodzi jeszcze przymusowy 30 dniowy bezpłatny “urlop” na B2B dla tego że podpisali slaba umowę z klientem na 220 MD, a jej konsekwencje oczywiscie spychaja na kontraktorow
Mówisz, że nie przekonały Cię zapewnienia HR, że to dobrze, że urlop w grudniu w święta to cudowna rzecz? :-D
Wszystko zalezy jak trafisz, ja mialem pecha trafilem na strasznie crapowy projekt, w banku lubujacycm sie w dawaniu bardzo kiepskich maszyn wirtualnych, robota ponizej kwalifikacji, permanetna frustracja tym, ze pisanie kodu dzialalo jak w 1999 na zlagowanym polaczeniu modemowym, byla luka w projekcie to wrzucili mnie bo taka byla potrzeba, zupelnie co innego bylo na rekrutacji a zupelnie co innego zastalem na miejscu. Duzo ludzi narzekalo na proces awansu/podwyzek - ja nie dotrwalem, za duzo roznic w stosunku do oczekiwan. Z mojej perspektywy ogolnie negatywnie - choc byly pewne pozytywne aspekty, to jednak nie wyciagnely chocby do neutralnego poziomu.
Popieram. System awansowy to tragedia. Podwyżki też kiepskie (o ile są). Na szczęście już tam nie pracuje. Nie polecam
Nie polecam. Od trzech lat zero podwyżek mimo bardzo dobrego feedbacku z projektu i wielokrotnemu podnoszeniu stawki jaką klient za mnie płaci kontraktowni (gft)
Swiete słowa. Firma wprowadza oszczędności na wszystkim czym tylko może. Jestem ciekaw jakie oszczędności dotkną ludzi L6+
to ciekawe, ostatni przegląd stawek był w październiku'23, wcześniejszy w kwietniu'23 zatem jak to od 3 lat zero podwyżek?
A znasz kogos kto dostał na tych ostatnich sesjach podwyzke ? Bo ja nie, a troche osob w firmie znam.
ale serio, nie broniąc nikogo, żeby nie było, ale albo tu nie byłes nigdy albo nie wiem, bo nie znam nikogo kto by w ciagu trzech lat nie dostał podwyżki...
Czy można liczyć w GFT Poland Sp. z o.o. na prywatną opiekę medyczną?
Odpowiedz Sygnaliście i załóż darmowe konto Compliance Officera
Skorzystaj z usługi GoWhistle i porozmawiaj z autorem wpisu. Dowiedz się więcej o usłudze GoWhistle tutaj.
Etap 1 - Zgłaszasz nieprawidłowość w firmie
- wybierasz zgłoszenie anonimowe lub imienne
- decydujesz o kategorii zgłoszenia np. łamanie przepisów prawa
- możesz szczegółowo opisać sytuację
Etap 2 - Przekazujemy Twoje zgłoszenie pracodawcy
- informacja o sygnale pojawia się na wątku firmy
- upoważniony Compliance Officer dostaje możliwość odpowiedzi na sygnał
- GoWork dba o terminowy odzew ze strony firmy
Etap 3 - Pracodawca udziela odpowiedzi
- sygnalista informuje, czy problem został rozwiązany
- dostajesz możliwość upublicznienia sygnału
- dostajesz możliwość podziękowania pracodawcy
Zostań Sygnalistą w GFT Poland Sp. z o.o. - Łódź
Firma nie ma zarejestrowanego Compliance Officera. GoWork oraz GoWhistle nie zobaczą treści Twojego zgłoszenia! Dzięki nam będziesz miał gwarancję, że firma otrzyma Twoją informację o chęci zgłoszenia sygnału.
POTWIERDŹ EMAIL
Dziękujemy za zgłoszenie nieprawidłowości w GFT Poland Sp. z o.o.
Zgłoszenie sygnału wymaga weryfikacji. Prosimy o zapoznanie się z treścią przesłanej wiadomości na Twój adres e-mail i potwierdzenie. Po poprawnej weryfikacji poinformujemy Cię o kolejnych krokach.
Nie otrzymałem e-maila, wyślij ponownieZarejestruj Compliance Officera
i odpowiedz bezpłatnie sygnaliście
POTWIERDŹ EMAIL
Aby zarejestrować darmowe konto Compliance Officera, musisz jeszcze potwierdzić adres e-mail.
Wysłaliśmy wiadomość z linkiem aktywacyjnym na podany przez Ciebie adres. Po naciśnięciu w niego, poinformujemy Cię o kolejnych krokach.
Skontaktuj się z nami
Pracodawco, skorzystaj z naszych usług
Dzięki nam, Twój sygnał dotrze do Pracodawcy!
Etap 1 - Zgłaszasz nieprawidłowość w firmie
- wybierasz zgłoszenie anonimowe lub imienne
- decydujesz o kategorii zgłoszenia np. łamanie przepisów prawa
- możesz szczegółowo opisać sytuację
Etap 2 - Przekazujemy Twoje zgłoszenie pracodawcy
- informacja o sygnale pojawia się na wątku firmy
- upoważniony Compliance Officer dostaje możliwość odpowiedzi na sygnał
- GoWork dba o terminowy odzew ze strony firmy
Etap 3 - Pracodawca udziela odpowiedzi
- sygnalista informuje, czy problem został rozwiązany
- dostajesz możliwość upublicznienia sygnału
- dostajesz możliwość podziękowania pracodawcy
Drogi Użytkowniku,
Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:
NIE dodawaj opinii, która:
Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.
Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.
Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.
Chcesz być na bieżąco z odpowiedziami?
Zapisz się na powiadomienia o nowej opinii już teraz
Psst! To jeszcze nie koniec!
Potwierdź swoją subskrypcję!
Odbierz maila
Na podany adres e-mail wysłaliśmy wiadomość z prośbą o potwierdzenie subskrypcji (RODO)
Potwierdź subskrybcję
Kliknij w link potwierdzający subskrypcję w mailu i bądź na bieżąco!
Dziękujemy za wypełnienie formularza zarobków.
Chcesz być na bieżąco z odpowiedziami?
Zapisz się na powiadomienia o nowej opinii już teraz
Psst! To jeszcze nie koniec!
Potwierdź swoją subskrypcję!
Odbierz maila
Na podany adres e-mail wysłaliśmy wiadomość z prośbą o potwierdzenie subskrypcji (RODO)
Potwierdź subskrybcję
Kliknij w link potwierdzający subskrypcję w mailu i bądź na bieżąco!
Dziękujemy za wypełnienie formularza zarobków.
Znajdź firmę
Zapisz się na powiadomienie o nowej opinii już teraz!
Zapisz się na powiadomienie już teraz
Otrzymuj powiadomienia na temat firmy
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w GFT Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy GFT Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 45.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w GFT Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 37, z czego 10 to opinie pozytywne, 20 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy GFT Poland Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w GFT Poland Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
- Sterlinga 8 A
91-425 Łódź - NIP: 7251947829 KRS: 0000284121
Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 sierpnia do 31 sierpnia 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.
(real users)
- GoWork.pl 3 047 220
- Pracuj.pl 2 781 864
- Olx.pl 2 460 294
- Jooble.org 1 734 372
Aktualne oferty pracy w pobliskich miastach
Opinie o firmach w pobliskich miastach
Popularne
- Wolters Kluwer Polska Sp z o.o.
- Joy Box Sp. z o.o.
- Visions4you Daniel Morski
- TEXT S.A.
- Proman Sp. z o.o.
- Sopra Steria Polska Sp. z o.o.
- Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe
- Ideo Sp. z o.o.
- Optimes sp. z o.o.
- Polishdeveloper Piotr Miazga
- CGI Information Systems and Management Consultants (Polska) Sp. z o.o.
- Firma Informatyczna KK Jacek Orliński
- Senuto Sp. z o.o.
Obowiązek informacyjny przedsiębiorcy
Szanowny Przedsiębiorco!
Poniżej znajdują się informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych przez GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o.
- 1. Kto jest administratorem Twoich danych osobowych?
- Administratorem Twoich danych osobowych jest GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, ul. Wirażowa 124 A, 02-145 Warszawa.
- 2. Jak skontaktować się z wyznaczonym w GoWork.pl Inspektorem Ochrony Danych?
- Przestrzeganie zasad ochrony danych w GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. nadzoruje wyznaczony Inspektor Ochrony Danych, z którym możesz skontaktować się poprzez adres e-mail: iod@gowork.pl
- 3. W jakim celu oraz w oparciu o jaką podstawę prawną przetwarzamy Twoje dane osobowe? Jak długo przechowujemy Twoje dane?
- W zakresie swojej działalności zajmujemy się pozyskiwaniem informacji na temat sytuacji panującej w przedsiębiorstwach. Umożliwiamy Użytkownikom Serwisu zapoznanie się z opinią oraz dokonanie oceny przedsiębiorcy, w szczególności jego wiarygodności i rzetelności jako pracodawcy lub partnera biznesowego.
Kategorie osób | Cel przetwarzania | Podstawa prawna | Retencja danych |
---|---|---|---|
Osoby fizyczne prowadzące własną działalność gospodarczą | Utworzenie i udostępnienie profili przedsiębiorców w serwisie GoWork.pl, w celu umożliwienia zapoznania się z opinią oraz dokonania oceny przedsiębiorców. | art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes administratora - prowadzenie portalu internetowego umożliwiającego jego użytkownikom wyrażanie opinii o przedsiębiorcach) art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes osób trzecich - możliwość zdobycia przez przedsiębiorców opinii na swój temat przydatnych do podnoszenia jakości warunków pracy oraz polepszania wizerunku) art. 6 ust. 1 lit. f) RODO (prawnie uzasadniony interes administratora lub osób trzecich – ustalanie, dochodzenie roszczeń, obrona przed roszczeniami związanymi z prowadzoną działalnością gospodarczą) | Dane będą przetwarzane do momentu wniesienia skutecznego sprzeciwu, z przyczyn związanych ze szczególną sytuacją osoby, której dane dotyczą, a następnie, po wniesieniu sprzeciwu dane będą archiwizowane przez okres przedawnienia ewentualnych roszczeń. Po wskazanym wyżej okresie dane osobowe będą usuwane lub anonimizowane. |
- 1. Komu przekazujemy Twoje dane osobowe?
- Odbiorcami Twoich danych osobowych będą podmioty świadczące usługi na rzecz GoWork.pl Serwis Pracy Sp. z o. o. (w szczególności usługi takie, jak obsługa systemów informatycznych) oraz GoWork.pl Andrzej Kosieradzki, a także podmioty upoważnione do odbioru danych na podstawie przepisów prawa.
- 2. Jakie jest źródło pochodzenia Twoich danych?
- Twoje dane pozyskaliśmy ze źródeł publicznie dostępnych, takich jak: Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (CEIDG), inne publiczne rejestry, strony internetowe.
- 3. Jaki jest zakres danych osobowych, które przetwarzamy?
- Przetwarzamy Twoje dane osobowe w zakresie obejmującym: dane teleadresowe (takie jak: imię, nazwisko, nazwa firmy, adres siedziby firmy), dane kontaktowe (takie jak: adres email, numer telefonu).
- 4. Jakie przysługują Ci prawa w związku z przetwarzaniem Twoich danych osobowych?
- Zapewniamy realizację Twoich uprawnień wskazanych poniżej. Możesz realizować swoje prawa przez zgłoszenie żądania na adres e-mail: iod@gowork.pl
Prawo do sprzeciwu wobec przetwarzania danych | Masz prawo w dowolnym momencie wnieść sprzeciw wobec przetwarzania Twoich danych osobowych, jeżeli przetwarzamy Twoje dane w oparciu o nasz prawnie uzasadniony interes. Jeżeli Twój sprzeciw okaże się zasadny i nie będziemy mieli innej podstawy prawnej do przetwarzania Twoich danych osobowych, usuniemy Twoje dane, wobec wykorzystania których wniosłeś sprzeciw. |
Prawo do usunięcia danych | Masz prawo do żądania usunięcia wszystkich lub niektórych danych osobowych, jeżeli:
|
Prawo do ograniczenia przetwarzania | Masz prawo do żądania ograniczenia wykorzystania Twoich danych osobowych, gdy:
|
Prawo dostępu do danych | Masz prawo uzyskać od nas potwierdzenie, czy przetwarzamy Twoje dane osobowe, w związku z tym masz prawo:
|
Prawo do sprostowania danych | Masz prawo do sprostowania i uzupełnienia podanych przez siebie danych osobowych. Masz prawo żądać od nas sprostowania nieprawidłowych danych oraz uzupełnienia niekompletnych. |
Zgłaszania skarg | Jeżeli uważasz, że Twoje prawo do ochrony danych osobowych lub inne prawa przyznane Ci na mocy RODO zostały naruszone, masz prawo do wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (www.uodo.gov.pl). |