Nie polecam miejsca, oszuści i tyle, nie wypłacają kasy, trzeba miesiącami prosić o kasę. Komorników maja więcej niż pracowników. Jak mi nie wypłacą kasy do końca sierpnia poinformuje PIP, odpowiednio się nimi zajmną.
Widzę że dalej nie masz odwagi się ujawnić. Zapraszam cie na spotkanie skoro tak jak twierdzisz od kilku miesięcy zalegam ci z pieniędzmi. A komorników może masz ty a nie ja, po co piszesz takie głupoty wyssane z palca.
(usunięte przez administratora)
omijaj szerokim łukiem! no chyba że chcesz zasuwać haretatlywnie:)
nie będę tego komentowała:) ludzie swój rozum mają:) a skoro się nie dba o własne dzieci jak można dbać o obcych?:)
Sprawy rodzinne nie łączą się z zawodowymi to przede wszystkim. Pamiętaj żeby kogoś oceniać to trzeba spojrzeć na siebie, jeśli już tam nie pracujesz to zajmij się swoim nowym życiem a nie piszesz głupoty. "Była Recepcjonistka" twoja wypowiedź jest nie spójna, np piszesz o szefie że jest spoko a potem że się spóźnia i ma wszystko gdzieś- chyba z Tobą coś jest nie tak. Jeśli masz jakieś nie załatwione sprawy to załatw je jak człowiek cywilizowany!!! Z tego co wiem pracuje tam dużo ludzi i jeśli tam pracują (a niektórzy to już bardzo długo) to tak źle nie może być.
wybielić to sobie można zęby. To nie jest zgodne z prawdą co pisze Pani, która uważała się za byłą recepcjonistkę. Hotel szuka osób CHĘTNYCH do pracy , którzy są uczciwi i lojalni a niestety nie było tak w tym przypadku. Natomiast poruszanie spraw rodzinnych - nie na miejscu i bez klasy.
Rozmowa była przeprowadzona przez szefa. Trwała ok 10 min. Wymagana była dobra znajomośc języka angielskiego ale na samym spotkaniu nie bylo o tym mowy (jak sie potem dowiedzialam szef bardzo słabo zna ang). Generalnie bardzo odradzam. Miałam obiecywane zlote gory, umowe o prace, podstawę + premię + nadgodziny. Dostałam umowę zlecenie 500zł, JEDEN raz wynagrodzenie z prowizją w terminie. Potem o własne pieniadze trzeba żebrac, a za nadgodziny nie dostałam ani grosza.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
JAK NAJDALEJ OD TEGO MIEJSCA ! Widziałam dwa plusy pracy tam : fajna atmosfera pomiędzy pracownikami, w miarę sympatyczny szef (Łukasz). Nikt nie chodzi do pracy charytatywnie, a tam niestety o swoje pieniądze trzeba walczyc. Nie słuchajcie tego co mówią na rozmowie o pracę. Miałam obiecaną podstawę + prowizję + nadgodziny. No i oczywiście umowę o pracę. O umowę musiałam się prosić 1,5 miesiąca (szef wykręcał się tym, że jakoś nie ma czasu podejść do ksiegowej/kadrowej). W końcu zawołali mnie po odbiór umowy a tam zlecenie 500zł ! Hotel posługuje się własnym "kodeksem pracy". U nich pełen etat to 180h. Wszyscy pracują o wiele więcej. Jak masz w miesiącu mniej niż 200h to jest to cud. 230h, 250h... to normalne. Ani razu nie dostałam złamanego grosza za nadgodziny, chociaż szefostwo za każdym razem mówili, że załatwią to przy wypłacie. Prowizję i pełne wynagrodzenie dostałam tylko za pierwszym razem, żebym się nie zraziła. Zakres obowiązków na recepcji to tak naprawdę obskakiwanie wszystkich stanowisk jednocześnie na czele z byciem sekretarką/asystentką szefów, przez sprzątanie, kelnerowanie (nagminne) a kończąc na prowadzeniu spotkać z klientami bo szef się spóźnia 2 godziny . wierzyciele dzwonią non stop a ty na polecenie "góry" musisz im kłamać. Na całe szczęście udało mi się znaleźć inną pracę ale nadal próbuję odzyskać moje zaległe wynagrodzenie z Villi. Miało być tak cudownie, a dno totalne ! Mogłabym tak pisać jeszcze godzinami... Naprawdę nie polecam !
Bullshit i przesada, jak ktoś umie przekoloryzować to jej się z pewnością udało.
Bardzo ładnie kłamiesz. Musze przyznać, że to najlepiej Ci wychodzi w życiu... A i spraszanie Swoich kolegów do pokoi hotelowych i urządzanie z nimi imprez. Życzę Ci opamiętania w tych kłamstwach, bo długo nie zagrzejsz miejsca z takim podejściem w tej nowej pracy. W Twojej opinie nie ma odrobiny prawdy.
Jak to odrazu reagują aby się wybielić:) Gratulacje p.Tomaszu! A od kiedy pan jest taki uczciwy i prawdomówny? Może od kilku dni? Jeśli tak to jestem pełna podziwu! Lepiej późno jak wcale! Napewno pańskie pozostawione dzieci będą z ojca dumne!
JAK NAJDALEJ OD TEGO MIEJSCA ! Widziałam dwa plusy pracy tam : fajna atmosfera pomiędzy pracownikami, w miarę sympatyczny szef (Łukasz). Nikt nie chodzi do pracy charytatywnie, a tam niestety o swoje pieniądze trzeba walczyc. Nie słuchajcie tego co mówią na rozmowie o pracę. Miałam obiecaną podstawę + prowizję + nadgodziny. No i oczywiście umowę o pracę. O umowę musiałam się prosić 1,5 miesiąca (szef wykręcał się tym, że jakoś nie ma czasu podejść do ksiegowej/kadrowej). W końcu zawołali mnie po odbiór umowy a tam zlecenie 500zł ! Hotel posługuje się własnym "kodeksem pracy". U nich pełen etat to 180h. Wszyscy pracują o wiele więcej. Jak masz w miesiącu mniej niż 200h to jest to cud. 230h, 250h... to normalne. Ani razu nie dostałam złamanego grosza za nadgodziny, chociaż szefostwo za każdym razem mówili, że załatwią to przy wypłacie. Prowizję i pełne wynagrodzenie dostałam tylko za pierwszym razem, żebym się nie zraziła. Zakres obowiązków na recepcji to tak naprawdę obskakiwanie wszystkich stanowisk jednocześnie na czele z byciem sekretarką/asystentką szefów, przez sprzątanie, kelnerowanie (nagminne) a kończąc na prowadzeniu spotkać z klientami bo szef się spóźnia 2 godziny . wierzyciele dzwonią non stop a ty na polecenie "góry" musisz im kłamać. Na całe szczęście udało mi się znaleźć inną pracę ale nadal próbuję odzyskać moje zaległe wynagrodzenie z Villi. Miało być tak cudownie, a dno totalne ! Mogłabym tak pisać jeszcze godzinami... Naprawdę nie polecam !
Omijajcie szerokim łukiem! Miałam u tych złodziei swoje wesele. Nie dość że rok wcześniej pan prezes wziął 10 tyś zaliczki i obiecywał złote góry to jeszcze mnie oszukał na koniec w rozliczeniu! Jakby tego było mało obsługa robiła łaskę że się o coś prosi. Nic nie było na czas a jak już się goście doczekali to jedzenie było zimne. Jak chcecie mieć beznadziejne przyjęcie i chcecie zawieść swoich gości to jest idealne miejsce!
Wcale się nie dziwię co do wymagań. Osobiście widziałem że przyjeżdża tam teraz dużo zagranicznych osób więc język to podstawa z resztą jak wszędzie.
To prawda tego człowieka nie ma i nie będzie, a co za tym idzie wszystko idzie ku lepszemu. Już widać po samej atmosferze jaka panuje. Zmiany na lepsze zdecydowanie.
No to się Pan nie doczeka :) Tego człowieka już od pół roku nie ma w naszym hotelu.
Panie Jacku, nie należę do ludzi, którzy wypowiadają się na tym lub podobnym forum. Cały czas cierpliwie czekam na kontakt. Pan Mietek
(usunięte przez administratora)
ha ha ha ! widzę że personel na rozkaz prezesa wpisuje dobre opinie:) jednak się nic nie zmieniło:)
Zapraszam do Gorzowa na pierwszym zakręcie, zostana udzielone każdemu takie informacje. Nie bede sypał nazwiskami, w stosunku do których nadal ma ogromne.....ogromne zadłużenia. Imion dzieci rowniez podawac nie bede. Swiat jest mały, Polska bardzo a Kanada wcale nie tak daleko..... prawda Jankielu ?
Tak szef w sensie Pan Jacek, nigdy nikomu nie płaci jak należy. Ma tylu dłużników w całej Polsce że aż zdziwiony jestem jak zobaczyłem go w Warszawie że nikt nie dorwał. Wcześńiej ukrywał się poza granicami kraju. Oprócz potężnych zaległości nawet wśród swoich przyjaciół, nie wspominając od osób mu obojętnych z tego co wiem nawet na dzieci swoich nie łoży ani grosza przez całe ich żywot ale to już sprawa tych głupich kobiet. W sumie może całkiem mądrych. Nie pracujcie dla tego człowieka im więcej osób dowie się że on tam pracuje szybko go znajdą. Nigdy nie był wypłacalny żył za kasę innych.
Z wielką przyjemnością odwiedzę Gorzów w nadziei, że będziesz stał na tym rogu przyjacielu "@friend" :)
Villa Otwock to miejsce godne polecenia moim zdaniem. Pracowałam tam pół roku na recepcji i jestem bardzo zadowolona. Musiałam zrezygnować bo akurat zaczęłam dzienne studia. Te wszystkie głupoty, które są opisywane to chyba przez osoby które chcą zaszkodzić temu hotelowi i przede wszystkim zrażają tych którzy szukają pracy.
Tragedia. Pracownicy muszą prosić się o umowy i wypłatę których bardzo często niema. Połowa pracowników pracuje na czarno. Opóźnienia w wypłatach to standard. Szef wypłaca jakieś ochłapy. Nie polecam!!!
Villa Otwock to idealny przykład firmy, która ma dwie twarze; jedną dla gości, a drugą dla pracowników. Zupełnie jak dwulicowy człowiek, który jednych szanuje, a drugich wykorzystuje. O ile zdecydowana większość gości wyjeżdża z Villi Otwock zadowolona i usatysfakcjonowana, to pracownicy nie mogą powiedzieć tego samego. Mobbing, brak szacunku i pomiatanie drugim człowiekiem są tutaj na porządku dziennym. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o świeżo zwerbowanego pracownika. Nie jest on poddawany żadnemu szkoleniu czy warsztatom, mającym wprowadzić go w firmę, by mógł swobodnie brylować w miejscu pracy. Zamiast tego, jest prowadzony od razu do roboty. Znajomość podstawowych zasad w pracy czy nawet rozmieszczenia pomieszczeń w budynku, to wiedza ezoteryczna, niedostępna dla nowicjusza. Jakiekolwiek nieporozumienia czy błędy wychodzą z braku wiedzy o miejscu i prawach nim rządzących, a także z niedomówień przełożonych. Dla przełożonych i reszty współpracowników jest to doskonała szansa, by stłamsić nic nieświadomego laika. Słodka zemsta bezdusznych ciemiężycieli, którzy również padli ofiarą relatywizmu moralnego. A w tak wielkiej korporacji nie ma nic gorszego niż relatywizm moralny. Tu rządzą prawa insze od praw człowieka. A już na pewno nie ma tam moralności. Nie polecam tego miejsca ze względu na brak organizacji oraz wyrachowanie przełożonych, którzy nie wypłacają w terminie należnych pieniędzy, o które trzeba się długo dopraszać i to nie tylko w przypadku osób, które pracują dorywczo. Aby tam pracować, należy wyzbyć się skrupułów i przyjąć postać niewrażliwego golema, bo trzeba wiedzieć, że pracując tam, człowiek zostanie wyzuty ze wszystkich pozytywnych emocji.
witam wiem co tam się dzieje i to jest żałosne personel kuchni zmienia sie co chwila pełne zamrażalki i wszystkiego do oporu nowy towar zamawiany każdy myśli ze jakoś tam się kreci niewiadomi co gdzie jest widziałem ogłoszenia do odsprzedania terminu na wesele i to nie jedno wiec coś jest nie tak myślę ze to trzeba by poprowadzić z zaufanym stałym zespołem jaki znam i co do wypłat jakieś żarty na wypłatę czeka się 2 mies nie dziwne ze jest doza rotacja ludzi skoro właściciel nie potrafi zorganizować dobrej ekipy zapewnić dobre warunki pracy bo potencjał to jest bardzo doży
Jeżeli chodzi o pracę w Villi to naprawdę nie polecam. Pensja niska, stosunek właściciela do pracowników pozostawiający wiele do życzenia, opóźnienia z wypłatami ok 2 tygodnie. Przy pracy na recepcji trzeba się przygotować na ogromny stres i zwalanie cudzych błędów na Ciebie,na bycie osobistą sekretarką wszystkich pracowników, wykonywanie pracy księgowej oraz sprzątaczki (sprzątanie toalet czasem sal konferencyjnych) przy wynagrodzeniu na początek 1200zł póżniej 1500zł. Obiecują umowę o pracę a tym czasem nie ma żadnej umowy lub dopiero po kilku miesiącach dostajesz zlecenie. Lepiej się wiele razy zastanowić nim tam się zacznie pracować. To co mówią na rozmowie kwalifikacyjnej nie ma nic wspólnego z rzeczywistoscią.
Trzymajcie sie z dala od Villi Otwock, opóźnienia w płatnościach to tylko jeden problem, podejście dzierżawcy hotelu ( p. Jankiewicz nie jest właścicielem) do pracownika pozostawia wiele do życzenia. Umowa zlecenie albo w najlepszym razie rejestracja na pół etatu to tam standard.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Villa Otwock?
Kandydaci do pracy w Villa Otwock napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.