Mimo, że mnie nie przyjęli to mam pozytywne wrażenia. aplikowałem do finansowania struk, po 4 dniach umówienie rozmowy zdalnej, potem drugi etap w biurze. Oba spotkania fajne, merytoryczne, kompetentne. Feedback może nie jakiś szeroki dostałem mailem jakieś dwa tygodnie po drugiej rozmowie. No proces taki standard, więc nie do końca rozumiem te komentarze tutaj... frustracja w narodzie mocno.
Jestem bardzo niezadowolony z zachowania HR podczas rekrutacji. Rekrutacja osoby z wieloletnim doświadczeniem nie jest tym samym co rekrutacja osoby z 3 letnim doświadczeniem po studiach, która 3 razy pracowała w restauracjach a potem 4 razy w firmach IT, które musiała zmieniać z uwagi na braki kompetencyjne. HR decydując się na zaproszenie kandydata o danym życiorysie powinien rozumieć, że przebieg rozmowy to nie może być tylko przerywanie i dopytywanie o przyczyny kolejnych zmian wieloletniej pracy na różnorodnych projektach.
HR dopytywał bo sam w życiu pracy nie zmieniał. Musisz zorzumieć, że tam ludzie pracują przez naście lat. Poza BGK pewnie długo by nie przeżyły, a na 100% dużo o świecie nie widzą. Stąd ciesz się! Może HR było ciekawe jak wygląda świat? Byłeś takim Vasco da Gama, albo Marco Polo (ewentulanie Tonym Halikiem). I jak opowiadałeś o pieprzu i walinii, to HR tylko to pierwsze znał. Pozdrawiam, głowa do góry!
Ja miałam podobnie w rekrutacji do BGK, główne pytania dotyczyły przyczyn zmian pracy i to rozumiem odnośnie 2/3 ostatnich prac, ale sięganie do prac zaraz po studiach, czyli kilkanaście lat wcześniej uważam za przegięcie. Dodatkowo podczas spotkania zarówna pani I. z HR jak i tzw. potencjalny manager mieli wyłączone kamerki, co uważam za zupełnie niepoważne i lekceważące traktowanie kandydata! Ja rozumiem, ze w BGK jest desant ludzi z Mbank czy z BH (city), ale po co przeprowadzać rozmowy, które niewiele wnoszą do zobrazowania kandydata. Jedyne sensowne pytania od managera. Mogę tylko dodać, że standardowa odpowiedź mail'owa od pani z HR została wysłana.
Ja mam bardzo pozytywne doświadczenia z BGK - aplikowałam na ogłoszenie 3 lata temu do ryzyka i nie myślę o zmianie. Spotkanie pierwsze z HR i potencjalnym menedżerem na Teams (wszyscy widoczni na kamerkach ;)) a potem stacjonarne, po okresie próbnym umowa na czas nieokreślony. Wszytko legit. Jest sporo pracy ale dzięki temu człowiek się nie nudzi. Spoko premie dwa razy w roku, lux med, wypasione biuro, dofinansowania, sporo szkoleń, wyjazdy integracyjne. ciągle coś się ciekawego dzieje, wolontariaty, bractwa sportowe. Także te opinie niektóre tu to chyba jacyś malkontenci :)
Czy można liczyć w BGK na prywatną opiekę medyczną?
Jest Lux Med - bogaty pakiet (stomatolog, wizyty domowe, rehabilitacja, szczepienia, swoboda leczenia).Co prawda czasem są problemy z dostępnością ale dzięki swobodzie leczenia nie narzekam. Można też za dodatkową opłatą dodać rodzinę do pakietu.
2 etapy, jeden zdalnie, 2 w siedzibie
standardowe
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Kucharz do nowoczesnego hotelu w Centrum - praca stała
Do BGK dołączyłam 8 miesięcy temu na praktyki, było to moje pierwsze doświadczenie w obszarze bankowości. Jestem bardzo zadowolona że mogłam się uczyć od wielu bardzo miłych i kompetentnych ludzi. Moje starania zostały zauważone i otrzymałam możliwość współpracy już jako młodszy specjalista. Cały proces rekrutacji przebiegał bardzo sprawnie a za onboarding jaki prowadzi BGK należą się ogromne brawa!!! Od pierwszego dnia czułam się „zaopiekowana” zawsze otrzymywałam wsparcie. Serdecznie polecam BGK jako pracodawcę z możliwością rozwoju!
Czy w BGK poza podstawowym wynagrodzeniem obowiązują jeszcze jakieś świadczenia dodatkowe?
Oferta benefitów jest akurat bardzo bogata. System premiowy, ubezpieczenie medycznie i na życie, karta Multi Sport, dofinansowanie do wakacji, bony na święta dla pracowników i ich dzieci, bractwa sportowe, szkolenia, nauka języków, dofinasowanie do studiów podyplomowych, program emerytalny, elastyczny czas pracy w modelu hybrydowym, fajne biuro w Centrum. Polecam:)
Dla mnie rozmowa z panią z HR była poniżająca. Myślałam, że tylko ze mną tak postąpiła, ale widzę, że nie jest to odosobniony przypadek. Jedyne pytanie to dlaczego Pani zmieniała pracę. Nic o tym, co robiłam w danej pracy, a już żadnych pytań odnośnie bieżącej pracy, czy nawet wcześniejszej, tak jakby w ogóle nie istniała, żadnych pytań o obowiązki, merytorykę, tylko dlaczego zmieniła Pani pracę w 2008 roku:) i ciągłe przerywanie i wracanie do ulubionego pytania dlaczego zmieniała Pani pracę w 2011. Rozmowa na teams Pani pojawiła się tylko na chwilę i zniknęła (w sensie tylko ja byłam połączona kamerką). Tak, że przestrzegam potencjalnych kandydatów, zwłaszcza z dłuższym doświadczeniem przed rozmowami w BGK, że to ich wieloletnie doświadczenie może być niekoniecznie pożądane/ należycie oceniane. Potem sprawdziłam, że Pani z HR sama całkiem niedawno przeszła z Mbanku, więc sama zadałabym jej chętnie takie pytanie czemu zmieniła pracę z tak rewelacyjnego banku komercyjnego:)
Ja miałem bardzo sympatyczną rozmowę z Panią z HR i przyszłym szefem. Pytania, które zostały zadane na rozmowie były ściśle związane z stanowiskiem dla którego prowadzony był proces rekrutacji. Ogólnie wrażania pozytywne, gdyby nie fakt, że pani z HR obiecała dać informację zwrotną w ciągu dwóch tygodni i termin ten nie został dotrzymany.
To może już trafiłeś na kogoś nowego, kto ogarnia temat rekrutacji? A dostałeś chociaż tą informację zwrotną później, czy w ogóle się nie odezwali?
Jak pisałem nie dostałem żadnej, jak dotąd informacji zwrotnej. Zarówno przyszły szef jak i Pani z HR byli uprzejmi. Poza informacją zwrotną do niczego nie mogę się doczepić.
Prawda!!! u mnie było to samo Pani z HR to twarz dobrej zmiany. Po co dzwonić do ludzi zabierać im czas, ponizać na rozmowie a potem zero odzewu. Szok to już w małych firmach, jak nie przejdzie się procesu rekrutacji dają odpowiedź a tutaj nic cisza. Śmieszy mnie jeszcze fakt, że Pani z HR powiedziała, że u nich panują bardzo wysokie standardy pracy . No to pokazała swoim zachowaniem ten standard. Ludzie szkoda waszych CV, czasu i zachodu na ten pseudo bank.
Znalazłem ich ogłoszenie na pracuj.pl, które mnie zainteresowało. Postanowiłem wysłać CV i jakoś po tygodniu zatelefonowali i zaprosili na rozmowę. Rozmowa miałem wrażenie, że Pani z HR młoda blondynka lekceważy mnie i do tego bezczelnie się śmiała. Była też obecna druga osoba na spotkaniu ta zachowała odrobinę więcej klasy. Trudno ocenić czy Pani z HR ma taki charakter i gardzi ludźmi czy robi to po to aby sobie poprawić humor. Pytania, które zadaje można znaleźć w Internecie z poradami z HR w pigułce. Żenująco niski poziom przygotowania merytorycznego. Nie ma takiej skali, aby ocenić to spotkanie rekrutacyjne. Wizerunek BGK tutaj przepadł na całej linii a przecież to powinno być kluczowe dla tej instytucji, która jest finansowana z budżetu państwa czyli z podatków Polek i Polaków. Wstyd i obciach na całej linii. jednym słowem, jeżeli to będzie czytać, ktoś z BGK, ktoś decyzyjny niech zastanowi się w pierwszej kolejności, czy nie warto zmienić tej Pani bo robi więcej szkody niż pożytku. Mój wpis nie ma na celu oczernienia tej instytucji ale zwrócenie uwagi, że przez takie podejście spadnie zaufanie do niej. Ludzie jeżeli rozważacie aplikowanie na jakiekolwiek stanowisko w tym banku dobrze się zastanówcie, bo może się okazać, że wasze wykształcenie i doświadczenie zawodowe ocenione zostanie przez kogoś kto nie ma pojęcia do czego głównie BGK zostało powołane, że tak na prawdę nie jest to typowy bank, jak inne tego typu. Podsumowując drogi czytelniku i czytelniczko mojego komentarza (także pracowniku banku) Pani z HR to osoba nie odpowiednia do kontaktu z osobami ubiegającymi się o prace. Stronnicza, o nagannej kulturze osobistej i psująca podkreślę jeszcze raz wizerunek BGK, jako pracodawcy i instytucji finansowej .
Mam podobne odczucia co poprzednicy. Od zawsze lekko obawiałam się pracy w BGK ze względu na wynagrodzenia często poniżej rynkowych i opinie takiego urzędniczo-peerelowskiego banku. Jednak rok temu uczestniczyłam w 2 procesach, za każdym razem dochodząc do 2 etapu. Oferty na stanowiska pracy były bardzo ciekawe, zbieżne z moimi kompetencjami i wyglądały na rozwojowe. Za każdym razem dość szybki odzew, rozmowa w dogodnym dla mnie terminie, następnie kolejna rozmowa i równie szybko mail z podziękowaniami za udział, oczywiście bez większego feedbacku :) (w tym zakresie zdecydowanie wygrywa mbank - telefon z podziękowaniem, wskazanie co zaważyło na odmowie, tekst typu zostańmy w kontakcie). Rozmowa w ramach 1 etapu: HR+ przyszły przełożony, 2 etap - wyższy przełożony + inny HRowiec. Pierwsze etapy całkiem merytoryczne, HRowcy zadawali "swoje" sety pytań, z przełożonym merytoryczna rozmowa, na koniec wprowadzenie w ofertę benefitów, system premii rocznej itd. tutaj całkiem na plus. Miałam wrażenie, że była tzw. chemia z moim ew. przełożonym. Z kolei drugie etapy to jakieś porażki, ja na kamerce, moi rozmówcy bez. Wyższy przełożony zadał z 2 ogólne pytania dla zasady. Za to HRowiec, który na wstępie uprzedził, że cześć pytań z 1 etapu może się powtórzyć, zaczyna kolejny raz odpytkę z cv i wyrywkowe pytania z setu z 1 etapu, typu czym sie dokładnie zajmowałam, w czym najlepiej czułam, moje największe wyzwanie, najtrudniejsza sytuacja. Dopytywanie o 6miesięczną lukę w cv sprzed 6 lat :D Mój krótki komentarz nie wystarczył, HR drążyła dalej. Nie ukrywam, że ten fragment rozmowy już zrobił się lekko irytujący i miałam wrażenie, że przełożona aż wzdychnęła po tym natłoku pytań :) Dodam, że w czasie rozmowy były też powroty do wątków sprzed np. 20 minut, bo pani międzyczasie się cos przypomniało, a zapomniała dopytać. Następnie HR zaczyna z opowiadaniem o benefitach, heloł, ale znam je na pamięć po zeszłej rozmowie, o czym z nienachalnym uśmiechem poinformowałam. Hr jedzie dalej, a jakie mam pytania, więc kolejny raz z uśmiechem odpowiadam, że o wszystko zapytałam na poprzednim etapie. Dla podtrzymania rozmowy o cos tam zapytałam. Jestem zwolennikiem szanowania swojego czasu, tym bardziej, że właśnie urwałam się z obecnej pracy. Do dziś nie wiem czy moja kandydatura była realnie rozważana czy też byłam swego rodzaju treningiem i przepustką do rozmowy co u konkurencji :) Na szczęście w krótkim czasie znalazłam fajną, choć oczywiście nieidealną, pracę w innym banku. Na koniec dodam, że przede mną wiele lat pracy i jak kiedyś spotkam się z tym HRowcem ponownie, to poproszę o zmianę partnera do rozmowy.
Coś jest na rzeczy. Polecam bardzo ostrożnie podchodzić do BGK, bo to taki typowy Cesarz w nowych szatach (a na golasa lata). Ludzie którzy tam pracują panicznie boją się ludzi z doświadczeniem, ludzi którzy zdobywali doświadczenie w porządnych (może podpadnę, ale komercyjnych, a nie państwowych insytyucjach). Tam odnajdą się tylko tacy przezwyczajeni do feudalizmu wyrobnicy.
Uczestniczyłem niedawno w rekrutacji. Zaprosili mnie na nią i potem odezwali się, że mają lepszego kandydata. Po około tygodniu zaprosili mnie na tą samą rekrutację i ustalili termin rozmowy. Następnie w tym samym dniu odwołali ją podając przyczynę, że mają lepszego kandydata nie rozmawiając ze mną. (usunięte przez administratora) i niezorganizowanie !!!
Niestety rekrutacja do BGK wydawała się być łatwa i przyjemna, taka też była rozmowa z HR i bezpośrednią przełożoną działu. Spotkanie online trwało prawie godzinę, w tym czasie większość mówiłam ja, ja i tylko ja. Panie rekrutujące obie uśmiechnięte, wydawało mi się, że przebiegło wszystko w porządku, dopytywały kiedy składam wypowiedzenie w obecnej firmie. Skończyło się no właśnie... obiecały dać feedback do końca tygodnia, mija już kolejny i głucha cisza...
Zostałam zaproszona do drugiego etapu- zgodnie z obietnicą miałam otrzymać informację zwrotną- bez względu na rezultat. Odpowiedzi brak... Firma deklarująca wartości i poziom nie dostosowuje się do rzekomo wyznawanych wartości. To wiele mówi o podejściu do człowieka. Mówić można wiele...
Młodszy Specjalista ds. Ewidencji Transakcji i Zabezpieczeń czy jest to praca zdalna, czy trzeba jednak udać się do centrali? Planuję złożyć CV ale mam dość daleko do Centrum. Jakich zarobków można się spodziewać?
Ta blond HR Pani Nazywa sie tak jak Wykonawca " Parostatku" a imię Jak dziewczyna z Zielonego wzgórza :) Ciekawe czy moderator usunie mój post bo RODO :)
Niestety HR BGK na rekrutacji i wewnątrz banku słabo działają opowiadają niewiarygodne historie najgorsze, że najprostsze rzeczy przedstawiają jakby to było coś niesamowitego
Nie liczcie na to, że merytoryczną pracą, przykładaniem się do swoich obowiązków, dowożeniem wszystkich celów, czy nawet byciem szanowanym przez pracowników i współpracowników sprawicie, że BGK jako pracodawca będzie was szanował i wspierał. Tak to nie wygląda. Wieloletni pracownicy są zwalniani przez widzimisię przełożonego, mimo doskonałych opinii wszystkich innych. Z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia i jakichkolwiek rozmów zwalnia się ludzi, którzy niczym sobie na to nie zasłużyli. Tak wspaniały jest to bank, który głosi tak wzniosłe wartości i szczyci się, że można być dumnym z takiego pracodawcy. Top Employer? Jaki Top Employer! Wszystko to tylko lukrowana, pozłacana otoczka.
Byłem zatrudniony na umowie zlecenie w BGK w Biurze Weryfikacji Wartości Zabezpieczeń. Rozmowa o pracę przebiegła w miłej atmosferze - na początku z jedną osobą (przyszłą przełożoną), a następnie po kilku minutach dołączyła do nas Pani z rekrutacji gdzie nie miałem okazji rozmawiać już dłużej (podsumowałem jej to co mówiłem wcześniej i podałem jakie bym chciał mieć wynagrodzenie), więc trudno powiedzieć czy ta osoba jest tak niedobra jak ludzie piszą w innych opiniach. Miałem pracę 99% zdalną, ruchomy czas pracy (tak aby przepracować 8h w ciągu dnia - obojętnie w jakich godzinach). Zarobki na średnim poziomie, jednak dla mnie były wystarczające - tym bardziej, że nie musiałem płacić za komunikację miejską aby pracować w biurze. Czas oczekiwania na odpowiedź był dość długi tak samo jak rozpoczęcie pracy. Musiałem czekać ok 3 tygodnie. Myślę, że powodem długiego czasu oczekiwania jest zorganizowanie szkoleń dla grup nowych pracowników, które trwają również kilka dni. Sama praca polegała głównie na wprowadzaniu danych z raportów do bazy zabezpieczeń a w późniejszych miesiącach do systemu AMRON. Przed rozpoczęciem pracy w bazach mieliśmy krótkie szkolenie. Pracownicy międzyczasie dawali nam różne zadania do wykonania, więc była jakaś różnorodność... jednak nie było jej aż tyle jakbym chciał i po pewnym czasie odczuwałem lekką monotonię. Tempo pracy nie było jakoś konkretnie określone, więc nie trzeba było wszystkiego robić szybko, więc to było na plus. Zespół który mi się trafił był bardzo miły i pomocny. Nie bałem się pytać czegoś czego nie byłem pewny i zawsze dostawałem odpowiedź zwrotną. Także jeżeli będzie oferta pracy w tym wydziale - polecam aplikować - nawet jeśli Pani z rekrutacji jest niedobra - z nią nie będziecie się później widzieć ;). No dobra tak zachwalam... a jakie są minusy które zauważyłem? Widać różnice traktowania pracowników tych co są na umowie na zlecenie. Brak większości benefitów, brak możliwości logowania się do profilu pracowniczego, braki udziału w niektórych spotkaniach. Zauważyłem również odbijanie obowiązków pomiędzy działami jak i to że niektóre osoby mogą mieć zapędy korporacyjne (pracować jak najszybciej) przez to oddziałują na innych pracownikach. Ogólnie byłem bardzo zadowolony z pracy w BGK w BWWZ i polecam :)
Radzę uważać - ja się zdecydowałem na pracę w BGK w Warszawie i szczerze to był błąd. Na rozmowie o pracę HR był bardzo na niskim poziomie podejście typy jak zakarę by siedziała na tym spotkaniu, siedziba w Varso Tower ładnie pięknie to na plus. Sama praca to już porażka BGK to taki miks urzędu z przedsiębiorstwem działającym 10 lat temu. Generalnie tam czas się troche zatrzymał szczególnie w mentalności ludzi
HR to porażka w tym babku. Najpierw zaprosili na rozmowe pozniej kontakt z Pania z HR sie urwal
To jest postawa HR w BGK nie szanują czasu i generalnie ludzi nieważne czy jestes kandydatem czy pracownikiem mają podejście do ludzi jak Panie z 30 letnim stażem w urzedzie traktują wszystkich z góry.
Specjalista 5-6 brutto.
To prawda te 5000 - 6000 brutto to już z górką czasami wyższe stanowiska niż specjalista tyle zarabiają. Generalnie zarobki w BGK jak 10-15 lat temu na rynku w Warszawie
HR to porażka. Najpierw zaprosili na spotkanie rekrutacyjne. Odpowiedziałem, że jestem zainteresowany. Czekam.3 tygodnia na odpowiedz kontakt z Pania z HR sie urwał...
Brałam udział w rekrutacji, niestety mam jedynie negatywną opinię. Pani rekruterka nie reprezentowała sobą wysokiej kultury osobistej i docinki z jej strony były bardzo nie na miejscu. Dodatkowo na koniec spotkania zostałam poinformowana że decyzja zapadnie w ciągu 1-2 tygodni i zostanę poinformowana o każdej zarówno pozytywnej jak i negatywnej. Niestety minął miesiąc i ani telefonu ani nawet e-maila nie otrzymałam. Brak szacunku dla ludzi i ich czasu bardzo źle świadczy o tej firmie. Zalecałabym zmiany w dziale HR.
Zawsze uważałem, że oznaką dobrych manier jest wysłanie po rekrutacji informacji zwrotnej. Jednak w BGK uważają inaczej. Omijać.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w BGK?
Zobacz opinie na temat firmy BGK tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 63.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w BGK?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 24, z czego 15 to opinie pozytywne, 9 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy BGK?
Kandydaci do pracy w BGK napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
