@NICK, czemu tak uważasz? Masz jakieś informacje na temat pracy w firmie Pryzmat Katarzyna I Wojciech Puza sp.j.? Uważam, że jeżeli napisałeś taki post, to masz doświadczenia związane z tym miejscem pracy, dlatego proszę, abyś opisał szczegółowo, co wiesz na ten temat. @Alfred, jak konkretnie za Twoich czasów wyglądały zarobki za pracę w firmie Pryzmat Katarzyna I Wojciech Puza sp.j.? Mógłbyś to przedstawić?
za moich czasów jak pewnie i za wszytkich zarobki poprostu były tam niskie wzgledem oczekiwań + (kary za rekalmacje, słaby system nadgodzin), nie bez powodu ludzie tam po czasie kiedy wszystko wychodziło na jaw odchodzili mega duzo ludzi sie tam przewlekło i uciekło.
(usunięte przez administratora)
za moich czasów sama rozmowa przeprowadzona była w stonowanej miłej atmosferze, wszystko wyjasniane było bez problemu lecz jednak po zatrudnieniu czar prysł :/ dużo oczekiwań wzamian za śmieszny pieniądź.
Czy jest jakiś powód, że taka cisza zapanowała na tym wątku?
Kiedyś ta firma obsługiwała duże agencje sieciowe. Wtedy też niechętnie zatrudniała na etacie. Rozwiązaniem było założenie firmy i rozliczanie się fakturami. Szefowa rozbiegana tak, że organizowanie pracy innym przysparzało jej wielkie trudności. Strasznie szczegółowa. Jak kończyło się porządkowanie jednego miejsca to miała pretensje o inne. Układanie kopert na półce wg określonego klucza, ustawianie segregatowów... kto to przeżył ten wie. Tutaj nawet proste drobne czynności stawały się stresujące przez ich niekończący się potok. A przecież jeszcze była właściwa praca. Mam to za sobą więc mogę tylko dodać, że za szefami stoi ogromne doświadczenie i wiele ciężkich lat pracy również ich własnej. Szkoda tylko, że lata prosperity nie znalazły odzwierciedlenia w rozwoju parku maszynowego i inwestycjach firmowych.
Byłem blisko 2 lata temu na rozmowie kwalifikacyjnej. Atmosfera była fajna, wrażenia ok. Zapamiętałem dziewczynę rekrutującą po tym że czytała pytania z kartki :). Niestety, wszystko przekreślają zarobki - przy umowie o dzieło te pieniądze są nie do przyjęcia. Nie dziwie się że później firma poszła w płatne "staże". Piszę w cudzysłowie bo obawiam się że jest to jedynie pretekst do zatrudniania pełnoetatowego pracownika za niższą stawkę - potwierdzałaby to częstotliwość ogłoszenia.
Rozmawiałem ostatnio z kolegą na temat tego jak pracuje się w tej firmie. Mówił o nich wiele dobrego. Także widzę , że pokrywają się te dobre opinie z tą @tak było. Polecę pryzmat dalej bo mam kilku znajomków w branży
@pawe, praktycznie w każdej innej drukarni (w stolicy), gdzie mieszczą się 2-3 plotery wielkoformatowe zarobisz o kilka stów więcej, niż tutaj. Kwestia poszukać/podzwonić/pochodzić na rozmowę. Cytując stronę d-printu w zakładce "praca": "Oferujemy: - naukę i praktyczne poznanie nowych technologii druku cyfrowego i wielkoformatowego, - wynagrodzenie netto od 1.400 zł (umowa zlecenie), - możliwość zatrudnienia po okresie stażu, - staż trwa 3 miesiące." W biedronce na kasie czy w Mcd zarobisz więcej, niż wspomniane 1400 - 1800 oferowane po stażu. I nie musisz truć się oparami z atramentów. Ponadto...nowe technologie... Maszyny wielkoformatowe na głowicach Dx4 - stare jak świat. Brak innych technologi druku, chociażby uv, solventowego (wielkoformatowe siatki, bannery czy blockout), dtg, latex czy sublimacji nie uświadczysz.
Jeżeli lubisz zarabiać śmieszne pieniądze , mieć mnóstwo obowiązków pracując na umowę o dzieło/zlecenie to jest to firma dla Ciebie ; ) Wymagania działają tylko w jedną stronę. Generalnie jest milion lepszych drukarni w okolicy, więc lepiej się zastanów zanim się wybierzesz na ul. Gwiaździstą. Rozmowa kwalifikacyjna przeprowadzona w bardzo ciepłym tonie. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda całkiem nieźle.Do momentu aż nie zaczniesz pracować w owej drukarni. Od tego momentu zaczynają się kwiatki. Nadgodziny nie są rozliczane w umówionym terminie, miesiąc po ich przepracowaniu. Gdy nie ma pracy jesteś dosłownie wyrzucany do domu, kosztem nadgodzin w stosunku 1:1 . Nie opłaca się więc zostawać na "nadgodziny" - prędzej czy później i tak Ci je zabiorą. Zlecenia nie wpływają na bieżąco do druku z biura (które jest kilka metrów od Ciebie ;) ), tylko przed wyjściem do domu dziewczyn zajmujących się klientami. Często bywało tak, że zostawało się po godzinach by podgonić robotę. Brak jakiegokolwiek obuwia i odzieży bhp chroniącej Cię urazami czy zniszczeniem Twojej prywatnej garderoby. Wyciągi nad maszynami bardzo marne. Drukując ciemne wydruki idzie się porzygać i to dosłownie wchodząc do pomieszczenia, gdzie stoją plotery. Gdy pracy nie ma robisz dosłownie każdą najidiotyczniejszą robotę ( od sprzątania magazynku z którym notabene nie masz nic wspólnego, po oklejanie jakiś [usunięte przez moderatora] kopert na płyty cd, których jest cała sterta ;) ) A w dodatku musisz unikać Pani [usunięte przez moderatora]. , która ma ciśnienie spowodowane brakiem wpływów na konto i szuka [usunięte przez moderatora] . Jednym z nielicznych plusów jest to, że pieniążki są zawsze płacone w terminie i jest kilka naprawdę ( policzę na palcach jednej ręki;) ) fajnych i inteligentnych osób. Generalnie - miernie. Nie polecam.
Zawsze opinie o tej firmie znikają... Co jest? Brak umów o pracę od lat przynajmniej dziesięciu, nieuczciwe rozliczanie nadgodzin, codzienne łamanie prawa pracy, pracownika itd. Pieniądze śmieszne, fatalne decyzje produkcyjne jednej ze wspólników uczestniczących w całym procesie. Zmiana załogi co 2 lata - gdy już wszystkie bałachy wyjdą na jaw. Błędy zrzucane na pracowników. Brak kultury. Kiedyś nie dostarczono całości gadżetów - błąd kuriera - właścicielka posądziła o kradzież młodą dziewczynę - nie przeprosiła, nie rozliczyła jej nadgodzin a gdy ta odeszła - zastraszając próbowała nakłonić ją do powrotu... Nie wiem czemu ta firma jeszcze działa - właściciele powinni siedzieć za kratami.