Na początku praca w Silky wydawała się super. Super atmosfera, prawie każdy członek zespołu do rany przyłóż, lecz niestety nie trwało to długo. Mój przełożony, który wydawał się naprawdę w porządku, okazał się nie potrafić przyjmować do siebie krytyki. Do póki na feedback wszystkie uwagi do niego są pozytywne, masz spokój. Ja zrobiłam ten błąd i postanowiłam powiedzieć coś co nie podoba się mojemu teamowi. Czyli pisanie mailów na koniec pracy, z czymś na już, teraz, zwłaszcza jak wiadomo o tym dużo wcześniej. Dostałam dosłownie okrzyczana. Poszły teksty typu, że nie interesuje się sprawami firmy i że nadgodziny mozna przecież odebrać w inny dzień (tak nie są dodatkowo płatne). Niestety to nie był koniec. Od tego momentu mój przełożony zaczął się co raz bardziej mnie czepiać, traktować nie równo z innymi współpracownikami, gaslightingować. Po rozmowach z innymi pracownikami, dowiedziałam się, że jestem (Uwaga cytuje) "jego kolejną ofiarą". Okazuję się, że nie jestem jedyną, którą traktował w ten sposób. Na pożegnaniu dowiedziałam się od pracownika z dłuższym stażem, że jestem 5 osobą, która się przez niego zwalnia. Inne przykłady jego nieprofesjonalnych zachowań: mówienie przy całym teamie, że jego zdaniem nic nie robię po tym, gdy 18h pracowałam poprawiając awarię, wywołaną jego zmianą, której brakowało analizy, przepytywanki o dosłownie podstawy przez maila oznaczając inne osoby, gdzie gdy odpowiadałam dobrze, to się jeszcze bardziej nakręcał, obrażanie się: nie rozmawianie z współpracownikiem, przepinanie zadań bazodanowych na jałowca, żeby ten dopiero przepiąłem na mnie. Itd. Ogólnie całą tą sytuacją wpłynęła na morale całego mojego teamu. Inni woleli się pytać o sprawy techniczne wszystkich innych, a na końcu dopiero mojego przełożonego (architekta). Do tego jako architekt działał też poza procedurami: kazał wdrażać rzeczy bez testów czy nawet analizy, sam dodawał takie rzeczy również, dodawał rzeczy z ręki na proda, nie dodając do repo, korzystał z jakiegoś przestarzałego sposobu wdrażania, pomijając zupełnie naszego gitflowa, i nawet zapominając o mergu synchronizacyjnym, co przy potem użyciu gitflowa robiło zamieszanie w repo. Średnio raz na miesiąc musieliśmy naprawiać awarie związane ze zmianami, których się tchnął i oczywiście całe (usunięte przez administratora) spadało na nasz team. Brak wsparcia wśród kadr. Zwalniając się, zgłosiłam mojego przełożonego i owszem dostałam propozycje dwóch podejść: oficjane, z konsekwencjami i nieoficjalne: ze tylko z nim pogadają i bedą patrzeć, ale zostałam bardzo przez nich zniechęcona do drogi oficjalnej, przez co wybralam nieoficjalną. Dodatkowo: Silky pomimo ciągłych obietnic nie daje podwyżek nawet takich związanych z wyrównaniem do zarobków rynkowych, ciągła rotacja pracownikow: wiekszosc ludzi z mojego obszaru już nie znam, wszyscy doświadczeni pracownicy po kolei odchodzą, no i dalsza współpraca z krajem na R - nawet w IT dalej wsparcie plus nowe projekty. Jednym co dobrego mogę powiedzieć - to mini nadzieja, w zmianie dyrekcji, że coś się może podzieje, no i oprocz ludzi na wyższych stanowiskach ludzie są naprawdę w porządku, cały mój zespół oraz koledzy z innych zespołów z naszego obszaru, bardzo mnie wspierali w tym wszystkim i jako pierwsi zaczęli nazywać zachowanie Przełożonego noszącym znamiona (usunięte przez administratora) i podobno w e-commerce jest lepiej :p
Gratulacje dla zarządu LPP i Silky. Rząd wprowadza nowe zasady pracy zdalnej a zarząd wprowadza prace hybrydową i zaprasza do biura na 2 dni w tygodniu. Wszędzie oszczędności, podwyżek nie dają, budżet szkoleniowy obcięty a oni w pokojach biurowych wymieniają drzwi na szklane XDDDDDDD Brawo! Praca zapowiadała się naprawdę spoko a z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Chyba czas zacząć szukać innej firmy ( podobnie jak coraz większa część moich kolegów z Silky ).
Może to taka forma masowego layoffu gdzie decyzję o zwolnieniu podejmują pracownicy, a zarząd, który ich nadmiernie pozatrudniał w czasie pandemii, umywa ręce?
Ktoś może podzielić się informacją jak z terminami płatności na B2B? Teoretycznie termin 7 dni od daty sprzedaży ale pytanie czy płacą wcześniej czy czekają do końca?
Czekają do końca, zawsze terminowo, chyba że księgowa jedzie na wakacje to wtedy prosi by termin płatności przesunąć te 2-3 dni
Hej, SQL Developer widzę, że jest teraz potrzebny z podkreśleniem, że rekrutacja jest zdalna a praca stacjonarna lub hybrydowa. Po pierwsze jest tu ktoś kto brał udział w procesie? Po prostu interesuje mnie część techniczna, czego można się spodziewać? Dodatkowo czy musze najpierw być stacjonarnie czy jednak od samego początku można pracować hybrydowo?
Jeśli posiadasz doświadczenie w PLSQL-u i robiłeś/rozwijałeś/itp w tym jakieś projekty to nic Cię nie zaskoczy. Dodatkowo, jeśli miałeś okazję pracować z systemami raportowymi, zwłaszcza takimi jak Jasper, to również wielki plus. Jak bash Cię nie przestrasza oraz możesz się pochwalić jakimś doświadczeniem zawodowym to rekrutacja pójdzie Ci gładko.
po utworzeniu silky obiecywali pracownikom wyrównanie pensji do stawek rynkowych - nic takiego się nie stało pracownicy silky są w różnych lokalizacjach, jednakże jak są jakieś benefity to dotyczą tylko jednej lokalizacji obcięcie budżetu szkoleniowego o połowe devopsi nic nie robią - zgłaszasz coś do nich i może po pół roku ktoś się zapyta czy temat jest aktualny przerzucanie obowiązków na inne zespoły, bo zespół który za to odpowiada nie chce tego robić hry strasznie spamują przymusowe dni wolne (jak ktoś jest na uop i firma zdecydowała że dany dzień jest wolny to musisz wypełnić wniosek o urlop i ten dzień jest odejmowany od urlopu) nowi juniorzy mają wyższe zarobki niż mid po przejściu z lpp do silky komunikacja w projektach praktycznie żadna z pozytywów trzeba serio zrobić co mega grubego żeby Cię zwolnili
Piszesz, że trzeba zrobić coś grubego, żeby zostać zwolnionym. A co jak się nie zgodzę na ten przymusowy dzień wolny odebrany z mojego urlopu? Grozi mi za to zwolnienie lub coś innego? Ciekawi mnie jeszcze temat wyrównania stawek do rynkowych. Można samemu się starać o podwyżki?
Odpowiem na parę rzeczy randoma. Przymusowe dni wolne można się dogadać. Ale zazwyczaj to długie weekendy i 95% ludzi cieszy się z wolnego. DevOpsy akurat mają takie terminy, bo nie można nikogo na rynku znaleźć aby ich wzmocnić... Jest ich za mało. Zarobki zawsze i wszędzie można negocjować. A jak tak Ci random źle w Silky, to nie trać czasu na narzekanie, tylko składaj CV do innych firm.
Olek, to ja odpowiem Tobie. Ty wierzysz w to co piszesz? Jakie braki u devopsow. Każdy zespół można wzmonić. Napisz lepiej jakie są przyczyny braku wzmocnień w tym konkretnym. Druga sprawa o negocjacji wynagrodzenia. Piszesz o negocjacji w Silky czy ogólnie? Bo jak ogólnie to nie wiem co wnosi ten komentarz. Jak w Silky, to pusty śmiech mnie ogarnia.
A właściwie to jakie są przyczyny braku wzmocnień właśnie w tym konkretnym zespole? No i co z tą negocjacją wysokości wynagrodzenia? Rozmowy na ten temat przynoszą w końcu jakieś pozytywne skutki dla pracownika czy nie?
nie przynoszą, nawet menadżerowie jak ktoś ich informuje że dostał ofertę od innej firmy mówią żeby przeszedł bez zastanawiania, bo w silky nie ma co liczyć na lepsze warunki
Na początku praca w Silky wydawała się super. Super atmosfera, prawie każdy członek zespołu do rany przyłóż, lecz niestety nie trwało to długo. Mój przełożony, który wydawał się naprawdę w porządku, okazał się nie potrafić przyjmować do siebie krytyki. Do póki na feedback wszystkie uwagi do niego są pozytywne, masz spokój. Ja zrobiłam ten błąd i postanowiłam powiedzieć coś co nie podoba się mojemu teamowi. Czyli pisanie mailów na koniec pracy, z czymś na już, teraz, zwłaszcza jak wiadomo o tym dużo wcześniej. Dostałam dosłownie okrzyczana. Poszły teksty typu, że nie interesuje się sprawami firmy i że nadgodziny mozna przecież odebrać w inny dzień (tak nie są dodatkowo płatne). Niestety to nie był koniec. Od tego momentu mój przełożony zaczął się co raz bardziej mnie czepiać, traktować nie równo z innymi współpracownikami, gaslightingować. Po rozmowach z innymi pracownikami, dowiedziałam się, że jestem (Uwaga cytuje) "jego kolejną ofiarą". Okazuję się, że nie jestem jedyną, którą traktował w ten sposób. Na pożegnaniu dowiedziałam się od pracownika z dłuższym stażem, że jestem 5 osobą, która się przez niego zwalnia. Inne przykłady jego nieprofesjonalnych zachowań: mówienie przy całym teamie, że jego zdaniem nic nie robię po tym, gdy 18h pracowałam poprawiając awarię, wywołaną jego zmianą, której brakowało analizy, przepytywanki o dosłownie podstawy przez maila oznaczając inne osoby, gdzie gdy odpowiadałam dobrze, to się jeszcze bardziej nakręcał, obrażanie się: nie rozmawianie z współpracownikiem, przepinanie zadań bazodanowych na jałowca, żeby ten dopiero przepiąłem na mnie. Itd. Ogólnie całą tą sytuacją wpłynęła na morale całego mojego teamu. Inni woleli się pytać o sprawy techniczne wszystkich innych, a na końcu dopiero mojego przełożonego (architekta). Do tego jako architekt działał też poza procedurami: kazał wdrażać rzeczy bez testów czy nawet analizy, sam dodawał takie rzeczy również, dodawał rzeczy z ręki na proda, nie dodając do repo, korzystał z jakiegoś przestarzałego sposobu wdrażania, pomijając zupełnie naszego gitflowa, i nawet zapominając o mergu synchronizacyjnym, co przy potem użyciu gitflowa robiło zamieszanie w repo. Średnio raz na miesiąc musieliśmy naprawiać awarie związane ze zmianami, których się tchnął i oczywiście całe (usunięte przez administratora) spadało na nasz team. Brak wsparcia wśród kadr. Zwalniając się, zgłosiłam mojego przełożonego i owszem dostałam propozycje dwóch podejść: oficjane, z konsekwencjami i nieoficjalne: ze tylko z nim pogadają i bedą patrzeć, ale zostałam bardzo przez nich zniechęcona do drogi oficjalnej, przez co wybralam nieoficjalną. Dodatkowo: Silky pomimo ciągłych obietnic nie daje podwyżek nawet takich związanych z wyrównaniem do zarobków rynkowych, ciągła rotacja pracownikow: wiekszosc ludzi z mojego obszaru już nie znam, wszyscy doświadczeni pracownicy po kolei odchodzą, no i dalsza współpraca z krajem na R - nawet w IT dalej wsparcie plus nowe projekty. Jednym co dobrego mogę powiedzieć - to mini nadzieja, w zmianie dyrekcji, że coś się może podzieje, no i oprocz ludzi na wyższych stanowiskach ludzie są naprawdę w porządku, cały mój zespół oraz koledzy z innych zespołów z naszego obszaru, bardzo mnie wspierali w tym wszystkim i jako pierwsi zaczęli nazywać zachowanie Przełożonego noszącym znamiona (usunięte przez administratora) i podobno w e-commerce jest lepiej :p
Uuu, współczuję. Chyba gorzej trafić nie mogłaś. Gość totalnie nie nadaje się do zarządzania ludźmi a mimo to (nie wiedzieć czemu) jest trzymany od lat na tym stanowisku. Od dawna są sytuacje, że mówi się mu wprost, że robi coś źle, przytakuje i za dzień-dwa, a nawet za kilka godzin robi to samo. Niereformowalny typ, a najgorsze jest to co piszesz, że kadry nic sobie z tego nie robią, przymykają oko, mają to gdzieś. Ludzie przez niego odchodzą, firma traci dobrych ludzi, no ale cóż.
Dlaczego uważasz, że nie można gorzej trafić? Uwierz mi, że można. Musisz pamiętać, że zadaniem przełożonego jest dbanie o terminową realizację zadań zgodnie z oczekiwaną jakością. Jeśli nie respektujesz pewnych zasad obowiązujących w Silky Coders jednym rozwiązaniem pozostaje zmiana pracodawcy. Inną opcją jest zmiana nastawienia na bardziej proaktywne i odpowiedające bieżącym potrzebom.
Prauje dobrych kilka lat i znam dobrze Przełożonego. Nigdy nie odmówił wsparcia nikomu. Kosztem własnego czasu próbuje pomagać i wspólnie rozwiązywać problemy. Nieraz ratował po nocach sytuacje. Świństwem jest to co o nim piszesz i to co robiłaś przed odejściem od momentu jak złapał ciebie na obijaniu się.
Z drugiego teamu, przecież jedno drugiego nie wyklucza. To, że siedzi po nocach i pomaga to fakt potwierdzam ale to co napisała ByłamTu to też prawda. Ja wręcz uważam, że te rzeczy mogą być powiązane. Gość jest mega przemęczony i sfrustrowany i pewnie daje temu upust na niektórych pracownikach. Wystarczy spojrzeć ile osób odchodzi z obszaru i będziecie mieli odpowiedź kto ma racje w tym sporze.
@Przełożony, owszem: "zadaniem przełożonego jest dbanie o terminową realizację zadań zgodnie z oczekiwaną jakością", ale powinien to potrafić robić z ludźmi, umieć budowac zaangażowanie swoich ludzi, budować atmosferę dla której chce się do tej pracy przychodzić. Inaczej niczego nie dowiezie bo nie bedzie miał kim. Problem jest niestety w samej firmie. Brakuje wsparcia, żeby rozwiązywać takie i podobne problemy. Brakuje komunikacji z pracownikami o ich problemach, potrzebach, pomysłach. Feedback okresowy to ściema. Nie wydaje mi się żeby ktoś zastanawiał się nad przyczynami takiej ilości odejść albo dlaczego w niektórych działach/zespołach jest o wiele większa rotacja niż w pozostałych.
Zadaniem przełożonego jest też dbanie o dobro firmy i pracownika. Jeśli @ByłamTu pisze o tym, że przełożony przy wszystkich opowiada że nic nie robiła, że nie umie, odpytuje o jakieś podstawy to pokazuje tylko małość tego przełożonego niestety. Takie tematy załatwia się w 4 oczy i powie Ci to każdy dobry manager. Można wprowadzić jakiś "plan naprawczy", cokolwiek, żeby temat wyjaśnić. Do bycia managerem trzeba niestety dorosnąć. To że pracownik po zwolnieniu z pracy wypisuje takie rzeczy publicznie na forum oznacza, że najprawdopodobniej nie było nawet próby zakończenia konfliktu. Pozostała frustracja, przez co firma też traci swój wizerunek i jest to tylko i wyłącznie wina zachowania przełożonego.
Oczywiście, że tak. Pełna zgoda. Wszelka krytyka Pracownika powinna odbywać się w bezpośredniej rozmowie a nie na forum publicznym. Miejmy nadzieję, że stanie się to standardem w Silky Coders, a nie będzie miało miejsce tylko w wybranych zespołach.. Ponadto docenianie oraz dbanie o ciągły rozwój Pracownika powinny być wpisane w codzienne obowiązki każdego Przełożonego.
Ogólnie problemem Silky jest zarząd, a szczególnie dyrektor Arkadiusz, który zawsze ma rację i nie da się z nim negocjować. Przełożeni nie mają wpływu na nic, dostaną terminy i do zarządu nie dociera że mogą być nierealne. Mogą stawać na głowie, ale nic nie przesuną, a to się potem odbija na pracownika, bo przełożony ich ciście bo góra go ciśnie. Wystarczyłoby więcej zaufania do niższego managementu i by było lepiej.
Brzmi to... Znajomo. Możliwe że jestem jedną z wcześniejszych "ofiar". Nie sarto, zdrowia szkoda. Sama firma jest ok, zależy jak się trafi z zespołem. Chociaż "obowiązkowe dni urlopowe" trochę słabe
podobno szukają, jest ogłoszenie na EA możesz się zgłosić
Czy to prawda że w Silky trwa rotacja pracowników w związku z kontrowersjami związanymi ze spółką matką? Aplikowałem jakiś czas temu i bez odpowiedzi, zaś znam kilka osób z wewnątrz i podobno bardzo źle się dzieje. Doszły mnie też słuchy o zastraszaniu pracowników i tworzeniu atmosfery kryzysu.
z odpowiedzią od hr może być problem, odpowiadają na cv dopiero jak się dział który szuka pracownika dopyta czy ktoś wysłał cv, wcześniej tego nie zrobią jest co chwilę coś ucinane (np budżet szkoleniowy) i tłumaczone jest to kryzysem, po czym dzień później publikują wyniki finansowe i chwalą że pobili nowy rekord polecam szukać innej firmy
Uciekaj stamtąd jak szybko możesz xD Pod koniec zeszłego roku pożegnałem się z tą śmieszną firmą jak zrobiły się grube roszady na stanowiskach managerskich. Tam teraz nikt nie wie co i po co robi. O (usunięte przez administratora) nawet nie wspomnę, każdy dział ma swoje KPI sukcesywnie śrubowane. Nie warto. Szkoda nerwów. A na aplikację nie licz że dostaniesz odpowiedź. Zbierają CV i potrafili się odzywać po kilku miesiącach. Osobiście znam takie przypadki.
Programista PLC, HMI, SCADA
W opisie oferty dla Project Managera widzę informację o tym, że pierwsze 3 miesiące są stacjonarne a potem można już przejść na tryb hybrydowy. Po pierwsze to z jakich przyczyn zostało przyjęte tego typu założenie, co się dzieje podczas tych 3 miesięcy? I czy tryb 100% zdalny nie byłby możliwy?
Jak długo trzeba czekać na jakąkolwiek odpowiedź po złożeniu CV? Bo trochę czasu już minęło od mojego złożenia CV to nawet jeśli odp. jest negatywna to wgl będzie jakakolwiek informacja czy niestety pozostanie to bez odpowiedzi?
To po czym w sumie ogarniesz, że na cito szukają? Jakby nie patrzeć na takim portalu jest chyba teraz z 11 ofert i piszą w nich o pracy „od zaraz”. Czyli można nawet do tygodnia się uwinąć od zgłoszenia czy jednak wolą więcej ludzi najpierw sprawdzić?
Ja juz sie poddalam, w tym czasie inna prace znalazlam, czekajac na jakikolwiek odzew od nich. Ale slyszalam, ze podobno jesli chodzi o rekrutacje to jest bardzo mozolnie dluga, rozmowa z X, potem Y, potem Z i nie wiadomo ile sie zbieraja za to, tylko oni na tym tracą i ludzie, którzy aplikuja, mowi sie trudno :)
Ja jeszcze czekam, a już trochę czasu minęło... Daj spokój, HR totalnie niezainteresowany jakimkolwiek działaniem w stronę kandydata. Nawet odmownym.
Jakie wartości są cenione w Silky Coders Sp. z o.o.?
łatwiej jest niekompetentną osobę awansować na jakieś wyższe stanowisko (typu kierownik/menadżer/dyrektor) niż ją zwolnić jest to popularna praktyka w korpo, na takiej pozycji jest mniejsza szansa że coś popsuje
Mniemam, że do wartości może należeć: 1. Brak odpowiedzi dla kandydata 2. Przeciąganie procesu rekrutacyjnego w nieskończoność 3. Brak szacunku dla czasu, jak i dla samego kandydata. Odradzam, to jak nic nie powiedzieć...
Proces rekrutacyjny przeciągnięty w nieskończoność, brak rzeczowej komunikacji i kontaktu z działem HR, niedotrzymywanie terminów, w których obiecany był feedback dla kandydata, a na domiar wszystkiego- na meetingu i na spotkaniu uświadczysz kilka osób, o których nawet nie miałeś pojęcia że będą uczestniczyć w spotkaniu. Z czapy na tym spotkaniu dowiesz się jeszcze o zadaniach rekrutacyjnych jak by stresu meetingowego było mało. I tak - zadanie wykonujesz od razu, bez jakiegokolwiek wcześniejszego uprzedzenia. Jedna z osób w ogóle przewraca oczami i sprawia wrażenie totalnie niezainteresowanej rozmową z tobą. Szkoda czasu pod każdym względem. A kontaktu i jakiegokolwiek feedbacku ze strony HR nie ma do dziś. Bardziej jak komedia... Szkoda było nawet wysyłać cv
Witajcie, dziś dodano ofertę dla Enterprise Architecta. Jak widać nie podano żadnych widełek, więc to pierwsza kwestia która by mnie interesowała z perspektywy osoby, która już od prawie 10ciu lat zajmuje się wytwarzaniem oprogramowania. Ciekaw byłbym przy tym oceny z procesu rekrutacyjnego, czy jest tu może Ktoś Kto brał ostatnio udział w zakresie tego stanowiska?
(usunięte przez administratora)
Miały być autonomiczne zespoły, miały decydować o swoim produkcie, a teraz przyjdzie jaśniepan i powie, że ma być tak jak on chce, a nie jak zespół czuje. Niech zejdzie na poziom micro-managementu to się pewnie szybko ludzie posypią.
Hej, jak się teraz zarabia jako analityk systemów biznesowych? Ze dwa dni temu oferta została dodana na taki portal. widełki wprost nie są podane, wiem ze na pewno szczegóły dopina się na rozmowie ale ciekawi mnie o jakich kwotach mogę rozmawiać
Firma wielbuje się w rozwiązaniach informatycznych na CITO - a potem siedzą i dziergają błędy i fix za fixem, unikać jak ognia!
Krótko i na temat odnośnie tej rotacji? na których stanowiskach występuje? jak rozumieć te „niektóre”? gdy teraz w tym momencie poszukiwany jest IT Project Manager to ze względu na rozwój nowego projektu? nie jest to wprost wskazane w treści dlatego się zastanawiam. Nie wiecie przypadkiem jakie są widełki?
Witam, zaciekawiła mnie ta sugestia w postaci zapytania odnośnie tego, że firma mogłaby prowadzić jakieś badania poprzez wystawianie ogłoszeń. O jaki ich zakres mogłoby chodzić? czemu miałyby służyć? Czy faktycznie jest tak, że te same oferty od miesięcy widnieją w sieci? dopiero od niedawna przyglądam się firmie, nie mam więc porównania. Na które stanowiska najczęściej szukają?
Czy Silky Coders faktycznie prowadzi procesy rekrutacyjne czy to tylko wyciąganie danych od ludzi i badanie rynku? Te same ogłoszenia wiszą po kilka miesięcy.
Te rekrutacje zawsze szły tutaj dość długo jak to opisują w komentarzach? Czemu rozmowa jest przeprowadzana z wieloma osobami na przestrzeni dłuższego czasu? Zazwyczaj nie ma zapotrzebowania jakiegoś większego na projekty? czy kiedyś był jakiś większy problem z zatrudnieniem, że tak mocno prześwietlani są kandydaci?
No co tu mówić mega HR tak ją prowadzi. Oferty się pojawiają ale odzewu zero, rozmawiałam nawet wśród znajomych, którzy aplikowali i nikt nie odpowiada, nawet nie ma jakiegoś automatu, który by „podziękował za rekrutację, ale nie spełnia Pan/Pani wymagań” totalne zero, komunikacja leży. Dziwi, że takie wielkie korpo i takie fikołki robi.
Realizacja wyciskania IT do ostatniej kropli przez zarząd staje się właśnie faktem.
Nazbierali randomowych ludzi z całej Polski a potem zaczęli ciąć koszty i skupili się na "poprawie efektywności" które się sprowadzało do tego by zmaksymalizować spalone story pointy (które w każdym zespole były inaczej estymowane) zamiast skupić się co realnie zostało dowiezione. Część odeszła z firmy, reszta siedzi i się głowi jak sprawić by zarząd widział dobre cyferki.
Hej. :) widziałam Waszą ofertę dla testera, która została wczoraj wrzucona. widzę przy niej oznaczenie, że to umowa o zastępstwo. Co potem się stanie z osoba, która obejmie teraz to stanowisko? jaka jest dalsza perspektywa na karierę?
Czy rozmowy rekrutacyjne w firmie Silky Coders są prowadzone w języku angielskim?
Nie, firma działa wyłącznie dla LPP i zarówno komunikacja wewnętrzna jak i z LPP jest prowadzona w języku polskim.
Mimo wszystko widzę w jednej z ofert, która teraz jest widoczna, że piszą o dofinansowaniu do nauki języków. Chyba, że nie chodziło o te obce, tylko programowania? :D Prócz ewentualnej dokumentacji angielski do niczego nie jest tu już potrzebny?
zgadza się, można zapisać się na angielski, ale codzienna komunikacja, a nawet dokumentacja jest w języku polskim
Czy w Silky Coders rotacja pracowników jest duża? Co chwilę pojawiają się ogłoszenia na te same stanowiska, jednak po wysłaniu CV jest cisza i brak odzewu. Zastanawiam się czy te ogłoszenia są naprawdę czy to tylko widmo...
Pytanie co to znaczy duza rotacja? Czy rotacja na poziomie ~10% rocznie to duza rotacja ? Ogloszenia to tez sprawa - "to zalezy" czasem sa typowo -> do zbierania DV do bazy danych HRu czasem sa wystawiane bo w chwili wystawienia rekrutacja jest otwarta. tydzien pozniej managment stwierdza -> zamrazamy rekrutacje (ogloszenie nadal wisi - nikt go nie zdejmuje) czasem ogloszenie idzie na strone/portale - kiedy sami nie wiedza czy na pewno chca kogos zatrudnic.
Czyli aktualnie trwająca rekrutacja nie jest równa z zatrudnieniem pracownika? Może wiesz po jakim czasie od wysłania aplikacji należy sobie odpuścić? Jak już się do kogoś odezwą to jak rozległy w czasie może być proces rekrutacji?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Silky Coders Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Silky Coders Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 31.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Silky Coders Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 24, z czego 2 to opinie pozytywne, 19 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
