Opinie o Titanx Engine Cooling Sp. z o.o. w Opole

Jak zaczynasz przygodę w TitanX to rozmowa o pracę jest bardzo profesjonalna oraz konkretna i daje wielkie nadzieje. Awans jest możliwy, ale musisz (usunięte przez administratora)i być na zmianie u tego młodszego team leadera. Dlaczego u niego? Bo on ogania pracę i mimo, że stoi ludziom nad głową to wiele komponentów jednak na miejsce pracy dostarcza, a to jest bardzo dużo jeśli chcesz brylować wynikiem. Na produkcji jak jestem sam, to podstawienie wszystkich komponentów czasem zajmuje mi 30 minut (przez te 30 minut nic się nie produkuje). Na pytanie dlaczego robię sam skoro linia i algorytm pracy na stanowisku jest napisany dla 2 pracowników, w odpowiedzi od kierownika Pana P. M. usłyszałem, cytat: "przecież prawa pracownicze nie są łamane, nie dźwigasz ponad 50 kg". Także szwedzka kultura pracy to wielki MIT w tej firmie. Drugi team leader nie bardzo ogarnia pracę i to co dzieje się na hali, potrafi przynieść na produkcje 3 razy w tygodniu to samo zlecenie, a ty mu tłumaczysz 3 raz dlaczego go nie zrobisz. (usunięte przez administratora) Potem się podejmuje bardzo głupie decyzje bo wynik jest najważniejszy. Żeby nie być gołosłowny: produkcja chłodnicy potrzebuje w wielkim skrócie 2 zbiorników, rdzenia, 2 uszczelek oraz pozytywnego przejście testu szczelności (test szczelności trwa średnio 1/2 czasu zaciskania czyli produkcji chłodnicy). Jeśli chłodnica nie przejdzie tego testu to trzeba kombinować, złomować albo naprawiać w tej firmie ładnie się to nazywa REWORK. I tak czasem brakuje do zrobienia testu szczelności danej chłodnicy nypla z uszczelką, więc chodnica mimo zaciśnięcia, nie jest sprawna, nie jest gotowa bo fizycznie testu szczelności nie przeszła, są chłodnice z lipca, które do tej pory stoją i zajmują cenne miejsce "w nowo powstałym zakładzie" i to są decyzje kierownika. Ja jestem zdania pracuj mądrze, a nie ciężko. Bo jeśli maszyna została źle wyregulowana, to wszystkie chłodnice zostały źle zrobione, a zweryfikuje je dopiero moment szczelności, a to się stanie dopiero kiedy przyjadą nyple z uszczelkami i też będzie trzeba wstrzymać produkcje bo nie ma osobnego stanowiska do tych testów. Niestety podobnych decyzji kierownika jest dosyć sporo i albo robi to celowo i pracuje na zasadzie by było co jutro robić albo jest ignorantem. Gdy chłodnica testu szczelności nie przejdzie to na kombinowaniu się kończy, często to kwestia zatyczek, które mają wytarte uszczelki (dosyć potężne gumy). Jak zgłaszałem problem, to od Pani inżynier usłyszałem, że nowe uszczelki kosztują aż 2 tysiące euro. I tak właśnie ta firma funkcjonuje hale wynajmuje, widlaki wynajmuje, linie postawione są stare, non stop ulegają awarii. Jak postawili w końcu regały to ile to się szary pracownik nasłuchał jak ta firma inwestuje w to miejsce. Generalnie TitanX to wielka przepakowania, w której głównie asortyment przyjeżdża w paczkach ze Szwecji, a chłodnice są ładnie pakowane oraz wysyłane dalej do klienta. Są też plusy: przede wszystkim to umowa o pracę bezpośrednio z pracodawcą, nie ma żadnego pośrednika (ale w mojej opinii to dlatego, że jest klauzula poufności, którą podpisujemy i obowiązuje podobno nawet po wygaśnięciu umowy, tutaj domyślam się, że chodzi o szlifowanie loga rożnych firm na chłodnicach i to w mojej opinii jest wałek), a jakby był pośrednik to dopiero byłby przemiał ludzi. 30 minutowe przerwy (wcześniej była jeszcze dodatkowa 15 min. tzw. kawowa, niestety zabrali) Póki co 2 zmiany, w domyśle mają być 3, ale ciężko o ludzi. No i co się dziwić, że ciężko o ludzi jak przyjdziesz do pracy i dostajesz ok 2200 netto. Jak chcesz więcej to soboty, które zazwyczaj są na produkcji, ale jak ich nie ma to bieda, jest premia na którą przede wszystkim ma wpływ biuro. Pracownik nie spakuje, jeśli nie ma czego pakować albo w co pakować, nie zmontuje chłodnicy jeśli nie ma komponentów. Warto tutaj wtrącić, że zmiany przed sobą chowają zlecenia/komponenty żeby brylować wynikiem kiedy nie ma co robić i trzeba szukać zleceń (więc atmosfera między zmianami najlepsza nie jest i dochodzi do wielu dziecinnych zachowań, z którymi kierownictwo nic nie robi bo panuje stara zasada jak świat: "dziel i rządź"). Po 6 miesiącach jest podwyżka i tutaj dosyć rożnie od 150 zł do ok.250 zł brutto. Jak mieszkasz z rodzicami i jesteś samotnym kawalerem to ta praca jest dla Ciebie jak żyjesz na własną rękę masz na utrzymaniu rodzinę to może być ciężko. Warto również zaznaczyć, że w firmie jest system kar, a mianowicie dosyć sporo upomnień na piśmie się sypie z drugiej zaś strony sporo wypadków miało miejsce w pracy(na jakieś 40 pracowników), np. palety z regałów spadają. Tylko szkoda, że jest system kar bez nagród bo na premie, nie masz wpływu. PS. Spawaczem chcę być każdy w tej firmie. PPS. Zgodnie z art.54 ust.1 Konstytucji RP wypowiedź jest osobistym poglądem w celu udzielenia informacji.