Opinie o Żabka Polska Sp. z o.o.
Chcialam spytać jak wyglądają kary za TK. Czy można obciążyć pracownika kara ?
Pytanie trochę z innej beczki, średni utarg na otwarciu sklepu? Tak dla porównania. Pierwszy tydzień za mną. Czy jest ciężko hmm. Fizycznie nie tylko duża odpowiedzialność i dużo nauki żeby to ogarnąć...
Mam pytanie odnośnie premii za 100%Tk. Kiedy jest wypłacana premia?I czy to jest dla franczyzobiorcy czy dla pracowników?
Co tu dużo pisać .o żabce wyzysk .niewypłacalność.ajent przyjeżdża tylko po kasę i rozkazy to źle tamto .w niedzielę i święta pracownicy niemaja wypłacane za te dni.a na wyplate trzeba czekać nawet do końca miesiąca bo kapie po parę groszy .czytam dużo pozytywów ale to co widzę w mojej miejscowości to jest zgroza i pomsta do niebios. Ludzie pracują bez umów itd .
Po wysłaniu CV dwa dni i miałem kontakt z przemiłą panią z Jr. Dwa dni później była pierwsza rozmowa z panią z HR oraz przyszłym przełożonym. Po rozmowie miałem bardzo pozytywne odczucia. Ludzie naprawdę potrafili zbudować pozytywną atmosferę. Dzień później dostałem informację o drugim etapie kolejnego dnia. Zaskoczył mnie drugi etap online. W dzień drugiego etapu ubrałem się elegancko i zalogowałem 5 min przed czasem. Czekam, Czekam i po 4 min zjawili się państwo. Przyszły przełożony jakby nie swój:/ wystraszony?! Rozpoczęła się rozmowa - Pani zadawała pytania, które dla mnie były żenujące. Rozmowa trwała 25 min a mnie było poprostu przykro, że tacy ludzie pracują na takich stanowiskach i rekrutują o czym nie mają zielonego pojęcia. Nawet gdybym otrzymał ofertę nie zdecydowałbym się pracować z tak niekompetentną osobą!
Wstyd je tutaj pisać
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Witam ofworzylem zabke w maju czy w grudniu musze zaplacic vat czy do piero po roku czasu ?
Dlaczego przed większością sklepów Żabka- palą papierosy? To już patologia się z tego stała Potem taki przymół idzie i sprzedaję brudnymi łapami żarcie.
A pomyślałeś że i do WC wchodzi i nie ma czasu myć rąk.Ja pracuje w piekarni i często sobie jaja z kałem robimy wypiecze się i cieplutki ludzie jedzą.Smacznego????
Mam nadzieję , że odpowiednie organy znajdą Cie po IP urządzenia, z którego piszesz ten komentarz i zrobią z Tobą porządek...
Piotrek ma rację zobacz kto pakuje chociażby kanapki Tomcio Palucha Słowacja(Żabka) przez ile tak tak naprawdę żywność się przewijarak.Po za tym co tu wymagać od Piotrka jak i tak widać po postępowaniu rządzących że jeszcze nie chcą lockdownu wprowadzic
Czytam komentarze na tym forum i zastanawiam, kto je pisze? Pracuje na umowie agencyjnej czyli podobnie jak frsnczyzna 4 lata. U mnie to wygląda inaczej do przerobienia w miesiącu mam 220 g. Grafik wysyłam 1- go każdego dnia miesiąca, muszę się go trzymać. Umowę podpisuje co pół roku, rok temu zabrali mi krzesło bo stwierdzili ze nie jest mi potrzebne. W mojej pracy nie mogę siedzieć, stać przy lądzie, sklep mój ma około 1000m2. W ciągu 4 lat miałam 7 dni urlopu. Również mogą mnie zwolnić w każdej chwili, chodzą i straszą że na moje miejsce mają mnusto osób, robią z Ciebie głupka. Nie mogę się odezwać, wyrazić swoje zdanie. Nie mam odpowiedzialność finansowej, zostaję mi średnio 6 tys. Mino tego zdecydowałam się na żabkę, wiem jak ciężka jest to praca i ile czasu muszę poświęcić jednakże nie wyobrażam sobie pracy za 2 tys na etacie.
Byłem stałym klientem ale skończyła mi się cierpliwość. Po 1. brak towaru - ilekroć idę po zakupy to zastanawiam się czy tym razem będzie moja ulubiona sałatka ale nie, półki pełne sałatek z mięsem i nikomu nioe przyjdzie3 dop głowy,że sałatki kupują ludzie nie gustujący w mięsie; 2. chcąc zrobić większe zakupy, nie mam jak bo nie ma nawet miejsca na ladzie aby je wyłożyć z koszyka a ostatnio pani kazała mi abym przepuścił innych co mają mało zakupów i musiałem czekać jak jakiś (usunięte przez administratora)aż Pani raczy z łaską przyjąc moje zakupy, dzisiaj dostałem propozycję aby samemu sobie poskanować zakupy - w powietrzu chyba bo nawet lady brak aby te zakupy wyłożyć...porażka. Nie chce mi się nawet już dalej pisać bo szkoda mojego czasu, widocznie właścicielom tych sklepów nie zależy na klientach więc niech się nie zdziwią kiedy będą musieli pozbywać się przeterminowanych produktów.
Witam. Przeczytałem kilka wpisów i zastanawiam się o czym wy tu w ogóle dyskutujecie. Myślicie, że ludzie, którzy prowadzą ŻABKĘ 5, 10,15 a nawet 18 lat są w stanie i są na tyle głupi aby tyle czasu notować same straty.??? Te wszystkie negatywne opinie piszą ludzie, którzy otwarli sobie firmę i myśleli, że kasa popłynie szerokim strumieniem przy minimalnym zaangażowaniu. Niestety otwierając firmę jesteś cały czas w pracy. Zatrudniając pracowników bierzesz jeszcze na siebie problemy innych ludzi. W jakiej branży nie zaczniesz działać, schemat wygląda podobnie. Na stanowisku "pseudo dyrektora", który siedzi i czeka na kasę nikt, nigdy kariery nie zrobi. Życzę powodzenia i dużo samodyscypliny wszystkim, którym się chce pracować. ( Nie wierzcie ludziom, którzy z ŻABKĄ mają tyle wspólnego, że idą tam na zakupy, a nie zakładają swój biznes.) Pozdrawiam. Zadowolony Franczyzobiorcas
Osobiście mam w tej chwili tylko tyle wspólnego z Żabką, że wpadnę tam po colę za 4 zł i wychodzę. I jest to najlepszy układ z Żabką, jaki sobie można wymarzyć, nie ma lepszego. Ale kiedyś było inaczej - doskonale pamiętam prowadzenie sklepu i problemy z tym związane i powiem tylko tyle: Można podejmować różne wyzwania, mierzyć się z większymi lub mniejszymi problemami i brać na swoje barki kłopoty innych ludzi, kradzieże, ciężką pracę i całą odpowiedzialność związaną z prowadzeniem działalności. W momencie, kiedy ponosisz całe to ryzyko (również ryzyko finansowe) i tyrasz od świtu do nocy za kilka tysięcy złotych miesięcznie zarobku, bez żadnych perspektyw na wzrost wynagrodzenia ani na jakikolwiek rozwój osobisty, to są tylko dwie możliwości: albo nie masz lepszych perspektyw i pomysłu na życie, albo jesteś idiotą. Piszesz, że niektórzy ludzie pracują po 5, 10 , 15 lat - oczywiście jest to prawdą, są tacy (znakomita mniejszość, można powiedzieć, że jednostki). Jeśli są w miarę inteligentni i pilnują tego co robią, to jakoś żyją z tego, utrzymują się. Czy po 10-15 latach prowadzeniu "własnej firmy" wzbogacili się swoją ciężką pracą? Pobudowali za to domy, rozwinęli biznes, zbierają owoce swojej ciężkiej pracy z ostatnich 10 lat? Nie, tyrają za psie pieniądze z nożem na karku, pracując na zielonego pasożyta. Gdzie jest taki człowiek po 15 latach pracy? Na jakiej pozycji? Jest takim samym wyrobnikiem jakim był, kiedy 15 lat temu prekroczył próg swojego sklepu. Nie znaczy nic. W każdej chwili może mieć wszystko zabrane lub zmienione warunki współpracy, na które będzie musiał się zgodzić. (usunięte przez administratora) A i tak są w znakomitej mniejszości, bo większość niestety płynie po kilku latach współpracy i zostaje z niczym. Fajnie, że jesteś zadowolony i biznes Ci idzie. Mnie też szedł, również nic nie straciłem po klikuletniej współpracy z tą siecią, wręcz zyskałem sporo i stanąłem na nogi. Ale w pewnym momencie przychodzi jakaś refleksja i ocena sytuacji pt. "co ja tu robię, dokąd zmierzam, gdzie będę za 10-15 lat". I wiesz co? Doszedłem do wniosku, że zupełnie nigdzie. Każdy rok z Żabką, to jak gra w ruletkę z kasynem. W końcu prędzej czy później powinie Ci się noga w najmniej spodziewanym momencie, a jak już raz stracisz płynność i wpadniesz w spiralę długu, to przy takich dochodach się z tego nie wygrzebiesz. Na końcu kasyno zawsze wygrywa. Tak więc, życzę powodzenia i wytrwałości. Jest piątek, godzina 15:00, za dwie godziny kończę pracę i mam dwa dni wolnego. Może wpadnę na niedzielnym spacerze z rodziną na zakupy, do jednej z tych Waszych wspaniałych Żabek, zarządzanych przez bardzo zadowolonych ze współpracy ajentów :)
Witam. Skoro miałeś problemy z prowadzeniem sklepu to znaczy tylko tyle, że się nie nadajesz do prowadzenia swojej firmy, a już na pewno do handlu. Niestety musisz mi wierzyć na słowo,że są ludzie, którzy współpracując z ŻABKĄ potrafią sobie wybudować dom czy jeżdzić sobie na wakacje 3 - 4 razy w roku.Pewnie,że są sytuację, że ktoś zachoruje i trzeba go zastąpić. Ale to są sporadyczne przypadki. Chyba że nie potrafiłeś docenić pracowników to wtedy miałeś to na co zasłużyłeś. Chwalisz się, że skończyłeś w piątek o 15. Gratuluję. Ja skończyłem dwie godziny wcześniej i mogę poświęcić czas rodzinie. Ale co tacy pseudohandlowcy mogą wiedzieć o tym i o współpracy Franczyzowej. Pozdrawiam.
Nic o mnie nie wiesz, więc równie dobrze możesz napisać, że skoro byłem różowym słoniem z dwoma trąbami, to się do prowadzenia Żabki nie nadawałem. Swoim wpisem udowodniłeś tylko tyle, że jesteś człowiekiem z klapkami na oczach, któremu te klapki w pewnym momencie spadną. Wówczas dopiero zobaczysz, jak wygląda otoczenie w którym się znalazłeś. Udowodniłeś także, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Gdybyś to potrafił, przeczytałbyś fragment, że nie wyszedłem ze współpracy z długami, a gdybyś sobie poczytał forum trochę głębiej, to znalazłbyś fragment, że sam podjąłem decyzję o zakończeniu prowadzenia płaza. Jeśli chodzi o pracowników, to miałem ich stałych przez cały okres prowadzenia sklepu - od początku do końca, więc Twoje domysły są zupełnie wyssane z palca. Ale nie martw się, to normalne dla niektórych osób pracujących w Żabce. Rozpowszechniana jest tego typu filozofia: "kto nie z nami, ten przeciwko nam", a "kto zamknął sklep, ten sobie na pewno nie radził". To normalne dla pewnego pokroju ludzi z wąskimi horyzontami. I nie nazywaj mnie pseudofranczyzobiorcą, bo ja już swoją współpracę z tą siecią zakończyłem i nigdy do niej nie wrócę. Być może kiedyś nim byłem, ale teraz jedynym pseudofranczyzobiorcą jesteś tutaj Ty, bo dalej prowadzisz sklep i wydaje Ci się, że jesteś partnerem biznesowym tej firmy. Nie, nie jesteś. Jesteś zwykłym pracownikiem, kierownikiem sklepu, z zarobkami kierownika sklepu, który zobowiązał się do finansowej odpowiedzialności za jego prowadzenie. Świetny interes.
Niechcący dodałem nowe pytanie, a było kierowane do Ciebie. - Tak z ciekawości, w jakim okresie prowadziłeś sklep? Z tego co teraz widzę, mają nieco zmienione warunki. Na start 15 tysięcy, potem podstawa bodajże 6500zł plus marża od obrotu (5%?). Dochodzą jakieś wynagrodzenia za prowadzenie np. lotto, zdrapek, czy innych głupot. Faktycznie może da się zarobić, ale czy warto większość życia poświęcić na 4 - ścianach? Z tego co mi wiadomo, codziennie należy dostarczać utarg do banku, to też chyba utrudnia wyjazd na wakacje czy coś?
Zamknąłem około 6 lat temu, współpracowałem na innych warunkach niż te obecne, ale wydaje mi się, że mniej więcej na to samo wychodzi. Widzę to tak: ta sieć sobie mniej więcej przeliczyła zarobki swoich pracowników (celowo nie piszę franczyzobiorców), żeby wyszło na to samo. Przy czym tym, co mają niskie obroty i gorsze sklepy dadzą trochę więcej, tak, żeby nie zdechli z głodu. Bo jak ajent zdycha z głodu to zamyka sklep, a wtedy trzeba szukać nowego i jest przestój w handlu. Z kolei ten co się stara, trafił dobry punkt z wysokimi obrotami i robi wszystko jak należy, to mu można trochę zabrać, bo sobie jakoś radzi :) Teraz na nowych warunkach ten kto ma wysokie obroty zarobi mniej, a ten co nic nie ma dostanie trochę więcej - chyba mniej więcej tak to się rozkłada, ale dalej wychodzi średnio na to samo. Utarg do banku i tak musiałeś codziennie dostarczać, tyle że teraz zanosisz całość, a wcześniej zanosiłeś wpłatę pomniejszoną o swoją marżę. Na wakacje sobie możesz zawsze wyjechać, jeżeli masz kogoś zaufanego, kto za Ciebie w tym czasie ogarnie sklep, przypilnuje CI ludzi i zaniesie pieniądze do banku. Jeśli się nie boisz, że Cię ktoś okradnie podczas nieobecności, to Twoja sprawa - za wszystko odpowiadasz własnymi czterema literami. Twoja decyzja, Twoje konsekwencje :) Osobiście byłem podczas prowadzenia sklepu na tygodniowych wakacjach za granicą, bardzo zresztą udanych, ale nie mogę powiedzieć, że to był dla mnie odpoczynek, bo z tyłu głowy miałem tylko Żabkę i pytanie, czy wszystko tam jest w porządku... Ponieważ współpracowałem z bardzo fajnymi i uczciwymi ludźmi, u mnie skończyło się bez przygód. Czy warto prowadzić sklep i zamykać się w czterech ścianach? Wiesz, to zależy. Jeśli masz tyrać jako woźny za 1500 zł netto miesięcznie, to może i się opłaca zaryzykować? Co masz do stracenia, jeżeli będzie Ci szło średnio, to zarobki podobne :) Ale jeśli ma się w miarę normalną, sensowną robotę na poziomie średniej krajowej+, to jedynym usprawiedliwieniem wejścia w Żabkę jest brak wiedzy jak ten cały system funkcjonuje. Ja osobiście wybieram spokojne życie bez długów i wyjazd w góry z rodziną fiatem Cinquecento, zamiast ciągle zaparkowanego pod sklepem nowego Volvo (oczywiście w leasingu, którego po jakimś czasie ajent może nie dać rady spłacać). Ale jeśli ktoś uważa, że trzeba się szarpać z całym światem, żeby coś mieć, to Żabka jest dla niego normalną opcją, takich jakich pełno.
P.S. No w zasadzie po przemyśleniu, to będąc woźnym też masz sporo do stracenia, bo jednak jak Ci pójdzie bardzo źle, to komornik Ci zlicytuje mieszkanie w którym mieszkasz i staniesz się bezdomnym woźnym :(
Współczuję, że tak traktowałeś swoja pracę. Może dlatego nie wyszło...
Masz swój biznes to bierzesz na siebie odpowiedzialność za ew. straty - to jest dla mnie zupełnie normalne i logiczne. Jak się umie to ogarniać, to wszystko idzie ładnie. Jak ktoś tego nie ogarnia to nie jest biznes dla niego po prostu.
Zasadnicza różnica polega na tym, że jak coś jest Twoje, to jest Twoje. Jeżeli odniesiesz sukces "na swoim" i dobrze ogarniasz biznes, to masz szansę zarobić dobre pieniądze. Jeżeli odniesiesz sukces w Żabce, to zarobisz coś powyżej średniej krajowej, a komornik z US i ZUSem nie zlicytują Ci mieszkania. Jeżeli jednak poniesiesz porażkę, to w pierwszym przypadku tracisz pieniądze, które już posiadasz. W drugim tracisz pieniądze, których nie masz. Z odpowiedzialnością za towar oczywiście masz rację, ale ja jednak widzę zasadnicze różnice. Do własnego biznesu dochodzi się małymi krokami i od początku na niego pracuje, zdobywając pewną wiedzę i doświadczenie w tym co się robi. Stopniowo poszerza się swoją działalność i ją rozwija. Tutaj Żabka bierze sobie losową osobę, kredytuje jej całość działalności i wrzuca ją na w pełni zatowarowany sklep przy minimalnym przygotowaniu i częstym braku jakiegokolwiek doświadczenia handlowego.. A potem patrzy czy osoba wypłynęła, czy poszła na (usunięte przez administratora) Nie obchodzi ich to, bo nic nie ryzykują. Najwyżej wymienią ajenta/franczyzobiorcę na drugiego... Tak więc co do zasady można się zgodzić, diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach.
Zgadzam sie z każdą Twoja wypowiedzią,to jest oranie od rana do wieczora,każdy dzień tygodnia,tu nie ma świąt a niedziela niehandlowa...nie ma czegoś takiego.
Chętnie przejdę się do Żabki, która jest prowadzona przez jednego ajenta przez 5,10, 15 a nawet 18 lat.
Pisze Pani Bzdury .Jeśli jest tak wspaniale to jak radzi Pani sobie z Vatem i Podatkiem dochodowym ???Dom .samochód .????????????i wszystko jasne .Ale za czasu Pis sie skończy .Gwarantuje .
5,10,15 lat prowadzą sklepy? Nie uwierzę, bardzo chciałbym poznać taką osobę, ale mocno wątpię w jej istnienie.
witam O czym ty piszesz ja pracowałem jako partner w żabce i wiem co nie liczy napewno nie ajent tylko aby brali jak najwiecej towaru bo na tym zarabia żabka jak rownież aby wychodziły dziury finansowe to daje żabce gwarancje dodatkowej kasy.
Są ludzie którzy prowadzą Żabki po kilka lat... bo nie mają pieniędzy żeby zamknąć sklep a także boją się rozliczenia końcowego... Ja zamykalam dwa sklepy i zapłaciłam podatku ponad 50 tysięcy...
Czy na NSR starcza Ci na wszystko? Bo ja odkąd przeszłam na ten system dokładam na podatki 6000tys miesięcznie
Ja cały czas zastanawiam się dlaczego produkty gotowe takie jak pierogi ,czy słodkie bułki ,pączki itp są takie okropne w smaku ,większego ohydztwa nie jadłam w życiu , właśnie jem placki ziemniaczane ,musiałam je porządnie upiec i dosolić aby były jadalne .na stacjach benzynowych sprzedają o wiele smaczniejsze produkty, czy dana żabka nie mogłaby zamawiać sobie np pieczywa w lokalnej piekarni ? Nie dziwię się ,ze piszecie tu o stratach ,wszystko idzie w śmietnik nawet bezdomni nie chcą tego żarcia za darmola ,a franczyzobiorca zapłacić musi
I takich ludzi się docenia nie znam cię ale pozdrawiam serdecznie jasno opisane właśnie się zastanawiałem z żoną o otwarciu żabki dwie godziny czytam komentarze jeden na drugiego skacze ale trafiłem i już wiem że nie ma to sensu
(usunięte przez administratora) wszystkim bede odradzala ten sklep (usunięte przez administratora) i nic wiecej tylko się czepiacie bezprzerwy kary tylko zeby czlowiekowi nie dać zarobić opamiętajcie się my na was zarabiamy a ci opiekunowie to innsekty tylko kary i nic wiecej nawet na chlebek czasami niezostaje bo brakuje na oplaty zacharowywujemy sie dla was a wy żadnej wdzieczność jestem klijetkom pewnej dziewczyny tego sklepu i widze i slysze a tę opiekunke co ma to zwyczajna nienie napisze co oniej myslę tylko kary by wlepiala za co niewiem że dziewczyna charuje tam a ta wiecznie niezadowolona jakąś pewnie ma prowizje z tego
Sama prowadzę Żabkę już ponad rok. Mam dopiero 22 lata. Na dość małe miasto powstało ich już u nas sporo. Wiadomo na początku były problemy z pracownikami i ze załapaniem tego wszystkiego mimo szkolenia. Teraz gdy niedawno minął mi rok postanowiłam się podzielić moja opinią (wiadomo, że każdy może mieć inne zdanie). Więc tak mój obrót miesięczny to ponad 200tys. Weekendy mamy otwarte całodobowo, mamy również dostawy codzienne, oprócz niedziel i świąt wiadomo. PLI czyli protokołów likwidacji mam malutko jakieś 200 zł max, bo przy dostawach codziennych jestem niemal sama w stanie wygenerować ile mi się sprzeda w dzień danych rzeczy. Dodatkowe pieniądze mam za Tajemniczego klienta, ponieważ cały czas mamy dość dobre wyniki, chyba 2 razy się zdarzyło, że nie dostałam za niego pieniędzy. Paczki kurierskie oraz lotto to również dodatkowy przychód. Mam ogarniętą księgowa, która mi zawsze podpowie dlatego podatków też nie mam kolosalnych. Mam 3 pracowników, 4 osoba jest tylko na weekendy. Sama niemal dzień w dzień pracuje, bo i tak sama robię zamówienia, a muszę robić codziennie oprócz sobót , więc powiem z własnego doświadczenia, że nie jest źle. Są gorsze i lepsze miesiące, ale jakoś idzie. Zobaczymy jak będzie dalej, bo wiadomo, że zaraz posypią się komentarze. Nie popadłam w żadne długi więc chyba jest dobrze xd
Praca w dzień w dzień bez życia prywatnego.Nie no super jak za czasów niewolnictwa. Tylko brać. Wolę etat i mieć wolne dni na odpoczynek bo organizm nie maszyna wszystko jest do czasu.
"Nie popadłam w żadne długi więc chyba jest dobrze xd" No cóż, gratuluję pozytywnego nastawienia :) Ja też prowadziłem Żabkę i jednak patrząc z perspektywy czasu, to za takiego rodzaju niewolnictwo jak "pracuję codziennie", "sklep mam otwarty całodobowo z trzema pracownikami", "codzienne dostawy" itp. oczekiwałbym solidnego wynagrodzenia, a nie braku długów. Jeżeli na konto wpada Ci co miesiąc na czysto ok. 15 tysięcy złotych netto, to owszem, można siedzieć i zasuwać, jeżeli nie ma się lepszych perspektyw. Taka kwota dla niektórych tłumaczyłaby nakłady pracy, brak swobody w codziennym życiu i całą odpowiedzialność związaną z ponoszonym przez franczyzobiorcę ryzykiem. Niestety, obydwoje wiemy, że to nie są takie zarobki.... Jeśli zostaje połowa tego, to już jest duży sukces. A więc życzę powodzenia i dużo zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego, bo na pewno będzie Ci potrzebne :) A przede wszystkim samych sukcesów, zadowolenia z pracy i żadnego długu po zamknięciu.
A odpisz mi proszę na jakich warunkach zatrudniasz pracowników , tzn interesuje mnie jakie mają umowy i czy je mają u czy płacisz im ZUS, pozdrawiam
Witaj mam do ciebie parę pytań możemy pogadać na priv? Odezwij się na meilla evva0204@wp.pl
Racja.. Sklep mam ponad rok. Święta, sylwester, wielkanoc, majowka, weekendy... ciąge pracujesz. Odkąd mam sklep, nie byłam dosłownie NIGDZIE. I owszem, ktoś może powiedzieć, że postaw pracowników, zorganizuj wszystko tak żeby wyjechać.. Ale pracownicy też muszą odpocząć, a w święta raczej nikt by nie chciał spędzać czasu w sklepie. Jestem na wypowiedzeniu, mam dość. Pod każdym względem.
Też mam zabke troche ponad rok. Obroty po 200 tys. Nie mam codziennich dostaw, więc 4-5 palet do rozładowania to chleb powszedni. Pracuje dzien w dzień, 5200 zł zjada sam zus, Vat potrafi wyjsc 3000- 5000 tys, czasem wcale. Zależy od miesiąca. 100 to masz w samych refundowanych parówkach. Druga skąd? Moje pli to jakieś 3-4 tysiące (trzy do cztery tysiące złotych) Samej gabloty na słodkie wyrzucam po 400 zł plus pieczywo. Chyba, że swoje straty przebijasz przez kasę no to wtedy luz. Mogę się zgodzić.
Mając 22 lata możliwe że miałaś tyle dochodu. Jeden Twój Plus od Państwa do 26 roku nie płaci się podatku To są pieniądze , gdzie mając powyżej 26 roku. Oddala byś Państwu. I nie wciskaj ludziom kitu że to Twój zysk!!!
Pier@@€@lisz głupoty poczekaj jeszcze trochę i cię zabka Wyje&)8bie na grube pieniądze.. towar na sklepie zinwentaryzowany franczyzobiorca wie jakie ma stany przyjeżdża inwentaryzacja i 50 koła ci krzyczy braków.. kto w żabkę wszedł to już z niej nie wyjdzie
Rozumiem, że pracy jest dużo ale przecież jak wszędzie jak się prowadzi swój biznes. Napisz jak to wygląda finansowo? Jest opłacalna taka franczyza?
To co piszesz to bzdura, przez około rok nie płaci się podatków. Pochwal się ile oddałaś dochodowego po roku. A poczekaj jeszcze pare miesięcy a podatki Cię zjedzą.
Paweł przede wszystkim zacznij myśleć weryfikacja(czystość podstawa i towar na półkach).Tajemniczy 100 to bardzo łatwo osiągnąć.Co za sztuka jest powiedzieć Dzień Dobry posiada pan pani aplikacje jeśli nie polecić by zainstalowano dodatkowo polecić kawę hot Doga lub coś z promocji to zwiększy obrót nastepnie po dziękować wtedy klient zadowolony i zaprosić ponownie by wrocil
Z podatku dochodowego na działalności gospodarczej nie jesteś zwolniony mimo że masz mniej niż 26 lat. Tylko umowa opracowanie zwalnia
Witaj mam do ciebie parę pytań możemy pogadać na priv? Odezwij się na meilla patryk56@poczta.onet.pl
Czy jest mi ktoś w stanie powiedzieć ile dostanie franczyzobiorca za tajemniczego klienta. Chodzi mi to że właściciel mówi że 87% miał i musi zapłacić karę 500zl
Kłamie za tajemniczego nie ma kar. Weryfikacja wygląda tak 90-100 koło tysiaka.70-80 zero potem są już małe kary 100 zł za poniżej 70 a to już trzeba się bardzo postarac by było poniżej 90
Najgorszą rzeczą jaką zrobiłam w życiu to otworzyłam żabkę . DŁUGI DO KOŃCA ŻYCIA . Niech te gówniane żabki już się nie otwieraja ,masa ludzi przestanie być bankrutami!!! Bo z żabki nikt nie wychodzi bez długu!
Mogę prosić o kontakt na priv?
Miałem do czynienia ostatnio z awaria że strony chłodnictwa podwykonawca reprezentujący żabkę nie potrafił pomoc z jego ust opadały wyzwiska i nie przyjemne zwroty(usunięte przez administratora) jak się przedstawił bardzo nie kompetentna osoba na szczęście serwis który przyjechał był bardzo miły i uratol mi towar podziękowania dla panów podwykonawców z firmy abcclima
Mam pytanie ile dostaje ajent za tajemniczego premi po trzech miesiącach otwarcia sklepu
Tylko pamiętaj plac i pracownika za tajemniczego,bo jak się poskarżą podczas weryfikacji lub Partnerowi albo na piszą do Żabki to dostaniesz kare
Witam prowadzę żapke w grudniu bedzie 6 miesiecy mam 26 lat i mam pytanie czy bedę musiał zapalćic podatek vat ?
Widzę że masz bardzo mała wiedzę na temat działalności. Podatek VAT płaci każdy przedsiębiorca nie zależnie od wieku. Jeżeli twój przychód będzie większy od kosztów to zapłacisz za rowno podatek jak i vat. Z podatku dochodowego nie są zwolnieni przedsiębiorcy nawet gdy nie mają 26 tyczy się tylko umow zlecenie i o pracę.
Witam . Posluchajcie mojej histori . Wszystko zaczelo sie w pandemie stracilam prace . Nieszukajac dlugo znalazlam ogloszenia ze moge zalozyc dzialnosc w zabce otrzymujac podstawowy przychod ! Ja jako mloda przedsiebiorczyni jeszcze niewiedzac w co sie wpakowalam mialam wiele watpliwosci . Na dzien dzisiejszy zatrudniam dwie osoby i ja tez zostaje na zmiane ze swoim konkubentem . Jezeli cenicie sobie niezaleznosc i wejscie do swiata biznesu to jest to dobry poczatek . Warto wspomniec ze nawet jak przychody sa niskie to mamy gwarantowana wyplate . Chcecie miec nieograniczone wyplate ? Jaka firma na etacie na to pozwoli . W zabce mozna generowac holendarne dochody tylko trzeba odciac sie od negatywnych komenatzhy i zaczac dzialac . Jak czytam tutaj komentarze ze ludzie z dlugami ja zamykali to nie moge uwierzyc . My z facetem zamiast o dlugach to myslimy o kolenjej zabce. Czekamy na inwentaryzacje pozdrawiam niedowierzacych ze moze sie udac . Uwazam ze zabka powinna zajac kazdy osiedlowy sklep
Witaj, już zostały tu napisane całe korowody opinii o tym co dzieje się po inwentaryzacji i zakończeniu okresu "gwarantowanego" dochodu. Wspaniale, że ze swoim facetem prowadzicie interes, jeszcze możecie odpocząć zmieniając się, jednak z drugą ropuchą już tak łatwo nie będzie. Pamiętaj, że różowe okulary w końcu spadną i pokaże się drugie (usunięte przez administratora) współpracy. Albo należysz do ok 5% ajentów z dobrą lokalizacją i dobrymi obrotami - czego życzę, albo czeka dopiero kubeł zimnej wody. Sam prowadzę sklep - na szczęście w takiej lokalizacji, że żadna żabka nie ma możliwości otworzenia się w pobliżu, natomiast osiedlowe sklepy zostały wykoszone przez markety i sieciówki. Efektem tego jest praktycznie jednakowy asortyment w całym mieście więc absolutnie nie zgadzam się z tezą, że inne sklepy powinny zniknąć, powinno ich być jak najwięcej. Druga sprawa to ceny - są horendalnie wysokie w stosunku do cen zakupu. Sklep kupi kilka kartonów - żabka kilka tirów - kto ma lepszą cenę? I dlaczego w żabce są w sporej części przypadków wyższe ceny niż w normalnym sklepie?. Odpowiedzccie sobie na to pytanie sami . Kto tu kogo goli na naprawdę grube pieniądze... Trzecia sprawa "rzekoma" niezależność - jaka? Możesz pojechać na promocje do hurtowni kupić coś taniej? Możesz zamówić u przedstawiciela coś w promocji? W razie przeterminowania ktoś wymieni ci towar? Raczej nie - masz zamawiać z klapakami na oczach to co masz nakazane - a jak skończy się termin - no cóż widocznie nie byłaś takim asem sprzedaży to płać za to . Zatem twoja niezależność kończy się na zatrudnieniu pracowników za których odpowiadasz w całości no i wybrania księgowego . Mała ta niezależność moim zdaniem , wręcz żadna przy takiej skali odpowiedzialności. Podsumowując życzę, by różowe okulary pozostały na nosie jak najdłużej, cała przygoda zakończyła się bez długów , ale z pewnymi tezami nie zgadzam się i nie zgodzę się nigdy.
Etap fascynacji szybko minie jak zaczną płacić podatki od sprzedaży a nie będzie z czego.. Zabka tylko zarabia w tych sklepach...
Na jednej ulicy są już trzy Zabki i kolejna czwarta się otwiera gdy była jedną super jak ty miałem dochody po otwarciu kolejnych zamknąłem Mówię o przykładzie Warszawa Bukowińska 2,12,22 kolejna na być w nowym bloku 20.Biedronka liczę że wykosi te Zabki zwłaszcza po tym jak jest otwarta już całodobowo i w niedzielę świadczy już usługi pocztowe ????
Wykosi niestety tylko prowadzących te sklepy. Sam szyld pozostanie póki kolejny naiwny się nie znajdzie. Biedra zabierze mnóstwo klientów tylko że ona jest równie odpowiedzialna za obecny stan rzeczy jak żabki. Gdyby jeszcze prowadząc żabki można było liczyć na godziwe zarobki i dac godziwie zarobić pracownikom to nawet ich widok by oczy cieszył A widzę koło siebie prowadzących styranych pracą za którą mają (usunięte przez administratora) pieniądze odnośnie nakładu pracy i odpowiedzialności.
Czy po ustawie która wejdzie w życie o zakazie usług pocztowych w niedzielę będą wreszcie sklepy Żabka całodobowe?
Przedstawiciel ds ekspansji Na jakie warunki można liczyć? Czy ktoś się orientuje na temat zarobków, jaka podstawa i premie/prowizje? Jakie auto służbowe?
Ludzie kiedy decydują się na współpracę z żabka chyba do końca nie wiedzą na co się decydują. Praca na działalności to nie praca na etacie. W żabce trzeba wszystkiego pilnować mieć zaufanych pracowników i musi być co najważniejsze w dobrej lokalizacji. Myślę że większość ludzi którzy prowadzą zabki, biorąc je nie do końca wiedzą jak wygląda praca na działalności i co równie ważne lokalizacja. Sklep żeby funkcjonował dobrze musi mieć obroty. Ja obecnie prowadzę sklep na zlecenie podobnie jak prowadzi się zabki. Pracuje pp 220 godz. W miesiącu, mam je narzucone odgórnie, grafik muszę wysyłać co miesiąc do firmy i jego się trzymać. W pracy nie wolno mi siedzieć, stać przy lądzie muszę ciągle coś robić. Kierownik jest co najmniej raz w tygodniu, kasa musi mi się zgadzać co do grosza jak mam więcej lub mniej pisze oświadczenie do firmy. Umowę dostaje na pół roku, jeżeli coś nie pasuje zwalniają cie z dnia na dzień. Straszny mobbing z góry. Sklep jest monitorowany, kamery podpięte do centrali firmy.
Witam chciałem przesłać opinie na sklep zabka który znajduje sie na ul 28 czerwca 1956,prowadzi go pani Izabela P. W sklepie (usunięte przez administratora) smród towar nie podkładany ,codziennie się spozniaja z otwieraniem sklepu,towar który kupujecie tam leży na magazynie na ziemi każdy z pracownikow po nim depta i taki wystawiają na sklep,bułki do hod dogow również walaja się wszędzie ,sosy są stare tylko terminy recznie dopisane ze niby jeszcze dobre,cenowki sie nie zgadzają,pieczywo rano jest stare bo leży od paru dni,zrobcie cos z nimi bo najwidoczniej sie nie nadają na prowadzenie tego sklepu ????????
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Żabka Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Żabka Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 241.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Żabka Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 170, z czego 11 to opinie pozytywne, 107 to opinie negatywne, a 52 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Żabka Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Żabka Polska Sp. z o.o. napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
