Witam, czy w Lecznicy zatrudniani są jedynie Lekarze Weterynarii? Chciałbym się dowiedzieć czy Technicy również mają szansę na zatrudnienie. Komentarzy jest dość mało ale chyba widziałem jedynie wzmiankę dotyczącą Lekarzy?
Od 7 lat korzystam z pomocy lekarzy Kliniki Weterynaryjnej przy ul,. Franciszkańskiej gdyż mam dwa psy. Jestem mega zadowolona z opieki.Najczęściej przyjmuje nas dr Monika. Zawsze profesjonalne podejście, cierpliwość i wyrozumiałość .Trafne diagnozy i skuteczne leczenie. Oba pieski po zabiegach operacyjnych, które zostały wykonane perfekcyjnie, psy szybko dochodziły do zdrowia. Dziękuję Pani doktor Monice i pozostałym lekarzom.
Dzień dobry:) Czy ktoś odbywał swoje praktyki studenckie w lecznicy? Czy jest w ogole taka możliwość, są otwarci na studentów? Może ktoś z osób pracujących tutaj napisze pare zdań o warunkach, atmosferze? Chętnie poczytam jak wam się pracuje ;)
Dziękujemy za profesjonalne podejście ,za zrozumienie i empatię.Marzena i kot Arni.
Niestety. Obserwuję zmiany jakie zaszły w tej lecznicy. Dwadzieścia lat temu chciało im się. Pracowali na swoja pozycję. Choć i tak najwięcej dobrego robi Pan Bojarski. Pozostali to ludzie chyba z przypadku. Parę razy chcieli sprzedac mi leki niby dedykowane pod chorobę. Znam jezyki obce i przyłapałam ich na kłamstwie. Poza tym widziałam jak ten najwyzszy traktuje psa pod kroplówką- wyleciał z pokoju krwawiąc. MASAKRA. TO JEST POMYŁKA. Nie polecam, nie polecam - chyba ze do Pana Bojarskiego, choć do niego też mam już zastrzeżenia...chyba stracili wielu klientów. KASA KASA KASA, oni nawet nie głaszczą swoich pacjentów...
Jeśli faktycznie jest tak jak piszesz to słabo, bo jakby nie patrzeć chodzi tu o zdrowie pacjentów... Ale ciekawi mnie ta cała sprawa z lekami, jesteś w stanie przybliżyć o jakie chodzi i jak to rozwiązałaś? Bo raczej musiałaś o tym z nimi porozmawiać, prawda?
Jestem mieszkanką Białogardu zdecydowałam się na operację mojego pupilka yorka Kacperka choć w Białogardzie mamy Weterynarzy w Koszalinie jestem bardzo wdzięczna Panu Dr.Arkadiuszowi Bojarskiemu za wszystko co uczynił że Kacperek wraca do zdrowia i nie zostawił nas w potrzebie gdzie była jeszcze potrzebna pooperacyjna interwencja.Jest to wspaniały Człowiek który ma serce i podejście do naszych pupili jak i właścicieli.Ludzie co Wy piszecie na temat tej Weterynarii to chyba z Wami jest coś nie tak.Maje zdanie jest takie są ludzie i parapety
Cieszę się, za łzami wzruszenia w oczach czyta się takie komentarze. A powiedz, czy cena jest osiągalna dla zwykłego człowieka? Jak ktoś nie ma pieniążków to pomogą??
Brak empatii i serca do zwierząt i opiekunów ....hurt ....liczy się tylko liczba zwierząt ....
Brak jakiejkolwiek empatii i współczucia j pracowników. Informacje o stanie zwierzęcia są przekazywane w sposób skandaliczny i pozbawiony jakichkolwiek dobrych emocji. U pracowników nie jestem w stanie stwierdzić żadnego zaangażowania ani troski o stan zdrowia pacjenta. Informacje o jego stanie trzeba wręcz ,,wyduszać” z lekarzy, a w zamian usłyszy się odburknięcie. Pacjenci są traktowani jak rzeczy a nie żywe zwierzęta. To, żeby uratować życie i zdrowie zwierzaka nie jest dla nich kwestią istotną. Jeśli ktoś szuka lekarzy kochających zwierzęta , z dobrym podejściem, to tu niestety ich nie znajdzie. Smutne.