Miałam okazję pracować tej firmie, poznałam( tak mi się wtedy wydawało) fajną osobę. Chinka, która przedstawiła sie jako szefowa firmy Tongli, bardzo miła i sympatyczna. Tak było przynajmniej na początku. Z czasem okazało się, że jest to osoba, która manipuluje pracownikami, oskarża wszystkich o wszystko, swoje potyczki zamiata pod dywan. Najgorsze jest jednak to, że ta osoba nie jest tak naprawdę żadnym wspólnikiem, ani też nawet pracownikiem tej firmy. W związku z tym zadaję sobie pytanie czy ona może tak bezprawnie rządzić. Żaden z pracowników nie ma o tym pojęcia. Można by rzec, że kobieta bez uprawnień, bez kompetencji i bez tak potrzebnego w tej firmie doświadczenia zarządza administracja tej spółki. Rotacja pracowników, która pojawiła się wraz z ową osobą, powoduje niezdrową atmosferę pomiędzy pracownikami, a co najgorsze ściąga na firmę duże problemy, nawet te związane z prawem. Mam tylko nadzieję, że szef tej firmy, wreszcie otworzy oczy i pozbędzie sie problemu. Zaznaczam jednak, że piszę o jednej osobie, ponieważ są w firmie też fajne osoby z Chin, bardzo pomocne i sympatyczne. Cieszę się, że już nie biorę udziału w tym cyrku.
Hahhah ale bzdura. Pracowałem w oddziale w Kedzierzynie-Kozlu gdy szefem był Xiao a w biurze rządziła półka taka blondynka(personalia zostawiam sobie) to ona na chińczykach wymuszała odp umowy, uświadamiała że jest coś takiego jak dodatek za nadgodziny, dodatek nocny czy to że jak jest przedruk firmy z braku materiału do produkcji to należy zlecić inne prace a nie liczyć jako dzień wolny nie płatny. Po odejściu blondynki- równia pochyla. Wtedy główny oddział był w Oświęcimiu przyjeżdżały delegacje i kręciły nosem. Jak chciałeś załatwił materiał do przerobu to na wszystkich giełdach plastiku o odpadów plastikowych firma spalona bo zalega z płatnościami. A było to dobre z 5-6 lat wstecz.
Czy w Tongli Import-Export Sp. z o.o. zaszły jakieś zmiany od momentu pojawienia się ostatnich opinii?
Miałam okazję pracować tej firmie, poznałam( tak mi się wtedy wydawało) fajną osobę. Chinka, która przedstawiła sie jako szefowa firmy Tongli, bardzo miła i sympatyczna. Tak było przynajmniej na początku. Z czasem okazało się, że jest to osoba, która manipuluje pracownikami, oskarża wszystkich o wszystko, swoje potyczki zamiata pod dywan. Najgorsze jest jednak to, że ta osoba nie jest tak naprawdę żadnym wspólnikiem, ani też nawet pracownikiem tej firmy. W związku z tym zadaję sobie pytanie czy ona może tak bezprawnie rządzić. Żaden z pracowników nie ma o tym pojęcia. Można by rzec, że kobieta bez uprawnień, bez kompetencji i bez tak potrzebnego w tej firmie doświadczenia zarządza administracja tej spółki. Rotacja pracowników, która pojawiła się wraz z ową osobą, powoduje niezdrową atmosferę pomiędzy pracownikami, a co najgorsze ściąga na firmę duże problemy, nawet te związane z prawem. Mam tylko nadzieję, że szef tej firmy, wreszcie otworzy oczy i pozbędzie sie problemu. Zaznaczam jednak, że piszę o jednej osobie, ponieważ są w firmie też fajne osoby z Chin, bardzo pomocne i sympatyczne. Cieszę się, że już nie biorę udziału w tym cyrku.
O kurcze dziwna sprawa. Tzn., tak jeśli chodzi o wydawanie poleceń to chyba nie ma tak, że ktoś musi mieć na to jakąś moc prawną, tutaj chodzi o podporządkowanie się ludzi a z tego co widzę to się słuchają i ona ze strony prawnej nie robi niczego złego. Gorzej faktycznie, że wprowadza tutaj kwasy, o których wspominasz. Ale widzisz, skoro szef do teraz ich nie otworzył to jakim cudem nagle się to stanie? Czemu po prostu pracownicy do niego nie pójdą i nie powiedzą wprost? Ty w sumie możesz, Tobie i tak nic nie grozi, bo nie pracujesz już, czemu tego nie zrobisz?
Osoba o której piszę zajmuje kierownicze stanowisko, czyli zarządza zasobami ludzkimi. Według K.P ta osoba powinna mieć wykształcenie i odpowiednie przygotowanie do zajmowanego stanowiska. Parę lat temu było tak w Polsce, że nawet osoba z wykształceniem zawodowym mogła zając takie stanowisko, w tej chwili już nie. Przepisy uległy zmianie i bardzo sie z tego cieszę, ponieważ mamy 21 wiek i nie wyobrażam sobie pracować w firmie gdzie pracownik jest sukcesywnie poniżany, zmuszany do rzeczy które nie są w zakresie jego obowiązków. Mam na myśli to że, pracowników powinno się traktować jak ludzi a nie jak zwierzęta. Jak wcześniej pisałam jestem byłym pracownikiem, więc nie mam zamiaru nic zmieniać. Mam już inna pracę, mój wpis jest tylko opinią jak każda inna.
BZDURY!!! Pracuje tutaj! Wszystko co tu czytam jako zarzuty to bzdura. Oczywiście jak w każdej firmie, są kwasy bo to normalne. Każdy człowiek jest inny i ma inny charakter. Szefowa ta nazwana Chinką , jest dobrym człowiekiem. Zawsze pomaga, podpowiada i skupia się na pracy z ludźmi, Zastanawiam się czy zaglądałaś do dokumentów twierdząc, że nie ma potrzebnego wykształcenia? Poza tym jeśli jest praca do zrobienia i terminy gonią to normalne, że każdy każdego pogania. W każdej firmie spotkałem się z takim zachowaniem. Gorzej jest jak pracownik każdemu innemu współpracownikowi donosi na szefową i psuje atmosferę bo sobie coś ubzdurał, a szefowa o tym wie....Wtedy obroną staje się atak. Osobiście twierdzę, że nie jest to najlepsza firma w Polsce bo bym skłamał, ale jeśli ktoś pracuje i dokłada starań to szefostwo samo wynagradza dodatkowo i to często. Nie trzeba się prosić co chwila o podwyżkę. Ludzie tu pracują już kilka lat i jakoś nie narzekają....Nie jest wam to dziwne? Być może byli pracownicy przez parę miesięcy się nie sprawdzili, narzekali ciągle w pracy jak im to ciężko i jaki stres, obgadywali szefostwo, robili błąd za błędem, a kiedy nie została im przedłużona umowa to rozpoczął się atak bo przecież pracownik zawsze jest nie winny. Pozdro . Wstyd mi za was
Dzień dobry, z racji na pojawiające się opinie w stronę firmy, chcielibyśmy się do nich ustosunkować. W wiadomości zamieściła pani informacje o „braku posiadanych uprawnień oraz kompetencji” później natomiast podając, że osoba ta pełni funkcję kierowniczą, przez co ma odpowiednie kompetencje, dzięki czemu ma odpowiednie uprawnienia do rozdzielana obowiązków pracownikom. Pojawiła się również opinia, że osoba ta nie jest pracownikiem firmy, co momentalnie wyklucza osobę z pełnienia jakiejkolwiek funkcji, gdyż osoby niebędące pracownikiem firmy w żaden sposób nie dostaną się do siedziby firmy. Co do rotacji pracowników, jest to proces doboru odpowiednich osób, które spełnią oczekiwania swojego przełożonego, dodatkowo przynosząc firmie odpowiednie korzyści, sama rotacja nie jest aż tak duża, ponieważ znajdują się tu obecnie pracownicy, którzy pracują dłuższy okres i doskonale spełniają się w swoich obowiązkach.
Hahhah ale bzdura. Pracowałem w oddziale w Kedzierzynie-Kozlu gdy szefem był Xiao a w biurze rządziła półka taka blondynka(personalia zostawiam sobie) to ona na chińczykach wymuszała odp umowy, uświadamiała że jest coś takiego jak dodatek za nadgodziny, dodatek nocny czy to że jak jest przedruk firmy z braku materiału do produkcji to należy zlecić inne prace a nie liczyć jako dzień wolny nie płatny. Po odejściu blondynki- równia pochyla. Wtedy główny oddział był w Oświęcimiu przyjeżdżały delegacje i kręciły nosem. Jak chciałeś załatwił materiał do przerobu to na wszystkich giełdach plastiku o odpadów plastikowych firma spalona bo zalega z płatnościami. A było to dobre z 5-6 lat wstecz.
Czy ktoś zna pracowników tej firmy? Jedna kobieta zlecała nam transporty i się ulotniła z firmy HFC trans. Chyba specjalnie to robiła. Jestem zmuszony zgłosić sprawę do prokuratury bo wprowadzała mnie w błąd i nie byłem świadomy tego, że mi nie zapłacą. Wiszą mi grube tysiące. Wiem, że ta firma i firma HFC Trans to jest powiązana spółka z Tongli. Ta kobieta (usunięte przez administratora)ode mnie dużo zleceń transportowych. Nie da się tam dodzwonić na maile nie odpisuje.
Czy to prawda, że ta firma jest bankrutem? Zalegają mi z zapłatą faktur już ponad 3 miesiące i nie ma z nimi kontaktu. Ktoś, coś wie na ich temat, co się tam dzieje?
Czym w Tongli Import-Export Sp. z o.o. zachęcają przyszłych pracowników? Jakie mają dodatki?
Ta firma to dno. Już niedługo jej nie będzie i skutecznie się o to postaram. Pseudo chiński szef to (usunięte przez administratora) nie wywiązuje się z obietnic, które dał pracownikowi. Rotacja pracowników. Zadbam o wszelkie kontrole które już dawno tam powinny być. Kwestia czasu. Firma niewypłacalna. Ostrzegam.
Faktycznie są niewypłacalni. Mi nie płacili przez 3 miesiące, a termin im dałem 14 dni. Poczułem się (usunięte przez administratora) ale w końcu zapłacili. Chyba mają problemy finansowe.
Nie ma co ostrzegać. Grupa Azoty skutecznie się ich pozbędzie. Codziennie tamtędy przechodzę do pracy i widzę totalny (usunięte przez administratora) na tym placu. Jakieś kupy (usunięte przez administratora) i chyba widziałem tam chińczyków. Dziwne co tylu chińczyków robi na terenie Azot. Może tam pracują. Nie wiem. Wsytd tylko za ten (usunięte przez administratora) totalny. To jakiś absurd, ale oni chyba te (usunięte przez administratora) kupują.
Pracownik administracyjny praca sezonowa. Średnia zatrudnienia 3 miesiące.(rok 2021 - 5 pracowników administracyjnych) Szef kamienna twarz nie lubi ludzi energicznych i pozytywnych jeśli nie przynoszą mu pieniędzy.Kazdy pracownik najlepiej jakby był równocześnie kupucem-sprzedawca.(usunięte przez administratora) lubi rozmawiać o życiu prywatnym już na rozmowie kwalifikacyjnej. Jeżeli szukasz czegoś na chwilkę to Tongli jest świetnym wyborem bo tak jak nie uznają urlopów oraz l4 (które jest dla nich urlopem) tak samo nie uznają umów na dłuższy okres czasu jak zapowiadają na rozmowie o pracę(kłamstwo że zależy im na dłuższej współpracy). Totalny brak profesjonalizmu, ciągła presja i improwizacja. Brak organizacji, jasno określonych obowiązków.Przychodzisz odnajdujesz się po poprzedniczce/ku, organizujesz znowu pracę biura i dowidzenia. Ciągle zmiany zdania szefostwa zależne są chyba od dnia i humoru- dotyczące spraw prawnych również. (usunięte przez administratora) Obowiązków przybywa płaca stoi sztywniutko.
Obowiązków dokładają w zależności od zapotrzebowania i humoru tak mi się wydaje. Nie są to obowiązki stałe ale potrafią skutecznie rozwalić twój system pracy na dany dzień lub tydzień. Jesteś w plecy z praca twoja wina. O wszystko trzeba dopytywać, upewniać sie bo każdego dnia może być inna opcja. Nie ma jasnego.przeplywu informacji szef mówi co innego szefowa co innego. A dzieje się tak dlatego ze nie ma jasnego podziału obowiązków każdy ma być od wszystkiego jak trzeba. Jeśli jedna osoba nie załatwi jakiejś sprawy w czasie wymaganym (czyt na już) obowiązek zostaje przerzucony na inna osobę. Płacą na czas. Poznałam tam sporo pozytywnych ludzi ale nie znam nikogo kogo by docenili. Nie jest to też żaden obóz pracy ale są na najlepszej drodze ku temu jeśli będą traktować ludzi jak gumki za minimalnie więcej niż najniższa krajowa. Telefony w weekend wiadomości oraz telefony o 6 rano od kierowców pytających o droge chociażby są czymś normalnym. Szefowa choleryczka, lubię ja do dziś( love Nana ????) ale mój szacunek straciła. Praca będzie świetna dla ludzi którzy nie posiadają rodzin. Wymieniają pracowników jak rękawiczki bez podania konkretnej przyczyny. Krótkie umowy to polityka tej firmy. Moje osobiste wrażenie.
Czemu uważasz że to świetna praca dla osób, które nie posiadają rodzin? Czyżby godziny pracy były długie? Czy jest dużo nadgodzin i praca w weekendy? Czy chodzi tylko o te telefony po godzinach?
Pewnie ktoś lub "coś" kiedyś sprawdzi kompetencje tej osoby, jak również jej uprawnienia do przebywania na ternie tej firmy.
Wiele goryczy i żalu wylało się na firmę w której pracuje, co jest bardzo smutne, ponieważ wiele osób które nadal pracują mają zupełnie odmienne zdanie. Owszem są stawiane wymagania i to całkiem dziwne, ale faktem jest to że właściciel firmy jest obcokrajowcem co wiąże się z odmienną mentalnie osobowością. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej nikt tego nie ukrywał, zatem podejmując pracę musisz wiedzieć że będzie inaczej. Dobre stronny to wynagrodzenie zawsze na czas, praca jednozmianowa, brak nadgodzin no chyba że na to pozwolisz i np. zabierzesz telefon firmowy do domu co nie jest w ogóle dozwolone. Za dobrze wykonaną pracę zostajesz dobrze wynagrodzony/na, np. niespodziewaną podwyżką. Oczywiście nie jest to w czasie próbnym, który zazwyczaj trwa od 3- 5 miesięcy. Wydaje mi się, że żadna osoba nie zostaje zwolniona bez powodu. Odniosę się jeszcze do warunków pracy, ponieważ nie zrozumiałe jest to, że teraz ktoś o tym pisze a wcześniej nikomu to nie przeszkadzało. Życzę powodzenia w nowej pracy.
Odradzam pracę w tej firmie. Dlaczego? Ponieważ szefostwo nie podaje Ci zakresu obowiązków, a stanowisko, na którym będziesz pracować to tylko tytuł. Jak przyjdzie potrzeba to będziesz załatwiać inne sprawy, które Ci zlecą, będziesz też brać udział w wyjazdach służbowych, które nie są opłacane i traktowane jako delegacja. Plus jest tylko taki, że są w godzinach pracy - jednodniowe. Nie zapomnę nigdy tej zimy 2020r, gdy razem ze współpracowniczkami siedziałyśmy w kurtkach, bo było strasznie zimno w BIURZE, WEWNĄTRZ BUDYNKU. Po prawie 3 tygodniach doczekałyśmy się piecyka gazowego w biurze ale po kilku dniach siedzenia dzień w dzień w tym gazie mdliło mnie, a innych bolała głowa. Zanim pomieszczenie się nagrzeje mijają prawie 2h. Żadne pomieszczenie oprócz biur nie jest ogrzewane. Pleśń rosła na ścianie. Szefostwo, mimo zwrócenia uwagi przeze mnie i współpracowniczkę na pleśń nic z tym nie zrobiło, bo po co? Szefowi przeszkadza każda rozmowa niezwiązana z pracą. Wychodzić z biura można tylko pojedynczo. Stanowisko sprzedaży (oraz zakupu): 1. Stworzyłeś/łaś sobie bazę klientów? Ktoś w każdej chwili może Ci ich odebrać, bo szefostwo każe dzwonić do wszystkich. Twoje wyniki pójdą przez to w dół? Nie ich problem tylko Twój. 2. Szef chce najtańszych ofert i to jest w pełni zrozumiałe, ale gdy musisz przejść do negocjacji cenowych z klientem, od którego kupujesz materiał i pytasz szefa ile możemy dać za dany materiał to usłyszysz, że szef nie podaje cen, bo to klient ma je znać. Co z tego, że potrzebujesz podać swoją cenę za dany produkt? 3. Wysyłasz szefowi (jedynej osobie decyzyjnej w sprawie zakupów) opisane zdjęcia z ceną, ilością i lokalizacją pytając czy zamawiać towar. Zero odpowiedzi, bo przecież to zajęty człowiek jest. Pytasz 2,3 raz. Na kolejny dzień to samo. Nie ważne, że twój klient czeka. Za tydzień czy dwa szef pyta się Ciebie o tą ofertę lub zleca Ci zakup. Materiał wyprzedany? To Twoja wina i nie umiesz pilnować swoich spraw. Dodam, że osobiście byłam namawiana przez prawą rękę szefa do wypytywania się szefa o decyzje w sprawie dobrych ofert przez co (po 3 dniach pytania o naprawdę dobrą ofertę) nerwowo powiedział, że mam się zająć szukaniem ofert, a nie wypytywaniem go o nie. 4. Przypomni się szefowi jakaś oferta, o którą dzwoniłeś/łaś do klienta ponad miesiąc temu? Co z tego, że już dawno nie pamiętasz szczegółów? Masz już teraz powiedzieć co z tą ofertą. Inaczej szef irytuje się tym, że... musi czekać. Ironia losu, prawda? 5. Zlecają Ci obdzwonienie danego kraju np. Słowacji w poszukiwaniu klientów. Przekonują, że tam wszyscy świetnie rozmawiają po angielsku/niemiecku i znajdziesz dużo klientów. Okazuje się, że prawie nikt w Słowacji nie mówi w innym języku niż słowackim. Na nic nie zdadzą się Twoje tłumaczenia, że nie da się z nimi porozumieć. A! I nie zapomnij przygotować listy z informacjami o wszystkich firmach, z którymi się kontaktowałeś/łaś. Musisz podać dane firm, czy udało Ci się z nimi skontaktować, o jaki materiał pytałeś/łaś, jakie są ich ceny oraz stany magazynowe, z kim się kontaktowałeś. 6. Jednego dnia oferta, która nie podobała się szefowi może mu się spodobać dnia następnego i odwrotnie. Dodam, że zostałam zatrudniona jako kupiec/sprzedawca (bez bazy klientów) w listopadzie (miesiąc, w którym firmy produkujące materiały pracują tak aby zaspokoić zapotrzebowanie tylko stałych klientów). W grudniu i styczniu jest martwy okres. Dopiero w lutym zaczyna ruszać sprzedaż materiałów dla nowych klientów. Nie muszę dodawać, że nie przedłużyli mi umowy z powodu niskich obrotów? Tydzień czekałam na odpowiedź od szefa czy przedłużą mi umowę. Dowiedziałam się 5 dni przed końcem umowy. Nie obchodzi ich to czy masz dzieci na utrzymaniu czy nie. Dla nich liczą się pieniądze, a nie ludzie pracujący w firmie, co potwierdzają inne opinie i ilość zwolnień w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Duża rotacja pracowników. Pracownicy są mili, ale gdy tylko mogą idą potajemnie do szefostwa powiedzieć co im się w Tobie nie podoba. Pierwszy lepszy przykład sytuacji innej pracowniczki: Jako sprzedawca czy pracownik biurowy dzwonisz do klientów, pozostali pracownicy też prowadzą rozmowy służbowe. Trzeba wyjść z biura na korytarz (w kurtce żeby nie zmarznąć) żeby się nie przekrzykiwać z pozostałymi. Stoisz tam przy oknie 15-20 minut, bo rozmawiałeś/łaś z 3 klientami omawiając szczegóły dostaw, cen, bądź rozmawiałeś/łaś z urzędnikami itp. Z zewnątrz ktoś widzi, że stałeś/łaś tam tyle czasu i idzie w wolnym czasie bezpośrednio do szefostwa nie marnując czasu na zapytanie Ciebie o tą sytuację. Ostatecznie szefostwo też nie pyta Cię o sprostowanie, bo kto się będzie przejmował prawdą? Przecież zaraz zatrudnią sobie nowego pracownika. Nie polecam pracy w tej firmie.
Pod każdym względem odradzam!!!! W dziale zakupów/sprzedaży szefostwo wprowadza chorą, niezdrową atmosferę konkurencji i podbierania sobie nawzajem klientów/kontrahentów ( Dostajesz kartkę z firmami od szefostwa, masz do nich dzwonić i prosić o oferty. Nie ważne, że z niektórymi firmami współpracuje już ktoś inny z firmy. Jeżeli prześlą ofertę i cena będzie odpowiednia to dobijasz targu i przejmujesz klienta.). O dziale administracji lepiej się nie wypowiadać…… wszystko najlepiej żeby było załatwione na wczoraj (w ciągu roku 5 pracowników – to chyba o czymś świadczy). Zima...w zimie ogrzewane są tylko dwa pokoje biurowe piecykami gazowymi (niestety ten gaz czuć więc po 8 godzinach ból głowy gwarantowany), łazienka i kuchnia już niestety nie, więc jak chcesz skorzystać z toalety bądź zrobić sobie herbatę to gwarant, że zmarzniesz. Ponieważ w tej firmie nie ma podanego zakresu obowiązków, a np. szef postanowi sobie wyremontować dom to będziesz musiał zamienić się w „fachowca”, który mu ten dom wyremontuje, kobiety zaś w sprzątaczki bo po remoncie przecież trzeba posprzątać (oczywiście wszystko w ramach godzin pracy).
Odradzam pracę w tej firmie. Gdy potrzebujesz iść na badania czy do lekarza to nie ma większego problemu pod warunkiem, że zgłaszasz to kilka dni wcześniej. Minimum 2 dni. Gdy zaś wyskoczy Ci coś pilnego lub rozchoruje się dziecko to już jest problem nawet mając prawo do urlopu na rządanie. L4? To dla nich urlop, a nie chorobowe i musisz tłumaczyć, że to jest chorobowe wystawione przez lekarza, byłeś/łaś chory, a nie wziąłeś urlop. Na stanowisku sprzedawcy na początku jest dobrze, póki się uczysz. Później tylko gorzej, bo koledzy nie dzielą się wiedzą, szefostwo odrzuca większość twoich ofert. Gdy potrzebujesz decyzji szefostwa to musisz czekać, a gdy oni chcą znać konkrety to musisz wszystko wiedzieć już teraz i podać im informacje. Piękny opis, że dużo można zarobić, że po zamówieniu/sprzedaniu 100 ton dostajesz dodatki ale znaleźć klientów, którzy nie współpracują z pozostałymi sprzedawcami firmy na terenie Unii europejskiej to cud więc no. Nie polecam. Można wyjść na papierosa ale na zmiany. Nie można stać w dwie osoby, bo szefowi się to nie podoba. Nie można można rozmawiać ze współpracownikami, pośmiać się, pożartować, bo to nie podoba się szefowi - masz skupić się na pracy. Na stanowisku biurowym zdarzają się wyjazdy służbowe do urzędu z szefostwem (w celu tłumaczenia, bo szefostwo jest zagraniczne) w czasie pracy i oczywiście nie jest to traktowane jako delegacja tylko zwykła praca. Tak samo jak w przypadku sprzedawcy musisz czekać na odpowiedź szefostwa ale gdy szef coś chce to najlepiej na wczoraj ma być załatwione. Nie da się umówić wizyty na jutro, bo terminy są zajęte na cały miesiąc? Szukaj dalej. Wszędzie tak jest? Już źle na Ciebie patrzy szef jakby to twoja wina była. Nie masz określonych obowiązków. Jeśli zajdzie taka potrzeba to robisz to co Ci każą. Przyjechał zamówiony przez Ciebie transport, który się spóźnił i magazyn skończył już pracę? Możliwe, że z "szefową" będziesz rozładowywać ten transport wózkiem widłowym. Jak nie umiesz to się nauczysz. Atmosfera fatalna. Szefostwo wprowadza dużo stresu i jeśli im coś nie przypasuje zwalniają pracowników. Zawsze musisz upewnić się przed końcem umowy, że dostaniesz przedłużenie, bo może się okazać, że nie chcą Ci przedłużyć umowy. Dostałeś umowę na rok? Nie czuj się bezpiecznie, bo za tydzień czy dwa i tak możesz dostać wypowiedzenie jak moja była współpracowniczka. Dodatkowo jeśli szefostwo jest zdenerwowane to zdecydowanie to odczujesz. Szef gdy się kłóci ze swoimi zagranicznymi współpracowniczkami to nie przejmuje się wyjściem z biura. Krzyczy przy pracownikach wprowadzając jeszcze bardziej stresującą atmosferę. Można by jeszcze wiele o tej firmie napisać ale podsumuję to tak: żadne pieniądze nie wynagrodzą Ci pracy w tej firmie.
Dziwne że jak przynosisz zwolnienie od lekarza to liczą ci jako urlop a nie chorobowe. Przecież to wbrew prawu pracy. W kadrach tego nie widzą? Próbowałeś wyjaśnić sprawę z szefem?
A ile trwa na początku ta "nauka" i wdrożenie na stanowisko? I co z tymi wyjazdami służbowymi, są obowiązkowe? :( Co ile się zdarzają?
Nie, nie chodziło o to, że policzyli jako urlop, tylko byli zdziwieni, że nie było pracownika przez kilka dni i nie wpisał urlopu. Trzeba było tłumaczyć, że w Polsce lekarz wystawia zwolnienie lekarskie gdy pracownik zachorował. Szefostwo zrozumiało sytuację.
Nauka nie ma terminu. Im szybciej się nauczysz tym lepiej. Niektórym zajmuje to dłużej innym krócej. Liczy się twój kontakt z szefostwem i konkretne zdobywanie informacji. "Szefowa" wytłumaczy Ci wszystko, powie o swoich oczekiwaniach co do wykonywanych przez Ciebie obowiązków. Na początku jest ok. Z czasem obowiązków może przybyć. Wyjazdy służbowe to rzecz zależna od tego czy szef lub "szefowa" musi załatwić coś w urzędzie. Czasem raz w miesiącu czasem 3-4 razy. Są to wyjazdy w godzinach pracy i wracasz tego samego dnia przed końcem zmiany roboczej. Raz zajmuje to godzinę, a raz zajmuje trochę dłużej. Mimo wszystko nie jest to traktowane jako delegacja. Czy one są obowiązkowe? Nie, nie są ale nikt nie odważył się powiedzieć "nie pojadę z Tobą żeby pomóc Ci w tłumaczeniu tego co mówi urzędnik". Początki w firmie są przyjemne ale po miesiącu lub dwóch zorientujesz się jaka jest rzeczywistość. "Szefowa" pisane jest w cudzysłowiu, ponieważ nie jest pracodawcą ale to ona głównie będzie z Tobą rozmawiać i pomagać.
Zgadzam się z twoją opinią normalną porażką osoby które tam jeszcze pracują chyba tylko dla tego że praca jest na jedną zmianę chyba że lubią wyzysk człowieka w tej firmie pełna zbieranina Chińczycy i turek
Na twoim miejscu szukałbym pracy, a nie miejsca gdzie można wyładować swoje flustracje. Na pewno jesteś obecnie bezrobotny i twoja samoocena spadła do zera. Wszyscy faceci z Turcji, których znam mają pracę i super życie w przeciwieństwie do Ciebie
Ja na waszym miejscu to pilnowalbym swoich interesów bo sa pewne osoby ktore chca was zniszczyc . Jednym slowem macie kapusia w firmie ktory chce was zniszczyc .
Co dla Ciebie znaczy swoich interesów ? W pracy powinny liczyć się tylko dobro i interesy firmy. Jeśli załatwiałeś swoje prywatne to na pewno już Cię u nas nie ma.
A możesz napisać coś więcej, żeby i inni, szczególnie Ci, którzy mają zamiar aplikować, mogli poznać aktualną sytuację pracowniczą w Tongli? Pracownicy są tutaj dobrze traktowani? Jak przekłada się to na atmosferę?
Odradzam. Ktos znajomy tam kiedys pracował i katastrofa, nikt normalny w takiej firmie nie będzie pracować. Ja się nie dostałem bo potrzebny niemiecki, bo szef chińczyk tylko po niemiecku mówi. (usunięte przez administratora)Mówił że na początku wszyscy spoko a potem wychodzi jak jest naprawdę. Trzymać się z daleka.
Odradzam prace w tej firmie sami zlodzieje i oszusci. Złe traktowanie pracowników pracują za bezcent . (usunięte przez administratora) i kpina. Żal pl. Wszystkich chinczykow i Turków bym deportowal bez możliwości powrotu .
Czy praca jest ciężka ? Widzialem ogloszenie na 3500 na start i tylko jedna zmiana. Są jakieś soboty lub premie ?
Z tego co mi wiadomo podobniez bardzo dobra firma . Jesli chodzi o zarobki to nie wiem. Chociaż bym cos wynajął w tanich pieniadzach i dojerzdrzal to niewiem czy by sie oplacalo. Pozdrawiam
Z kompetencją w tej firmie bywa różnie. Z braku wykwalifikowanej kadry na lokalnym rynku zatrudniają "kogo popadnie" byleby mieć ręce do pracy .
Pracowałem w tej firmie i nie mogłem narzekać. Wypłata zawsze długo przed terminem, zawsze zgodna, wolne bez problemu, szef mimo, że Chińczyk, szedł na rękę i był lepszy od większości polskich szefów, ekipa też w porządku. Niestety zwolniłem się ze względu na dojazdy. Polecam Lubię atmosferę w Tongli Import-Export Sp. z o.o. za: atmosfera, warunki
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Tongli Import-Export Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Tongli Import-Export Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Tongli Import-Export Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 0 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Tongli Import-Export Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Tongli Import-Export Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
