Opinie o Motorola Solutions
Jak jest z nadgodzinami? W jaki sposób są one rozliczane? Czy jak ktoś ma ochotę może pracować dłużej, np. 10h dziennie zaczynając od 7-8 rano.
Możesz pracować przez cały dzień i w nocy bez jedzenia i picia. Odpalasz kompa i jedziesz z pracą. W niedziele również. Powodzenia.
W motce z nadgodzinami jest tak, że nikt Cię nie poprosi o pracę w płatnych nadgodzinach, przy czym masz dostarczać swoją pracę "Na czas, na miejsce, na pewno!!!". To mniej więcej w skrócie oznacza, że nie ważne są błędne zaniżone estymaty zadań, że architekci technologie znają tylko z nazwy, że nikt nie popatrzy w zbugowany kod, który często musisz cały przepisać żeby dodać żądaną funkcjonalność naprawiając przy tym wszystkie legacy defekty, że wszyscy będą ci mówić że na pewno da się to zrobić prościej, szybciej i taniej, że nikt wcześniej nie przewidział i "nie zaadresował isiusów" które ty zdefiniowałeś. Jako dobrze zmotywowany pracownik, który chce coś osiągnąć będziesz siedział po kilkanaście godzin na dobę żeby cię zauważono, doceniono i żebyś dowiózł. Często żeby ci pomóc pojawi się też sugestia, że może powinieneś trochę dłużej popracować bo to już powinno być dawno zrobione. Po tym jak się zorientujesz, że coś takiego się nie stało zaczniesz pytać o rozliczenie nadgodzin i tu taktyki są dwie. Dostaniesz po łapkach za to że za dużo chciałeś zrobić i usłyszysz, że nikt od ciebie tego nie oczekiwał i tak naprawdę przez swoją dodatkową pracę zaczerniasz "welosity" w projekcie przez co przewidywalność i czas zakończenia projektu staje się wielką niewiadomą i co najważniejsze absolutnie nie powinieneś sam decydować o pracy w nadgodzinach. Rzadziej praktykowane, dostaniesz możliwość rozliczenia niewielkiej części przepracowanego w nadgodzinach czasu, limity narzuca holiday tool, który dba o to aby się PiP nie przyczepił i nie pozwala zalogować nadgodzin powyżej 2 dziennie, 8 tygodniowo jak i nie możesz rozliczyć niczego wstecz, twój manager i manager twojego managera musi ci umożliwić i zaakceptować zaraportowaną pracę. Zapomniał bym, praktykuje się przekazanie pracownikowi telefonu supportowego i musisz wtedy być 24h dostępny pod telefonem (są ludzie którzy godzą się na to żeby mieć ten telefon cały czas), po tym jak ktoś zadzwoni masz krótki czas na to żeby się zalogować i zacząć rozwiązywać problem. Za taką przyjemność dostajesz coś ponad 2pln za godzinę czuwania (kokosy nie :D). Szczerze jak chcesz zarobić to motka nie jest odpowiednim miejscem.
> że nie ważne są błędne zaniżone estymaty zadań pamiętam jak do kolegi, co prowadził projekt i który był w posiadaniu całosciowych estymat przyszedł szef i kazał estymaty ściąć. Ot tak, "bo tyle to na pewno nie może być". Na rzeczowe argumenty kolegi, że tak się nie da padły słowa "ja jestem twoim szefem i ja ci mówię, że estymaty muszą być niższe". I już, po zawodach. A kto potem dostał za to po doooopie? Ano kolega, bo oczywiście zespół się nie wyrobił na czas no i zespół jako taki, no bo się nie wyrobił :-))) Ot, korpo :-))
To co się w motokorpo usłyszy i zobaczy nie da się odsłyszeć i nie da się odzobaczyć nawet jak się bardzo, bardzo, bardzo chce. > "pamiętam jak ..." - wielu tych, których nie udał się przerobić na korpozombi będzie pamiętać i cierpieć z powodu braku możliwości wyrzucenia tego z pamięci.
w moim projekcie pamiętam taką samą sytuację, niemniej w tym przypadku to nikt po doopie nie dostał, albo nic mi na ten temat nie było wiadomo.
Cześć. Jesteście w stanie coś opowiedzieć o rocznych stażach programistycznych? Jakie jest wynagrodzenie, wymagania etc...
Rocznyvstaż programistyczny? Staż powinien trwać maks 2-3 miechy, a nie wyzyskiwać ludzi cały rok. I tak będziesz robił praktycznie to co junior.
Tak, taka jest oferta. Firmy też często porponują 3-miesięczne staże, a póżniej dają umowę na nowy i tak aż wypełni się ustawowy rok. Dlatego również pytam o ten staż. Być może, jak im na kimś zależy, to zatrudniają przed upływem roku.
Cześć, staż jest roczny w oparciu o umowę o pracę, dostajesz taki sam pakiet benefitów jak wszyscy pracownicy zatrudnieni w Moto. Staż trwa rok, ponieważ trafiasz do projektu, gdzie na początku się wdrażasz, ale z czasem stajesz się niezależnym programistą / testerem /inżynierem. Więc nie parzysz kawy, nie kserujesz, tylko uczysz się fajnych i praktycznych rzeczy. Po stażu 90 parę procent stażysztów otrzymuje umowę na czas nieokreślony. Powodzenia!
To jeśli staż jest w oparciu o umowę o pracę, to czemu trzeba mieć status studenta ?
Wiesz może, czy po odbyciu stażu można dostać w Motoroli zatrudnienie na stałe? W takim przypadku są szanse na to, aby warunki zatrudnienia uległy poprawie? Można liczyć na wyższą stawkę wynagrodzenia, aniżeli przez okres odbywania stażu? To dość istotne kwestie, które chciałbym w końcu poruszyć na forum. Mogę na Ciebie liczyć?
Tak, ponad 90% stazystow zostaje z nami i otrzymuja jak inni pracownicu umowy na czas nieokreslony, warunki placowe sa tez od razu lepsze bo wpada sie w poziom benefitow zwiazanych z nowym poziomem placy juz po stazu. Pozdrawiam
Junior Recruitment Specialist - ktoś pracował? warto? jakie widełki jeżeli chodzi o zarobki?
Czy jest w ogóle szansa znalezienia zatrudnienia jako programista po studiach podyplomowych? Chciałbym się przekwalifikować i sporo uczę się z kursów i książek. Nawet mam już małe portfolio, ale czy to ma sens? Nie wiem czy zdobędę doświadczenie komercyjne, a podyplomowe studia do tanich nie należą. Co roku Krakowskie uczelnie wypluwają setki absopwentów. Także z automatu pewnie lecę do kosza...
Nic z tych rzeczy, liczą się umiejętności, a nie to czy zrobiłeś studyjni studia penn pełne czy podyplomowe. Ucz się, warto, na start dostaniesz testbi od jego wyniku będzie zależał dalszy proces.
Jakiego rodzaju jest to test? Chodzi o ogólny test na analityczne myślenie, czy bardziej whiteboard w celu rozwiązania jakiegoś problemu i sprawdzający znajomość algorytmów, itp? Ogólnie ciężko będzie dostać się na jakiekolwiek juniorskie stanowisko, ale będę próbował.
Najpierw zadzwoniła do mnie pani z HR, zadawała typowe pytania, część po angielsku. Bardzo sympatyczna rozmowa i zaproszenie na drugi etap. Około 20 minut. Rozmowa w Google Meet z managerką i jedną osobą z zespołu. Cała po angielsku. Bardzo pozytywne nastawienie do kandydata, zero spóźnienia, profesjonalizm, ale też miła atmosfera. Luźna rozmowa jak z kolegami, podpowiedzi podczas zadań technicznych. Były też zadania z excela i rachunkowości do rozwiązania, w miarę proste. Nie miałam przyjemniejszej rozmowy rekrutacyjnej niż ta w Motoroli.
Dlaczego to stanowisko mnie zainteresowało, moje motywacje, dlaczego Motorola, największe wyzwanie, opowiedzieć o swojej edukacji, doświadczeniu zawodowym, jak pracuję w grupie, co bym zrobiła, gdyby ktoś popełnił błąd, pytania techniczne. Żadnych dziwnych, podchwytliwych pytań.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Ja jestem bardzo zadowolona ze współpracy z Motorolą. Najbardziej cenię sobie to, że dwóch germanów trzęsie całym tym bałaganem ustawiając wszystkich polaczków do pionu pokazując im jak powinno się pracować, jak za starych dobrych czasów w Oświęcimiu. Andreasowi dziękuję za terror w całym FOSK-u, tu więcej nie trzeba mówić, po prostu wspaniała robota. Olafowi natomiast można podziękować za zwiększenie rotacji w całym dewelopmencie, którego celem jest usunięcie z organizacji najsłabszych, jak i tych, którzy nie są "in-line" z nowymi trendami zarządzania, oraz tych którzy nie godzą się na prace ponad dwieście procent swoich możliwości, wiedząc, że przy takim tempie wypalą się w rok albo dwa. Jestem zauroczona, zakochana i całym sercem jestem za taką organizacją pracy, polaczków trzeba trzymać bardzo krótko na smyczach, w innym wypadku może się im w głowach poprzewracać.
w Ar tez rzadzi wszystkim dobrze znana wszystkim chinka. Nie wazne ze ma z nimi (usunięte przez administratora) do czynienia
Uczę się front-endu i zastanawiem się nad wyborem frameworków Angular, Vue, Node, czy React? Z tego co widzę, w Motce używacie Angulara, ale do tego potrzebowałbym TS. Nie wiem od czego zacząć i na czym się skupić pierwsze. Ktoś doradzi?
W Motoroli dużo projektów jest nadal na AngularJS, tak więc JS, a nie TS,
Jakie jest wynagrodzenie w dziale księgowości (finanse ogólnie) lub w po prostu w działach związanych z finansami? Zależy mi bardziej na stanowisku wyższym niż tym początkowym (jak na przykład EE w UBS, czy A1 w SS). Jakie są widełki?
Bardzo słabe zachowanie. Firma sama skontaktowała się proponując stanowisko x. Poprosili o rozmowe, telefoniczną na którą rekruter spóźnił się 20 minut. Przy pytaniu o oczekiwania finansowe, delikatnie mówiąc czuć było, że nie dojedziemy do porozumienia jednak miała być informacja zwrotna z feedbackiem, której oczywiście nie było....
Wyjazd z tymi korpo z Polski! Nie wstyd wam rywalizować o stanowiska podlizywać USA bojz którzy waszego nazwiska poprawnie nie potrafią powiedzieć?
Drogi Januszu. Aktualnie, to koledzy z US&A boją się o swoje stołki nie my. I dotyczy to wszystkich firm, nie tylko naszej. Ciepło pozdrawiam, korposzczur.
Czy ktoś z Motoroli może opowiedzieć historię jednego z managerów wyższego szczebla, który za zasługi (czyt. mobbing) został nagrodzony (czyt. zdegradowany) dożywotnią ciepłą posadką na stanowisku dewelopera? Jakoś wszyscy nabierają wody w usta jak o to pytam i trudno mi tu napisać więcej pikantnych szczegółów o całej sytuacji ale może motorolanie pomogą, przecież nie macie nic do ukrycia.
Ale konkretnie co cię interesuje? Bo sytuacja jaką ja znam nieco odbiega od oficjalnie znanej pikantnej wersji. Moja jest jeszcze bardziej pikantna :D Akurat wtedy pracowałem w tym projekcie. Był sobie manager średniego szczebla, na potrzeby tej historii nazwijmy go Tomek. Tomek nie wyróżniał się jakoś szczególnie in plus czy in minus. Ot manager z nieco większym doświadczeniem. Do Tomka raportowało kilku managerów liniowych, kilku architektów, jakiś product owner. Normalne korpo klimaty. Manager liniowy - nazwijmy go sobie roboczo Romek - miał bardzo duże aspiracje. Niestety siłą rzeczy Tomek go blokował w tych planach - po prostu nie chciał odejść, a awansować nie miał gdzie. Wróćmy na chwilę do projektu. AIM - też robocza nazwa - był projektem ciężkim. Dużo legacy kodu, dużo kodu sprzed potopu, wielka ciężka aplikacja w samym centrum systemu. Akurat trwał jego refaktoring (czyt. ciężkie oranie, zwłaszcza UI, ale serwer też dostawał za swoje). Trzeba też przyznać, że w projekcie AIM panowała dosyć specyficzna - jak na moje standardy - kultura pracy. Część developerów przychodziła do pracy normalnie o 8, ale niektórzy jak byli na 11 to naprawdę musiało oznaczać wielkie święto. Pech chciał, że główny architekt pracował od bodaj 7 rano, a jeden z team leadów bywał w pracy na 12-13. To musiało je**ąć. Jakoś 67 znalezionych defektów w momencie podejścia do releasu. Wracamy do Tomka. Developerzy bezpośrednio do niego raportujący trochę na niego psioczyli, ale żadnych tragedii. Ot "- Miałeś jakąś wtopę, więc nie widzę teraz możliwości podwyżki. - Tak, pięć lat temu. - Przykro mi". Romek w tym momencie wyczuł swoją szansę. Doniósł na Tomka na naszym ethics line. Co było potem, wiadomo. Pamiętam ten dzień, kiedy szef departamentu zebrał cały zespół AIM i zakomunikował, że Tomek zostaje odsunięty, a Romek zajmuje jego miejsce. Zespół, a było tego kilkadziesiąt osób, w ciężkim szoku, nic nikt nie wie. Siedział Tomek przy swoim biurku w samym środku open space zajmowanego przez zespół. A trzeba wam wiedzieć, że Tomek był jednym z najstarszych stażem pracowników Moto. Może dlatego, a może nie dlatego, posiedział tak w sumie nie zamieniając z nikim (dosłownie!) ani jednego słowa pół roku. Potem zniknął i pojawił się w innym departamencie na stanowisku Senior Java Developer. I pracuje tam do dzisiaj. W stosunku do mnie zawsze był fair. Romek? Romek ostatecznie wskoczył na miejsce szefa departamentu. To co się działo później w tym departamencie to materiał na inną długą historię. Ja osobiście nie uważam go za dobrego managera, wręcz przeciwnie. Współpracę z nim lub jego podwładnymi w pierwszym możliwym momencie zakończyłem. Oficjalny powód degradacji Tomka? "Niewłaściwy stosunek do podwładnych". Koniec historii jaką znam.
Po przekazaniu informacji o pozytywnej rekrutacji i akceptacji warunkow, nie jest podpisywany list intencyjny, a umowa dopiero w 1 dniu pracy, co przy 3 mies. wypowiedzeniu daje duzo niepewnosci zuwagi na dlugi czas, czy zdazylo sie nie podpisac umowy o prace przez Motorole mimo, ze taka wola poczotkowo byla wyrazona przez firme?
A czy Moto poinformowała Cię, że w pierwszym dniu w momencie podpisywania umowy będziesz musiał podpisać jeszcze rygorystyczną umowę lojalnościową wewnętrznie znaną "Moto ACTA", której treści nie zobaczysz wcześniej? Nie? Więc przygotuj się na sytuację bez wyjścia, albo podpiszesz albo nie będziesz mieć pracy. Starzy pracownicy pamiętają czasy jak firma rozstawała się ze wszystkimi, którzy nie zgodzili się na nowe zasady "współpracy".
Rygorystyczna lojalka? Nikt nie wspominał w jakimkolwiek momencie o tym, w takim razie z chęcią poznam jej zapisy.
Dobrze rozumiem, ze byles umowiony na stawke X i dali Ci gorsze warunki w 1 dniu pracy? Czy roznica byla znaczna? @Motorolanin, skad pewnosc ze nie dojdzie w przyszlosci do sytuacji, gdzie mimo telefonicznego potwierdzenia pomyslnosci rekrutacji i akceptacji warunkow, ostatecznie umowa w 1 dniu pracy nie zostanie podpisana
Nigdy sie nie zdazylo zeby oferta przyjeta i warunki przyjete zostaly zmienione z pierwszy dzien. Skad wiadomo? Bo takie po prostu mamy standardy pracy z naszymi aktualnymi i przyszlymi pracownikami. Przez 20 lat sie nie zdazylo to skad pomysl ze nagle w Twoim przypadku bedzie inaczej?
Dzięki za odpowiedź, mimo różnych opinii umieszczonych na stronie cieszę się, że stanę się częścią Motoroli, długi czas oczekiwania sprawia, że analizuję potencjalne ryzyka i tylko fakt, że nie są podpisywane wcześniej dokumenty sprawia, że powstaje pewien dyskomfort, który minie w pierwszym dniu pracy.
Chcialbym dodac, ze moze i sytuacja sie nie zdarzyla ale np. dla mnie takie podejscie jest niedopuszczalne. Kiepskie macie standardy, umowa sie nalezy jak psu buda. I chce byc pewien, ze jestem w nowym miejscu zanim jeszcze opuszcze stare. Trzeba miec swoje wymagania i polecam byc konsekwentny w tych kwestiach. Mam Wam bezgranicznie ufac, bo jestescie jedna z wielu korporacji w Krakowie, kazdy wie jakiego typu sytuacje tam sie moga pojawic?
Mnie okłamali o budżet na stanowisko. Niepotrzebnie traciłem czas bo na samym końcu wyszło, że i tak nie byli w stanie mi zapłacić tyle ile chciałem. Wszystko sie może zdarzyć, polecam szukać szczęścia w mniejszych ale za to bardziej zdrowych organizacjach!
Nie musisz ufac, Twoj wybor, kazdy z nas ma prawo wyboru, nikt nas do niczego nie zmysza. "...nalezy sie jak psu buda...." widze ze podejscie do zycia to Ty masz ciekawe, powodzenia!
Sugeruje tylko innym zeby stawiali wymagania. Ciezko i dlugo pracowalem na to zeby byc tam gdzie jestem. Ale widze, ze takie podejscie Tobie sie nie podoba. Lepiej byc grzecznym, podporzadkowanym szaraczkiem, ktory nie wyraza swojego zdania tylko wykonuje bezmyslnie czesto totalnie irracjonalne pomysly swoich wybitych przelozonych. ;-)
Tego nie jestem w stanie stwierdzic bo to jest zbyt ogolne pytanie, prosze podaj jakis konkretny przyklad jesli uwazasz ze tak sie zdarzylo a ja to sprawdze. Rozumiem ze nie mozesz podawac nazwisk ale podaj date kiedy interview bylo prowadzone i ja sprawdze czy na wszystkie interview w tym dniu zostal udzielony feedback.
Nie wszyscy siedza na formah 24 godziny na dobe, ja czasami pracuje i mam inne zajecia. Na tym forum jak rozumiem ludzie szukaja odpowiedzi i porady oraz wrzucaja swoje opinie. Pomagam kiedy mam na to czas. Wlasnie odpowiedzialem na ten post o rozmowach technicznych.
Czy ja Cie obrazam swoim wpisem tak jak Ty to robisz? A co Ty o mnie wiesz ze wyrazasz na moj temat swoje opinie. Jak chcesz obrazac ludzi to idz na inne fora i tam sie wypowiadaj w tym tonie. To forum ma inne zadanie.
Ja miałem list intencyjny do "kliknięcia" w portalu rekrutacyjnym plus (z tego co pamiętam) kopię na maila.
Jestem rekruterem technicznym na stanowiska związane z webdevelopmentem. Angielski kandydatów oceniam w trakcie rozmowy telefonicznej (na rozmowie u nas w ośrodku robi to zwykle manager). Oceniam w skali 1-10. Nie rozmawiałem jeszcze z nikim kogo mógłbym ocenić poniżej 3. I nikogo jeszcze z powodu języka nie dyskwalifikowałem. Jeśli będziecie u nas pracować jest możliwość nauki języka na koszt firmy - w tym roku chyba ten program nie wystartował, lub na własny koszt z native speakerem. Atmosferę w firmie określam na fantastyczną. Można pogadać na luzie nawet z naszym dyrektorem generalnym. Znakomita większość managerów to fantastyczni ludzie. Z drugiej strony nie udało mi się trafić do "złego" zespołu, gdzie atmosfera była niesprzyjająca pracy. Atmosferę w pracy tworzą ludzie, a ci są naprawdę OK. Możecie mi wierzyć - kilka zespołów zwiedziłem. No i jak @Łanda wspomniała wciąż szukamy webdeveloperów. Ciekawe nowe projekty (bardzo mało lub nawet brak, legacy kodu, nowoczesne technologie i w ogóle sam miód i orzeszki. Ja polecam.
To prosze o informacje, kto mnie odrzucil, jak przy zmianie jezyka na angielski od razu powiedzialam, ze nie powiem ani slowa, bo nie umiem, co skonczylo cala rozmowe?
Jak jest z tymi technologiami w webdeveloperce? Bo wczoraj pojawił się wpis ze jednak nie jest tak kolorowo jak jest to opisane tutaj?
A co to za odpowiedź pytaniem na pytanie? Laska pytała kto ją odrzucił a wy zmieniacie kurs dyskusji. Musicie mieć niezłą padakę ,skoro macie swojego człowieka na forach opiniujących pracę, odpowiedzialnego za prezentowanie ludzkiej twarzy firmy :)
Bo widzisz czasami jest tak ze zanim sie cos odpowie to trzeba dopytac aby odpowiedz byla udzielona ze zrozumieniem. To sie nazywa rozmowa. Wyjasnie Ci dlaczego zadalem to pytanie: jesli w ogloszeniu o prace bylo wyrazie zaznaczone ze znajomosc jezyka angielskiego byla wymagana to odmowa rozmowy w jezyku angielskim na interview dyskwalifikuje kandydata od razu i nie ma senu dalej prowadzic tej rozmowy. Natomiast jesli nie bylo takiego wymogu (w co absolutnie nie wierze to bo firma amerykancka i jezyk angielski jest podstawowym jezykiem komunikacji w rozmowach z innymi osrodkami w swiecie) to oczywiscie zadzanie rozmowy w tym jezyku bylo nie na miejscu. No wiec jak bylo?...
Najbardziej prymitywne jednostki ludzkie kształci AGH EAIGE - czy jak się szczyci ten wasz prestizowy wydział - po którym klepiecie kodzik z błędami w motoroli, bo przez X lat ten (usunięte przez administratora) prestizowy wydział nie potrafił wykształcic ludzi, którzy mogliby stworzyć podobny biznes:) całe IT krakowskie to jeden wielki smietnik Ale do meritum - ludzie po AGH zdolni przede wszystkim do A) PODPIEPRZANIA INNYCH B) KUPIENIA BILETU TRAMWAJOWEGO DO ROBOTY C) KLEPANIA OPROGRAMOWANIA Z BLEDAMI :) ZENADA:)
Niesamowite! Chce wyslac syna na studia - jakie polecasz / skonczyles ktore beda ksztalcily swietnie? Gdzie pracujesz - jaka firme polecasz by nie wdepnac - rozumiem, ze pracowales w Moto i wszystko wiesz jak tam jest...
Byłem swego czasu na rozmowie ws. pracy na stanowisko TSE. Mogę tylko powiedzieć, że to była najgorsza "rozmowa" w moim życiu. Przypominało to przesłuchanie, gdzie "policjant" czytał z kartki, a "świadek" odpowiadał na pytania. Nie polecam tego działu/stanowiska. Omijać szerokim łukiem.
Dzien dobry. Czy jest tu ktos kto pracuje w Supply Chain w Motoroli? Moglby ktos napisac cos na temat zadan jakie sie wykonuje, rzucic lekkie swiatlo na oferowane zarobki. Wszelkie opinie mile widziane. Pozdrawiam.
Jak widać. W supply chain pracuje około 7 osób. Mało prawdopodobne, żeby któraś z nich tutaj się udzielała.
To nie jest precyzyjna odpowiedz, w SC pracuje juz prawie 100 osob i idzie tam rekrutacja na nadal potrzebne stanowiska. Niestety nie pracuje w SC wiec musisz poczekac az to pytanie wpadnie komus z oko z tej czesci firmy.
Ja pracuje, zadania jak to w kazdym supply chain, do tego praca zmianowa 8-16 / 14-22, niewiarygodne tempo i wymagania, wielka odpowiedzialnosc, a zarobki chyba jak wszedzie. Ocena ogolna w skali 0-10 to 6,5.
Od 8-miu miesiecy pracuje tam przyjaciolka mojej zony. Zrezygnowala dla tej pracy z Customer Service w Accenture for Google i teraz zaluje. Sam mialem chrapke na Motorole, ale po tym co slysze od owej pracownicy o tej firmie to wole pozostac na 'starych smieciach'.
Dzieki za opinie, choc po ich przeczytaniu jedyne co wiem, to ze nadal nic nie wiem :) W sumie troche mnie to dziwi, bo forum jest anonimowe, a uchylajac rabka tajemnicy odnosnie zarobkow czy zakresu obowiazkow pomoglibysmy sobie wzajemnie... milego dnia!
Ktoś kto myśli, że informacje pozostawione w sieci są anonimowe - mocno się myli. Namierzyliśmy koleżance Twojej żony, już niebawem za głoszenie nieprawdy sama wyląduje na starych śmieciach albo na śmieciach. Nikt nie może sprzeciwiać się myśli, że w u nas jest najlepiej.
Podpowiedzcie czy firma prowadzi aktualnie jakieś rekrutacje?
Podpowiadam: Tak prowadzi. Droga do ofert pracy: pracawmotoroli.pl u gory klikasz "Oferty pracy", na nowo otwartej stronie na dole zakladka "SZUKAJ OFERT PRACY" , w polu Search Location wpisz Krakow, oferty na stanowiska rozwina sie ponizej, milego szukania :-)
Męczący proces rekrutacyjny. Telefon nr 1, telefon nr 2 (ponoć sprawdzają angielski i skille techniczne), potem zapraszają do siedziby sprawdzać... Angielski i skille techniczne! Pytania przez telefon od Sasa do Lasa, jakaś taka hrowa checklista, z wrażeniem, że non stop usiłują cię złapać na błędzie. (Jakie ma znaczenie dla osoby z 8-letnim doświadczeniem powód wyboru kierunku studiów licencjackich i co jeśli np. był to powód osobisty? I klasyczne "gdzie się widzisz za 10 lat" - jakby człowiek był jakimś jasnowidzącym). Szkoda że nie rekrutują fast trackiem na dniach otwartych, za dużo hrowania, za mało meritum!
No faktycznie jakieś dziwne te pytania ci zadawali. Owszem na telefonie, jest HRowa checklista do zrobienia, ale pytań które przytaczasz na niej nie ma.
Nie rekrutowałam się na developera, może dlatego. Wiem, że tak duże firmy jak Motorola muszą mieć jakiś schemat, ale fajnie by było go jednak adaptować do doświadczenia kandydata. BTW mam nadzieję, że Motorola Ci się jakoś odwdzięcza za starania o dobry wizerunek firmy :)
A gdzie tam odwdzięcza. Wszystko z dobrej i nie przymuszonej woli. Naprawdę taki dziwny jestem ;) Pewnie bierze się to stąd, że spotykam się osobiście z kandydatami i staram się tutaj jakoś ta firmę uczłowieczyć, żeby kandydaci zobaczyli ją moimi oczami. Wiem, wiem. Szklane domy, doktor Judym i inne takie ;)
Czy to była ostatnia wypowiedź Pietrka? ;/ trochę chlip. Pewnie Moto straci trochę kandydatów przez brak Twojego wsparcia.
A to dobrze. Pozdrowienia. Miło móc pogadać z kimś fajnym z wnętrza firmy, jakkolwiek pewnie na żywo się nie poznamy w Motoroli ;)
Poznawanie w Motoroli? Nah, no raczej nie. Dostałam fajniejszą pracę (to mój punkt widzenia, nie jakieś prawo natury) ;)
Info o Moto: Zarobki starych pracowników poniżej średniej krakowskiej w IT Projekty i micromanagement z US na poziomie 100% Krk zagra jak mu US każe, managerowie aby utrzymać krzesła podporządkują się bez słowa Firma dobra na start, albo jak umiesz płynniejsze poruszać się po korporacji to i dla doświadczonych-awans masz pewny Z plusów - jak się dobrze ustawisz z swoim managerem to masz święty spokój, momentami możesz nic nie robić Elastyczny czas pracy
Elastyczny czas pracy - czy mógłbyś napisać na czym taki czas pracy w Motoroli polega ?
Elastyczny czas pracy: przychodzisz na 9.00 a wychodzisz elastycznie tzn. między 18.00 a 21.00? ;-)
W regulaminie pracy masz zapis, że przychodzisz między 7-10, wychodzisz osiem godzin później. Plan taryfowy nie przewiduje darmowych wieczorów i weekendów.
Podpowiedzcie czy firma rekrutuje może ?
@Pietrek Koniecznie zajrzyj tutaj: https://www.pracawmotoroli.pl znajdziesz sporą dawkę ofert pracy dla firmy Motorola. Koniecznie podziel się z nami wrażeniami z rozmowy kwalifikacyjnej. Przejrzałam pozostałe zakładki i chciałam zapytać obecnych pracowników co myślicie o stwierdzeniu "W Motoroli otrzymasz wsparcie najzdolniejszych ludzi, a do Twojej dyspozycji będą najlepsze narzędzia i procesy."? Czy faktycznie tak wygląda praca dla tej firmy?
Jak zwykle. Zależy do jakiego projektu trafisz. Ja ze swojego doświadczenia polecam departament "Tools and services", jako ten w którym kontakt z klientami jest na porządku dziennym. Najnowsze technologie i narzędzia znajdziesz w departamencie "Command Central". Ale nie tylko te dwa departamenty, bardzo dużo tzw. starych projektów (na przykład konsola operatorska czy monitoring sieci) przechodzi na nowe technologie i przepisują produkty "od zera". Ponadto jest bardzo dużo możliwości rozwoju oraz czegoś co nazywam pracą poza projektem. Patenty, projekty alfa, projekty dofinansowane z funduszu socjalnego, projekty kierowane na zewnątrz firmy - choćby MotoBelfer. Wsparcie od najzdolniejszych - jasne. Nigdy nie było problemu podejść do kogoś, zapytać, zadzwonić. Do tego nie brakuje tutaj naprawdę kompetentnych ludzi, specjalistów w swoich dziedzinach. Ja jak zawsze polecam ;) Chcesz wiedzieć więcej - pytaj.
O ho, ho, tyle cukru, że aż mi się słodko zrobiło. Piotrek masz zbyt szeroką wiedzę jak na zwykłego inżyniera, myślę że twoim głównym zadaniem jest dbanie o wizerunek firmy w New Media, a pójdę krok dalej w moich śmiałych domysłach, skoro została podjęta kiedyś błędna decyzja o outsorcowaniu HR i nie udało się tego całkowicie odkręcić, możesz pracować w moto jako kontraktor i Twoim głównym zadaniem jest przekonanie kandydatów do aplikowania do pracy w moto. Chylę czoła, chciał bym mieć tak wiernego i oddanego pracownika, zwłaszcza że wszyscy wiemy jak wygląda rynek pracy w Krakowie, nikt nikomu łaski nie robi. Macie naprawdę trudne zadanie, żeby uzupełniać odchodzącą doświadczoną kadrę, bo jedyne co jesteście w stanie zrekrutować to studentów, którzy po przepracowaniu z managerami mianowanymi na te stanowiska ze stanowisk inżynierskich (nie zarządzać ludźmi) po kilku miesiącach mają dosyć tej pracy. Opisujesz szklane domy, piękne z zewnątrz, ciepłe w środku, dające każdemu schronienie i poczucie bezpieczeństwa, ludzie zauroczeni tymi opowieściami myślę, że będą skłonni z wami tam jeszcze zamieszkać. Piszesz o patentach, a ja wiem że jakieś stare dziadki z hameryki podpinają się własnym nazwiskiem pod pomysłami Polaków dopisując się do listy autorów. Piszesz o innowacyjności (projektach alfa) a Jony wyznaczył inny kierunek na ten rok, to nie innowacyjność a bugfixing w tym roku wielkim moto golem jest automatyzacja releasowania produktów, moto musi zatrudnić bardzo dużo DevOps-ów a żeby było ciekawiej był pomysł, że jedyny zespół/dział który się tym w moto zajmował miał zostać outsorcowany. MotoBelfer - pojawia się uśmiech na mojej twarzy, dwa razy do roku organizowana jest akcja wysyłania mailingu związanego z promocją tego pomysłu, zapewne ma to związek z Performance Management i personalnymi golami pewnych osób, które nauczyły się funkcjonować w korpo absurdach. Wspominasz o wielkich możliwościach rozwoju, dla kontrastu powiem, że znam osobę, która aplikowała na cpp developera i przez pięć lat jedynym jej kontaktem z cpp był jeden tygodniowy bugfixing legacy produktu ściągniętego nie wiem z jakiego kraju, moto nie pozwala ludziom realizować się na stanowiskach na które aplikowali, zawsze jest coś innego do roboty (np. wspomniana praca dodatkowa poza projektami, gdzie wykorzystuje się ludzi nakładając na nich dodatkowe obowiązki oszczędzając na tworzeniu etatu). Benefity socjalne o których wspominasz to już chyba standard na rynku IT, nie widzę tu żadnego efektu wow. Piszesz o wsparciu od innych, doświadczonych, najzdolniejszych - pozwól niech policzę: jeden, jeden gość który pozwalał żeby wykorzystywali go wszyscy, o co się go nie poprosiło to robił zawalając swoją robotę zbierając przy okazji cęgi od swoich przełożonych za brak asertywności. Uświadomiłem sobie, że poznałem jedną pomocną osobę w motce, dajcie mi chwilę na refleksję ..., już ..., standardem w motce jest jest robienie wokół swojej osoby PR kosztem innych (tych tzw. "głupszych" współpracowników), awanse po trupach, które dostają osoby nie lepiej pracujące a lepiej układające się z przełożonymi, rzucanie bel pod nogi, podkopywanie dołków, sami wiecie jak jest po co ja wam to piszę. Jak czytam poniżej w wątkach na temat przestępstw ściganych na podstawie kodeksu karnego (dotyczy molestowania seksualnego, które kiedyś miało miejsce) jak o niewinnych żartach, to nie che wiedzieć ile innych patologii moto ukrywa się pod płaszczem świetnego pracodawcy u którego jest wspaniała atmosfera pracy. Nie spodziewałem się takiego odzewu w wątku na temat mobbingu, sięgnął on obszarów i departamentów o których nigdy nie słyszałem, to może oznaczać tylko tyle, że problem jest większy niż sądziłem, ale ciiiiiii, niech to zostanie miedzy nami, kolejny temat tabu po poruszeniu którego zostaje się wrogiem publicznym numer jeden.
korpoludek, doskonała analiza tego IT-podobnego tworu, jakim jest Motka, szczerze gratuluję. Ale i tak pewnie pan Pietrek zacznie tu pisać o krainie mlekiem i miodem płynącej, która jest niczym matka, która rozpościera tak cudowne perspektywy przed pracownikami, że głowa mała. Oczywiście Pietrek przemilczy powszechnie panujące wśród wyższych managerów wazeliniarstwo i nepotyzm, bo o tym przecież nie wolno mówić. Nie wspomni o tych nudnych projektach, których jest zdecydowana większość, o działach, gdzie głównym zajęciem jest gra w piłkarzyki albo łażenie na lunche z managerem. O tym też nie można mówić. O tym, jak się usuwa w cień długoletnich szarych pracowników, bo co z tego, że mają ogromną wiedzę i doświadczenie, skoro nie chcą lizać tyłka przełożonym. Mam w Motce kilkunastu znajomych. Żaden nie potwierdza tu słów pisanych przez Pietrka, a wręcz mają niezły polew z tego, co ten PR-owiec tu pisze. Dlaczego wciąż siedzą w tej "Biedronce IT"? Jedni z lenistwa "bo robota nudna, ale są piłkarzyki", inni bo po latach pracy w Motce utracili wiarę w swoje kwalifikacje i boją się zmian...
@korpoludek, @hehe Kilka spraw: - przekazuję SWÓJ punkt widzenia - nie jestem szeregowym inżynierem, przynajmniej ja tak sądzę - nie pracuję dla HRów i nie jestem kontraktorem. Nie dostaję wynagrodzenia/nagród/pochwał/podwyżek/bonów do greenpeper za moje grafomaństwo - z nazwy wymieniłem departamenty które znam i w których polecam pracę - Serwisy i Command Central - przekazuję SWÓJ punkt widzenia - nie wymieniłem i nie wymienię nazw departamentów gdzie pracy nie polecam, znane mi osobiście czy nie znane - nie znam wszystkich departamentów i managerów - macie swoje doświadczenia, świetnie, napiszcie gdzie nie warto aplikować. Już wiemy, że dział HR jest "so so". - chcecie ze mną pogadać w realu, zostawcie swoje namiary w kopercie opisanej "Pietrek" na portierni w B - MotoBelfer działa na ile Małopolska Chmura Edukacyjna pozwala i na ile uczestnicy programu mają zdrowie z MChE walczyć - przekazuję SWÓJ punkt widzenia
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Motorola Solutions?
Zobacz opinie na temat firmy Motorola Solutions tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 100.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Motorola Solutions?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 44, z czego 8 to opinie pozytywne, 14 to opinie negatywne, a 22 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Motorola Solutions?
Kandydaci do pracy w Motorola Solutions napisali 11 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.