Firma stojąca na stażystach, którzy po zakończeniu praktyk od razu uciekają z firmy. Negatywne opinie na temat logowania czasu i atmosfery jak najbardziej prawdziwe.Zarobki jak i "premie" nędzne.
Interesuje mnie oferta ze strony dla Rust Engineer’a, w ofercie jest napisane ze wymagany jest licencjat lub magister z informatyki lub dziedziny pokrewnej. Na ile magisterka z logistyki zdałaby test w tym przypadku?
Proces rekrutacji wspominam pozytywnie, zarobki bardzo dobre, projekty ciekawe, natomiast atmosfera w pracy przez kilka osób jest tragiczna i nie warta żadnej zarobionej złotówki - trauma mija po kilku latach :). Niemniej jednak firmie można podziekować bo otwiera ścieżke kariery wielu stażystom.
Jak do teraz wygląda sytuacja samych stażystów? Czy jest faktycznie tak jak napisano, że firma raczej na nich stoi? To jak wygląda teraz przebieg praktyki, że wcześniej miały po nich miejsce odejścia, czy do dziś tak jest? ile trwają i co się konkretnie na nich dzieje?
Firma stojąca na stażystach, którzy po zakończeniu praktyk od razu uciekają z firmy. Negatywne opinie na temat logowania czasu i atmosfery jak najbardziej prawdziwe.Zarobki jak i "premie" nędzne.
Witam, nie wiem gdzie podziały się opinie z roku ubiegłego oraz bieżącego ale w zakładce z karierą znajduje się oferta stażowa mnie interesuje ta w Poznaniu. Widzę, że jeszcze jest opcja na Wrocław oraz Gdańsk. Pod względem atmosfery jak różnią się miedzy sobą poszczególne biura? Oraz jaka może mnie czekać w Poznaniu. W dawniejszej opinii pojawił się opis procesu rekrutacyjnego. Można mimo wszystko prosić o tegoroczny?
Bardzo specyficzny proces rekrutacyjny. Na początku pani z hr informuje że odbędzie się krótka rozmowa telefoniczna na temat doświadczenia itp. Okazuje się że rozmowa w ogóle nie dotyczy doświadczenia tylko sprowadza się do screenu technicznego z w miarę wymagającymi pytaniami w 30 min. OK, można zrozumieć, chcą wziąć kandydata z zaskoczenia. Rozmowa w firmie była interesująca ale też niepokojąca. Panowie nie przedstawili się ani nie powiedzieli w jakich działach pracują. Rozmowa trwała bardzo długo i była dość męcząca. Atmosfera była ok chociaż od jednego z rozmówców biła atmosfera wyższości i uwielbienia dla swojego własnego głosu. Ciężko mi na tej podstawie polecić firmę, zachowanie ludzi w hr i w dziale technicznym było umiarkowanie profesjonalne, czasem ocierało się o pasywną agresję.
Brałem udział w procesie rekrutacyjnymi na stanowisko Software Developera i niestety muszę potwierdzić negatywne opinie pozostałych. Na rozmowie technicznej były 3 osoby. Całość trwała ~2h. Trzeba było napisać trochę kodu i odpowiedzieć na szczegółowe pytania. Niby wszystko OK, gdyby nie fakt, że w każdym możliwym momencie panowie starają się łapać za słówka, wykazywać "błąd" i ogólnie że oni by zrobili to inaczej (czyli lepiej). Miałem wrażenie, że rozmowa nie ma na celu poznać kandydata, jego atutów czy doświadczenia - jest raczej miejscem dla panów z firmy do wykazywania własnej wyższości. Przez to atmosfera całej rozmowy nie była przyjemna. Wychodząc stamtąd wiedziałem już że nie chcę pracować z tymi ludźmi - patrząc po pozostałych opiniach nie pomyliłem się.
Antmicro to firma komputerowa. Spółka wykorzystuje najnowsze technologie oprogramowania i sprzętu do tworzenia innowacyjnych rozwiązań. Informacje o rekrutacjach zawarte są w linku https://careers.antmicro.com/. Jaka atmosfera panuje w tym miejscu, i jakie benefity pracownicze oferuje ten pracodawca?
Antmicro Sp. z o.o. poszukuje osoby na stanowisko Grafik. Czy ktoś z Was brał udział w procesie rekrutacji i może podzielić się doświadczeniem?
Poniżej można znałeźć mnóstwo notek z procesu rekrutacyjnego jak i atmosfery samej pracy. Tak to tam właśnie wygląda, nic dodać, nic ująć, odradzam pocieszanie się nadzieją, że pewnie "nie jest tak źle".
Pierwszy raz zdarzyło się, żebym rozmawiał na rekrutacji z człowiekiem, który wywyższa się, wygląda jak kloszard i ma wyraźne i wyczuwalne problemy z higieną... Szef jednego z działów jest jeszcze bardziej arogancki. Mój znajomy pracuje tam dość długo, ale tylko ze względu na projekty, bo mówi, że sam zarząd jest bardzo trudny, a najgorsza i najmniej lubiana jest asystentka zarządu... Nie polecam, ale nawet jak pójdziecie na rozmowę, to pewnie zobaczycie to, co ja zauważyłem.
Potwierdzam inne komentarze. Pan od technologii .net owych jeszcze coś tam ogarniał. Pan od elektroniki to dzban jak ich mało. Po zadawanych pytaniach widać, że zupełnie nie rozumie biznesu w którym się porusza. Pytania o taką czy inną licencję bez zrozumienia po co stworzono licencje. Pytania o architekturę procesorów bez zrozumienia co się dziej na rynku. Pan był święcie przekonany, że licencje open source zostały stworzone w szczytnych celach. Pan również przeoczył sprawę, że Intel wykupił Alterę za 13 bln dolarów. Stało się to z jednego prostego powodu Intel doszedł do ściany jeżeli chodzi o architektury procesorów jak technologie w jakiej są zrobione. Obecnie to wszystko to malowanie syfa pudrem. Nie ma co nawet pytać o architektury bo to jest wiedza bez znaczenia. Trzeba zrozumieć jedną podstawową kwestie dzisiejsze architektury mają się dostosowywać w czasie rzeczywistym do problemu który aktualnie rozwiązują. Niby korzysta z fpga, ale chyba właściwie nie wie po co. Nie wiem czy pan był świadomy tego jak skończył największy projekt open sourcowy na świecie openGL. Otóż microsoft w pewnym momencie stwierdził, że jest to na tyle dobre, że to przepisał i nazwał DirectX. Pewnie biedaczyna się łudzi, że otwarcie Microsoftu na open source nie ma nic wspólnego z chęcią przejęcia rynku chmurowego opartego o rozwiązania linuxowe. Firma skazana na jakieś supportowanie partnerów z Chin bez ambicji na zarabianie, ogólnie na łasce Chińczyków. Gdyby takie ambicje mieli już dawno by pana zwolnili, bo jest ewidentnym hamulcem w firmie - co widać zresztą po pozostałych komentarzach. Gówniany model biznesowy i chyba brak zrozumienia biznesu. Aplikacja wspierająca debugowanie takich czy innych układów nie będzie już niedługo potrzebna. Otóż wszystko idzie w takim kierunku, aby architektura była maksymalnie elastyczna. Uzyskanie tego efektu z automatu sprawia, że debggowanie staje niszową potrzebą. Praktycznie są już gotowe rozwiązania typu np. c# -> hdl i nie ma tam czego debugować bo to po prostu działa. Tak w skrócie, firma bez przyszłości. Tak właśnie kończą firmy typu. Antmicro. Ich rozwiązania open source albo są gówniane albo ktoś je przepisuje poprawi co się da i nazywa własnymi. Firma bez przyszłości.
Byłem jakiś czas temu na rozmowie kwalifikacyjnej w tej firmie, a jak z niej wychodziłem to zbierałem szczękę z podłogi, bo tak bardzo byłem zaskoczony. Atmosfera rozmowy fatalna. Było dwóch rekruterów z czego w szczególności jeden cały czas chłeptał się w podkreślaniu swojej wyższości. Normą dla niego było zadawanie pytania, a potem przerywanie w połowie pieszego zdania odpowiedzi, czy nawet sugerowanie, że wie lepiej ode mnie czym się zajmowałem. Hitem dla mnie było pytanie "Jakie Pan pisał sterowniki?", a kiedy dojechałem do pierwszego przecinka w pierwszym zdaniu wypowiedzi rekruter przerywając powiedział "Pan nie pisał sterowników, to my tutaj piszemy sterowniki, ale Pan nie pisał". Dla mnie kabaret. Byłem na wielu rozmowach kwalifikacyjnych, lepszych i gorszych, ale tylko na tej wiedziałem już w połowie, że nie chce pracować z takimi typami współpracowników. Gdyby nie duży dystans do siebie i to, że mnie to trochę bawiło to po prostu bym podziękował i wszedł w trakcie.
Sposób w jaki przeprowadzono z Tobą rozmowę, pokazuje jak im słoma z butów wystaje. Miałem podobne odczucia. Żenada w ich wykonaniu.
Również, byłem na rozmowie we Wrocławiu, miałem rozmowę z jedną osobą na miejscu a druga była przez widokonferencję w Poznaniu. Jestem w szoku czytając powyższe opinie, gdyż przed wejściem na to forum i zobaczeniem tego wątka właśnie tak opisywałem znajomym tą rozmowę. Pan z wideokonferencji przekonany o swojej wyższości, poziom stawianych przez niego Pytań był wysoki ale niektóre z nich były tak żenujące i sformułowane w taki sposób, że czułem jakby mówił z chęcią pokazania wyższości, nie zależało mu na wyjaśnieniu pytania, gdy mówiłem mu że nie rozumiem o co pyta tylko je powtarzał xD. Zajmuję się Computer Vision Object Detection, a Pan zadał mi pytanie dosłownie "Ale wyobraź sobie, że ten wytrenowany model i kamerę mocujesz na głowie psa i on z tym chodzi, skąd wiemy, że to co wytrenowałeś będzie działać." moja odpowiedź że to nie ma znaczenia gdzie to mocujemy nie ma znaczenia i nie rozumiem o co pyta nie wystarczała i powtarzał DOKŁADNIE to samo kilka razy jak do debila. Ogólnie jeśli chcecie poczuć się jak nikt polecam tam iść. Na koniec chcę dodać, że uwaliłem tą rozmowę przez brak znajomości C++ na wysokim poziomie i nie wylewam tu smutków uważam, że nie wystarczałoby mi to do pracy tam. Odnoszę się do podejścia do odoby jak do śmiecia(Nawet nie mówili do mnie Pan tylko na ty, bez uprzedniego spytania się czy możemy przejść na ty). Po tej rozmowie poszedłem do dużej firmy we Wro na N i tam podeszli do mnie jak do pełnowartościowego człowieka wszystko na Pan, a w antmicro mówili jak do podludzia. ODRADZAM
Kiepsko to wygląda, skąd ta firma utrzymuje 3/5 gwiazdek, zwłaszcza gdy ten szef znęca się w trakcie pracy na podwładnych jak piszą w innych komentarzach? Jeśli to ktoś z członków zarządu widniejący w KRS to nie będę aplikował, bo nigdy nie odejdzie ;)
Miałem nadzieje, że uzyskam na forum więcej wskazówek o pracy w firmie. Czy jest ok?
Na trzygodzinnej rozmowie w biurze pytają o mnóstwo detali, można odnieść wrażenie, że praca będzie ciekawa i wymagająca, jednak w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Z grubsza jest to firma outsourcingowa stojąca stażystami, która dopisuje hotfixy i wypycha "produkt" dalej, moją pracę mógłbym opisać jako "to się zateguje". Nie ma tu drużyn, praktycznie każdy pracuje nad zupełnie innym projektem co skutkuje patologiczną sytuacją, w której juniorzy i stażyści nie mają się do kogo zgłosić z problemem. Brakuje code review i jakiejkolwiek kontroli jakości. Pod hasłem "elastyczne godziny pracy" kryje się przymus zostania co najmniej raz w tygodniu do godziny 19, 20, czasami nawet i później, aby odbyć rozmowę ze zlecającym projekt z zagranicy. Najbardziej frustrującą częścią pracy było logowanie czasu i rozliczanie z niemalże minutową dokładnością. Gdy coś się czasowo nie dopinało lub szczerze zaznaczyłeś, że musisz się "wczytać" w nowy kod lub ogarnąć sposob budowania, zależności itd byłeś zalewany pytaniami "to coś Ty w ogóle robił?" (mina i ton wypowiedzi robiły swoje). Hitem było, gdy dostałem zadanie aby zaadaptować do nowych wymagań projekt w języku którego absolutnie nie znam (a rekrutowałem się na Pythona i z tego byłem dogłębnie przepytwany). Po dwóch dniach zostałem zalany pytaniami "gotowe?", "gdzie kod?". Inne opinie o bossach na tej stronie są również jak najbardziej prawdziwe, w szczególności te dotyczące zaznaczania swojej dominacji i wyższości. Raz na przykład, po rozmowie, rekruter pochwalił się, jak to kandydat na c++ zasugerował, że bez kompilatora gcc nie da się zbudować pełnego systemu a ten dumny jak paw pokazał mu kernel linuxa skompilowalney za pomocą kompilatora clang xDD
Ile jest zmian w Antmicro Sp. z o.o.?
Czy rozmowa rekrutacyjna w Antmicro Sp. z o.o. odbywa się również w języku angielskim?
Czy osoby bez doświadczenia mają szansę na zatrudnienie w Antmicro Sp. z o.o.?
Mają nawet większą niż te z doświadczeniem, bo jedyne dobre doświadczenie dla Antmicro to to zdobyte w tej firmie.
Pierwszy raz w życiu spotkałem się z tak nieprzyjemnym procesem rekrutacji. Na stronie wymagania dotyczące stażu są opisane bardzo ogólnie i bez wysokiej poprzeczki. Rozmowa kwalifikacyjna sprowadziła się do tego że prowadzący ją sprawiał wrażenie że nie interesuje go moja odpowiedź, bo i tak na końcu doda swoje trzy grosze, które nawet poprawną odpowiedź zostawią z wybrzmieniem tego, że była ona błędna. Zdecydowanie zniechęcające do firmy.
Jeżeli zamierzacie zatrudnić się w Antmicro, musicie wiedzieć, jakie jest ich podejście. Są dwie drogi robienia rzeczy: 1.Tak jak w Antmicro 2. Źle. Innych opcji nie ma. Zapomnijcie wszystkiego, czego nauczyliście się w poprzednich pracach, bo naprawdę uczyć się zaczniecie dopiero teraz. Konferencje, szkolenia - te są najzupełniej zbędne, bo poza firmą nie ma dobrej wiedzy. Właściwie na rozmowie rekrutacyjnej powinniście zacząć od przeproszenia, że macie jakieś doświadczenie (chyba że to pierwsza praca, wtedy lepiej). Przekonanie (zwłaszcza niektórych) bossów w tej firmie o własnej nieomylności przekroczy wasze najśmielsze oczekiwania.
All negative reviews that say something about the interviewer/leader being arrogant and emphasizing his superiority refer to just one person. But this particular person makes the environment a terrible and toxic place to work. I was unlucky to be part of the team where he was the boss (100% boss 0% leader). As an intern I had some questions on how to proceed with certain issues, and I got scolded when asking questions to my boss, I got answers from "google it" to answers like "you don't know what you are doing" and it ended there, without any information on how I should proceed to solve the problem. At first I thought the reason my boss was rude to me was because I didn't speak Polish, but then I saw that he has no discrimination, he's just rude to everyone xD. My last attempt on the company was to try to switch teams (besides realizing that I really didn't like the area, beyond my boss's reason) to a completely different team, but my boss denied team change saying that "if you are not good here, you will not be good there", something like if you are not good at C++, clearly you don't know how to do web development. After that I left, just as other people left and will leave for the same reason.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Antmicro Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Antmicro Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.