Opinie o KILOUTOU Polska Sp. z o.o.
(usunięte przez administratora)
(usunięte przez administratora)
Kiloutou ma bardzo specyficzny system pracy. Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć. Firma jest nastawiona przede wszystkim na kasę, zysk, i to nie jest ważne jakim kosztem. Moze być kosztem nawet ludzi. Jest typowa pogoń za targetem, typowy wyścig szczurów. To jest cel nr 1 tej firmy. A reszta? Reszta nie jest ważna. Ludzie? Jak komuś się nie podoba to niech się zwolni. Najwyżej się weźmie się innych jeleni. Narzędzia? Niech przyniosą sobie z domu. Brak kadry? Brakujący etat i jego obowiązki wciśnie się zatrudnionym już ludziom. Ale to od nas zależy czy my się godzimy na takie traktowanie czy nie i nie uwierzę, że KS w poszczególnych sektorach mają takie siły przebicia aby stłamsić wszystkich powów i mechaników. Tym bardziej w Szczecinie, Gdańsku czy we Wrocławiu.(usunięte przez administratora)
Mobing to bardzo mocne słowo. Nie wiem czy znasz definicje tego słowa, ale mobing generalnie jest karany. Jeżeli ktoś ma na to odpowiednie dowody myślę że powinien śmiało zareagować i zgłosić to odpowiednim służbom. Znam (znałem) dobrze chłopaków z Wrocławia, Gdańska czy ze Szczecina i tam mobingu na pewno nie było. Przynajmniej nie zgodnie z definicją prawa. A jak było (jest) na innych oddziałach tego nie wiem. Ale jeśli ktoś jest tak jak napisałeś "wewnętrznie leniwy" to w każdej pracy może mieć problemy. Nie licz na to, ze ktoś Cie doceni, wspomoże i pochwali. Nie ta bajka, taka praca nie istnieje. Ale to od nas zależy gdzie tą granicę umieścimy i pokażemy co pracodawca z nami może robić a czego nie. Ja po zmianie pracy jestem bardzo zadowolony, nie jest to praca idealna (bo taka nie istnieje) ale zdecydowanie lepsza od Kiloutou. A zmieniłem ją tylko dlatego, ze władze Kiloutou z premedytacją przekraczała granice pracodawca-pracownik (ale bez mobingu). Krótko mówiac: albo ktoś jest asertywny albo nie i to od niego zależy jak go w pracy traktują. I nie tylko Kiloutou jest na rynku pracy, wystarczy tylko nie bać się szukać innej pracy.
Pójdzie na służby to z machiną urzędniczą nie wygra a na niego firemka tak popucuje, że pracy nie znajdzie przez jakiś czas.
Przychodzilem do Kiloutou pełen nadziei. Były pewne plany, obietnice, ustalenia na rozmowie kwalifikacyjnej. Na początku miałem dużo sił, werwy i zapału. Bo plany były dość ambitne. Jednak im dłużej tam pracowałem tym bardziej byłem bardzo rozczarowany. Po pierwsze: z w/w obietnic pozostały tylko wspomnienia. Po drugie: w tej firmie kazdy z pracowników ciągnie wózek w swoją stronę. Po trzecie: nie ma z kim pracować, większość kierowników czy dyrektorów to delikatnie mówiąc barany (nie wszyscy, ale większość). Po trzecie: haos organizacyjny plus braki kadrowe. I po czwarte, najważniejsze: w tej firmie nie liczy się człowiek. Efekt końcowy?! Musiałem albo zaakceptować te wszystkie układy układziki albo nadal być sobą - jednak gdzie indziej i pracować dla kogoś innego. Zwolniłem się z pracy. O dziwo w nowej pracy mam mniej na głowie i zarabiam więcej. Czy żałuję? Nie. Bo na rynku pracy musi być jakieś zero aby mieć doskonały punkt odniesienia.
Jeśli z centrali w ciągu roku odeszło 50% załogi (z własnej woli) – nie licząc działu księgowości, który rządzi się tam własnymi prawami – to samo mówi za siebie. W Kiloutou pozostali już tylko ludzie, których nie stać na nic więcej i z ich umiejętnościami nie poradziliby sobie na dzisiejszym rynku pracy. Przykre, ale prawdziwe. P.S. Być może jest tam jeszcze parę wartościowych osób, ale z tego co się orientuję to kwestia miesięcy, jeśli nie dni, jak stamtąd odejdą.
50%z centrali? Z własnej woli? Czy oby napewno o Kiloutou piszesz? No chyba, że mówisz o tym, że 50% odeszła na system pracy zdalnej.
Kochani pragnę przypomnieć kto tu rzadzi, jeżeli ktoś nie wie to powiem krótko ja i moja koleżanka. Z wyrazami szacunku ...
To mogą być więzi rodzinne, lub inny rodzaj dążenia po trupach do celu, zastanówcie się dobrze $$$, cała reszta się po prostu kochani się nie liczy.
To co piszesz jest bardzo inspirujące,(usunięte przez administratora). Prawda wyjdzie, a siostry zgasną jak znicze po święcie wszystkich świętych
Pracowałem w Kiloutou ostatnie ponad dwa lata. Jak każda firma będąca na rynku ma swoje plusy i minusy (zgodnie z zasadą wszędzie dobrze gdzie nas nie ma) ale generalnie mi ta firma nie pasowała dlatego już w niej nie pracuje. Wszystko zależy od tego kto czego oczekuje od pracy i jakie ma nastawienie do wykonywanej pracy. Ja chciałem się rozwijać, mieć godnych partnerów obok siebie, ogarniętych współpracowników reprezentujący dany, wysoki poziom i ludzi ciągnących wózek w jedną stronę. Tego mi zabrakło i dlatego już tam nie pracuję. Nie wszyscy ludzie byli źli ale generalnie poziom ludzi zarządzających tą firmą (centrala, oddziały) nie jest za wysoki, ludzie nie błyszczą inteligencją, zaradnością czy poszanowaniem innych pracowników. Tak było przynajmniej przed covid ale nie spodziewam się aby obecna sytuacja na świecie wzmocniła morale firmy. Jak ktoś się urodził nie ogarnięty, z niskim poziomem IQ to nawet covid tego nie zmieni. Czy istnieją lepsze warunki pracy nawet w świecie covid? Na swoim przykładzie mogę stwierdzić, że tak. Człowiek pracując w Kiloutou nieświadomie zarasta złymi nawykami i nawet nie wie kiedy będzie miał w sobie złe maniery. Myśli, że tak ma być i wszędzie tak zapewne jest. A okazało się, że nie jest. Bo jednak można mieć ogarniętego szefa, można mieć spokojną pracę, pracując normalnie 8 godzin z normalnym zakresem obowiązków. Nic ponad stan! Pensja też jest wyższa, adekwatna do umiejętności i wykonywanej pracy. Moja obecna praca może nie jest idealna (bo takiej nigdzie nie ma) ale mimo to zdecydowanie lepsza niż w Kiloutou. Czy można pracować lepiej? Tak! Moim zdaniem wystarczy tylko mocno chcieć zmian, nie bać się podejmować decyzji i nie zgadzać się na to co nam nie pasuje. Wystarczy chcieć.
Witam, jak pracodowca Kiloutou w obecnej sytuacji traktuje pracowników? Czy są redukcje etatów lub wynagrodzenia ?
Redukcji etatów na horyzoncie nie widać, bo jak można redukować ilość pracowników, których już brakuje. Powiedziane zostało jasno, podwyżki zatrzymane, wprowadzają "chwilowy" spadek wynagrodzenia o kilka % dla wszystkich powiązany ze zmniejszoną ilością godzin pracy, bo warunki tarczy antykryzysowej. To tak w teorii, bo kierownictwo jasno zaznaczyło, że wszyscy pracują jak wcześniej i nic się nie zmienia.
Redukcji etatów na horyzoncie nie widać, bo jak można redukować coś co jest w niedosycie. Powiedziane zostało jasno, podwyżki zatrzymane, spadek wynagrodzenia o kilka % dla wszystkich powiązany ze zmniejszonym czasem pracy - warunki tarczy antykryzysowej. No dobra, to tak w teorii, bo kierownictwo jasno zaznaczyło, że wszyscy pracują jak wcześniej i nic się nie zmienia.
Poprawcie mnie proszę, jeśli coś źle zrozumialem. Z perspektywy pracownika wygląda to tak: w Kiloutou nadal brakuje ludzi, obecnie są redukcje płac i godzin pracy. Niby robisz powiedzmy 7 h ale i tak wykonujesz zakres prac jak za 8-9 h no bo nikt pozostalej pracy za Ciebie nie wykona (nie ma kim). Robisz dodatkowo to jeszcze za mniejszą kasę. Jest brak perspektyw na podwyżkę. Jednak z perspektywy Kiloutou wygląda to tak: obcinamy ludziom pensje pod pretekstem mniejszej ilości godzin. Zarząd ma zaoszczedzoną kasę z pensji pracowników plus dodatek antykryzysowy z rządu. Dwa razy dodatkowy dochód. A ludzie i tak robią minimum 100% swojej normy bo pracy nie jest mniej. Dobrze zrozumiałem?! W tej całej układance brakuje mi najwazniejszego: zmniejszenia fizycznego zakresu prac tak aby pracownik miał faktycznie mniej na głowie.
Muszę Cię poprawić. Pierwszym krokiem jest obniżenie wymiaru pracy, a co za tym idzie zmniejszenie wynagrodzenia proporcjonalnie do zmniejszenia czasu pracy - tak stanowią założenia i warunki tarczy. Natomiast wszechobecne (usunięte przez administratora) kadry zarządzającej polega na tym, że tutaj NIKT CZASU PRACY NIE ZMNIEJSZYŁ, a wynagrodzenia owszem. Czy to zgodne z prawem? Bynajmniej. Ciekawe czy dział HR wie co dzieje się w poszczególnych miastach. Perspektyw na podwyżkę brak - zgadza się. Pracy więcej niż na 8h - zgadza się. W niektórych przypadkach wystarczyłoby, gdyby kierownik wykonywał swoje obowiązki, a nie zlecał wszystko swoim podwładnym. Czasmi do tego stopnia, że sam nie robi prawie nic przez cały dzień pastwiąc się nad kimś, komu zlecił nierealne do wykonania zadania. Są też pracownicy, którym oświadcza się, że dziś/jutro/pojutrze pracujesz 9 godzin, wtedy kiedy kierownikowi się podoba, bo on jedzie na ryby, do kina czy gdzieś tam, natomiast ewidencjonowane jest jedynie 8 godzin, natomiast godzina jest do odbioru kiedyś tam, oczywiście jak kierownik jest w humorze, wyspany i nie dostał wcześniej porządnego opierniczu od swojego przełożonego (innego kiera lub dyrektora). Wcześniej ktoś pytał czy wszystkie oddziały są wyposażone w myjnie i separatory, oczywiście, że nie - w kilkunastu oddziałach ziemia przestała już chłonąć olej i substancje ropopochodne, bo tyle ich tam przez lata wylano. Myślę, że zbliża się moment, gdy pracownicy przestaną milczeć, bo bez tego nic się w tej firmie nie zmieni.
Jak tak przeczytałem Twoja wypowiedź to zaraz mi się nasunęła pewna opinia, stwierdzenie z lekcji biznesu czy marketingu. Jeden nauczyciel kiedyś powiedział wprost, że największą wartością każdej firmy są ludzie. I to ludzie są najważniejsi, to z nimi trzeba się liczyć najbardziej, zapewnić im godne warunki życia. Liczyć się z ich zdaniem, nie przeginąć p...y bo taki dobry, wartościowy pracownik predzej czy później się zwolni. Może właśnie dlatego w tamtym roku zwolniło się ponad 1/3 ogólnopolskiej załogi?! Ja nie wiem czy krzyk obecnych pracowników coś pomoże. Jakby Kiloutou znało i stosowało w/w lekcje biznesu to by dawno to zastosowało. A tak trzeba obserwować jak morale firmy, na rynku pracy z miesiąca na miesiąc, idą w dół. Na szczęście nie tylko Kiloutou jest na rynku pracy i dobrzy ludzie idą tam gdzie są szanowani. My dobrzy pracownicy tylko na tum zyskujemy, Kiloutou traci ale na dzisiaj tego nie rozumie (i obawiam się, że nigdy nie zrozumie).
Firmie nie zależy na pracownikach, rotacja to dla nich wkalkulowane ryzyko biznesowe. Nawet jak ktoś gdzieś się zwolni to jego obowiązki przejmie inny i będzie robił za 2 czy 3. Oczywiście ku chwale firmy bo przecież przemalował się na żółto... A jak mu się nie podoba? To niech się zwolni, kto inny będzie robić za dwóch poprzednich a jak się trafi jakiś nowy to jeszcze go wyszkoli. Kiloutou to bardzo świadomy pracodawca wie, że może sobie pozwolić na maksymalnie przeciąganie liny z pracownikiem bo zanim ten pracownik podejmie decyzje o zmianie pracy to popracuje przez kilka miesięcy czy lat za trzech, nawet będzie słyszał wyrazy współczucia i obietnice szybkiej zamiany. Co prawda firma nic w tym kierunku nie będzie robić albo będzie stwarzać pozory ale pracownik jeszcze trochę popracuje. Generalnie Kiloutou to firma w której nie warto się starać i uczciwie pracować bo to nie jest docenianie chyba, że za docenienie uznamy przejęcie obowiązków jakiegoś lesera. Ogólnie w firmie podwójne standardy są czymś zupełnie naturalnym
Jeśli to jest prawda co piszesz o traktowaniu pracowników w tej firmie to dziwna jest strategia tej firmy. Ja zdaje sobie sprawę, że to biznes, target, kasa, ciągła walka itd. ale gdzieś te złe traktowanie pracowników kiedyś się skończy. Kiedyś Kiloutou dojdzie do ściany i nie będzie miało już kogo zatrudnić bo wszystkich pracowników już przemieli i to po kilka razy. Nie mówiąc już o dobrych, rzetelnych pracownikach (tzw. fachowcach) którzy nie zostali docenieni tam pracując - oni już na pewno do Kiloutou nie wrócą. Jak ktoś już jak poznał inny, lepszy świat (na zewnątrz) i zna swoją wartość na rynku pracowników to na pewno do Kiloutou już nie wróci. Chyba, że ktoś będzie mocno zdesperowany lub taki któremu nie zależy na tym jak go w pracy traktują i ma inne cele pracując w Kiloutou (darmowy firmowy samochód?, sprzęt za darmo? fuchy na boku?!). Tak czy siak pierwszy raz czytam, że w danej firmie "nie opłaca się być pracowitym i uczciwym". Nie wiem czy obecnym pracownikom należy współczuć czy gratulować, na szczęście każdy z nas jest kowalem swojego losu. Jak w powiedzeniu: "jak sobie pościelisz tak się wyśpisz". Jeśli ktoś się godzi na taką pracę to znaczy, że mu to pasuje i nie chce innej pracy.
Nie pracuję w Kiloutou już prawie dwa lata i nadal z ulgą oddycham, że mnie już tam nie ma. Układy, układziki i układem pogania, zwłaszcza w centrali. W firmie, w której obecnie pracuję dostrzegam, że można być normalnie traktowanym, z szacunkiem, można być docenianym za dobrze wykonaną pracę a nie podlizywanie (usunięte przez administratora). No i można być dobrze wynagradzanym a nawet dostawać podwyżki. Praca tam, to największy błąd w mojej karierze. Przestrzegam i zachęcam byłych pracowników do pisania swoich opinii. Być może uchronią oni kogoś przed naszymi błędami. Ja niestety przed rozpoczęciem pracy w K. nie weszłam na to forum, a może uniknęłabym tego zmarnowanego czasu. Jeśli jedna, dwie czy trzy osoby pod wpływem opinii zdecydują się nie podjąć zatrudnienia czy wysyłania tam CV - to warto.
Ja tak jak @Kamila zwolniłem się z Kiloutou jakiś czas temu. I też mam podobne odczucia. Na początku robota wydawała mi się dość fajna (procedury, szkolenia, socjal) ale im głębiej w las tym gorzej. Dobry pracownik nawet nie zauważy jak po kilku latach pracy nabiera złych nawyków i jego osobowość zostanie sprowadzona do najniższego parteru. Podczas tej pracy nie zauważy ile musi wykonywac pracy i w jakim stylu. Myśli że tak wygląda normalność i tak jest wszędzie. A nie jest. Ja w nowej pracy to dopiero mam normalność. Teraz wiem co to znaczy mieć poukładaneą pracę, z normalnymi obowiązkami, bez uganianiem się za pieniędzmi czy targetem. Inny świat. Mi praca w Kiloutou nie pasowała ale jak ktoś lubi jazdę bez trzymanki - polecam. Żółte papiery gwarantowane (tak jak barwy tej firmy).
Kiedyś jeden z kierowników oddziału (z centralnej Polski) mówił, że praca w Kiloutou to nie ustanne stawanie na głowie. Wypowiedź w punkt. Małpy, cyrk, akrobacje - wszystko pasuje.
Jesteście naj, nie ma lepszej firmy rabaty -50% lub 70% to rzadkość, róbcie swoje popieram, (usunięte przez administratora) nie znasz tematu ale jesteś gwiazdą. Rób robotę (usunięte przez administratora)!!!
(usunięte przez administratora)
Bez głowy i piór daleko nie polecisz, zawszę spadniesz....
MIESIĄC wrzesień rozliczy, znikną dinozaury zostaną hieny. TAK BĘDZIE
Jaka atmosfera jest między działami w KILOUTOU Polska Sp. z o.o.?
w sumie taka jak to w jednej firmie, jedne osoby się lubią drugie nie ale tutaj każdy pracuje pod siebie i współpracy za wielkiej nie ma
W tej firmie handlowcy to mają eldorado. wysokie premie są norma. Duża różnica do reszty.
Byłem w kiloutou kilka lat. Pamiętam jeszcze czasy ewpa. Ma początku było super, wydawało mi się że trafiłem na swoją wymarzoną pracę. Jednak im dłużej robisz i bardziej angażujesz się w prace tym óźniej nie zauważasz pewnych rzeczy. Nie zauważasz że wokół ciebie pracuje coraz więcej ciemniaków, obiboków, cwaniaków i jeśli nie zastpojusz w odpowiednim czasie sam się możesz stać takim ciemniakiem i obibokiem. Nawet nie zauważysz kiedy musisz za kogoś wykonywac pracę, wykonywać wiele rzeczy które nie wchodzą w skład twoich obowiązków. Morał jest taki, że ja od ponad roku pracuje gdzie indziej i ....... szczerze odpoczywam. Naprawdę. Wiem co to znaczy pracować w normalnej firmie, w normalnej atmosferze, z normalnymi wymaganiami wobec pracowników. Innym też tak radze. Zróbcie sobie rachunek sumienia i przeanalizujcie czy wasza obecna praca w kiloutou jest warta waszej osoby. Moja nie byla dlatego ja już w Kiloutou nie pracuje.
a umiesz juz odroznic netto od brutto? Henki w tej firmie nie potrafia ale kierownikami sa :D
Podpisuje się pod wszystkimi negatywnymi opisami o tej firmie. Podejmując tam pracę strzelacie sobie w kolano, a może nawet w kolana.
Witam wszystkich! Od pewnego czasu czytam sobie opinie na temat firmy Kiloutou. Ze względu na to, że kiedyś pracowałem w tej firmie to chciałbym wiedzieć czy coś się zmieniło w porównaniu z moim odejściem czy nie. Pozostawiłem tam wielu znajomych, ogólnie firmę nie wspominam bardzo źle. Ja ją zapamiętałem jako dużą wybujałą korporację, z dużymi wymaganiami ale ze słabymi podstawami do realizacji tych planów. Szefostwo zawsze chciało dużo, więcej, jak najwięcej ale aby zapewnić choć minimum kadrowe, socjalne, finansowe - zapomnij. Z tego co widzę od mojego odejścia mało się zmieniło, wręcz nic. Ale nie o tym chciałem pisać: dla mnie przerażające jest to, że wiele opiń tutaj jest po prostu kasowanych. Wszystkie te z negatywnymi wiadomościami. Ja zdaje sobie, że wiele tych opiń piszą ludzie sfrustrowani ale nie wszystko jest zmyślone, nie prawdziwe. Dlaczego firma Kiloutou nie potrafi wielu spraw wziąć na swoje barki i przyznać się do niektórych błędów?! Czy to tak ciężko walnąć się w pierś i powiedzieć wprost: faktycznie, to i to nam nie wyszło. Naprawiamy to tak i tak. Zlecenia kasowania wiadomości do niczego nie prowadzi! Wiadomości można owszem anulować, ale to nie naprawi, nie wyeliminuje żadnych błędów. Ktoś poniżej pisał jakieś cytaty, to ja także zakończę swoją wypowiedź cytatem: "Co ludzie nazywają głupotą? Mądrość, którą nie rozumieją " (to do odpowiednich osób z kierownictwa Kiloutou). Życzę wszystkim wszystkiego dobrego :)
(usunięte przez administratora)
Jak się przyglądasz złu i odwracasz głowę albo nie pomagasz, kiedy możesz pomóc, to stajesz się współodpowiedzialny. Bo twoje odwrócenie głowy pomaga tym, którzy dopuszczają się zła" Marek Edelman
Moim zdaniem powyższy cytat jest fajny, rzeczowy, mądry, ale w zaistniałej sytuacji Kiloutou troszkę z (usunięte przez administratora)wzięty. Bo zamiast skupić się na istocie problemu to szuka się tanich wymówek (bo w konfliktowej sytuacji bardziej winny jest obserwujący niż sam winowajca?!). Czasami duże chęci, wola walki nie wystarczą aby zwalczyć zło, bo wszystko zależy od tego jak długo i w jakim zakresie jest to zło w danym miejscu. W Kiloutou niektóre sprawy zaszły za daleko, tam już nie ma co naprawiać. Tam trzeba wiele osób wyrzucić na (usunięte przez administratora) pysk i wszystkie zasady zbudować od podstaw. Pytanie kto to zrobi?! Nie liczę na górę, bo nikt nie ruszy "swojego fajnego dochodowego stołka". Pozostają ludzie na dole ale oni mają bardzo słabą siłę przebicia. Więc po co marnować swoje życie w czymś co jest z góry skazane na porażkę?! Niech naprawą Kiloutou zajmą się inni (niech naprawiają po swojemu). Mnie to już nie interesuje. Nie mój cyrk, nie moje małpy, nie mój problem.
(usunięte przez administratora)
No nie wiem, dla mnie to same konusy...... Jedynie zarządzający, jak dopadli się do władzy wiedzieli co zrobić..... Zwolnić nie posłusznych i tych co zagrażają i zostawić bezmyślną rzeszę (usunięte przez administratora). Czyli masz odpowiedź, kto został....
(usunięte przez administratora)
(usunięte przez administratora) to jest śmiech na sali. Ich akcje są nieudolne i żałosne. Rabaty na transport i wynajem dla indywidualnych klientów nie przyniosły żadnego zysku. Porażka są też (usunięte przez administratora)i. Praca charytatywną to norma w Kilo. Wszyscy tam muszą pracować poza kierownictwem
(usunięte przez administratora)
To moze poszukajcie inspiracji i wzorców do prowadzenia firmy w ksiażkach historycznych (usunięte przez administratora)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w KILOUTOU Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy KILOUTOU Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 129.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w KILOUTOU Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 75, z czego 20 to opinie pozytywne, 18 to opinie negatywne, a 37 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy KILOUTOU Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w KILOUTOU Polska Sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
