Ja dodam od siebie, że byłem na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko programisty i takiego buractwa jeszcze w życiu nie doświadczyłem. Pytanie standardowe ile pan chce zarabiać, to mówię. Szef kręci głową i sapie - za dużo. Pyta mnie ile najmniej chce Pan zarabiać, ja mówię tyle samo co wcześniej. W końcu pytam jaki mają budżet na to stanowisko a on miga się i uśmiecha. Ostatecznie powiedzieli, że "blizej nieokreslonym czasie się skontaktują". Oczywiscie nikt nie zadzwonił. Szef to typowy Janusz Cebulak, nie polecam tej firmy dl kogos kto sie ceni
No a podpisana umowa o pracę? Ona nie zobowiązuje do tego żeby płacić całą kwotę a nie połowe?
Krótko i merytorycznie, wpierw negatywy: - nie licz na obiecane zarobki, zawsze jest jakaś wymówka żeby przykręcić kurek, czy Covid, czy popalone transformatory u klienta, te wylistowane na kartce podczas pierwszego spotkania sumy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością (to scena jak ze sprzedaży garnków..), chyba że pojedziesz na wielomiesięczne wdrożenie, które normalnie powinno trwać max 2 tygodnie, ale brak choćby testów automatycznych rozwala system, co do automatyki to oczywiście ciut inna sprawa, ale serio, brak testów, emulacji itd to dramat - na domiar złego większość z tego dałoby się zrobić zdalnie i dałoby się przygotować konkretnie do takiej operacji - nie licz na kompetentnych szefów, to tylko liniowi urzędnicy zadowalający swojego szefa; umiejętności techniczne są tragiczne, inteligencji emocjonalnej brak; umieją za to lawirować bezemocjonalnie tak, aby utrzymać cię w niewiedzy sytuacyjnej i będą kłamać z uśmiechem na ustach - zmanipulowany będziesz pracował/a przynajmniej przez jakiś czas na poniżej rynkowej stawce wynagrodzenia - powodzenia - wdrożenia trwają miesiącami, bo nie robi się TDD, testuje się na produkcji a jakże, niekompetencja i kod spaghetti to codzienność, choć możliwe że nie wszędzie; o funkcjonalnych aspektach lepiej nie wspominać, rotacja jest duża, a to wprost świadczy o toksycznej chmurze - przymus pracy w biurze został częściowo powiedzmy zlikwidowany, ale nadal szefowie lubią podziwiać swoich podwładnych przy pracy i to raczej jest norma - wyjazdy to głównie jakiś egzotyczny (usunięte przez administratora) czasem, albo wschodnie klimaty - co kto lubi Pozytywy: - daje przyśpieszonego kopa do zmiany pracy jak się w porę ogarniesz i zrozumiesz że jesteś manipulowany - zarząd i wybrani zawsze pomykają powiedzmy że dobrymi zabawkami, to nic że dla ciebie nie będzie kasy na podwyżkę czy premię - są ludzie którzy robią coś co jest proste, ale robią to w skomplikowany sposób - nauczysz się jak stać się niezastąpionym - są też ludzie, którzy to w sumie nie wiadomo co robią przez ten cały czas, ale za coś dostają pieniądze - nauczysz się co to znaczy brak transparentności i faworyzowanie
A dlaczego tak jest? Bo tak łatwiej zarządzać, przez chaos i straszenie konsekwencjami :)
Siemanko. : ) Jaka będzie wasza ocena z pracy jako MES System Developer? Przyznam, że rozważam swoją aplikację. Ciekawe jak wpasuję się w te widełki od 8 do 16 tys zaraz po rozmowie. Czy mógłby mi ją jeszcze ktoś w pierwszej kolejności opisać, o ile był już?
Do teraz jak dzielicie się zakresem zadań przy projektach? Ktoś wspominał kiedyś, że bycie juniorem może być ciężkie, bo brakuje czasu na naukę oraz ogarnianiu większości zadań. Czy to prawda?
Jest na pewno intensywnie, ale czasem to plus dla juniora bo moze sie na prawdę szybko nauczyć :D
Cześć, nie widzę ofert juniorskich. Czy od nowego roku jakoś będzie cos dostępne? Teraz z tego co widziałem jest opcja na C++ Deva tylko, że na mida. Zastanawiam się jakich widełek może potencjalnie oczekiwać junior jeśli w tym przypadku oferowane jest od 7 do 11 tys? I czy polecalibyście tu prace osobie poczatkującej?
Firma udaje kompetencje w kontekście tworzenia oprogramowania C++, C#, Java itd. Udają, tylko tyle. Liderszip to walcownia która nie pojęcia o sofcie. NIE POLECAM. Jeśli chodzi o wynagrodzenie to również udają.
Programista PLC, HMI, SCADA
Jeśli chodzi o programowanie C++, C#, Java, SQL itd to nie jest cześć korpo Primetals tylko lokalny oddział który działa jak kontraktowania, zatrudniają Was bo biorą ogromną kasę z korpo za Was i mają tylko jeden interes do Was. Nie zapłacić Wam za pracę bo żyją z różnicy pomiędzy tym co dostaną za Was a kosztami, i nie jest ważne ile wyciąga korpo Primetals bo ONI biorą mega kasę za Was i za Waszą pracę. W normalnej firmie wszystko zależy od kondycji finansowej firmy wypracowanej z zysku technicznego ale nie tutaj. Tutaj to kontrakty za Was na godzinę. Ja piszę bo mi wmawiali co innego a co innego mi wypłacali. NIE WARTO. „Szefostwo” to walcownia a nie IT. Nie mają ŻADNEGO pojęcia o oprogramowanie, ale oni zawsze będą szefa i bo wszystko polega na tym aby Wam nie zapłacić podobnej stawki jaka jest na rynku. No i projekty to utylizacja czegoś co nie chcą robić „koledzy” z Primetals. Zresztą nikt Was jak kolegów traktował nie będzie.
Dobre podsumowanie, dodać można jedynie tyle że nikt się tobą nie interesuje. Jedyne wsparcie jakie dostaniesz od przełożonego, to na co masz pisać godziny. Z rozwojem bardzo ciężko, stare technologie i wszechobecny beton. Nie polecam.
Zagadnienie związane z rozwojem zaciekawiło, z czego wynika takie co do niego podejście jak to opisujesz? Firma nie ma zbyt wielu wystarczających środków bo finansowania? Jeśli tak to czemu, czy kiedyś normalnie były w obiegu? I czy są wobec tego jakieś dalsze perspektywy?
Krótko i merytorycznie, wpierw negatywy: - nie licz na obiecane zarobki, zawsze jest jakaś wymówka żeby przykręcić kurek, czy Covid, czy popalone transformatory u klienta, te wylistowane na kartce podczas pierwszego spotkania sumy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością (to scena jak ze sprzedaży garnków..), chyba że pojedziesz na wielomiesięczne wdrożenie, które normalnie powinno trwać max 2 tygodnie, ale brak choćby testów automatycznych rozwala system, co do automatyki to oczywiście ciut inna sprawa, ale serio, brak testów, emulacji itd to dramat - na domiar złego większość z tego dałoby się zrobić zdalnie i dałoby się przygotować konkretnie do takiej operacji - nie licz na kompetentnych szefów, to tylko liniowi urzędnicy zadowalający swojego szefa; umiejętności techniczne są tragiczne, inteligencji emocjonalnej brak; umieją za to lawirować bezemocjonalnie tak, aby utrzymać cię w niewiedzy sytuacyjnej i będą kłamać z uśmiechem na ustach - zmanipulowany będziesz pracował/a przynajmniej przez jakiś czas na poniżej rynkowej stawce wynagrodzenia - powodzenia - wdrożenia trwają miesiącami, bo nie robi się TDD, testuje się na produkcji a jakże, niekompetencja i kod spaghetti to codzienność, choć możliwe że nie wszędzie; o funkcjonalnych aspektach lepiej nie wspominać, rotacja jest duża, a to wprost świadczy o toksycznej chmurze - przymus pracy w biurze został częściowo powiedzmy zlikwidowany, ale nadal szefowie lubią podziwiać swoich podwładnych przy pracy i to raczej jest norma - wyjazdy to głównie jakiś egzotyczny (usunięte przez administratora) czasem, albo wschodnie klimaty - co kto lubi Pozytywy: - daje przyśpieszonego kopa do zmiany pracy jak się w porę ogarniesz i zrozumiesz że jesteś manipulowany - zarząd i wybrani zawsze pomykają powiedzmy że dobrymi zabawkami, to nic że dla ciebie nie będzie kasy na podwyżkę czy premię - są ludzie którzy robią coś co jest proste, ale robią to w skomplikowany sposób - nauczysz się jak stać się niezastąpionym - są też ludzie, którzy to w sumie nie wiadomo co robią przez ten cały czas, ale za coś dostają pieniądze - nauczysz się co to znaczy brak transparentności i faworyzowanie
Testowanie na produkcji tam to standard - faza testów istnieje tylko na papierze w projektach przed wdrożeniem, zresztą kierownictwo twierdziło że w tej pracy nie ma miejsca na żadne błędy, jak coś to wszystkiemu jest winny programista i to on w razie czego ma zrobić tak żeby działało :D
A dlaczego tak jest? Bo tak łatwiej zarządzać, przez chaos i straszenie konsekwencjami :)
Ja dodam od siebie, że byłem na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko programisty i takiego buractwa jeszcze w życiu nie doświadczyłem. Pytanie standardowe ile pan chce zarabiać, to mówię. Szef kręci głową i sapie - za dużo. Pyta mnie ile najmniej chce Pan zarabiać, ja mówię tyle samo co wcześniej. W końcu pytam jaki mają budżet na to stanowisko a on miga się i uśmiecha. Ostatecznie powiedzieli, że "blizej nieokreslonym czasie się skontaktują". Oczywiscie nikt nie zadzwonił. Szef to typowy Janusz Cebulak, nie polecam tej firmy dl kogos kto sie ceni
Twoje szczęście że Cie nie przyjęli bo Twoim kierownikiem zostałby mały bezczelny typ z walcowni który nie potrafi z IT nic. Nic a nic. Ledwo duka w SQL'u za to potrafi oczerniać i wyświnić innych. Tak tam wygląda programowanie.
W PMT były dwa projekty : jeden w .NET bez zarządzania wymaganiami z rumińskim frameworkiem - tragedia. Drugi to kostka jednoosoby "projekt" w SQL (XD) bez zarządzania jakością (testy jednostkowe), bez zarzadzania wymaganiami ( nie mów nikomu wtedy nikt nie będzie mógł tego zrobić lepiej), bez wstrzykiwania zależności, bez wielowatkowości, CI/CD nie istaniało. tylko piliki sql (T-SQL). Jakbym nie zobaczył to bym nie uwierzył. Po doświadczeniach z tym drugim projektem PMT Austria podobno nie chce mieć nic wspólnego z PMT Polska jesli chodzi o projekty IT - i bardzo dobrze. Też bym nie chciał. Prezes i koledzy dyrektorzy nie rozumieją podstaw projektów IT, więc tak zwani liderzy robią co chcą - czyli świnią na potęge. Rotacja murowana. Twoje szczęście że zostastałeś odrzucony. Unikajcie tego miejsca.
Jeśli chodzi o zarządzenie wymaganiami to niewatpliwe jest z tym poważny problem. Ale w większości przypadków nie pochodzi on z PMT PL tylko od innych PMT które najczesciej odpowiadają za definiowanie wymagań z klientem (co wielokrotnie powoduje nieprzewidzanie zmiany których budżet nie uwzględnia itd), oraz fakt że nie da się przed tym bronić. Liderzy robią nie co chca, tylko co muszą, borykając sie własnie z tego typu problemami, by doprowadzić takie projekty do końca.
Agile zakłada częstą zminanę wymagań w odróżnieniu od Waterfall. Agile to taki "nowy" trend w IT - ma ze 30 lat XD. To jest ciężkie zaniedbanie. Liderzy nie mają pojęcia o cyklu życia oprogramowania.
Firma z punktu widzenia programowania w Java i .Net atrakcyjna głównie dla byłych kelnerów i miernot.
jak mozna zatrudnic na stanowisko kierownika IT osoby, ktora nie ma na ten temat zielonego pojęcia? o ile to prawda, chociaz wierzyc mi sie nie chce...
No a podpisana umowa o pracę? Ona nie zobowiązuje do tego żeby płacić całą kwotę a nie połowe?
Pracownicy coraz częściej oczekują od pracodawców zapewnienia benefitów pozapłacowych. Jak wygląda ten aspekt w Primetals Technologies Poland Sp. z o.o.? Chodzi o pracę jako Programista PLC, takie ogłoszenie jest na Pracuj.pl 21 września.
Słaby HRowy bait, tak 2/10, bo odpisałem. Nikt normalny nie oczekuje benefitów. Dostaniesz 200 zł więcej niż reszta to za 200 zł wykupisz sobie pakiet Luxmed dla przykładu. Wolisz kasę, czy bycie (usunięte przez administratora)
Jestem mega ciekawa pracy w tej firmie jako C++ Software Developer. Opowiecie o tym? Ogłoszenie chce np. dobrego angielskiego. Czyli poziom dobry u nich to jaki, B2 czy wyższy poziom? Ta cała praca toczy się po angielsku czy on jest potrzebny realnie tylko czasami?
Jak stoicie z tematem rotacji? Widziałem te opinie z lutego, czy do dziś jest słabiej z kasa czy coś może się zmieniło? Będę niedługo zmieniał pracodawcę i przeglądam pobliskie oferty. Proszę o odniesienie do tych wspomnianych metodyk, czy technologia faktycznie może być uznana za zacofaną? To na czym teraz się pracuje?
Jeśli chodzi o wytwarzanie softu w Java, c#, C++ to firma dosłownie udaje kompetencje. Szefują tym ludzie z walcowni bez elementarnej wiedzy a szefują bo tam długo siedzą. Bez wiedzy z zakresu metodyk, programowania. Jak wiec to robią ? „Normalnie”.
Trzeba zacząć od tego że w firmie jest kilka działów i każdy z nich działa w sumie zupełnie inaczej. Są dwa działy dla programistów PLC (rolling i steelmaking), dział programistów IT (też z kilkoma poddziałami front-end, back-end), są też działy administracyjne jak i również sales i elektrycy. W działach PLC jest różnie. Jest dużo wyjazdów, często egzotycznych, bardzo ciekawe projekty w przemyśle ciężkim. Są projekty warte miliard USD. Nie jest to praca dla każdego, ale jak ktoś lubi wyzwania i faktycznie nic go w Polsce bardzo nie trzyma to polecam. Ja pracuję w PLC ~10lat. Czy mogłoby być lepiej - pewnie że tak, ale też na brak wyzwań narzekać nie można. Małe sprostowanie tego co tu czytam - w mojej karierze nie zrobiłem ani jednej nadgodziny w biurze. Tutaj praca jest czysta 40h (9, 9, 9, 8, 5) i nie słyszałem, żeby inne działy jakoś siedziały po godzinach.
Polecam dział pana R. Tam to w czwartki już mają po 40 godzin wypykane. Aż się zastanawiam po co w piątki się pojawiają. Robią bo mają zadania i chcą się wykazywać. Byłem i widziałem. Wystarczy przejść po godzinie 17:00 i zapytać się co tam jeszcze robią. M
To jeśli do czwartku wypykane 40 godzin a nadgodzin nie ma to piąteczek, piątunio wolny i do dyspozycji?
Czyli to zależy jeszcze od stanowiska? To do którego Ty teraz nawiązujesz, że podobno życia brakuje? Jak na nim płacą?
Nie od stanowiska tylko od projektu. Jesli wpadnie się w taki który jest zle zarządzany, a wymagane jest wszystko to wtedy nie masz życia. A jeśli praca odbywa się w takim projekcie z biura to nic ekstra się nie dostanie - chyba tylko narzekanie z góry że projekt nieskończony na czas - na co wlasciwie nie ma się bezpośredniego wpływu.
Jeżeli twój kierownik nie ogarnia to nie zauważy że Ciebie w pracy niema ;) Pracodawca to korpojanusz. Jeżeli chodzi o pracę IT to w Krakowie jest sporo lepszych firm które oferują lepsze warunki. Automatyka na dzień dzisiejszy wypada przeciętnie na tle konkurencji- można zarabiać tyle samo i być w domu a nie na wygnaniu. Pozdrawiam kolegów którzy święta Bożego Narodzenia jednak spędzą poza domem.
Aha i kto zazwyczaj zarządza takim projektem? ja nie będę mieć kompletnie żadnego wpływu na to?
Twoj wplyw to taki że masz robić żeby bylo idealnie czyli zrobione jak najszybciej, jak najmnieszym kosztem - zarządzanie nie jest dla inżynierow, tylko dla managerów, którzy w wiekszosci technicznie nie mają o tym wiekszego pojecia jak pewne rzeczy są zbudowane. A ich zarządzanie wiaze sie tylko z monitorowaniem budzetu projektu.
ok już łapię. A to firma nie zauważa takich rzeczy po wynikach później? Bo z tego co piszesz przeszkodzenie by może dużo pomogło po prostu? Chętnie szkolą jak ktoś się zgłosi?
i ostateczną konsekwencją jest to, że szczypie to po pensji i tyle? jeśli o rozwiązanie umowy chodzi to częściej robi to firma czy pracownik?
I właśnie tutaj jest problem, jak zaczynasz być doświadczonym pracownikiem to firma nie ma nic do zaoferowania, więc uciekasz szukając czegoś co da ci satysfakcję. Firma nastawiona na młodych, tanich po studiach. A szkoda, bo potencjał przeogromny, z tym że stołki pozajmowane.
potencjał przeogromny? i samo to jakby dali więcej kasy to nic nie wskóra? a opiszesz mniej więcej jak tu struktura wygląda, że faktycznie nie dałoby rady czegoś nowego dla nich utworzyć?
Tak, potencjał calkiem duży bo projekty naprawdę ciekawe, tylko brak ładu organizacyjnego - płaska struktura, robi się to co aktualnie jest potrzebne, doświadczenie nie ma tu wlasciwie zadnego wiekszego znaczenia - zwiększa się tylko ilość pracy do zrobienia i oczekiwania względem pracownika wraz ze stażem. Jesli chodzi o zmiany czy podwyżki to łatwiej jest zmienić pracę niż to wywalczyć, niby firmie zależy na doświadczonych pracownikach ale w działaniach tego nie widać jakoś szczególnie (byc może to tylko taki pusty frazes).
Cześć, Opinie w większości nie są przychylne co mnie z pewnością martwi ale pracowałem już w jednej firmie która miała jeszcze gorsze opinie a wcale tak źle nie było. Wiem że dużo zależy od zespołu. Mam kilka pytań gdyby ktoś był w stanie odpowiedzieć to góry dzięki: (Stanowisko developerskie) 1. Czy praca zdalna jest dostępna? 2. Jako developer MES można liczyć na onbordnig i sensowny mentoring? 3. Czy delegacje dla developerów też sięzdarzają? 4. Jak wygląda system pracy? 5. Na b2b jest urlop? 6. Czy są szkolenia? Pozdrawiam
1. Jest dostepna, a przynajmniej byla jak tam pracowalem. 2. Raczej nie, po prostu przydzielaja Cie do projektu i to robisz - szkolić nie ma kto. 3. Delegacji jest bardzo dużo, możesz spędzić prawie 3/4 roku na nich, nawet jako developer. 4. Dostajesz projekt i robisz - albo w biurze albo na uruchomieniu. 5. Nie wiem bo nie pracowalem na b2b. 6. Z BHP i czasem z pierwszej pomocy - jeśli jestes w biurze. Technicznych nie ma.
Jakim cudem może nie być szkoleń technicznych w tak szybko zmieniającej się branży jak automatyka/programowanie? Zarządzający są całkowitymi dyletantami, że nie organizują takich szkoleń? To przecież podstawa dla firmy mieć wyszkolone kadry, które sprawnie zrealizują zadania! Nie prawda? Ma być tanio? ;)
Jak sie nie chce inwestować w pracownika to szkoleń nie ma. Firma ma zarabiać pieniądze na pracownikach, a nie w nich pakować pieniądz - takie było zawsze wytłumaczenie. Dla kontrastu, zarząd szkolenia miał i to całkiem sporo. Pracownik najlepiej aby szkolił się sam (najlepiej jeszcze poza godzinami pracy), bo przecież to w jego interesie leży żeby praca była jak najlepiej wykonana ;)
Wybiórcze odpowiedzi: 2. (...)można liczyć na onbordnig i sensowny mentoring? - systemowo nie, jeżeli trafisz na dobrego prowadzącego twój projekt to możliwe. Chociaż większość tych dobrych się zwolniła albo zostali wyrzuceni za swoje własne zdanie. 4. Jak wygląda system pracy? "Dzień ma 24 godziny, ale możesz przecież pracować jeszcze w nocy" 6. Czy są szkolenia? Będziesz miał okazję zrobić niejedno szkolenie, chociaż zazwyczaj będziesz szkolił idiotów którzy i tak z tego nic nie połapią -ale kontrakt jest kontrakt i szkolenie musisz zrobić.
Czy Programista PLC jest możliwy w firmie Primetals Technologies Poland Sp. z o.o.? Ktoś z pracujących się wypowie?
O, też widziałam właśnie że rekrutują na stanowisko Programista PLC/HMI. Mnie szczególnie ciekawi zapis w ogłoszeniu o beneficie jakim jest karta kredytowa AMES. Co to właściwie znaczy? Jak się z tego korzysta?
Amex nie amse. American Express. To taka karta, którą trudno zapłacić gdzieś poza USA. Dużo lepszym rozwiązaniem była by popularna wszędzie Visa, skoro firma wysyła pracowników po całym świecie, w tym na największe zadupia. Ale nie, korpo zasady przede wszystkim, decyzyjne biurwy i tak nie jeżdżą tam, gdzie wysyłani są pracownicy, więc to nie ich problem. Kończy się to czasem tak, że płacisz prywatną kartą.
Czy firma Primetals Technologies Poland Sp. z o.o. oferuje elastyczne godziny pracy?
Pamiętając przy tym, że dzień ma 24 godziny. Ale możesz pracować jeszcze w nocy. W jak wstaniesz wcześniej, to może być jeszcze dłuższy!
No i można też pracować w trakcie podróży, w samolocie lub na lotnisku. To nawet wskazane.
Co jest nadgodziny są tu mile widziane czy co? Bo widzę że ktoś niżej próbuje dementować to z tymi nadgodzinami, jak to w końcu jest z nimi? No i na poważnie - jak z ustalaniem grafiku, ma się na niego wpływ czy są z góry ustalone godziny pracy?
Robienie nadgodzin bardzo mile widziane, ale rozliczenie tego i zapłacenie za nie to już nie bardzo. To przechodzi tylko na rozliczeniu dniówek z rozruchu bo podpisuje się pod tym jakiś inny manager, w pracy biurowej nie ma czegoś takiego - a jak się zapytasz jak to rozliczyć, bo ktoś Cię prosił i się zgodzileś na nadgodziny to wielkie zdziwienie o czym Ty rozmawiasz... Grafik? Jaki grafik, takie coś nie istnieje.
Skonczyles szkole w swoim malym miescie pod wiekszym miastem. Mama z tata mowili ze jak juz kims zostaniesz to na pewno alkoholikiem. A ze lubiles wkladac widelec do kontaktu, to uznales ze ci sie to wszystko sklada w calosc i zostaniesz inzynierem elektrykiem. Kolezanki na to nie bardzo lecialy to uznales, ze zostaniesz automatykiem i bedziesz je podrywal na wizje pracy w Tesli czy innym NASA. Na studiach ci obiecali, ze bedziesz zarabial 8 tysiecy i mial garnitur i raybany. Z radosci przepiles cale stypendium socjalne. Studia sie skonczyly i co teraz? Glowa pelna wiedzy na temat teorii sterowania i C++, a jedyna robota jaka mozesz znalezc to tester oprogramowania w jakims shared service duzej firmy za niecale 6 tysiecy albo wymieniacz bezpiecznikow w fabryce pod Krakowem za 4. Albo w Chrzanowie za 3. I nagle ktos ci mowi, ze moze bys popracowal w firmie co robi uruchomienia. Zarobisz, pozwiedzasz, dla Chinek bedziesz przystojny jak mlody Brad Pitt. Zwycięstwo i fortuna. Na powaznie. Praca nie dla kazdego, trzeba sie pogodzic z brakiem regularnosci. Mozna wybrac podobna w innej branzy, np automotive, bedzie wszystko ustandaryzowane, wyjazdy krotsze i raczej zaplanowane. Za to metal na pewno daje wiecej satysfakcji - zaczynajac od spektakularnego procesu wytwarzania na duzo wiekszej swobodzie inzynieryjnej konczac. Jest zawsze troche przypadkowosci i proby kontrolowania chaosu w zwiazku z tym, ale dla niektorych to bedzie plus a dla innych minus, zalezy jakie wolisz srodowisko pracy. Pieniadze sa bardzo dobre, za miesiac uruchomienia z jakimis nadgodzinami mlody pracownik zarobi tyle co powazny architekt oprogramowania czy inny team leader w IT. Bez wyjazdow to juz zwykle "warunki rynkowe", ale premia na pewno poprawia humor. Firma ostatnio urosla i wkradly sie pewne problemy z tym zwiazane, ale to juz powoli powinno sie konczyc. Nie rozumiem zlych opinii, jak juz ktos tu pisal - firma nie wymaga niczego wiecej (ani mniej) niz opisuje podczas rekrutacji. Jakby mialo byc fajnie i milo to by sie to nie nazywalo praca tylko strip club. Albo chatka w lesie. Co kto lubi. Robota jak robota. Zaznaczam ze opisuje czasy "wspolczesne". To ze ktos w 1999 mial inne odczucia nie ma nic wspolnego z dzisiejsza firma.
Ciekawe jak wyglądały lata 1999 skoro teraz jest .... jak jest :) Doświadczonych ludzi w stosunku do ilości pracy,....mało!!!! Projekty co prawda w niewielkim stopniu własne ale robione na łapu capu. Struktura płaska. Pozycje wyższe zajmuję pracownicy z dłuższym stażem lub nowi sprowadzeni do firmy ponownie po latach nieobecności,...nie ma perspektyw na awans. Stanowiska zresztą też są sztuczne skoro kierownik klepie soft i jeździ na uruchomienia, zero różnicy miedzy liderem a kierownikiem. Jesteś młody popracuj 2-3 lata i bierz kontrakt za granicą za lepsze zarobki.
W takim razie to super, że pracując w Primetals Technologies Poland można liczyć na zarobki na godnym poziomie. Ale chętnie dowiedzielibyśmy się czegoś więcej na ten temat. Przeglądając ich oferty pracy natknęłam się na informację, iż swoim pracownikom oferują motywacyjny system wynagradzania oparty o system celów. Zechcesz nam zatem wyjaśnić, na czym ten ów system dokładnie polega? Będziemy Ci wdzięczni.
Czy ty drogi Lechu nie zatrzymałeś się przypadkiem w roku 1999? Obecnie rynek pracy oferuje znacznie więcej dla absolwenta niż pozycję testera c++.
Masz jakąś wiedzę o stanowiskach biurowych w firmie Primetals Technologies Poland? Ostatnie wpisy dotyczył warunków na innych stanowiskach, dlatego chętnie dowiem się czegoś o pracy biurowej. Na początku może napisałbyś, jak wygląda wynagrodzenie podstawowe oferowane przez pracodawcę? Myślę, że to podstawowa kwestia, którą warto znać.
co masz na myśli mówiąc stanowisko biurowe? Sekretariat i księgowość czy projekty? Projekty to robota za granica w biurze mało się siedzi, standardowy pracownik mało siedzi. pracuje na szefa marnując życie.
Bardziej myślałem o sekretariacie lub księgowości. Nie ma takich ofert w sieci. Jedyna propozycja na stronie https://pracodawcy.pracuj.pl/primetals-technologies-poland-sp-z-o-o,19571 dotyczy stanowiska NET Front-End developera. Czy mógłbyś napisać jak często jest nabór do działów, o które pytałem i podać jakieś wskazówki?
Specyfika branży wymaga częstych wyjazdów. Zdarza się tak, że wyjazdy na uruchomienia różnych projektów zbiegają się ze sobą w czasie i wtedy zaczyna brakować osób, które będą w stanie samodzielnie pociągnąć projekt dlatego zdaża się, że kierownik też musi pojechać w delegację i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Tak działa biznes. Lepiej mieć wiecej roboty i czasem posiłkować się wysyłając kierownika na uruchomienie niż odpuszczać projekty i w przypadku braku pracy zwalniać ludzi, czego firma chce unikać. Struktura nie jest bardziej płaska niż w innych firmach. O ile nie jest tworzony nowy dział nie ma potrzeby rekrutowania kolejnych kierowników. Awans jest możliwy i się odbywa przy zwiększaniu stażu pracy ze stanowiska juniora na seniora. Firma potrzebuje ludzi, którzy nie tylko robią swoją robotę dobrze ale też potrafią ogarniać ją organizacyjnie. Jest bardzo duża szansa dla takich ogarniaczy do zostania lead'em. Całkowitym brakiem zrozumienia funkcjonowania organizacji jest przyrónywanie do siebie stanowisk lead'a do kierownika tylko po "klepaniu softu" i wyjazdach na uruchomienia bo kierownik ogarnia jednak jeszcze sprawy administracyjne działu, których jest sporo. Zarobki przy wyjazdach na projekty nie ustępują zarobkom na wyższych stanowiskach branży IT, a dla młodych pracowników z pewnością mocno ją przebijają. Poza tym firma daje premię za dobrą robotę i to całkiem niezłą. Część premii jest uzależniona od wyniku finansowego a część od oceny wyników pracy. Poza tym firma dopłaca do obiadów, MultiSporta, opieki medycznej, ubezpieczenia na życie i pracowniczych planów emerytalnych. Wydaje mi się, że pod tym względem firma raczej plasuje się wysoko względem innych firm w Krakowie. W biurze nadgodzin nie ma ale na uruchomieniach specyfika pracy wymaga dostępności ale kasa za dodatkowe godziny poprawia humor. I nie bardzo rozumiem sens w szukaniu pracy za granicą i marudzeniu na wyjazdy w delegacje. W okresach między uruchomieniami robota jest w biurze, siedząc w kapciach, a w przerwach można pograć w bilarda albo w Fifę na play'u w chillroomie. Konkurencja na krakowskim rynku pracy jest spora i firma doskonale zdaje sobie z tego sprawę dlatego stara się "ułatwiać" pracę na tyle ile to możliwe. Można dogadać się z kierownikiem i pracować z domu. Nie ma spiny z godzinami przychodzenia do pracy, a w piątek jak nie ma pilnej roboty to zazwyczaj po obiedzie wszyscy się zawijają do domu. Poza tym możliwość wyjazdów na projekty na całym świecie (Europa, Ameryka północna, Chiny...) to raczej dodatkowy profit. Oprócz nowych ludzi, wiedzy technicznej i pracy przy technologii, którą można "pomacać", można też zwiedzić nowe miejsca, których siedząc w kapciach w korpo w Krakowie nie ma kiedy. I najczęściej jest tak, że duża część tych co na wyjazdy marudzą, że życie na walizkach, że rodzina, że tamto i siamto kiedy tylko siedzą w biurze dłużej to już zazczynają się wiercić, bo nuda i że by pojechali na uruchomienie. Jeśli chodzi o stanowiska typowo administracyjne to nowe stanowiska pojawiają się raczej rzadko. Trzon firmy stanowią inżynierowie: programiści, automatycy i elektrycy i najczęściej na stanowiska inżynierskie prowdzone są rekrutacje. Generalnie firma ma swoją specyfikę, która nie każdemu może pasować ale w porównaniu z innymi krakowskimi firmami z wypada bardzo dobrze.
Czy pensja w wysokości 4200 w mieście Kraków jest możliwa? Ile zarabiacie, pracując jako Asystentka?
W jaki sposób rozwiązany jest problem nadgodzin w firmie Primetals Technologies Poland Sp. z o.o.? Są one dodatkowo płatne czy może jest możliwość odbioru godzin?
całkiem niedawna przeszłość i nie sądzę, żeby coś się zmieniło w tym temacie. No, chyba że ktoś zostawał po godzinach, bo lubił, ale bal się przyznać, że nie radzi sobie z zadaniem (w tym przypadku po prostu był głupi, że nie informował).
I z tego powodu połowa osób odchodzi po 2 latach. Pytanie po jakim czasie ktoś zauważy co się święci. Kierownictwo w połowie przypadków to stare wygi które coś tam osiągnęły ale totalnie nie pasują do swojego miejsca. Rynek zrobił się konkurencyjny i na chwilę obecną praca w PT to łapanie konia za ogon. Na rozmowie będzie super, wręcz świetlaną przyszłość nam będą wróżyć - a po czasie tylko się rozczarujemy. Na chwilę obecną nie ma rekrutacji zewnetrznej( od roku) więc wszelkie wpisy tyczące rekrutacji raczej są ustawione.
Wiesz jak wygląda sprawa nadgodzin? Jak cię wyślą na uruchomienia to będziesz tam klepał po 300 godzin w miesiącu, nie mając za bardzo wyboru, a firma oficjalnie wykazuje tylko niektóre nadgodziny, resztę ukrywa pod różnymi dziwnymi hasłami A na każdej twojej nadgodzinie firma trzepie ogromna kasę od klienta, wiec w dup*e maja, że łamią prawo bo kasa (dodatkowa, kompletnie bez kosztów) płynie szerokim strumieniem i zasila konta premii szefostwa. A na zewnątrz taka super legalna firma, zasady, przepisy, regulaminy, oświadczenia. Jak przyjdzie co do czego to w (usunięte przez administratora) mają wszystko, masz (usunięte przez administratora) jak mały robocik na ich premie (ty premii nie dostaniesz, bo wiesz, trudna sytuacja itp). Ty za swoją nadgodzinę dostaniesz 60zł, oni zgarną 80 euro. Kiedyś premii dla pracowników było po kilkanaście tysięcy, ostatnia w 2020r to ledwo na waciki wystarczyła (kilkaset zł),(usunięte przez administratora) A jak się zachowuje firma przy COVID? Zmienia dokumenty tak, żebyś to niby ty chciał jechać na uruchomienie za granicę, w razie czego to nie oni cię wysyłali, tylko sam chciałeś - więc żadnej odpowiedzialności szefostwo nie ponosi. Jak ktoś był za granicą jak się zaczęło, to szefostwo odmawiało możliwości powrotu, aż możliwości powrotu wyszły, bo samoloty przestały latać i jak się miało pecha, to siedziało się kilka miesięcy w jakimś kraju trzeciego świata. Ta robota była atrakcyjna kiedyś, teraz czas szukać czegoś innego, niech tylko kryzys minie. Jak ktoś chce jeździć to niech zatrudni się bezpośrednio za granicą - kasa dużo lepsza nawet uwzględniając czas, który siedzisz w domu między kontraktami (w tej firmie trzeba pracować w biurze, nie ma wolnego), a jak nie chcesz jeździć - to lepsza kasę można dostać prawie wszędzie.
Jak jest rozliczany "problem nadgodzin"... Przypomina mi się taki skecz, jak to pacjent po przepisaniu przez doktora lekarstw pyta "Panie doktorze, a alkohol?" na co doktor: "przynosić" Wracając do primetals: Nadgodziny? Robić. Przy pracy w biurze nadgodziny są jak najbardziej oczekiwane, jest duży nacisk żeby jak najszybciej zakończyć projekt i zacząć robić następny. Ale pracownik zupełnie nic z tego nie ma - ani zapłaconych nadgodzin (kierownik: "za moich czasów nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby upominać się o zapłatę... "), żadnej premii, uznania czy czegoś podobnego - traktują to jak twój obowiązek. Kierownicy są oczywiście przeszkoleni, żeby zlecać więcej zadań niż jest przeznaczonego na nie czasu, żeby pracownik był cały czas pod presją. Takie starokorporacyjne metody. Rozruch - tutaj kierownictwa z polski nie obchodzi co się dzieje. Im więcej nadgodzin, tym więcej kasy zarobią - ty zarobisz swoją stawkę godzinową razy dwa, oni - stawkę firmy razy dwa (ok. 100 euro z za każdą twoją przepracowaną nadgodzinę). Na rozruchach jest dużo nadgodzin, a że są limity ustawowe ile ich można mieć (w tygodniu, roku), to po przekroczeniu limitów ustawowych nadgodziny ukrywane są pod pozycją "premia" i nie dostaje się żadnego wykazu ile ici ch policzyli, trzeba iść i specjalnie się o to pytać w księgowości - a wiadomo, jak to jest traktowane, jak się pracownik dopomina u dyrektora o rozliczenie...
Co? A te ogłoszenia, że szukają babki do biura i automatyka plc/hmi to co to ma być niby? Chcesz powiedzieć, ze to ściema?
Po co płacić za biurowe nadgodziny, skoro zdarzają się osoby które jeśli trzeba siedza po godzinach albo w nocy za darmo, rekreacyjnie - to ich się stawia za wzór dla pozostałych pracowników. Pracownik powinien się cieszyć że ma coś do roboty, a nie żądać za to dodatkowego wynagrodzenia.
Logiczne, jak ktoś ma zapał, chęci i naturę wolontariusza to czemu na nim nie korzystać? Na koniec dnia pamiętajcie to jest biznes, liczą się cyferki i zarząd będzie z tego rozliczany. Jeżeli komuś można zapłacić mniej za wykonanie tej samej roboty, to czemu tego nie zrobić? Ludzie mają wolna wolę, mogą iść gdzie indziej, z tego co wiem to spina się nikogo łańcuchami.
To stwierdzenie jest oderwane od rzeczywistość. Nadgodziny są płatne ale najwidoczniej ktoś woli być wolontariuszem i wylewać anonimowo żale na portalu. Chyba tak działa biznes że firma zarabia na pracownikach którzy wykonują projekty. Inżynier programista w PT część pracy wykonuje na wyjazdach i jest to podkreślane podczas rekrutacji. Swoją drogą dyspozycyjność jest jednym z warunków otrzymania tego stanowiska. Spędziłem 4 lata w PT i nie miałem żadnego problemu z wynagrodzeniem. Każda godzina którą przepracowałem została wypłacona. Czy skoro są wątpliwości odnośnie wypłaty to nie łatwiej się zapytać w kadrach? To chyba tak jak z tymi nadgodzinami - zamiast poinformować kierownika i coś działać to lepiej być pokrzywdzonym wolontariuszem. Kwoty przelewów to nie są losowe cyfry tylko to co ktoś wypracował na projekcie (dodatek rozruchowy, godziny w weekend, nadgodziny oraz delegacja/cola). Aż mi się nasuwa takie powiedzenie: (usunięte przez administratora)
A to ciekawe, może zależy od projektu czy komuś się wypłaca czy nie - czy są na to fundusze czy nie. Tak działa przecież biznes.
Pisząc o tym jak dziła biznes miałem na myśli pdonajmowanie pracowników do innych oddziałów PT (Linz, Erlangen lub inne miejsce), a nie robienie pro bono. Ktoś to liczy i oprócz wykonania zadania trzeba też chyba zarobić. Jeżeli ktoś czegoś nie skończył i ratuje to siedzeniem po godzinach to jego sprawa :P A wystarczyło zgłosić że mało czasu, ciężko idzie... Ja rozumie że komuś może głupio powidzieć że się czegoś nie zrobiło. Tak się przyznać to wtopa. Wolał bym pogadać z kierownikiem niż siedzieć po godzinach :D
Czy jest możliwość zatrudnienia sie jako automatyk bez wykształcenia wyższego ale z doświadczeniem jako automatyk UR w hutnictwie?
Sama znajomość procesu ma tu niewielkie znaczenie - gdyby było inaczej to ktoś by szkolił narybek z tego, jak wygląda proces i o co w nim chodzi. Sadzają cię przy laptopie, jak masz szczęście to starszy kolega pokaże ci podobne projekty i masz kopiować rozwiązania już napisane, tylko sklejać puzzle tak, żeby pasowały do konkretnego projektu.
Witam wszystkich, Czy ktoś pracował na stanowisku software developera w PMT i mógłby się podzielić swoją opinią? Inetresuje mnie również kwestia wyjazdów zagranicznych, po ilu miesiącach pracy może pojawić się polecenie wyjazdu służbowego ?
To wszytsko zależy do jakiego zespołu czy projektu trafisz. Może być organizacyjnie dobrze, a może być wręcz tragicznie. Tak samo z wyjazdami - może być szybko, a może być dopiero po dluższym czasie - tutaj wszystko zależy od aktualnych potrzeb. Nie ma reguły po prostu. Zdarzają się ludzie którzy głównie siedza w biurze, a zdarzają się tacy którzy są na wyjazdach praktycznie cały czas.
Bardzo różnie. Pamiętam, jak kolega wyjechał na kilka miesięcy po 2 tygodniach pracy. Z drugiej strony znam też przypadki że ludzie chcieli jechać, ale utknęli w przeciągających się projektach w których nikt ich nie chciał zastąpić i siedzieli po 2-3 lata tylko w biurze (a to przy niskich stawkach podstawowych nie jest kompletnie atrakcyjne - gdziekolwiek indziej lepiej płacą).
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Primetals Technologies Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Primetals Technologies Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 14.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Primetals Technologies Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 11, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
