O Uberze można było słyszeć już ładnych kilka lat temu, kiedy w Polsce dopiero zdobywał sławę i popularność. Dzisiaj słyszano o nim dosłownie wszędzie, a kontrowersji związanych z pracowaniem jako kierowca pod jego banderą zdecydowanie nie brakuje.

Prawo taksówkarskie a Uber

Dla wszystkich jeszcze do niedawna było klarowne, że chcąc prowadzić działalność taksówkarską czy jedynie wykonywać płatne kursy, potrzebne jest posiadanie odpowiedniej licencji i szeregu różnorodnych wytycznych. Wraz z Uberem pojawiła się jednak dla wszystkich korporacji taksówkarskich spora konkurencja – od teraz można mieć kierowców i jednocześnie nie świadczyć usług taksówkarskich.

Jak to możliwe?

Zasada działania jest bardzo prosta – Uber Poland Sp. z o. o. nie jest w rozumieniu prawa przewoźnikiem. Jako firma jedynie udostępnia platformę internetową, za pomocą której możliwe jest zamówienie sobie taksówki – a w zasadzie osoby, która przewiezie nas z miejsca A do miejsca B. Nie ma mowy o żadnej prawnej odpowiedzialności ponoszonej a transport przez firmę – za to odpowiada jedynie kierowca. Kursy zwykle są znacznie atrakcyjniejsze niż w przypadku tradycyjnych taksówek, chociaż stan techniczny samochodów nieraz pozostawia wiele do życzenia, podobnie jak znajomość topografii miasta przez kierowcę. Tego typu firmy stanowią jednak prawdziwą zagwozdkę dla naszego prawa – kierowcy powinni posiadać własną działalność gospodarczą, rozliczać się z urzędem skarbowym oraz korzystać z kas fiskalnych w samochodach. Praca kierowcy Ubera wygląda jednak inaczej niż prywatnego kierowcy taksówki. Aby zostać kierowcą Ubera, nie trzeba zakładać działalności gospodarczej, ani też mieć kasy fiskalnej czy taksometru, ponieważ wszystkie te rzeczy zastępuje aplikacja Uber Driver.

Oceń artykuł
5/5 (1)