Żulownia to była ale u jego sąsiada obok nie mylcie firm drzwi obok sąsiad jego prowadził elektromechanikę chodził nawalony i udawał że coś umie .Miał jakis stary komputer ze straży wiem bo z nim pracowałem ,jak mi podłączył do vw to musiałem do serwisu pojechać .A ten obok naprawiał raktory robił mojemu koledze ze strączkowa kapitalkę silnika to bardzo go chwalił wiem bo on też pracował w straży.
Ta firma to była jedna wielka żulownia, właściciel wiecznie był nawalony i nie znał się na niczym dlatego zamknął firmę. wszyscy jego klienci zemścili go bo zamiast coś naprawić to jeszcze bardziej psuł i udawał tylko że zna się na rzeczy.