Może wiecie coś o pracy w firmie, możliwościach zarobkowych przecież to forum pracownicze!
Szuka dobrych sztuk! Już czasu świetności niestety minęły
Ta pseudo galeria powinna być zlikwidowana , drastycznie obniża prestiż tak wspaniałego artysty jakim jest pan profesor Jerzy Jędrysiak . Jako kolekcjoner dzieł sztuki postanowiłem odwiedzić galerię ul. Na Gubałówkę 2 w stolicy Tatr z zamiarem powiększenia swojej kolekcji .Galeria w godzinach jej otwarcia nie była dostępna ,a pani stojąca przed galerią oświadczyła że czeka na specjalnych gości i nie może mnie wraz z moją żoną wpuścić . Będzie można wejść za godzinę -oświadczyła .Zaprosiłem zonę na kawę minęła równo godzina . chciałem otworzyć bramkę wejściową do galerii i okazało się że tym razem są jeszcze goście specjalni. Zostaliśmy odprawieni stanowczym tonem tym razem przez PANA GALERNIKA czytaj marszanda .Trzy dni później postanowiłem ponowić próbę zapoznania się z ofertą galerii i jakież było moje zdziwienie że znów nie zastałem otwartych drzwi.Pan GALERNIK czytaj marszand po moich gestach rękami wyszedł przed drzwi galerii i ostro zapytał co potrzebuję . Bardzo grzecznie odpowiedziałem , że chciałbym zapoznać się z ofertą galerii na co pan GALERNIK czytaj marszand wskazał mi ręką maleńką wystawę z pamiątkami z Zakopanego z prawosławną ikoną i że wystarczy zobaczyć ją z ulicy. Na koniec pan GALERNIK czytaj marszand dorzucił coś o sprzątaniu co odczytałem jako że musiałby po mnie posprzątać , a dzień był z maleńkim deszczykiem . Zrezygnowałem z prób wyjaśniania że jestem kolekcjonerem dzieł sztuki w tym grafik ,jeżeli już na wstępie zostałem uznany nie godnym spojrzenia na wybitne dzieła profesora Jerzego Jędrysiaka . Zawsze słyszałem że polska sztuka nie jest doceniana na świecie . I to jest prawda ,ponieważ pod Gubałówką przechodzi niezliczona ilość zagranicznych turystów , znawców sztuki
Ciężko dostać się do tej galerii. Byliśmy w Zakopanym trzy dni i cztery razy podchodziliśmy do wejścia ale za każdym razem furtka była zamknięta choć w środku widać że było otwarte. Nawet Pan galernik był tylko dwa razy z tych czterech jadł. Napis na galerii informujący o godzinach otwarcia świadczy iz powinna być dostępna dla osób zwiedzających od 11-17. Wyłączając dwa razy podczas których Pan galernik jadł, raz nie otwarli na czas a drugi raz pięć minut przed piąta zamknęli. Mieliśmy taki fart żeby raz wejść z Panem listonoszem ale szybko zostaliśmy wyrzuceni za bramkę przez pana galernika. Mówiąc mu że jesteśmy tu codziennie i za każdym razem nie możemy zobaczyć co w środku Pan odpowiedział nam, że może jutro bądź pojutrze będziemy mieć szczęście i wyprosił nas. Ponieważ jestem z rodziny artystycznej i osobiście znam twórczość Jerzego Jędrysiaka jak i jego osobę postanowiłam po prostu go odwiedzić gdyż za każdym razem zapraszał mnie do siebie gdy będę w Zakopanym. Chciałam opowiedzieć historię mamie blisko zaprzyjaźnionej z Panem Jurkiem przez telefon i przedstawiając jej to usłyszałam od osoby sprzedającej serki, że do galerii nie da się wejść bo to tylko miejsce dla wybranych. Zaśmiałam się :) ale tak serio to żal że takie podejście jeszcze mają ludzie na tym świecie. Więcej tam nie pójdę i nikomu nie polecam.