chcialam sie wypowiedziec na temat domu opieki w reading prowadzaonym przez firme Lifecare a wlascicielem jest Dr [usunięte przez moderatora].firma napewno znowu zacznie rekrutowac bo polki stamtad wynosza sie po gora 3 tygodniach.ogolnie to (usunięte przez administratora) .nie zajmuesz sie caringiem ale tez sprzataniem czyli domestic i musisz tez gotowac.takze 3 w jednym za minimum wages.wlasciciel czyli ciapaty ktory zreszta jest doktorem pomylil zawody.psa bym mu nie dala,a co dopiero ludzie.od samego poczatku jestes wrogiem ,traktuja cie jak niewolnika.rekrutuja za posrednictwem ontosa.co do agencji to nie mam zastrzezen,ale nie przeprowadzaja rozmowy kwalifikacyjnej z pracodawca,wysylaja na podstawie rekomendacji,czyli czlowiek mysli ze jedzie do sprawdzonego miejsca.a tu sie okazuje ze trafilas w (usunięte przez administratora) .proponuja darmowe zakwaterowanie na pierwsze tygodnie czyli do wyplaty.a na miejscu okazuje sie ze trzeba sie wyprowadzac po 2 dniach.pan ciapaty jest taki dobry ze nie wyrzuca na ulice i kaze sobie podziekowania skladac.ale musisz tanczyc tak jak ci zagra.czyli pracujesz po 14 godzin dziennie bez przerwy.nie mozna ci isc na przerwe.musisz byc z dziadkami caly czas.poza tym nie ma dyskusji ze nie idziesz na extra shifta.musisz,mieszkasz za darmo i nie ma gadania.nie mowiac juz o samej organizacji w domu,nie ma pieluch dla rezydentow.sikaja na podloge.a wiadomo ze w takim miejscu pielucha to podstawa.to jest dom opieki,dom spokojnej starosci dla ludzi z demencja itp chorobami.jeszcze nigdy nie spotkalam sie w swojej karierze z takim przypadkiem zeby w domu opieki nie uzywac pieluch.a bylam juz w paru.oczywiscie wlaciciel a co za tym idzie i menadzerka staraja ci sie pokazac gdzie jest twoje miejsce.za kazdym razem jak pojawi sie problem to ty jestes winna.nie oni.nie wazne ze to oni powinni zorganizowac szkolenie,zeby pracownik wiedzial gdzie co jest itd.tego nie ma.a jak zrobisz cos nie po ich mysli to odrazu cie do pionu doprowadzja.ogolnie nie polecam tego miejsca nikomu.naewt zdesperowanym.szkoda nerwow i nieprzespanych nocy.szukajcie dziewczyny gdzie indziej.pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje ze po tej opinii nikt wiecej,zadna polka nie bedzie tam pracowac.ten czlowiek nie zasluguje na takich pracownikow.wogole to tylko polki pracuja tam bez pozwolen,wszystkie inne dziewczyny sa z tzw work permit i wizami,czyli musza tam byc.nie maja mozliwosci zmiany pracy,jak my.a ten czlowiek to wykorzystuje.
Opinie o Lifecare w Reading
Poniżej znajdziesz opinie aktualnych i byłych pracowników o firmie Lifecare. Zobaczysz poniżej również opinie kandydatów do pracy w Lifecare na temat rozmowy kwalifikacyjnej.