Witam, żałuję że wogóle zastanawialiśmy się z chłopakiem nad podjęciem pracy w tym miejscu. „Życzliwy Pan“(łysy, niskawy z krepawą posturą ciała), który pracuje na kuchni i jest z Polski (rzecz jasna rekruter, z ogłoszenia olx) zwodził nas przez 3 tygodnie i zapewniał, że wszystko jest pewne. Kazano nam przyjechać na miejsce, aby nas zobaczyć, czy aby przypadkiem nie jesteśmy jakimiś dziwnymi ludźmi, którzy się źle zachowują. Pomijam, iż tego raczej nie da się od tak stwierdzić, no ale cóż oferta była przystępna i zgodziliśmy się na wymóg. Przeprowadzono z nami rozmowę, pokazano stanowiska pracy, przedstawiono z grubsza co i jak. Chłopak zakupił obuwie kuchenne, noże i spodnie wedle wymagań na stanowisko. Umowy miały być przygotowane do naszego przybycia, a pracę mieliśmy rozpocząć w kolejnym tygodniu. Tak się jednak nie stało. Zmieniano nam termin przyjazdu kilkukrotnie. Ciężki kontakt. Nieodbieranie połączeń. Wiadomości odczytywane po kilku godzinach. Pan pisał, że oddzwoni do godziny i cały dzień nic. Późniejsze smsy z pytaniami były zlewane. Pan nie raczył się odezwać. Zero informacji co się dzieje. Koniec końców oczywiście zablokował komunikator, tak najprościej. Strata czasu i pieniędzy. Kompetencja = poziom 0
Ostrzegam wszystkich przed podjęciem pracy w Seehotel Berlin-Rangsdorf. Pracowałam w wielu hotelach oraz restauracjach i mogę napisać obiektywnie, że z większym rasizmem i mobbingiem nie spotkałam się nigdy wcześniej. Polacy są tam dyskryminowani! Wszyscy tam kradną na czele z szefostwem. Nie dajcie się zwieść miłym wyglądem Pani dyrektor, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Zarowno prawo pracy jak i prawa pracownika nie są tam przestrzegane. Moje wypowiedzenie wraz z podpisem zostało sfałszowane. Nie jestem jedyną osobą, która została potraktowana w ten sposób. Raz jeszcze odradzam i ostrzegam rodaków! Nie zaczynajcie tam pracy, bo będziecie żałować!