ŻART! Wszystko sztywno - w imieniu zarządu, decyzja zarządu. Zaproponowano marne grosze. Rekrutacja wieloetapowa, długa, kilkugodzinna. Kiedy odmówiłam (po uprzedniej zgodzie - kilka dni później), straszono mnie, że firma poniosła koszty związane z wdrożeniem i jest to UWAGA 100 000 ZŁ. Odpowiedzi chamskie i niemal wulgarne. Musieli się KONSULTOWAĆ Z PRAWNIKIEM, czy przypadkiem nie muszę im tych pieniędzy oddać. KPINA! Bardzo duży niesmak.
Ja też po wieloetapowej, później wyjazdowej całodniowej rekrutacji, odmówiłam współpracy...to co proponowali, kasa, warunki, sposob odpisywania umów...istna kpina!
W mieście Gorzów Wielkopolski poszukiwano Koordynator. Jakie tam proponowano zarobki?
Ta cała firma z tym całym Programem Powszechnej Dwujęzyczności to niestety, ale jakas kpina. Niebotycznie długi i skomplikowany proces rekrutacji, obiecanki o tym, że końcowi kandydaci są przewyjątkowi, koszty związane z dojazdem i noclegiem , bo przecież jestes w ścisłym gronie....a w końcu dowiadujesz się, że jedyna propozycja, jaką mogą Ci zaproponować to praca prowizyjna z umową śmieciową, bez żadnej podstawy. Ot co, (usunięte przez administratora) w pięknym papierku.
Potwierdzam opinię powyżej. Też miałam okazję brać udział w tej rozbudowanej rekrutacji. Obiecywali złote góry, a potem okazało się, że mogą zaproponować śmieciową umowę, w której jedynymi beneficjentami są oni sami. Umowa skonstruowana jest językiem nieprawniczym, co zostawia furtkę na różną interpretację jej zapisów. Aż dziw, że w XXI w. jeszcze proponują takie warunki. To niepoważne a przede wszystkim smutne. Szczerze odradzam
to jest relacja na świeżo czy odnawiasz wątek? w tamtym ogłoszeniu pisali faktycznie o uop lub b2b, skąd nagle zlecenie? skoro tak twierdzisz o tej umowie no to możesz szerzej określić co takiego miałoby na niej się znaleźć, że jakieś furtki by się otwierały? konkrety odnośnie zasad nawiązywanej współpracy?
To jest relacja na świeżo, brałam udział w tej sławetnej rekrutacji. Nigdzie nie napisałam, że proponowali umowę zlecenie. Pierwotną formą zatrudnienia miała być uop. Na koniec wysłali propozycję współpracy, która nie daje ci kompletnie nic- poza tym, że generuje same koszty. Szkoda czasu.
Kłamcy-to najlepsze określenie. rozbudowany system rekrutacji jest tylko po to, żeby w potencjalnym kandydacie wzbudzić poczucie, że jest świetny, następnie oferują umowę, która tak naprawdę nie jest umową, a jedynie cyrografem na pracę dla nich na własny koszt. Pan, który rekrutuje najpierw opowiada, jak wspaniale podzła Twoja rekrutacja, że jesteś jednym z niewielu, którym się powiodło, po czym w sprawie umowy wysyła do innej osoby, która twierdzi, że nie jesteś wybrany na koordynatora, tylko na wyrobnika, ktory ma dla nich pracować …. w swoim wolnym czasie po pracy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Yellow House English S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Yellow House English S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.