Nigdy, przenigdy więcej firmy typu kabeltechnik! Pracownik to dla państwa prezesostwa nikt. Można opierdolić, nie zapłacić, oszukiwać i udawać, że wszystko jest cacy. Pan Sylwester zapomniał tylko, że wśród swoich pracowników ma również takich, którzy potrafią dodać dwa do dwóch i wiedzą co się dzieje w tym pierdolniku. Pieniążki zamiast na wypłatę dla pracowników idą na leki prezesa, na wyposażenie domu prezesowej, na pensję córki, która wcale nie pracuje fizycznie w firmie.... A współpracownicy? Da się przeżyć, ale wśród nich też są układy i układziki, jednym wolno więcej, drugim nie wolno się odezwać...
Nie warto tam nawet próbować. Podstawowym problemem tej firmy jest Pan Prezes... standardy są takie: albo całodzienne awantury i wyżywanie się na pracownika albo opóźnienia w wypłacie sięgające 1,5 miesiąca. Firma rodem z PRL...
Często co jakieś kilka miesięcy pojawia się oferta pracy z tej firmy. Mam pytania do osób tam pracujących lub byłych pracowników. Jak tam jest? warto próbować? Czemu jest taka rotacja?