Pytania do firmy Apteka Piastowska Hary Zalega
Czy Apteka Piastowska Hary Zalega zatrudnia studentów?
(usunięte przez administratora)
Można wiedzieć, ile jest sobót lub niedziel pracujących w miesiącu? Jest stała liczba takich dni, czy to tak na żywioł, ile wypadnie, tyle jest? Każdy pracownik ma tyle samo dni weekendowych do zrobienia, czy są różnie np. osoby na niższych posadach mają ich mniej?
Jak wygląda ścieżka kariery w Apteka Piastowska Hary Zalega? Czy trudno jest zdobyć awans?
Każdy, kto chce się uczyć, ma zdolności i predyspozycje, pnie się w górę. Najlepszym tego przykładem są moi kierownicy aptek (w naszej sieci obecnie jest 7 aptek) którzy zaczynali jako studenci 3 roku farmacji, a po studiach podjęli pracę zawodową i obecnie są kierownikami.
Właściciel inwestuje w pracowników, pozwalając im zostać w firmie po skończonych studiach, taki pracownik pewnie jest najlepszy jak przywiąże się do firmy i widać że jest nagradzany i awansowany ?
Ale ściemnia! HA ,HA,HA! Słyszałem, że kierownicy w tych aptekach to właściciele, panie w wieku emerytalnym( na pewno nie od czasu studiów) i nowi zatrudnieni, jakieś najwyżej dwa lata. Ot, cała ścieżka kariery. Tylko facet, koordynator awansował z pracownika-mgr do współwłaściciela ,ale to już się nie powtórzy i wtedy były troszkę inne czasy. O wiele mniej farmaceutów na rynku pracy, a chyba pryncypał miał też inne biznesy i potrzebował pomocy w koordynowaniu aptek. I tak pan koordynator-nazywany też dyrektorem wkupił się w jego łaski ,zyskał zaufanie, wpasował się pewnie w wymagania i oczekiwania szefa i teraz wami rządzi. A może jest z tego dość dumny, stąd pewnie posądzanie go tu przez niektórych o wygórowane "ego". Facet-koordynator/współwłaściciel podobno stale szuka magistra i kierownika, a z tego wynika ,że z bardzo marnymi efektami. ,co można różnie tłumaczyć. A może też dużo ludzi ucieka? I to by się zgadzało, bo ogólnie jest opinia (tak słyszałem),że brakuje w tej firmie szeregowych magistrów. Może nie ma tam u nich częstych kontroli z WIF i dlatego "hulaj dusza ,piekła nie ma?" Wałbrzych jest tak daleko od Wrocławia? Mój informator mówi, że jest podobno nacisk na sprzedaż zakupionych przez panów pakietów "supli" i pacjent powinien dostać leki nawet bez recepty, bo przecież musi być zadowolony i tyle. Jeszcze by się obraził i więcej nie przyszedł ?Może teraz to wszystko idzie na recepty farmaceutyczne? Ale znów kto je wystawia? I to by się zgadzało z poprzednimi opiniami na tym portalu. Czy facet-koordynator jest "erotomanem", tego nie wiem ,ale wieść niesie ,że podobno jest osobnikiem dość niskiego wzrostu i o przeciętnej prezencji ,a tacy mężczyźni mogą mieć jakieś nawet dobrze ukryte przed światem kompleksy, które nie raz leczą sobie w różny sposób ,w tym też poczuciem władzy, jeżeli taką mają. A do tego teraz może dochodzić kryzys wieku średniego i te rzeczy? Możliwe, że mu w pewien sposób imponuje, iż młode dziewczyny muszą go obecnie słuchać, a może nawet nadskakują? Nie wszyscy mali faceci tak mają ,ale to dziwne tutaj oskarżenie o "erotomana" daje takie podejrzenia. Ogólnie, podsumowując, nie taka znów duża aptekarska firemka ,której ,tak jak wszystkim na pewno zależy na obrotach i małych kosztach, też pracowniczych. Stąd pewnie te ciągłe niespełnione, nieudane poszukiwania farmaceutów? Jeżeli ktoś/pracownik będzie spełniał wymagania pana koordynatora, w tym wyżej wymienione ,podzielał jego wizję pracy w aptece, a kierownik będzie pewnie musiał być dość elastyczny, zgodzi się na średnie zarobki w regionie, to jest szansa ,że jakiś czas popracuje? A może jest super, profesjonalnie i przynajmniej dwóch mgr w każdej aptece ,też tych czynnych do 18-19h? Mam jakieś złe informacje? Może powinno się poprosić WIF o wizytę tam po 16h i w soboty, oczywiście tak bez zapowiedzi, aby się przekonać? Jak myślicie? Warto by było? Panu koordynatorowi wreszcie udałoby się uzupełnić kadrę? Pomożemy mu?