Jest teraz zapotrzebowanie na pracowników fizycznych? Robiłem już trochę w budowlance, ale za dużego doświadczenia nie mam. Szef przyjmuje takich świeżaków?
Zlecenie wykonane profesjonalnie, terminowo. Solidna firma. Polecam.
Czy Usługi Ogólnobudowlane-Techniczne Krys Krzysztof Mytlewski organizuje staże dla studentów?
Ten główny watek poruszany na forum odnośnie jednej z realizacji jest już dogadany, że nikt więcej niczego nie pisał? Upewniam się, bo ja przyszedłem sprawdzić czy praca dla dekarza będzie możliwa, ale teraz już nie wiem. Widzieliście może oferty w sieci? mnie żadna w oko nie wpadła, mam roczne doświadczenie i szukam roboty po Szczecinie, stąd ciekawość. jest ona w zasadzie możliwa?
Nic nie jest dogadane. Pan Mytlewski nie zamierza się dogadywać i stoi na stanowisku, że sąd jest właściwym miejscem do rozstrzygnięcia sporu. Pozwu jednak nie wniósł, domyślam się, że jego prawnicy dość skutecznie mu takie działanie odradzili. Jednocześnie postanowił mi zaszkodzić, składając donos do nadzoru budowlanego; jak sam twierdził, był przekonany, że nadzór wyda nakaz usunięcia samowoli budowlanej w postaci montażu okien dachowych bez wydanego pozwolenia na budowę. Nadzór jednak tej opinii nie podzielił. Póki co trwa natomiast wysyp pozytywnych komentarzy w internecie na temat działalności pana Mytlewskiego, wystawianych rzekomo przez jego zadowolonych byłych klientów. Jak się sprawa zakończy - czas pokaże. Ja mam dość długi czas na dochodzenie swoich praw. Jeśli chodzi o pracę, to niestety nie wiem jak to wygląda z punktu widzenia jego pracownika, mogę jedynie domyślać się (na podstawie komentarzy np. pana Marka), że stawki są niskie i tłumaczone rzekomym niskim kosztem wykonywanych usług i skąpstwem zleceniodawców, co jak widać nie odpowiada stanowi faktycznemu. Faktem jest, że podczas jakichkolwiek rozliczeń nigdy żaden z pracowników nie był obecny. Co mogę zasugerować, to rozmowę z pracownikami hurtowni materiałów, oni zazwyczaj mają dobry kontakt z wykonawcami i może będą w stanie pomóc udostępniając kontakt. Pozdrawiam
Specjalista ds. Wentylacji Mechanicznej (Rekuperacja)
Pełen profesjonalizm, putualność , świetna zgrana ekipa. Ogromne doświadczenie ,sprzęt. Ekipa warta zaufania , wykonują świetną profesjonalną pracę. POZWOLĘ SOBIE SKOMENTOWAĆ OPINIE PONIŻEJ ( Marcin). Niestety takie są realia.. Na prawdziwą profesjonalną ekipę trzeba czekać. A i koszty nie są małe. Dla pana pasowało by tylko jedno ( ZA DARMO ) To uczciwa cena. Zawsze moze pan zapytać o cenę pana Ryszarda z pod monopolowego . Może będzie Taniej.
Napiszę specjalnie dla Pana, bo widzę, że czytanie ze zrozumieniem nie jest Pana najmocniejszą stroną: Mam dach o powierzchni około 68m2, za wymianę którego zapłłaciłem Panu Krzysztofowi 22000zł. Czy to cena, porównywalna do usług pana Ryszarda, o którym Pan wspomina? Tego nie wiem, to Pana znajomy. Zwracam też uwagę na fakt, że moje uwagi nie dotyczą zbyt wygórowanej ceny usługi, ale nieusuniętych usterek i źle zamontowanych okien, oraz podejścia do rozpatrzenia reklamacji. Zastanawiające jest, że opinie o pracy Pana Krzysztofa zaczęły pojawiać się dopiero po tym, gdy pojawiła się moja opinia. To ciekawe, że wcześniej nikt nie uznał za stosowne podzielenie się opinią o tak wspaniałym fachowcu. A jak wspaniałe mam wykonane obróbki przy oknach, może Pan zobaczyć na zdjęciach na Google. Jeśli ma Pan jeszcze jakieś jednostronne opinie o mnie i moim dachu, to zapraszam do kontaktu, chętnie pokażę Panu, jak wygląda mój dach, moje okna, i co Pan Krzysztof odpisał na zgłoszenie reklamacyjne, a także mogę pokazać umowę i dowody wpłat, by przestał Pan snuć insynuację, jakoby wadliwie wykonana usługa wynikała z mojego skąpstwa.
Widzę, że Pan Marek jest protegowanym Pana Krzysztofa. Co dziwne lawinowo opinie zaczęły napływać po naszej opini negatywnej. Każdy ma prawo do napisania oceny. A Pan Marek nie znając szczegółów sprawy ocenia , że klienci chcieli by mieć coś za darmo. Pan Krzyszof zniszczył wiele przedmiotów w naszym domu za co nie otrzymaliśmy rekompensaty. Poza tym z 22 tysięcy złotych paragonów wystawionych na znacznie mniej.. co to mówi o Panu Krzysztofie? Że nie rozliczył się odpowiednio ze Skrbówką i wziął pieniądze do kieszeni..
Panie Marcinie! Jest Pan skąpy bo nie chciał wziąć Pana Kierownika budowy którego by nie było problemu!? Bo jest samowola budowlana ????
Szanowny Panie Krzysztofie, Wyceniając i rozpoczynając prace, związane z remontem mojego dachu zapewniał mnie Pan (także pisemnie) , że pracę wykonane zostaną zgodnie ze sztuką, starannie i rzetelnie. Mam więc prawo uważać, że obarczanie mnie, jako klienta odpowiedzialnoscią za Pańskie ewidentne błędy, ignorowanie zaleceń producentów materiałów, które Pan montował oraz ogólny bałagan, jaki Pan po sobie zostawił jest co najmniej niestosowne. W dodatku próbował Pan nakłonić mnie do wycofania reklamacji strasząc mnie i moich bliskich, a teraz mnie Pan obraża. To świadczy wyłącznie o Panu.
Jeśli uważa Pan moje opinie za oszczerstwa, proszę złożyć pozew. Póki co, złożył Pan donos do nadzoru budowlanego, poza tym publicznie podaje Pan nieprawdziwe informacje na temat mój i mojej żony, co godzi w nasze dobre imię. Jeśli uważał Pan, że zakres prac zdecydowanie przewyższa zakres pańskich umiejętności, należało mnie o tym poinformować przed podpisaniem umowy i rozpoczęciem prac. Brak kierownika budowy nie wynikał, jak Pan insynuuje, z mojego skąpstwa, lecz z faktu, że zgodnie z umową wykonywał Pan remont, a nie przebudowę. Do remontu potrzebne jest zgłoszenie, a nie pozwolenie na przebudowę i nadzór kierownika budowy. Nigdy też nie informował mnie Pan w trakcie prac, że nie ma Pan wystarczającej wiedzy, aby zgodnie ze sztuką zrealizować jakiś etap prac. Z perspektywy czasu uważam, że brak nadzoru kierownika był błędem. Może, gdyby prace musiał Pan zdawać komuś z większą wiedzą budowlaną, działającemu w moim imieniu, nie popełniłby Pan tylu błędów wynikających z braku wiedzy i braku staranności.
Gorąco nie polecam, niestety. Klasyczna firma z gatunku "Poodkładam, poodkładam i ostatecznie urwę jakikolwiek kontakt". Z "Ogarniemy w przyszłym tygodniu", przez "Proszę zadzwonić w grudniu, wtedy i wtedy", aż po unikanie kontaktu. Być może dla dużych firm Pan Krzysztof robi robotę wzorowo , ale przez to typowego klienta indywidualnego bez problemu olewa. Nawet bym zrozumiał, gdyby dali znać, że po prostu nie znajdą czasu/mają inne/większe zlecenia, ale po takim olaniu tylko straciłem cenny czas. Obyśmy na rynku mieli jak najmniej takich firm, wtedy i wykonawca i klient będą mogli się darzyć odrobię większym szacunkiem i zaufaniem.
Zleciłem Panu Krzysztofowi wymianę poszycia (dachówka ceramiczna), montaż membrany, orynnowania wraz z deskami podrynnowymi i montaż okien dachowych, wyłazu kominiarskiego, stopni i ławy. Powierzchnia dachu oceniona została na oko, bez pomiarów i oczywiście zawyżona do wyceny. Mimo uprzednich oględzin i wyceny w trakcie prac co rusz coś miało być pracami dodatkowymi, których uprzednia wycena nie obejmowała. O cenach za prace dodatkowe dowiadywałem się po fakcie, przed ich wykonaniem nie były podawane nawet ich przybliżone, szacunkowe wartości. Brak było jakiegokolwiek doradztwa ze strony wykonawcy- oczekiwał bym zaproponowania kilku możliwych rozwiązań, przedstawienia ich wad, zalet i szacunkowych kosztów. Nic takiego jednak nie miało miejsca, sposobów rozwiązania problemów musiałem albo szukać sam, albo po fakcie Pan Krzysztof stwierdził, że teraz to już jest za późno na montaż np. zabezpieczeń przed zsuwaniem się śniegu (mimo, że pytałem go o to przed rozpoczęciem prac, wówczas twierdził, że nie jest to potrzebne). Czarę goryczy przelała kwestia okien dachowych- Pan Krzysztof wymyślił sobie, że dolna krawędź okna winna być na wysokości co najmniej 150cm nad podłogą (podczas gdy producent okien podaje zalecaną wysokość 120cm, zaś dopuszcza wartości pomiędzy 110cm a 140cm). W efekcie Pan Krzysztof stwierdził, że właściwe okna, zamówione przed rozpoczęciem prac są zbyt duże i nie ma technicznych możliwości ich zamontowania, muszą być one wymienione na mniejsze (co wydłużyło pracę o około 3 tygodnie), a w efekcie mam dwa okna zamontowane za wysoko, przez co nie ma możliwości by wyjrzeć na zewnątrz, zaś ich utrzymanie w czystości będzie problematyczne. Jednego okna nie dało się wymienić na mniejsze, dzięki temu mam porównanie i wiem, z jakimi niedogodnościami wiązać się będzie użytkowanie niewłaściwie zamontowanych pozostałych okien. W przyszłości trzeba będzie je wymienić, tak by dało się z nich korzystać zgodnie z przeznaczeniem. Koszt niewłaściwie zamontowanych okien z osprzętem oraz ich montażu to około 6 tysięcy złotych, drugie tyle trzeba będzie wydać na kolejne okna, aby usunąć usterkę. Gdy wspomniałem o tym, że nie podoba mi się wysokość montażu okien oraz przeciąganie terminu zakończenia prac (Pan Krzysztof sam wspominał, że w tzw. międzyczasie realizuje pracę dla innych klientów), wykonawca zaczął mnie unikać, zmieniając godziny swojej pracy tak, by odbywała się ona wyłącznie pod moją nieobecność. Mam nieodparte wrażenie, że chęć możliwie szybkiego zakończenia prac na moim dachu stała się priorytetem, zdecydowanie ważniejszym niż jakość wykonywanej pracy. W efekcie, o ile od przodu budynku dachówki są ładnie poobcinane i tworzą dość estetyczny wygląd poszycia dachu, o tyle od ogrodu widoczne są szerokie, kilkucentymetrowe zamki dachówek zarówno przy oknach, jak i obróbce blacharskiej szczeliny dylatacyjnej. Same zaś dachówki przy oknach ułożone są krzywo, gdyż opierają się o kołnierze okien. A można było tego uniknąć, zamiast kilkukrotnie droższych dachówek połówkowych przyciąć dachówki podstawowe i zastosować osiem sztuk dachówek szczytowych, które nie mają zamków. O istnieniu tej opcji dowiedziałem się jednak w wyniku własnych poszukiwań rozwiązania juz po zakończeniu prac, a nie od wykonawcy. Pełnego obrazu dopełnia bałagan, pozostawienie na poddaszu i ogrodzie masy (usunięte przez administratora) odpadów, fragmentów pociętych dachówek, desek z wystającymi gwoździami oraz petów. Kwestia okien być może znajdzie finał w sądzie, bo nie widzę powodów, by w pełni ponosić finansowe konsekwencje błędu wykonawcy, a kontakt z Panem Krzysztofem się urwał. I to pomimo formalnego braku zakończenia prac i podpisania protokołu odbioru prac, co wynika z podpisanej na wstępie umowy. Nie polecam usług Pana Krzysztofa nikomu, kto nie ma dużej wiedzy o tym, jak powinny być realizowane poszególne etapy prac, albo nie może przez cały realizacji osobiście wszystkiego nadzorować. Ze względu na brak kontaktu bardzo wątpliwe wydaje się również egzekwowanie ewentualnych roszczeń z tytułu gwarancji.
Panie Marcinie! Uprzeddnich oględzin w czerwcu itp. Było ustalone że chce Pan wysokość okien dachowych pod jętkami-konsultację dachową którą Pan sobie Życzył.?! Wielokrotnie było omawiana z Panem - niżej o 33cm albo wyżej ??? Jest Pan ciekawą osobą jako Klient? Że od czerwca do 1grudnia jak skończyłem remont dachu u Pana a 7grudnia wysokość okien nie odpowiada itp????
Szanowny Panie Krzysztofie, Jak Pan zapewne pamięta, za namową pracowników poleconej przez Pana hurtowni i po konsultacji telefonicznej z Panem, przed rozpoczęciem prac zamówiłem okna i wyłaz o wysokości 140cm, na potwierdzenie czego otrzymałem fakturę z wyszczególnionymi wymiarami. Zgodnie z zawartą umową zobowiązał się Pan wykonać zlecone pracę rzetelnie i zgodnie ze sztuką. Zaproponował Pan w trakcie prac montaż okien tak, by ich górna krawędź znalazła się nieco poniżej poziomych belek (tzw jętek), na co przystałem, wierząc, że jest Pan doświadczonym fachowcem i propozycja ta jest zgodna ze wszelkimi zasadami sztuki dekarskiej. Pod moją nieobecność, związaną z wyjazdem służbowym poinformował Pan mnie (telefonicznie) oraz moją żonę, że nie ma technicznych możliwości montażu zamówionych okien i należy wymienić je na okna o mniejszej wysokości. Wiadomość ta była nieprawdziwa, bo jak się później okazało wyłaz o wysokości 140cm dało się bez problemu zamontować i miejsce jego montażu odpowiada wytycznym jego producenta. Okna o tej samej wysokości również, analogicznie dało by się zamontować, gdyby nie fakt, że w oparciu o udzielone przez Pana informacje, zgłosiłem w hurtowni chęć ich wymiany (na niższe, 120cm wysokości), i takie finalnie zostały przez Pana zamontowane. Wydłużyło to, zupełnie niepotrzebnie pracę o 3 tygodnie. Po wznowieniu prac zmienił zaś Pan godziny wizyt w moim domu, tak aby pracę odbywały się wyłącznie pod moją nieobecność. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że to Pan decydował o kolejności montażu okien, i to Pana decyzją wyłaz (140cm) zamontowany został jako ostatni. O tym, że pozostałe okna o wysokości 120cm zamontował Pan zbyt wysoko przekonałem się dopiero wówczas, gdy zamontowany został wyłaz i mogłem porównać efekty montażu. Porównując walory użytkowe zamontowanych okien i wyłazu zacząłem szukać informacji, na jakiej wysokości powinny być okna i po jej odnalezieniu na stronie producenta i potwierdzeniu w hurtowni niezwłocznie przekazałem tę informację Panu. Z informacji tej wynika wprost, ze okna zamontowane zostały zdecydowanie zbyt wysoko. Warto dodać, że to Pana, jako wykonawcy obowiązkiem jest zapoznać się z dokumentacją techniczną montowanych materiałów i przestrzegać zawartych tam zaleceń, aby pracę wykonać właściwie i zgodnie ze sztuką. Ostatni raz pojawił się Pan u mnie 1 grudnia, jednakże, o czym był Pan informowany, z delegacji wróciłem dopiero 4 grudnia wieczorem. Nie mogłem więc odebrać prac, będąc w podróży. Gdy zobaczyłem efekty Pana prac wykonanych pod moją nieobecność, (zwłaszcza krzywo ułożone dachówki z widocznymi nieestetycznymi zamkami) odstające wzdłuż wyłazu kominiarskiego i okna, nie usunięte usterki podbitki, zgłaszane Panu w listopadzie, za usunięcie których już się z Panem rozliczyłem), skontaktowałem się z Panem i umówiłem na spotkanie w dniu 10 grudnia (sobota) rano. Na spotkanie, mimo potwierdzenia Pan nie przyszedł (nie uprzedzając mnie o tym), nie jest Pan zainteresowany podpisaniem protokołu, kończącego prace (więc formalnie, zgodnie z umową, którą Pan przygotował prace nie zostały zakończone). Ponadto przestał Pan odbierać telefony ode mnie, a po przesłaniu zgłoszenia reklamacyjnego zaczął mnie Pan straszyć (wpierw donosem do nadzoru budowlanego, a następnie cierpieniem moich bliskich). Publikuje Pan również nieprawdziwe informacje, jakoby były jakieś ustalenia, że spór zostanie rozstrzygnięty przez sąd. Otóż takich ustaleń nie było i ja wciąż jestem gotów do zakończenia sporu polubownie, czego dowodem jest spotkanie i wymiana korespondencji z reprezentującą Pana Kancelarią adwokacką. Zaproponowałem ugodę polegającą na zwrocie około 1/3 kosztów wynikających z Pańskiej niekompetencji, w odpowiedzi zaproponował Pan zrzeczenie się gwarancji na całość prac jakie Pan wykonał (bez żadnej rekompensaty), zwrot dużo niższej kwoty niż zaproponowana przeze mnie, a także usunięcie przeze mnie i małżonkę wszelkich komentarzy. Warunki te są z oczywistych powodów nie do przyjęcia. O zniszczonych w toku prac należących do mnie przedmiotach, bałaganie pozostawionym przez Pana, niedopałkach papierosów i szeregu innych niedogodności jedynie wspomnę. Mimo wszystko mam wciąż nadzieję, ze spór uda się zakończyć polubownie, jednakże z pewnością nie dam się zastraszyć, ani zakneblować. Czekam na kolejną propozycję, tym razem akceptowalnych warunków ugody. Z wyrazami szacunku.
Panie Marcinie! Widział wcześniej wymian konstrukcji dachowej okien przed 15 listopada i nie miał Pan zastrzeżeń i był zarys wysokości ?! Był pierwszy Montaż okna FAKRO od strony ulicy dnia 15listopada I czemu nie było zastrzeżeń?!skończyłem remont 1grudnia, a 7grudnia nie odpowiada w Panu wysokość okna dachowego??? Jest Pan ciekawym Klientem. ?
Szanowny Panie Krzysztofie, Jak może Pan zauważyć, nie kwestionuję i nigdy nie kwestionowałem wymiarów i sposobu wykonania wymianów konstrukcyjnych. O tym, że okna zamontował Pan na niewłaściwej wysokości dowiedziałem się po zakończeniu prac. Dodam po raz kolejny, że to na Panu, jako profesjonalnym wykonawcy spoczywa obowiązek zapoznania się z dokumentacją techniczną montowanych materiałów i stosowania się do informacji tam zawartych. Nigdy nie informował mnie Pan, że zaproponowany sposób montażu stoi w sprzeczności z zaleceniami producenta okien. Gdyby taka informacja została przekazana, nigdy nie wyraziłbym zgody na takie działanie. O tym, z czego wynika różnica czasowa pomiędzy zejściem Pana z mojego poddasza, a terminem zgłoszenia usterek pisałem powyżej. Nie mogłem odebrać prac 1 grudnia, bo przebywałem w tym czasie poza granicami kraju. Gdyby się Pan u mnie pojawił 10 grudnia, podpisalibyśmy protokół zakończenia prac.
Skorzystaliśmy z usług firmy po rekomendacji jednego z sąsiadów. Usługa, której oczekiwaliśmy to kompleksowa wymiana dachu, w porozumieniu z konserwatorem zabytków. Firma zapewniła także materiał. W międzyczasie byliśmy kuszeni przez innych "specjalistów". Twierdzących, że takiego dachu jak nasz nie da się wykonać w tempie, które ustalił wykonawca. Na szczęście dla Nas i Naszego domu projekt został poprowadzony przez p.Krzysztofa Wysoki profesjonalizm, punktualność, funkcjonowanie wg ustalonego grafiku, fachowe doradztwo, nienaganna kultura zatrudnianych ludzi i przede wszystkim... PRACA! Tym Rzemieślnikom paliła się ona w rękach, nie zważając na ekstremalne upały panujące wtedy w Szczecinie, metodycznie, bez narzekania wykonywali działania. Miło było patrzeć. Dziękuję i polecam. Zwłaszcza, że stosunek jakości do ceny jest bardzo rozsądny. Szymon Rajchelt
Niestety nie mogę polecić ze względu na niską komunikatywność. Brak profesjonalizmu w kontakcie z klientem. Okna zamontowane źle pod względem wysokości. Niedbałość.
