Niestety w mojej pierwszej ciąży trafiłam na tego pseudo lekarza. Byłam wtedy w 6 tygodniu ciąży , "Doktor" mnie postraszył, że to, że teraz płód żyje, nie znaczy, że tak będzie jutro.. Serio?! Jak może powiedzieć tak lekarz kobiecie ciężarnej. I mimo, że minęły już 4 lata to ja tych słów i tego człowieka nie zapomnę. Mam nadzieję, że więcej nie trafię na tego gbura.
Bardzo dziękuję Panu Doktorowi Pawskiemu za profesjonalizm, życzliwość i troskę za moje zdrowie. Życzę wielu sukcesów w dalszej pracy.
Ten lekarz powinien mieć odebrane uprawnienia. Przez niego straciłam dziecko, szkoda tylko, że nie starczyło mi tyle sił żeby sądzić się z tym pseudo lekarzem. Mam tylko nadzieję, że jestem ostatnią kobietą, która została pokrzywdzona. Ten "lekarz" chyba sam nie wie co robi w tej profesji..
P.Pawski przyjmował mnie na oddział ginekologiczny z krwawieniem w 7 tygodniu ciąży. Na moje pytanie czy z dzieckiem wszystko w porządku odpowiedział "teraz żyje ale za 2 godziny może już nie żyć" Badając szyjkę macicy strasznie naciskał na brzuch co było bardzo bolesne na zwrócenie uwagi parsknął śmiechem i wyszedł.... Nie polecam kontaktu z tym LEKARZRM
Nie polecam Pana Pawskiego. Jest to osoba, która nie powinna mieć kontaktu z osobą ciężarna. Zachowanie tego człowieka jest poniżej normy. Zero kultury osobistej i ZERO wiedzy medycznej. Doktor PAWSKI chyba nie wie nawet do czego służy sprzęt USG. Nie wiem czy tego człowieka można nazwać doktorem, lekarzem czy tez specjalista w dziedzinie ginekologii gdzie nie ma o tym zielonego pojęcia. Będąc z synem w ciąży "Pan doktor" oznajmil że przez moją "otyłość" nie widzi "żywego płodu" więc kieruje na oddział w celu usuciecia ciąży. Zdrowej ciąży. Dobrze rozwijającej się ciąży. Gdyż celem wizyty było zdiagnozowanie u mnie bostonki w 26tygodniu ciąży! Gdzie drugi lekarz chwilę po badaniu tego człowieka pokazał mi na USG pięknie rozwijające się dziecko. Ps syn na ten moment ma 4 lata i jest okazem zdrowia.