Cześć wam, szukam pracy na wakacje, najchętniej jako recepcjonistka bo w tym mam już doświadczenie. Nie chce się zniechęcać komentarzami bo jednak najlepiej jak się wszystko samemu sprawdzi i zobaczy. Mam tylko pytanie ile teraz wynosi stawka za godzinę pracy?
I to wszystko? Nic poza tym? Mam na myśli jakieś dodatki jeszcze. Jak ktoś dobrze pracuje to szef nie dorzuca nic do pensji?
Tak średnio, niby premie są ale obliczane w taki sposób żeby dostać jak najmniej i trzeba się naprawdę napracować na tą premie
A co dokładnie trzeba zrobić żeby dostać te minimum premii? Swoją drogą ile wynosi ta najniższa kwota jaką dostajecie?
A jest wzmianka o naliczaniu premii w umowach? Bo wtedy sprawa byłaby jasna. Tak w ogóle każdy od początku ma uop? Jest coś takiego jak zabieranie premii w formie kary?
Ja też chcę aplikować na ten etat i właśnie mam przed oczami ogłoszenie, więc się do niego odniosę. Zarobki podane są jako 4432-4800 brutto, to już jest kwota z wliczoną tą premią? Ogólnie to zależy mi na umowie o pracę, a w ofercie podana jest zleceniówka. Może po jakimś przepracowanym czasie jest szansa na normalną umowę?
Na umowę o pracę nie ma szans, jedynie zlecenie. W jednym miesiącu możesz dostać więcej godzin, w drugim mniej, Zależy od humoru menadżerki. Premia raz jest, raz nie, zależy jak im się policzy xD Wypłata w gotówce i na czarno, bo podpisujesz, że pracowałeś mniej godzin niż faktycznie. Nakaz z góry, żeby nie wydawać paragonów. (usunięte przez administratora) jest na porządku dziennym, dziewczyny pracujące docelowo na Grodzkiej mają płacone więcej za godzinę niż inne dziewczyny, za pomoc w hotelu ( +1 zł). Wyzysk i (usunięte przez administratora) (krzyki, obgadywanie, rzucanie kartonami, podsłuch, obserwowanie na kamerach) ze strony właścicieli hotelu też jest normą. Ogólnie polecam omijać to miejsce pracy.
Rekrutant podał mi złą datę szkolenia. Tego dnia na szkoleniu była inna dziewczyna na wyższym stopniu zaawansowania, jednak wszyscy uznali, że nie będzie z tym większego problemu. Dziewczyny się dobrze znały, a moja obecność nie przeszkadzała im w prowadzeniu pogawędek na swoje tematy ignorując mnie. Wytłumaczyły mi kilka rzeczy, zrobiłam trochę notatek, reszta czasu była poświęcona na szkolenie przyjaciółeczki lub prowadzenie rozmów. Jako, że powiedziałam, że nie znam mojego planu lekcji Pan od rekrutacji zaczął dopytywać o moją dyspozycyjność nie mnie, a dziewczynę prowadzącą szkolenie, więc gdy było spokojnie na budynku wyszłam i zadzwoniłam do dziekanatu. Gdy wróciłam dziewczyna od rekrutacji powiedziała że mam jej teraz pokazać jak wpisać gościa. Wskazałam odpowiedni program jednak nie byłam pewna jak wpisać parę przychodzącą na masaż zamiast jednaj osoby. Dziewczyna powiedziała, że gdybym nie siedziała cały czas w telefonie i nie brała pół godzinnych przerw na rozmawianie przez telefon to może bym wiedziała (byłyśmy tam piątą godzinę, a rozmowa trwała 20 minut, wyszłam w momencie, w którym wszystkie siedziałyśmy w telefonach z nudów). Dziewczyna wyszła i zadzwoniła do Pana od rekrutacji, po powrocie powiedziała, że mogę wrócić do domu, a on się do mnie odezwie. Byłam zmuszona sama się odezwać, gdyż nie wiedziałam czy wpisane na następny dzień szkolenie jest aktualny. Pan powiedział, że nie są dłużej zainteresowani współpracą i nie chciał słuchać mojej perspektywy. Jeżeli szukacie spokojnego miejsca pracy w celu uniknięcia konfliktów z nieprzyjaznymi współpracownikami tak jak ja to nie polecam.
Pracowałam jako recepcjonistka w TBS Warszawa ponad rok. Można to nazwać jedną wielką tragedią. Umowa zlecenie z najniższą krajową, a reszta pod stołem. Podpisywanie dokumentów, iż zarabia się ok 500 zł miesięcznie, gdzie u mnie było to zwykle ok 3500 zł. Zdarza się, że przychodzi nowa osoba do pracy i zarabia więcej godzinowo niż osoba z doświadczeniem i dłuższym stażem w pracy! Co lepsze warto sprawdzić czy w ogóle was zgłoszono do ubezpieczenia, okazuje się że dwa miesiące to zbyt krótki czas dla szefostwa aby wypełnić swoje obowiązki. Mobbing jest na porządku dziennym: szefostwo ocenia po wyglądzie, kierownictwo ma nakaz rekrutowania patrząc głównie na urodę. Wypłaty czasem są zgadzają, a czasem nie. Nie wypłacają obiecanych premii za dodatkowe dni. Wszystkie kamery zamiast na klientów, skierowane są na recepcjonistki, co tylko pokazuje mocny brak zaufania do pracowników. Czy pomylisz się o 2 zł czy o 200 zł, nie ma zmiłuj, musisz płacić albo sami odejmą Ci z wypłaty. Jak masz na plusie, to nie napiwek tylko jeszcze Ci zabiorą i wpiszą w utrag. Nakaz od szefostwa by nie nabijać wszystkich paragonów to też świństwo. Skarbówka to powinna się za nich zabrać. Telefony i wiadomości w dni wolne od pracy czy po prostu nie w godzinach pracy są codziennością. Większość zarządu przeszła z dominium albo jest rodziną kogoś z szefostwa. Ta praca to jedna wielka żenada. Odradzam każdemu.
A w którym lokalu pracowałaś? Bo nie wiem czy mam wogole tracić czas na dzień próbny, może coś się zmieniło tam przez ten rok
Nie Kraków, lecz Warszawa. Zostałam zwolniona z pracy, ponieważ Miałam na sobie sportowa czarna bluzę „nike” ( było mi strasznie zimno). Mimo ze miałam gorączkę ponad 40 stopni zwolnienie lekarskie i covida. Nikogo poza moja przełożona nie interesowało jak się czuje. Zostałam zwolniona. Nie polecam ????????????????????????
Stawka 16 zł brutto dla recepcjonistki z językiem angielskim podczas gdy minimalna wynosi 19,70 zł. Tragedia. Ciekawe co na to PIP
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Thai Bali Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Thai Bali Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Thai Bali Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!