Czy Gardens-Software Sp. z o.o. ma ściśle ustalone godziny pracy?
Faktycznych godzin pracy nikt nie kontroluje i nie rozlicza nadgodzin z tego tytułu, więc z samego faktu siedzenia do wieczora nie dostanie się premii. Jednak rozlicza się zadania, a każde zadanie ma zaplanowaną liczbę godzin. Jeżeli wykonuje się dłużej, to poza nielicznymi wyjątkami, dostanie się premię tylko za ilość zaplanowaną i to jeszcze pod warunkiem, że klient lub PM potwierdzi fakt wykonania zadania. Wynika to z tego, że klient płaci firmie za zaplanowaną liczbę godzin. Jak ktoś lubi pracować 16 godzin dziennie, to bezpośrednio nic nie zyska, ale pośrednio może zyskać, bo wykona więcej zadań i przy rozliczaniu miesięcznym będzie większej godzin do zapłacenia i tym samym wyższa premia. Jednak zaistnienie takiej sytuacji to jest loteria, bo może się zdarzyć, że nie ma się zadań lub ewentualnie czeka się na czynność klienta lub współpracownika i siedzi się bezproduktywnie.
Udało mi się natrafić na ofertę pracy, w której poszukiwany jest Młodszy Konsultant wdrożeniowy systemów klasy ERP / Młodszy Programista ERP. Jest wzmianką o UoP, ale jestem ciekaw na jaki jest okres i czy można na nią liczyć już na start? W opisie stanowiska jest też, że w 40% można pracować z domu, a 60% z biura, tzn. jak to wygląda godzinowo/dniowo?
Czy Gardens-Software Sp. z o.o. ma ściśle ustalone godziny pracy?
Teoretycznie od 8 do 16 lub od 9 do 17, w zależności od woli pracownika, w praktyce bywa różnie.
To jak bywa w praktyce? Siedzi się czasem po godzinach i wtedy można odebrać wolne i przyjść później? Czy 9 rano to maksymalny czas na stawienie się w robocie?
Godzina 9 to faktycznie maksymalny czas stawienia się w robocie. Jeżeli się wcześnie uzgodni z zarządem (choćby dzień przed, najlepiej co najmniej dwa dni przed), to faktycznie, jednego dnia siedzi się dłużej i innego dnia o ten czas krócej. Zarząd raczej idzie na rękę w takich sytuacjach. Zdarzają się jednak przypadki, że siedzi się dłużej bez możliwości odebrania wolnego (szczególnie, jak zamiaru posiedzenia dłużej z nikim się nie uzgodniło), a na listę obecności pracownik wpisuje godziny pracy tak, żeby wychodziło 8 godzin niezależnie od tego, ile faktycznie siedział i czy było to potrzebne. Nie dolicza się wypłaty za nadgodziny tytułem samego faktu nadgodzin. Jedynie można liczyć na wyższą premie z tytułu zaraportowania i potwierdzenia przez klienta większej liczby godzin pracy.
Czyli nadgodziny oficjalnie nie są płatne tylko można odebrać w premii. A wtedy o ile jest wyższa? Doliczają kilka stówek czy sprawdzają ile faktycznie godzin się siedziało i z tego wyliczają?
Faktycznych godzin pracy nikt nie kontroluje i nie rozlicza nadgodzin z tego tytułu, więc z samego faktu siedzenia do wieczora nie dostanie się premii. Jednak rozlicza się zadania, a każde zadanie ma zaplanowaną liczbę godzin. Jeżeli wykonuje się dłużej, to poza nielicznymi wyjątkami, dostanie się premię tylko za ilość zaplanowaną i to jeszcze pod warunkiem, że klient lub PM potwierdzi fakt wykonania zadania. Wynika to z tego, że klient płaci firmie za zaplanowaną liczbę godzin. Jak ktoś lubi pracować 16 godzin dziennie, to bezpośrednio nic nie zyska, ale pośrednio może zyskać, bo wykona więcej zadań i przy rozliczaniu miesięcznym będzie większej godzin do zapłacenia i tym samym wyższa premia. Jednak zaistnienie takiej sytuacji to jest loteria, bo może się zdarzyć, że nie ma się zadań lub ewentualnie czeka się na czynność klienta lub współpracownika i siedzi się bezproduktywnie.
Czy urlop w Gardens-Software Sp. z o.o. jest płatny 100%?
O no to fajnie, jakie umowy firma proponuje? Jest szansa na umowę o pracę? Ile dni tego urlopu przysługuje? Standardowo?
Możliwa jest umowa o pracę, ale też B2B, do wyboru. W przypadku umowy o pracę, na początku jest na okres próbny 3 miesiące, a potem na czas nieokreślony. Co do urlopu, na ogół jest sugerowany konkretny przedział dwóch tygodni w sierpniu, jednak możliwe jest wzięcie urlopu w dowolnym okresie według potrzeb pracownika. Zdarzają się też przypadki tygodnia urlopu w styczniu lub w lutym.
Czemu akurat sugerują 2 tygodnie w sierpniu? Wtedy jest mniej roboty w firmie? A jeśli chodzi o urlop na żądanie to nie ma problemu jaki się zawnioskuje?
Dla zarządu jest najwygodniej, kiedy większość pracowników bierze urlop w tym samym czasie, stąd okres wskazany przez zarząd. Jest mniej roboty, ale tylko dlatego, ze klienci również wiedzą o tych urlopach i z reguły nie zlecają prac poza sytuacjami awaryjnymi. Z drugiej strony, jak ktoś chce wziąć urlop tygodniowy lub dwutygodniowy w innym okresie, to na ogół zarząd pójdzie na rękę. Zdarzają się urlopy tygodniowe w styczniu lub w lutym. Nie ma żadnego problemu z urlopem na żądanie. Jak się tego nie nadużywa, to nawet powyżej 4 dni na rok nie robią problemu.
Skoro internet ma swoje prawa to jednak zdecydowałem się napisać uwagę bo ciśnienie się bardzo podnosi kiedy czytamy absurdalne heity młodych ludzi, którzy pracowali na okresie 3 miesięcznej nauki w naszej firmie. Kojarzę te osoby - nie dostały niestety pozytywnej opinii od swoich PM, ale też wiem, że obaj panowie ani razu mnie nie pytali o żaden problem techniczny. Tak to widzę z mojej perspektywy. Przepraszam ale nie radzę sobie ze zrozumieniem tego pokolenia. Jeżeli chce się czegoś nauczyć to pytam, chyba że posiadam wiedzę wszelaką i nie muszę już nikogo pytać. Przez ostatnie 10 lat przeszło przez okres nauki środowiska rozwoju Gardens AM prawie 100 osób, są to albo partnerzy albo pracownicy firmy. Większość, jeżeli ma problem techniczny to pyta, docieka i wtedy widać chęć nauki, ale są i tacy, którzy wstydzą się nawet pytać, albo z obawy przed kompromitacją albo dlatego że "wiedzą wszystko najlepiej" i w efekcie nie są w stanie rozwiązać samodzielnie prostych zagadnień. Kompletnie nie rozumiem dlaczego najczęściej właśnie te osoby potem są strasznie oburzone, że nikt się nimi nie zajmował. Bardzo porusza mnie fakt ogólny, dotyczący kondycji młodego pokolenia programistów. Często też jest tak, że przy małym doświadczeniu i wiedzy zachowują się tak jakby „wiedzieli wszystko najlepiej”. Jest to jakiś skrajny brak pokory przy totalnej ignorancji. Logicznie rozumując taki stan jest możliwy tylko przy zatraceniu zdolności obiektywnego spojrzenia na siebie samego.
A przecież warunkiem mojego rozwoju jest dostrzeganie moich słabości i niedostatków. Pracuje nad sobą skutecznie tylko wtedy kiedy widzę co mogę zmienić czego mogę się nauczyć. Inaczej rozwój jest niemożliwy. 'Moc ze słabości się rodzi'
Wydaję mi się, że to nie do końca jest problem pokolenia - pokolenie owszem zmienia się, tak jak wszystko (technologia itp.) ale czy to oznacza że podejście firmy ma się nie zmienić i właśnie traktować to jako "problem" nie do rozwiazania? Czy nie lepiej dopasować sie pod "nowy typ" pracownika? Warto pamietać o tym, że wszystkie firmy IT mają ten "problem" i pewnie za kilka lat zostaną na rynku tylko te firmy które będa w stanie ten "problem" rozwiązac :) Osobiście samemu nie wiem jakie rozwiazanie byloby tutaj najlepsze, z jednej strony, podejscie "dajemy szanse mlodym ludziom" jest pro-ludzkie i buduje zaufanie do firmy, natomiast z punktu widzenia ekonomii firmy, nie zawsze taki pracownik sie sprawdzi (brak wiedzy technicznej, brak pewnych cech miekkich itp.) a trzeba wlasnie mu dac ta szanse (czyli poswiecic mu czas - najczesciej czas PM), poniewaz takie rzeczy nie zawsze idzie zweryfikowac testem na papierze. Z drugiej strony, przy ciaglym rozwoju firmy i duzej ilosci pracy, nowi pracownicy sa bardzo potrzebni - wysoki prog wejscia pod katem wiedzy technicznej moze odrzucic wiele osob i tak juz z malej garstki aplikujacych. Osobiscie wydaje mi sie, ze moglyby pomoc programy stażowe, dla studentów z kierunków technicznych. Jest dużo studentów ktorzy sa uzdolnieni i chetni do nauki, ale nie zawsze wiedza, ze istnieje mozliwosc podjecia pierwszej pracy w Gardensie. Osobiscie uwazam, ze praca z klientem/praca z SQL/ projektowanie systemu ERP to najwieksze atuty pod katem rozwoju dla takiego studenta. Co do nieprzychylnych opinii, no cóż, im wiecej osób sie zatrudna, tym statystycznie zwieksza się szansę, że z którąś prędzej czy pózniej sie czlowiek porózni - niestety tego sie nie ominie, a ze dzisiaj bardzo latwo jest napisac opinie... Trzymam kciuki za dalszy rozwoj firmy, bo bardzo dobrze mi sie w tej firmie pracowalo i milo wspominam spedzony tam czas.
Ciekawe, ile jeszcze trzeba dostać hejtów, żeby one przestały podnosić ciśnienie i stało się zrozumiałe, że hejtowanie było, jest i będzie. To prawda, że pierwsze negatywne komentarze bolą, ale człowiek szybko się do tego przyzwyczaja i przestaje zwracać na nie uwagi, bo zyskuje świadomość, że ludzie są różni i każdy może napisać cokolwiek. Wydawało się, że najlepszą reakcją na hejt, przytyk, zaczepkę jest... brak reakcji, a okazuje się, ze co niektórzy myślą inaczej i próbują z tym walczyć, jakby nie wiedzieli, że tego nie da się zwalczyć i nie ma sensu z tym walczyć.
Niestety praca w firmie jest mega upokarzająca. Nikt nic ci nie powie, każdy zajety soba. Nie masz co liczyc na dobre slowo. Placa srednia. Najczesciej pretensje. Nie polecam
no jak ktoś nazywa prace upokarzającą to aż trudno nie spytać dlaczego? mówiąc krótko wskazujesz na jakiś brak docenienia? pytam, bo jakoś wcześniej spotkałam się tu z inną opinią i ciekawi mnie alternatywne spojrzenie na sytuację. Czy możesz to nieco rozwinąć?
Kamil Szkoda, że nie napisałeś jeszcze, że po 2 miesiącach pracy i szkoleń nie umiałeś narysować blokowo prostego algorytmu, mimo szkoleń, które w większości konsultantom wystarczają aby zweryfikować ich umiejętności logicznego myślenia. Miesiąc przed końcem umowy na okresie próbnym daliśmy Tobie najdelikatniej jak to możliwe do zrozumienia, że nie każdy musi zostać programistą. Sam mówiłeś, że jest Ci bardzo ciężko jak "przychodzi inny młody pracownik i łapie wszystko w jeden dzień". Co mieliśmy jeszcze robić? Pracować za Ciebie, przecież dostawałeś za okres Twojej 3 miesięcznej nauki wynagrodzenie. Proszę zrób sobie wewnętrzny rachunek sumienia zanim coś napiszesz.
Jakie szkolenia? Masz, przeczytaj i powystawiaj parę dokumentów nazywacie szkoleniami? O te "szkolenia" trzeba się PM'a prosić bo tak to musisz sam dojść jak co działa. Danie zadania bez wcześniejszego wdrożenia i pokazania co i jak? Nie używam na codzień schematów blokowych, przepraszam. A problemy z warunkami z tym związanymi były wynikiem niedogadania się. Nie każdy ma predyspozycje, to prawda. Dobrze wyszło. PS. Zróbcie coś z tymi ludźmi z księgowości bo im też przydałoby się jakieś szkolenie. Od 3 tyg czekam na świadectwo pracy i wypłatę ekwiwalentu za niewykorzystany urlop, doczekam się w końcu?
Pracuję w Gardensie prawie rok i chętnie podzielę się swoją opinią. Przede wszystkim chciałbym podkreślić dobrą atmosferę pracy oraz bardzo przyjazne i pełne szacunku nastawienie do pracownika. Jeśli chodzi o proces wdrożenia i szkolenia, to z mojej perspektywy i doświadczenia w tej firmie wynika że jest ono dostosowywane indywidualnie do potrzeb danego pracownika - dla chętnych do nauki dawane jest tyle czasu ile trzeba dla osiągnięcia pełnego wdrożenia. Nigdy nie spotkałem się z odmową pomocy - wręcz przeciwnie, doświadczam wiele cierpliwości i życzliwości. Polecam :)
Brzmi pozytywnie, widać że Ci się podoba. A co tak właściwie należy do Twoich obowiązków tutaj? Praca bywa ciężka?
To co zazwyczaj przy wdrożeniach: po trochu koncepcjonowania, programowania i przygotowywania testów akceptacyjnych. Jeśli chodzi o ciężkość pracy to pewnie jest indywidualne odczucie... moim zdaniem w normie.
Staliśmy się firmą przyjazną dla rowerzystów. Mamy szatnie, prysznic i parking dla rowerów. Wiele osób przyjeżdża z całego Poznania na Marcelińską na rowerkach do pracy. :-)
Odezwali się przez head huntera na linkedin. Poszedłem na rozmowę, otrzymałem zadanie typowo w ichnim systemie i języku, metodą prób i błędów wykonałem je całkiem dobrze. Dostałem pracę. Miesiąc przed rozpoczęciem 3-4 spotkania zdalne nt działania systemu ERP itp (niepłatne). Myślałem, że zdobędę pierwsze doświadczenie jako konsultant ERP. Po rozpoczęciu pracy zderzenie ze ścianą. PM nieosiągalny, dostałem tylko maila zainstaluj to i to, załatw sobie dostępy. Wdrożenia zero. Dostajesz jakieś zadanie na twarz, masz i rób. Nie wiesz - pytaj. Ok, to chcesz zapytać ale sory, on nie może, albo go nie ma. Pytasz kogoś innego - nie wie, albo siedzi w czymś innym. Potem jak w końcu się dopchasz i dostaniesz odpowiedź to robisz, aż zrobisz. Nikt się tobą nie interesuje, jak sam nie latasz jak pies i nie pytasz. Potem słyszysz, że "my to co ty zrobiłeś w 2h robimy w 15min". Jak coś się nie podoba w Twojej pracy PM'owi, to nie pogada z Tobą jak człowiek tylko wali do dyrekcji. A potem Ty się dowiadujesz na dywaniku jaki to ty nie jesteś zły. Omijajcie tę firmę szerokim łukiem!
Kamil Szkoda, że nie napisałeś jeszcze, że po 2 miesiącach pracy i szkoleń nie umiałeś narysować blokowo prostego algorytmu, mimo szkoleń, które w większości konsultantom wystarczają aby zweryfikować ich umiejętności logicznego myślenia. Miesiąc przed końcem umowy na okresie próbnym daliśmy Tobie najdelikatniej jak to możliwe do zrozumienia, że nie każdy musi zostać programistą. Sam mówiłeś, że jest Ci bardzo ciężko jak "przychodzi inny młody pracownik i łapie wszystko w jeden dzień". Co mieliśmy jeszcze robić? Pracować za Ciebie, przecież dostawałeś za okres Twojej 3 miesięcznej nauki wynagrodzenie. Proszę zrób sobie wewnętrzny rachunek sumienia zanim coś napiszesz.
Jakie wartości są cenione w Gardens-Software Sp. z o.o.?
@Kamylo : Może cały problem polegał na tym, że próbowałeś programować metodą prób i błędów...:-)
Bardzo dobra atmosfera. Pomocni ludzi. Pracodawca przyjazny pracownikom. Ciekawe rozwiazania programistyczne, dostosowywane do indywidualnych potrzeb przedsiebiostw. Polecam.
Czy organizowane są wyjazdy, imprezy, spotkania integracyjne w Gardens-Software Sp. z o.o.?
Współpracuję z tą firmą cztery lata. Mają wyjątkowo rozbudowane oprogramowanie, króre można dostosować do indywidualnych potrzeb użytkownika. Współpraca układa się dobrze. Atmosfera w firmie jest wspaniała. Jak każde ERP oprogramowanie Gardens wymaga serwisowania. Zmieniają się warunki gospodarcze, sprzęt komputerowy i systemy operacyjne. Nowi pracownicy przechodzą gruntowne szkolenie w zakresie utrzymania oprogramowania. Tylko takie osoby serwisują system w imieniu Gardensa. Problemem i kosztem mogą być natomiast modyfikacje wykonywane przez neautoryzowanych serwisantów.
Praca w porządku, dużo nowych rzeczy do nauki, ale zawsze można liczyć na pomoc. Bardzo dobre podejście do nowych pracowników. Polecam!
Poniżej wpis człowieka z konkurencji
Uważajcie bardzo na tą firmę. Są nieuczciwi. Usuwają negatywne opinie na swoich przynależnych stronach. Oprogramowanie nie działa. A jak nie działa to jeszcze trzeba płacić
Fajna firma, dużo się można nauczyć . Uczciwi ludzie, jak się dobrze popracuje można dobrze zarabiać. Po raz pierwszy widziałem ze takie systemy jak gerp się buduje w Polsce . Chyba nikt inny nie zrobił tej klasy języka programowania do aplikacji erp tej klasy i o takim poziomie.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Gardens-Software Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Gardens-Software Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Gardens-Software Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 10, z czego 5 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!