Czy Motel Marylex oferuje wszystkim swoim pracownikom umowę o pracę, czy jednak należy spodziewać się umowy zlecenia?
Miałam tu pracować i wlascicielka proponowała mi umowę o pracę. Zrezygnowałam po pierwszym dniu , goście praktycznie tylko zagraniczni i słabo rozumieją angielski więc żeby się nie stresować, że się nie można dogadać lepiej znać ukraiński lub rosyjski. Właścicielka niw przeprowadza żadnego szkolenia przygotowującego do pracy. Moim zdaniem przez kilka dni ktoś powinien ze mną siedzieć i mnie wszystkiego uczyć. Pokazanie czynności na szybko przez 10 minut nie nauczy tego. Finalnie były do mnie pretensje ze coś źle zrobiłam zaznaczam że po zaledwie pierwszej GODZINIE pracy. Dodatkowo wlascicielka nie zdaje sobie sprawy jakie są teraz stawki dla pracowników. Proponowała mi 3500 tys miesięcznie i dodatkowo liczyła ze soboty również będą pracujące. Przy moich obliczeniach wyszło to około 20zł na godzinę.... nie polecam!!!
Uważam, że idealnych firm nie ma. Jeśli ktoś lubi swoją pracę to będzie pracował i tyle.
Opinia dotyczy sytuacji z 2015 roku, więc może być już nieaktualna. Właścicielem motelu był wtedy Wietnamczyk z charakterystycznym brązowym zębem na przedzie i prawdopodobnym uzależnieniem od hazardu. Zapewniał że da umowę o pracę - przez miesiąc jej nie dał. Człowiek, który był nieuchwytny, nie szło się z nim dogadać przez jego słabą znajomość języka polskiego i który kompletnie nie panował nad tym, co się dookoła niego dzieje. W motelu chętniej nocowały owady niż klienci, płatność przyjmowało się z góry i nie było opcji przyjęcia reklamacji, nawet jeśli klient zgłosił brudną pościel, pluskwy w pościeli albo używaną bieliznę zostawioną ostentacyjnie na podłodze w toalecie. Wygląda na to że w motelu nie było wtedy też zatrudnionych na stałe pokojówek - często zastępowały je recepcjonistki zatrudnione "na stałe". W recepcji nie było kasy fiskalnej - wszystko notowało się w zeszycie, nie było możliwości wydrukowania paragonu, chyba że klient zapłacił kartą. Bardzo łatwo było nawet ukraść pieniądze z kasy gdy nadarzyła się odpowiednia okazja, bo brak formalnej rejestracji płatności (prawdopodobnie w celu uniknięcia płacenia podatków przez właściciela) sprzyjał możliwości podrabiania wpisów w zeszycie. Właściciel sobie życzył 140 zł za najtańszy jednoosobowy pokój, 400 zł za najdroższy, trzyosobowy pokój, swoim pracownikom zaś płacił 1300 zł do ręki na miesiąc, w dwóch ratach, z dwudniowym opóźnieniem, żeby "zachęcić" pracownika do "pozostania lojalnym". Czy w 2020 roku sytuacja się w jakikolwiek sposób poprawiła? Może motel zmienił właściciela?
Czy jest tak dobrze i dlatego nikt nie pisze?
Niektórzy to chyba nie wpadliby na pomysł takiego oczerniania firmy. Konkurencja podpowiada?
Widzę że nic sie nie zmieniło od lat :) ja również pamiętam jak właścicielka spiła się do nieprzytomności spała w magazynie a my ( pokojówki i recepcja )musieliśmy robić piękne oczy i obsługiwać sale która została wynajęta na komunie . Pokojówki pracowały również na barze jak zabrakło pracownika czasami do 2 w nocy bez dodatkowego wynagrodzenia i bez słowa dziękuję .Z CZYSTYM SUMIENIEM NIE POLECAM !!
@Sebatian w jaki sposób zachowanie właściciela lub klienta może w prosty sposób wpłynąć na pracownika? Jeżeli mógłbyś opowiedzieć więcej - to bardzo istotne, dla zrozumienia całej sytuacji, jak i oceny warunków zatrudnienia u tego pracodawcy.
Praca w tym motelu może być bardzo NIEBEZPIECZNA . Z uwagi na dużą ilość pijaków i agresywnych zachowań ze strony właścicielki motelu oraz jej wszelkich działań skierowanych przeciwko pracownikowi, można nawet wylądować na Policji. Uważajcie na to!
@Była pracownica tego motelu, a co pozytywnego zauważyłaś pracując w owej firmie?
Pamiętam , jak pracowałam w tym motelu na recepcji, atmosfera pracy była fatalna a szefowa arogancka w stosunku do pracowników. Nie chciała podpisywać umów-zleceń ( bo tylko na taką ja było stać), żeby nie odprowadzać składek ZUS do Urzędu Skarbowego. Były też wielokrotne problemy z otrzymaniem pieniędzy za wykonaną tam pracę. Ogólnie nie polecam. Chyba że ktoś jest bardzo biedny czy zdesperowany i nie zależy mu na dobrym traktowaniu pracownika przez pracodawcę. Nigdy więcej takich miejsc pracy!
Massacre! This !!!"motel !!! Ido not know who it, ruled, who is the boss, who need to hear someone ask the important things! The head is very rarely able to be guided employees .... 15 hours of work every other day, sometimes the clerk cleans rooms, because cleaners also do not always present themselves at work !!! If ever you will hear about the job offer in this something which is called Marylex it immediately go out from a distance !!!!! The rooms muck, stench, poverty and beard !!! No longer I do not think Needless to say ...Servis Working every second day 15 hours. Workers are intimidated . Pictures of the motel probably taken from space and untrue. I do not really recommend it. Poor service -receptionints know just basically English, rooms dirty and tragedy! is dirty dirt in bathrooms mildew fungus cobwebs lighting weak on purpose, lest it be seen. I was there and I saw a lot of it is true the rooms engulfed a little in the middle of next muck under the beds dare spiders clouds of dust and used condoms in the bathrooms mildew fungus stench deficiencies soap and paper, some cabins are terrible sinks and toilets horrible .Kitchen tragedy utter filth and neglect cleaner big lazy service as long as you do not recommend this motel .Everywhere dirty, rooms not clean. Cleaners instead of laid dirty linens on the trolleys dropping it directly to the floor. Chief-woman who is owner of this motel- likes a drink in the bar with its own clientele and trusted barmans. She falls in alcoholic strings during which drinks with staff and hiding upstairs in the rooms rented to customers. He can instruct employees even in the presence motel guests. The cleaners give up work from day to day, so that the company is still suffering from a lack of good people to work. Then the owner of forcing the worker to the day was also the night and guarded facility. She at that time she sleeps. Person is very aggressive towards its environment. Anything can deduce it from the balance. The duties of receptionists should also be cleaning and weeding the garden outside, window cleaning, linen change when no cleaners and other matters. All employees at the site are being watched by cameras what they do and where to go. Sam spying on them through the corridors. The easiest way to track her as hiding on the stairs and overhears what they do. But the stairs creak, it is known that there is. Motel is very run (usunięte przez administratora) old and worn. Near this place -a fully competitive hotels in the same prices!
Opinie zamieszczone tutaj są prawdziwe. To wszystko jest niestety prawda! Rzeczywiście szefowa stale podgląda i kontroluje pracowników a potem na nich krzyczy. Potrafi pouczać pracowników nawet w obecności gości motelu. Ludzie zmieniają się w tej pracy jak rękawiczki i nikt na długo nie zasiedzi miejsca, bo psychicznie się nie da. Kiedy zejdziecie z góry ze schodów i skręcicie na prawo do magazynku- to też prawda, że pościel leży na ziemi, zwalona z wózków po sprzątaniu pokoi. Sprzątaczki tak tam robią. Motel jest bardzo zaniedbany, stary i zużyty. A na około pełno konkurencyjnych obiektów w takiej samej cenie. Recepcja pracuje od 7 rano do 22, czyli praca niewolnicza przez 15 h dziennie. Gdy brak ludzi, to trzeba zostać też na noc i tam siedzieć. O tym , że nie chce podpisywać umów- to też święta prawda. Chce pieniądze z ZUS zaoszczędzić na gorzałkę dla siebie. Ona ma pełno problemów emocjonalnych ze sobą. To nieszczęśliwa kobieta, którą zniszczył nałóg alkoholowy. Nie ma się kto tym zająć. Każdy to olewa . Że się chowa u góry na pokojach- to też prawda. j Bo kiedy do motelu przyjeżdżają pracownicy innych firm po zaległe opłaty za towar, to ona każe personelowi mówić, że jej nie ma albo jest chora. A ona tam jest. Stale na górze siedzi i wszytko obserwuje na kamerach . Chowa się przed ludźmi bo się wstydzi albo boi zejść.
Wszystko to prawda.Pracowałam tam kilka lat temu na recepcji. To był prawdziwy horror. Jak wynika z aktualnych wpisów nic się nie zmieniło. Dziwi mnie jednak, że taki obiekt jak Marylex w obecnych czasach jeszcze funkcjonuje. Kto tam wynajmuje pokoje ? Kto tam jada? Ludziom, którzy podejmują tam pracę wcale się nie dziwię. Sama kiedyś z konieczności to zrobiłam.Po prostu człowiek, jeśli bardzo potrzebuje pracy jest w stanie dużo znieść, ale tego co oferuje Marylex, niestety nikt nie jest w stanie wytrzymać.Pozdrawiam :-)
Dla osób starających się tam o pracę w Marylexie: blondyna która rzekomo was zatrudnia to szefowa- nie chce podpisywać umów żeby nie płacić wynagrodzenia. Zawsze chce przyszłego pracownika oszukać. Jest bardzo pazerna na pieniądze. Ludzie odchodzą już po miesiącu z tego miejsca z powodu codziennych kłótni i awantur. Znane są jej kłótnie z gośćmi tego zaniedbanego motelu. Również do sprzątaczek potrafi się wulgarnie odezwać. Sprzątaczki porzucają pracę z dnia na dzień tak, że firma wciąż cierpi na brak dobrych ludzi do pracy. Wtedy właścicielka zmusza pracownika aby z dnia został również na całą noc i pilnował obiektu. Ona w tym czasie sama śpi. Jest to osoba bardzo agresywna w stosunku do otoczenia. Byle co potrafi wyprowadzić ją z równowagi. Do obowiązków recepcjonistek należy też sprzątanie i plewienie ogrodu na zewnątrz, mycie okien, zmiana pościeli gdy brak sprzątaczek i inne sprawy. Wszyscy pracownicy na obiekcie są podglądani przez kamery co robią i gdzie chodzą . Sama ich szpieguje po korytarzach. Najłatwiej ją namierzyć jak chowa się na schodach i podsłuchuje co robią. Ale że schody trzeszczą, to wiadomo że tam stoi. Kiedyś sami ją nakryliśmy a ona jak usłyszała że idziemy w jej kierunku, to szybko wycofała się do góry. Sama stale napuszcza i podburza pracowników na siebie. To prawda co piszą inni w powyższych komentarzach. Winą jest to , że ona wciąż pije alkohol. Stąd jej agresja i nienawiść do całego świata.
To jest rodzina z Nadarzyna pod Warszawą. Z niejasną przeszłością.... i bez żadnej przyszłości.
Jak napisaliście powyżej: motel prowadzi rodzina alkoholików, dlatego, że po alkoholu każdy pijak staje się agresywny. W Marylexie piją tam często i gęsto. Stąd znęcanie nad personelem jest tam na porządku dziennym.
Pijak to pijak. Każdy wie co to jest. Śmierdzi i ma zaburzenia umysłowe po gorzale. Awanturuje się z ludźmi. Jak przepije motelowe pieniądze , to bieda dla niej i dla pracowników. " Bo nie będzie na wasze pensje"
A słuchajcie, teraz chyba nikogo nie poszukują do pracy?
(usunięte przez administratora)
Marton,myślę, że nie bardzo orientujesz się w czym rzecz.No,cóż każdy ma prawo sprobować.Ja, już bym się nie zdecydowała po raz drugi. Wszystkim zdesperowanym i chcącym zagrać w tym "horrorze" życzę naprawdę dużo dobrego. A po zakończeniu pracy w Marylex czekam na "pochlebne" opnie.
Niech Pan sobie lepiej odpuści, oferta pracy z zamieszkaniem oznacza raczej,że poszukują niewolnika dyspozycyjnego całą dobę robiącego wszystko za jakieś marne grosze.Pozdrawiam
witam tez dobrze znam ten motel.To prawda ze jest brudno w lazienkach brudy plesn grzyb pajeczyny oswietlenie slabe celowo,zeby nie bylo widac.problem z zatrudnieniem zadnych szkolen zadnych pomocy tylko ciagle klotnie szefowej M,,,,,Stara kobieta skapa zainwestowac bez gustu i chciwa na kase.Nie polecam nikomu tego miejsca ani do pracy ani do noclegu[z tymi gryzoniami tez prawda w pokojach i korytarze maly problem ale co dzieje sie na dole w kucni lazienki dwie magazynek druga klatka schodowa a tam zywnosc ,tu dopiero raj dla szczorow i myszy w bialy dzien nawet]pogryzione produkty -klijen nie widzi reszte doje Omijac z daleka to miejsce pod kazdym wzgledem
może to po prostu była jakaś jedna sytuacja kiedy ktoś widział jakiegoś szczura, brudną pościel, może też tak naprawdę zmienił się personel obsługujący- wiecie jak to czasami jest. Wiadomo, że idzie to na postrzeganie całości ale czasami pracodawca może nie wiedzieć co jego pracownicy robią gdy nie są kontrolowani
